-
91. Data: 2018-08-16 23:07:19
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-08-16 o 08:23, J.F. pisze:
>> Nie o minutę lecz o znacznie więcej.
>
> Jak przez minute bedziesz jechal 85 zamiast 140, to stracisz 920m.
> Ktorych przejechanie zajmuje 23s - i tyle tracisz. Plus cos tamna
> rozpedzanie samochodu ...
Teraz policz to dla 30 minut. Wtedy bardziej adekwatne rezultaty otrzymasz.
Kolejna rzecz: czy tylko o to chodzi? Zauważyłem w Berlinie ciekawą
rzecz. Otóż jeśli kierowca rusza spod świateł ociężale, a kolejny łapie
się na czerwone, to ten ostatni zatrzymuje się i obtrąbia poprzednika za
stur...stwo, lub delikatniej: egoizm. Jedna zmiana świateł to kilka
minut. Popieram takie zachowania. Być może jestem sk...synem
przedkładając sprawność poruszania się po mieście nad umysłowe
romemłanie i wyłączenie myślenia o innych.
>> Zlewka. Więc wyprzedzam go z prawej. Potem jeszcze dwa inne auta
>> podobnie zareagowały kiedy wreszcie gość zjechał na prawy.
>
> Ale osobowy czy ciezarowy ?
Co za różnica? Akurat w tych przypadkach był w 100% osobowy. Ci z
ciężarowych zwykle nie robią takich numerów. Nie pamiętam sytuacji by
ktokolwiek ciężarówką blokował lewy pas mając prawy wolny.
>> Inna sytuacja, wcale nie rzadka. Gość na lewym (obwodnicą) jedzie
>> równolegle do tych po prawej. Przed nim nikogo a za nim sznurek 400m
>> samochodów. Obwodnica w 3mieście to teren "górzysty" więc widać jak na
>> widelcu takie zachowania.
>> Czy serio przyklaskujesz takim sytuacjom? Wlekł byś się pokornie za takimi?
>
> A co zrobic, jesli prawy zablokowany ?
Nie piszę o korkach lecz o normalnym poruszaniu się z prędkościami rzędu
120 km/h+. Okazji na zjechanie na prawy pas jest pierdylion a mimo to
gość ciągnie lewą. Dziś po raz N-ty trafiłem na takowego. Jechał jakimś
dostawczakiem Zresztą nie ma to znaczenia czym jechał lecz czego
zabrakło mu w głowie.
> Znak ustawic, ze na lewym pasie minimalna predkosc to 140 ?
Przydałoby się skoro egoizm czasem górę bierze.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
92. Data: 2018-08-16 23:23:06
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-08-16 o 12:00, Budzik pisze:
> To sie tylko tak wydaje. Suma sumarum pewnie nawet o pol minuty.
Nie sądzę. Leniwe ruszeni spod świateł = kilka minut czekania na 1
skrzyżowaniu. Wleczenie się kilkanaście minut za blokującym lewy pas to
również duża strata, szczególnie gdy +50km/h mógłbym jechać.
>
>> Pomijam już ten fakt. Pomyśl o
>> aspekcie wychowawczym.
>
> Droga to nie jest miejsce gdzie Ty masz kogos wychowywac, zwłaszcza przy
> predkosciach w okolicach 100 na godzine.
Jasne, sęk w tym, że nie ma nikogo w moje miejsce. Podobnie jest z
rowerzystami poruszającymi się równolegle do ścieżek rowerowych. W życiu
nie widziałem by któregokolwiek ukarano.
>> Sytuacja z wczoraj. Zapier... lewym pasem na
>> obwodnicy. Prawy pusty. Na lewym wlecze się gość. Daję znaki
>> światłami. Zlewka. Więc wyprzedzam go z prawej. Potem jeszcze dwa
>> inne auta podobnie zareagowały kiedy wreszcie gość zjechał na prawy.
>>
> Oczywiście ze niefajne.
> Ale nadal wsciekłe siedzenie na zderzaku, podjezdzanie, pospieszanie to
> droga do eskalacji, wymuszania i pewnie do mozliwości popełnienia błędu.
O niczym takim nie pisałem i odcinam się od takich zachowań.
> Czy przyklaskuje? Nie.
> Czy dałbym delikatnie do zrozumienia mrugnieciem swiatłami, zeby zjechał?
> Pewnie tak.
Ja nie mam regulacji mocy reflektorów więc jeśli daję znać, to pełną
mocą. Zwróć uwagę, że w ten sposób łamiesz przepisy piracie drogowy. :-D
Zapewne wiesz w jakich sytuacjach można długich używać. Zastanawiam się
jedynie nad tym dlaczego masz o to samo uwagi do mnie?
> Ale po pierwsze nie z odległosci 20 metrów, po drugie nie doklejałbym sie
> do zderzaka.
> Po trzecie nie trabiłbym gdyby jednak nie zjechał.
> Po czwarte wreszcie i tak bym przyhamowałbym a nie tak jak niektorzy
> jada, mrugaja swiatłami ale haulca nie dotkna liczac na to ze tamten
> jednak zjedzie.
> Wiecj kultury, wiecej wyrozumiałosci.
Czy to jest sugestią, że ja tak czynię? To co piszesz spowoduje, że
grupowicze mający w zwyczaju czytać wątek od środka uznają, że
krytykujesz właśnie takie moje zachowania. A to jest kompletną bzdurą.
Nie wpajaj innym swoich wyobrażeń sytuacji drogowych jako moich
schematów zachowania. Bo tak to odebrałem.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
93. Data: 2018-08-16 23:59:59
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Marek S p...@s...com ...
>> patologia. nagrac i wyslac na stop wariatom drogowym :-)
>
> Sądzisz, że cokolwiek to zmieni? Ja osobiście nie sądzę aby kierowcy
> tego pokroju śledzili na YT patologie, które w/g nich nimi nie są.
:)))
Jak to było o tym kopaniu w dupe...?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...
-
94. Data: 2018-08-17 07:21:14
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: p...@g...com
--Zauważyłem w Berlinie ciekawą rzecz. Otóż jeśli kierowca rusza spod świateł
ociężale, a kolejny łapie się na czerwone, to ten ostatni zatrzymuje się i obtrąbia
poprzednika za stur...stwo, lub delikatniej: egoizm. Jedna zmiana świateł to kilka
minut. Popieram takie zachowania.
nonsens.
a) klakson w miescie to rzadkosc bo przyciaga uwage policji ktora chetnie wyleczy
nerwusa
b) niemieckie spoleczenstwo jest stare, liczba staruszkow za kierownica jest
kilkukrotnie wieksza niz u nas wiec co ma pomoc klakson dziadkowi czy babci ktory ma
reakcje szachisty ?
ps czasami ktos trabnie jak dwoch tureckich umawia sie na kebaba na srodku
skrzyzowania ale sa to sporadyczne przypadki :-)
-
95. Data: 2018-08-17 11:59:58
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Marek S p...@s...com ...
>> To sie tylko tak wydaje. Suma sumarum pewnie nawet o pol minuty.
>
> Nie sądzę. Leniwe ruszeni spod świateł = kilka minut czekania na 1
> skrzyżowaniu. Wleczenie się kilkanaście minut za blokującym lewy pas
> to również duża strata, szczególnie gdy +50km/h mógłbym jechać.
>
Kilkanascie minut.. Czyzby zaczeło się rozbudowywanie problemu...?
>>
>>> Pomijam już ten fakt. Pomyśl o
>>> aspekcie wychowawczym.
>>
>> Droga to nie jest miejsce gdzie Ty masz kogos wychowywac, zwłaszcza
>> przy predkosciach w okolicach 100 na godzine.
>
> Jasne, sęk w tym, że nie ma nikogo w moje miejsce. Podobnie jest z
> rowerzystami poruszającymi się równolegle do ścieżek rowerowych. W
> życiu nie widziałem by któregokolwiek ukarano.
>
No straszne po prostu...
Zyj i daj zyc innym, zwłaszcza jak ci w jakims drastycznym stopniu nie
utrudniaja zycia.
Sa naprawde gorsze rzeczy niz zwolnienie na chwile czy wyprzedzenie
rowerzysty tam gdzie go nie powinno być.
>>> Sytuacja z wczoraj. Zapier... lewym pasem na
>>> obwodnicy. Prawy pusty. Na lewym wlecze się gość. Daję znaki
>>> światłami. Zlewka. Więc wyprzedzam go z prawej. Potem jeszcze dwa
>>> inne auta podobnie zareagowały kiedy wreszcie gość zjechał na
>>> prawy.
>>>
>> Oczywiście ze niefajne.
>> Ale nadal wsciekłe siedzenie na zderzaku, podjezdzanie,
>> pospieszanie to droga do eskalacji, wymuszania i pewnie do
>> mozliwości popełnienia błędu.
>
> O niczym takim nie pisałem i odcinam się od takich zachowań.
>
I bardzo dobrze.
>> Czy przyklaskuje? Nie.
>> Czy dałbym delikatnie do zrozumienia mrugnieciem swiatłami, zeby
>> zjechał? Pewnie tak.
>
> Ja nie mam regulacji mocy reflektorów więc jeśli daję znać, to pełną
> mocą.
Zmienna jest tez czas... a ten chyba masz regulowany?
> Zwróć uwagę, że w ten sposób łamiesz przepisy piracie drogowy.
> :-D Zapewne wiesz w jakich sytuacjach można długich używać.
> Zastanawiam się jedynie nad tym dlaczego masz o to samo uwagi do
> mnie?
Przepisy? Ja mam przepisy w sumie głeboko... Liczy sie dla mnie w 99%
przypadków zdrowy rozsadek. Yanosik wylicza moj styl jazdy na circa 8
wiec chyba jest ok.
>
>> Ale po pierwsze nie z odległosci 20 metrów, po drugie nie
>> doklejałbym sie do zderzaka.
> > Po trzecie nie trabiłbym gdyby jednak nie zjechał.
> > Po czwarte wreszcie i tak bym przyhamowałbym a nie tak jak
> > niektorzy jada, mrugaja swiatłami ale haulca nie dotkna liczac na
> > to ze tamten jednak zjedzie.
> > Wiecj kultury, wiecej wyrozumiałosci.
>
> Czy to jest sugestią, że ja tak czynię? To co piszesz spowoduje, że
> grupowicze mający w zwyczaju czytać wątek od środka uznają, że
> krytykujesz właśnie takie moje zachowania. A to jest kompletną
> bzdurą. Nie wpajaj innym swoich wyobrażeń sytuacji drogowych jako
> moich schematów zachowania. Bo tak to odebrałem.
>
Uderz w stol a nozyce sie odezwa...
Mozemy gadac ogolnie?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców,
a każdy geniusz dzieckiem." Artur Schopenhauer
-
96. Data: 2018-08-17 11:59:59
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Marek S p...@s...com ...
>>> Nie o minutę lecz o znacznie więcej.
>>
>> Jak przez minute bedziesz jechal 85 zamiast 140, to stracisz 920m.
>> Ktorych przejechanie zajmuje 23s - i tyle tracisz. Plus cos tamna
>> rozpedzanie samochodu ...
>
> Teraz policz to dla 30 minut. Wtedy bardziej adekwatne rezultaty
> otrzymasz.
>
> Kolejna rzecz: czy tylko o to chodzi? Zauważyłem w Berlinie ciekawą
> rzecz. Otóż jeśli kierowca rusza spod świateł ociężale, a kolejny
> łapie się na czerwone, to ten ostatni zatrzymuje się i obtrąbia
> poprzednika za stur...stwo, lub delikatniej: egoizm. Jedna zmiana
> świateł to kilka minut. Popieram takie zachowania. Być może jestem
> sk...synem przedkładając sprawność poruszania się po mieście nad
> umysłowe romemłanie i wyłączenie myślenia o innych.
>
A teraz rozroznij inna rzecz: jakie ryzyko powoduje stojacy na swiatłach
i klaksonujacy kierowca z drugim ktory mało wprawnemu kierowcy mruga po
lusterkach przy predkosci rzedu 90-100 na godzine...
Ja tez bym chciał zeby wszyscy jezdzili płynnie...
>>> Zlewka. Więc wyprzedzam go z prawej. Potem jeszcze dwa inne auta
>>> podobnie zareagowały kiedy wreszcie gość zjechał na prawy.
>>
>> Ale osobowy czy ciezarowy ?
>
> Co za różnica? Akurat w tych przypadkach był w 100% osobowy. Ci z
> ciężarowych zwykle nie robią takich numerów. Nie pamiętam sytuacji
> by ktokolwiek ciężarówką blokował lewy pas mając prawy wolny.
>
>>> Inna sytuacja, wcale nie rzadka. Gość na lewym (obwodnicą) jedzie
>>> równolegle do tych po prawej. Przed nim nikogo a za nim sznurek
>>> 400m samochodów. Obwodnica w 3mieście to teren "górzysty" więc
>>> widać jak na widelcu takie zachowania.
>>> Czy serio przyklaskujesz takim sytuacjom? Wlekł byś się pokornie
>>> za takimi?
>>
>> A co zrobic, jesli prawy zablokowany ?
>
> Nie piszę o korkach lecz o normalnym poruszaniu się z prędkościami
> rzędu 120 km/h+. Okazji na zjechanie na prawy pas jest pierdylion a
> mimo to gość ciągnie lewą. Dziś po raz N-ty trafiłem na takowego.
> Jechał jakimś dostawczakiem Zresztą nie ma to znaczenia czym jechał
> lecz czego zabrakło mu w głowie.
>
>> Znak ustawic, ze na lewym pasie minimalna predkosc to 140 ?
>
> Przydałoby się skoro egoizm czasem górę bierze.
>
Zacznijmy moze od tego, ze jezeli jest duzy ruch (patrz np roznego
rodzaju obwodnice) to jazda 140 i mijanie sznura samochodów na prawym
pasie to nie jest ani nic madrego ani pozytywnego.
140 to jest maks jak masz w miare pusta droge przed soba nie predkosc na
jakis obwodnicowy tłok.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może",
ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą."
Henry Louis Mencken
-
97. Data: 2018-08-17 12:57:01
Temat: Re: Kiedy można
Od: "Gorodek" <j...@t...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:XnsA941776C296E3budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
>
> Przepisy? Ja mam przepisy w sumie głeboko... Liczy sie dla mnie w 99%
> przypadków zdrowy rozsadek.
> --
> Pozdrawia... Budzik
> b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń
> także "_")
I tacy leżą na cmentarzu, niestety ofiary takich durniów też leżą na
cmentarzu.
Najgorsze jest to, że jedni i drudzy są leczeni za nasze pieniądze.
Ideałem byłoby zeby tacy durnie jak ty trafiali na cmentarz jak najszybciej.
-
98. Data: 2018-08-17 13:59:58
Temat: Re: Kiedy można
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Gorodek j...@t...pl ...
>> Przepisy? Ja mam przepisy w sumie głeboko... Liczy sie dla mnie w
>> 99% przypadków zdrowy rozsadek.
> I tacy leżą na cmentarzu, niestety ofiary takich durniów też leżą na
> cmentarzu.
> Najgorsze jest to, że jedni i drudzy są leczeni za nasze pieniądze.
> Ideałem byłoby zeby tacy durnie jak ty trafiali na cmentarz jak
> najszybciej.
>
Mamusia nie miała czasu cie wychowac?
Czy po prostu niskie IQ kaze ci wyciągać takie pochopne wnioski? :)
Podpowiem - w wiekszosci przypadków zachowuje sie jeszcze ostrozniej niz
przewiduja przepisy, jeszcze bardziej staram sie zeby ruch był płynny,
staram sie innym pomagac np przy właczeniu do rchu etc.
Dodatkowo mam dla ciebie bardzo przykrą wiadomosc - przejechałem w zyciu
juz pewnie ze 1,5 mln km i jakos kostucha nie chce wziac.
A i sytuacje mrożace krew w zyłach o ktorych czesto tu ludzie pisza jakos
mi sie nie zdarzaja bo wiele z nich jestem w stanie przewidziec
wczesniej.
Moze po prostu mam szczescie...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają"
-
99. Data: 2018-08-17 14:06:11
Temat: Re: Kiedy można
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 2018-08-17 o 12:57, Gorodek pisze:
> Ideałem byłoby zeby tacy durnie jak ty trafiali na cmentarz jak
> najszybciej.
>
Prędzej tam trafią takie młoty, które uważają że znaki mają
pierwszeństwo przed sygnalizacją świetlną, czy że znak obowiązuje na
wszystkich jezdniach a nie tylko tych, przy których stoi, itd...
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
100. Data: 2018-08-17 14:29:13
Temat: Re: Kiedy można. Odruchy i nawyki.
Od: "Gorodek" <j...@t...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:XnsA941776C296E3budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
>
> Przepisy? Ja mam przepisy w sumie głeboko... Liczy sie dla mnie w 99%
> przypadków zdrowy rozsadek. Yanosik wylicza moj styl jazdy na circa 8
> wiec chyba jest ok.
> --
> Pozdrawia... Budzik
> b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń
> także "_")
Spotka się dwóch takich durniów z "zdrowym rozsądkiem" i wypadek gotowy.
Przy okazji ucierpią przypadkowe osoby.
W sytuacjach nagłych liczą się prawidłowe odruchy i nawyki, a to nabywa się
tylko przestrzegając przepisy.
Nieprzestrzegając przepisów, uda ci się tysiąc razy, a w 1001 spowodujesz
wypadek.