-
41. Data: 2011-09-22 16:52:38
Temat: Re: Kwiat paproci dziś widziałem
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <t...@s...won>
On 2011-09-22 15:30, Dman-666 wrote:
> Tak se patrze i patrze jak Marcin 'Yans' Bazarnik nawija makaron na
> uszy:
>
>> Sympatia nie powinna mieć tutaj nic do rzeczy. Staram się być obiektywny
>> w swoich obserwacjach.
>
> No to sie staraj...nalezaloby zrobic jakies badanie statystyczne, ktore
> wykazaloby czas startu od zmiany swiatel.
> Poki co to zalatuje niepotrzebna frustracja<ziew>
Zawsze mnie zastanawiało skąd ten sam wałkowany domysł o rzekomej
frustracji ? Czyżby
dlatego, że skrycie myślisz "ach Ci puszkarze, tak tkwiący w koreczkach
gdy ja przeciskam się środeczkiem? ;-)
Sorry, ale jeśli by mnie to frustrowało, to po prostu wsiadłbym na rower :-)
>> No właśnie.. dopóki.. a jeśli ocierają ? Będziesz nadal sie odnosił
>> jeśli najpierw jedna taka zakuta pała przerysuje Ci lusterko a następnie
>
> "ja tam ogolnie do motocyklistiw nic nie mam" ;>
Zgadza sie - ogólnie :-) A co mam, to wyszczegóławiam ;-)
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
42. Data: 2011-09-22 17:00:46
Temat: Re: Kwiat paproci dziś widziałem
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-09-22, Marcin 'Yans' Bazarnik <t...@s...won> wrote:
>
> Nie odwracaj kota ogonem. To _Andrzej_ (motocyklowy ewangelista)
> twierdzi, że motocykliści stający na poczatku kolejki zawsze skracają
> korki - wypadałoby abyście swoją odważną teorię udowodnili.
>
Spojrz tylko jak ruszaja samochody na zielonym i odpowiedz sobie na
pytanie czy motocyklisci naprawde ich blokuja, nawet jak rusza 1s
pozniej.
--
Artur
-
43. Data: 2011-09-22 17:03:37
Temat: Re: Kwiat paproci dziś widziałem
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <t...@s...won>
On 2011-09-22 17:00, AZ wrote:
> On 2011-09-22, Marcin 'Yans' Bazarnik<t...@s...won> wrote:
>>
>> Nie odwracaj kota ogonem. To _Andrzej_ (motocyklowy ewangelista)
>> twierdzi, że motocykliści stający na poczatku kolejki zawsze skracają
>> korki - wypadałoby abyście swoją odważną teorię udowodnili.
>>
> Spojrz tylko jak ruszaja samochody na zielonym i odpowiedz sobie na
> pytanie czy motocyklisci naprawde ich blokuja, nawet jak rusza 1s
> pozniej.
MZ niestety często tak. Ponieważ gość w samochodzie zamiast czekać na
światło, czeka na motocyklistę - opóźnienia się sumują.
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
44. Data: 2011-09-22 17:16:10
Temat: Re: Kwiat paproci dziĹ widziaĹem
Od: Dman-666 <d...@t...o2.pl>
Tak se patrze i patrze jak Marcin 'Yans' Bazarnik nawija makaron na
uszy:
> > Ogolnie pieprzysz bo obiektywizmu jakiegos tutaj nie widze...jeszcze
> > ktos nabije sobie przez Ciebie do lba te durnoty, ze kazdy motocyklista
> > to zlo, a to korzysci nie przynosi...
>
> Nie odwracaj kota ogonem. To _Andrzej_ (motocyklowy ewangelista)
> twierdzi, że motocykliści stający na poczatku kolejki zawsze skracają
> korki - wypadałoby abyście swoją odważną teorię udowodnili.
Nie twierdze, ze skracja korki samochodom...ale sobie zycie ulatwiaja...
Odwazna teoria poki co padla z Twojej strony...nie poparta zadnymi
badaniami poza wlasna obserwacja...zreszta niemajaca cech obiektywizmu
(wynika to poniekad z Twojej wypowiedzi.
To co mnie wkurza to fakt, ze kupa idiotow czyta PMS i pozniej przenosi
to na ulice...dlatego staram sie zwaraca uwage na opinie takie jak
Twoja, ktore moze emipryczne i sa, ale odnosza sie tylko i wylacznie do
Ciebie...
W tym konkretnym przypadku prawda nawet nie lezy po srodku - po prostu
sie z nia mijasz.
--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec
-
45. Data: 2011-09-22 17:17:15
Temat: Re: Kwiat paproci dziś widziałem
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-22 13:19, Marcin 'Yans' Bazarnik wrote:
> Sorry, ale jeśli koleś zwleka choćby 1s, to conajmniej o ten czas
> wolniej ruszy samochód za nim.
Ruszy tak samo szybko jak i samochód (a zwykle szybciej).
> Determincja do dynamicznego ruszania maleje im bardziej z przodu kolejki
> się znajdujesz... przecież dobrze wiesz, że _TY_ zdąrzysz...
Gówno prawda - najszybciej i najdynamiczniej ruszam jak jestem pierwszy.
Na drugim miejscu już musiałbym komuś wjechać w dupę:P Niby motywacji do
dynamicznego ruszania bez zwłoki na pole position nie mam... ale ja po
prostu lubię zapierdalać;) (choć chodzi raczej o przyspieszenie niż
prędkość).
> Niektórzy zachowują się rozsądnie. A niektórzy jak naprzykład koleś na
> turystyku z kufrem sporej wielkości po lewej i prawej, pasażerce na
> tylnym siedzeniu zaczyna wyprzedzać za zakręcie, pomiędzy samochodami,
> na dwupasmówce przy prędkości ~70km/h - już nie wspomnę o braku używania
> kierunkowskazów.
No i co z tego - dziś widziałem kilku nierozsądnych kierowców,
motocyklistów, jednego rowerzystę, dwóch policjantów. Ba, sam zachowałem
się zdziebko nierozsądnie. No i co z tego wynika? Większość niezależnie
od ilości kółek, (bądź ich braku), jest generalnie rozsądna. Idioci
pozostaną idiotami, a część nirmalnie rozsądnych ludzi od czasu do czasu
popełni jakiś idiotyzm na drodze, a czasem odpierdoli taki numer, że
nawet przed samym sobą będzie im głupio.
>> A to, że ten sam motocyklista pewnie zapierdala jak ma
>> warunki... nic nie wnosi do jazdy w korku.
>
> To zależy. Jeśli robi to na wielopasmówce, gdzie ruch jest luźniejszy
Jak zapiedala, to znaczy że nie ma korka i koniec. Bajki o czysta na
tylnym kole, w korku to sam wiesz gdzie możesz schować:P
>> Niech się w korkach przeciskają - dopóki się nie obcierają o moją blachę
>> dla wszystkich jakieś korzyści,
>
> No właśnie.. dopóki.. a jeśli ocierają ?
To zależy - jak podpiszą oświadczenie, to o co się pieklić - niby
kłopot, ale normalna rzecz, że czasem się blacha obetrze - po to
ubeczpiezenia są i tragedii nie ma. (tak wiem, Lawa nie podpisze, i
będzie twierdził, że próbowałem popełnić morderstwo jadąc swoim pasem).
> Będziesz nadal sie odnosił
> jeśli najpierw jedna taka zakuta pała przerysuje Ci lusterko a następnie
> zderzak wraz z błotnikiem z lewej... a inna z prawej strony - a
> następnie spieprzy w siną dal...
Dopóki mi ten konkretny nie porysuje, to tak. Potem zresztą też, bo niby
skąd mam wiedzieć, że kolejny raz spotykam tego konkretnego?
> A było to wynikiem właśnie mojej życzliwości i pozostawienia miejsca
> pomiędzy pasami poprzez zjechanie do przeciwnej krawędzi pasa.
Pech. Ale wyjaśnia twoje uprzedzenie;)
Shrek.
-
46. Data: 2011-09-22 17:19:01
Temat: Re: Kwiat paproci dziś widziałem
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-22 16:49, Marcin 'Yans' Bazarnik wrote:
> Nie odwracaj kota ogonem. To _Andrzej_ (motocyklowy ewangelista)
> twierdzi, że motocykliści stający na poczatku kolejki zawsze skracają
> korki - wypadałoby abyście swoją odważną teorię udowodnili.
Proste - ile razy oglądasz tego samego motocyklistę w korku?
Shrek.
-
47. Data: 2011-09-22 18:45:06
Temat: Re: Kwiat paproci dziś widziałem
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <t...@s...won>
On 2011-09-22 17:17, Shrek wrote:
> On 2011-09-22 13:19, Marcin 'Yans' Bazarnik wrote:
>
>> Sorry, ale jeśli koleś zwleka choćby 1s, to conajmniej o ten czas
>> wolniej ruszy samochód za nim.
>
> Ruszy tak samo szybko jak i samochód (a zwykle szybciej).
Ale to nie ma znaczenia. Samochód musi czekać na niego.
>> Determincja do dynamicznego ruszania maleje im bardziej z przodu kolejki
>> się znajdujesz... przecież dobrze wiesz, że _TY_ zdąrzysz...
>
> Gówno prawda - najszybciej i najdynamiczniej ruszam jak jestem pierwszy.
> Na drugim miejscu już musiałbym komuś wjechać w dupę:P
_TY_ było w przenośni :-) Spróbuj przyobserwować jak często ślamazarnie
ruszają Ci pierwsi... a jak szybko Ci którym zapali się żółte światło..
nie zauważyłeś tego ?
>> Niektórzy zachowują się rozsądnie. A niektórzy jak naprzykład koleś na
>> turystyku z kufrem sporej wielkości po lewej i prawej, pasażerce na
>> tylnym siedzeniu zaczyna wyprzedzać za zakręcie, pomiędzy samochodami,
>> na dwupasmówce przy prędkości ~70km/h - już nie wspomnę o braku używania
>> kierunkowskazów.
>
> No i co z tego - dziś widziałem kilku nierozsądnych kierowców,
> motocyklistów, jednego rowerzystę, dwóch policjantów. Ba, sam zachowałem
> się zdziebko nierozsądnie. No i co z tego wynika? Większość niezależnie
> od ilości kółek, (bądź ich braku), jest generalnie rozsądna. Idioci
> pozostaną idiotami, a część nirmalnie rozsądnych ludzi od czasu do czasu
> popełni jakiś idiotyzm na drodze, a czasem odpierdoli taki numer, że
> nawet przed samym sobą będzie im głupio.
Niestety odsetek idiotów wsiadających na motor jest większy.
>>> A to, że ten sam motocyklista pewnie zapierdala jak ma
>>> warunki... nic nie wnosi do jazdy w korku.
>>
>> To zależy. Jeśli robi to na wielopasmówce, gdzie ruch jest luźniejszy
>
> Jak zapiedala, to znaczy że nie ma korka i koniec. Bajki o czysta na
> tylnym kole, w korku to sam wiesz gdzie możesz schować:P
Ja niczego takiego nie twierdziłem nigdy. Po prostu jak jest luźniej to
zapierdalają o wiele bardziej. Jaki jest tego wynik łatwo się domyślić.
>>> Niech się w korkach przeciskają - dopóki się nie obcierają o moją blachę
>>> dla wszystkich jakieś korzyści,
>>
>> No właśnie.. dopóki.. a jeśli ocierają ?
>
> To zależy - jak podpiszą oświadczenie, to o co się pieklić - niby
> kłopot, ale normalna rzecz, że czasem się blacha obetrze - po to
> ubeczpiezenia są i tragedii nie ma.
Niestety jest dużą strata czasu i kupą użerania z ubezpieczycielem.
Jedna taka "przyjemność" ciągnie się naprzykład od połowy zeszłego roku,
a inna od 3-ch miesięcy. W obu jestem poszkodowanym... sorry szkoda mi
na to czasu. Niestety motocyklista jest związany dla mnie z większym
ryzykiem.
> (tak wiem, Lawa nie podpisze, i
> będzie twierdził, że próbowałem popełnić morderstwo jadąc swoim pasem).
2/2 nie podpisało :-)
>> Będziesz nadal sie odnosił
>> jeśli najpierw jedna taka zakuta pała przerysuje Ci lusterko a następnie
>> zderzak wraz z błotnikiem z lewej... a inna z prawej strony - a
>> następnie spieprzy w siną dal...
>
> Dopóki mi ten konkretny nie porysuje, to tak. Potem zresztą też, bo niby
> skąd mam wiedzieć, że kolejny raz spotykam tego konkretnego?
Ja ich jakoś specjalnie nie wypatruje i tak nie zapamiętałem żadnych
szczegółów.
>> A było to wynikiem właśnie mojej życzliwości i pozostawienia miejsca
>> pomiędzy pasami poprzez zjechanie do przeciwnej krawędzi pasa.
>
> Pech. Ale wyjaśnia twoje uprzedzenie;)
Ee tam :-) BTW, nie lubię po prostu jak zajmowanie pole-position
usprawiedliwiane jest samymi korzyściami dla innych.
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
48. Data: 2011-09-22 18:46:42
Temat: Re: Kwiat paproci dziś widziałem
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <t...@s...won>
On 2011-09-22 17:16, Dman-666 wrote:
> Tak se patrze i patrze jak Marcin 'Yans' Bazarnik nawija makaron na
> uszy:
>
>>> Ogolnie pieprzysz bo obiektywizmu jakiegos tutaj nie widze...jeszcze
>>> ktos nabije sobie przez Ciebie do lba te durnoty, ze kazdy motocyklista
>>> to zlo, a to korzysci nie przynosi...
>>
>> Nie odwracaj kota ogonem. To _Andrzej_ (motocyklowy ewangelista)
>> twierdzi, że motocykliści stający na poczatku kolejki zawsze skracają
>> korki - wypadałoby abyście swoją odważną teorię udowodnili.
>
> Nie twierdze, ze skracja korki samochodom...ale sobie zycie ulatwiaja...
No i właśnie. Dochodzimy do sedna - na pole-position stajesz jedynie z
powodu korzyści dla siebie.
> Odwazna teoria poki co padla z Twojej strony...nie poparta zadnymi
> badaniami poza wlasna obserwacja...zreszta niemajaca cech obiektywizmu
> (wynika to poniekad z Twojej wypowiedzi.
Jaka teoria padła z moich ust - przytocz.
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
49. Data: 2011-09-22 19:24:34
Temat: Re: Kwiat paproci dziś widziałem
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-22 18:45, Marcin 'Yans' Bazarnik wrote:
> On 2011-09-22 17:17, Shrek wrote:
>> Ruszy tak samo szybko jak i samochód (a zwykle szybciej).
>
> Ale to nie ma znaczenia. Samochód musi czekać na niego.
Faktycznie - jednak wolę mieć przed sobą motor, nie puszkę.
>> Gówno prawda - najszybciej i najdynamiczniej ruszam jak jestem pierwszy.
> > Na drugim miejscu już musiałbym komuś wjechać w dupę:P
>
> _TY_ było w przenośni :-) Spróbuj przyobserwować jak często ślamazarnie
> ruszają Ci pierwsi... a jak szybko Ci którym zapali się żółte światło..
> nie zauważyłeś tego ?
Prawdę mówiąc nie. Często najwolniej zbiera się ten... przedostatni, co
już na żółtym.
>> Idioci
>> pozostaną idiotami, a część nirmalnie rozsądnych ludzi od czasu do czasu
>> popełni jakiś idiotyzm na drodze, a czasem odpierdoli taki numer, że
>> nawet przed samym sobą będzie im głupio.
>
> Niestety odsetek idiotów wsiadających na motor jest większy.
Nie wydaje mnie się. Przynajmniej jeśli ograniczymy się do jazdy w korkach.
>>>> A to, że ten sam motocyklista pewnie zapierdala jak ma
>>>> warunki... nic nie wnosi do jazdy w korku.
>>>
>>> To zależy. Jeśli robi to na wielopasmówce, gdzie ruch jest luźniejszy
> Ja niczego takiego nie twierdziłem nigdy. Po prostu jak jest luźniej to
> zapierdalają o wiele bardziej.
Ale widzisz sprzeczność w twoim rozumowaniu. Ja piszę, że to jak
zachowuje się jak można zapierdalać bez korka nic nie wnosi do jazdy w
korku. A ty, że zależy bo jak nie ma korka, to zapierdalają;P
>> To zależy - jak podpiszą oświadczenie, to o co się pieklić - niby
>> kłopot, ale normalna rzecz, że czasem się blacha obetrze - po to
>> ubeczpiezenia są i tragedii nie ma.
>
> Niestety jest dużą strata czasu i kupą użerania z ubezpieczycielem.
Takie są warunki uczestnicwa w ruchu. Znasz je. Jeśli się na nie
godzisz, to zostaje KM. Wiele rzeczy jest uciążliwych, ale nie ma się co
o to napinać. Tak jest i jak mówią Rosjanie - dzika przyroda - nic nie
poradzisz:)
>> (tak wiem, Lawa nie podpisze, i
>> będzie twierdził, że próbowałem popełnić morderstwo jadąc swoim pasem).
>
> 2/2 nie podpisało :-)
Masz pecha. Jak do tej pory w kuper dostałem dwa razy. Raz zbyt
agresywnie stałem (nie stawałem) na światłach (puszka - nic się nie
stało, bo dostałem naprawdę lekko - na początku myśłałem, że sprzęgło
puściłem, ale zaraz nie trzymałem sprzęgła;) ). Skończyło się na
wymianie uprzejmości, a gówniarz na miejscu paxa dostał pewnie nową
kartę graficzną - "nie trzeba tacie wspominać, pan mówi że nic się nie
stało";) Trochę się pośmialiśmy, całość około trzech minut. Za drugim
razem rowerzysta. Z nim nie pogadałem, bo na szczeście był cały, zdrowy
i bardzo szybko się oddalił. Z moto jeszcze poważnych problemów nie było
- raz wymusiłem, ale bez kolizji - odwrócił się popukał w łeb, gestem
przeprosiłem, podniósł rękę na znak pokoju i tyle go widziałem.
>> Dopóki mi ten konkretny nie porysuje, to tak. Potem zresztą też, bo niby
>> skąd mam wiedzieć, że kolejny raz spotykam tego konkretnego?
>
> Ja ich jakoś specjalnie nie wypatruje i tak nie zapamiętałem żadnych
> szczegółów.
No właśnie. Jak ci laska zrobi przykrość i będziesz musiał skorzystac z
ubezpieczeniach w ramach NFZ bo ci grzybki wyrosną, to też się na
wszystkie do końca życia obrazisz? :P
> Ee tam :-) BTW, nie lubię po prostu jak zajmowanie pole-position
> usprawiedliwiane jest samymi korzyściami dla innych.
Ja tam wolę mieć moto przede mną. Raz że mi nie wadzi, bo więcej go
raczej nie zobaczę, dwa, że jak widze moto w lusterku i mnie nie
wyprzedza, to się za dużo gapie w lusterka, a w konsekwencji mniej niż
bym chciał na jezdnię:P Zawsze puszczam jak mogę. Mi tam się nie kurczy,
a ludzie za mną mają o jeden pojazd mniej. NIech se jadą.
Shrek.
-
50. Data: 2011-09-22 20:13:06
Temat: Re: Kwiat paproci dziś widziałem
Od: Sklavin <s...@g...pl>
Dnia Wed, 21 Sep 2011 12:16:33 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
> Odnosiłem się tylko do bezsensownego "stania w kolejce" samochodów na
> czerwonym świetle. To powoduje, że o jeden pojazd mniej (na każdy
> stojący "w kolejce" motocykl) przejedzie na zmianie świateł.
Różnie z tym bywa. Często niestety wyporzedzają wszystkie auta aby
podjechac pod sygnalizator i nie widzień zmioany świteł. Taki delikwent
wręcz opóźnia start wszystkich. Poza tym coprawda moto ma odejście
nieporównywalne z auto to poczucie takiej wyższości powoduej, że nie
przykładają się do czasu reakcji na zielone. Nie robiłem statystyk ale na
oko w 50% przypadków gdy stoje za motorem na świtałach to jestem szybciej
gotowy do ruszenia i musze na ułamek sekundy odpuścić bo delikwet rozgląda
się nie wiadomo gdzie. Żeby nie było - nie mam nic do motocyklistów jednak
mogliby czasami przestać zgrywać, władców szos.
Poza tym w tym wypadku nie było mowy o żadnym korku. Motocyklista stał
chyba trzeci na światłach a na tej samej fazie przejechali wszyscy
czekający.