eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaKablówka, a podłączenie komputera. Różnica potencjałów.Re: Kablówka, a podłączenie komputera. Różnica potencjałów.
  • Data: 2010-09-15 22:01:34
    Temat: Re: Kablówka, a podłączenie komputera. Różnica potencjałów.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Mario napisał:

    >>>> Dlatego prosiłem o wskazówki. Nie zdarzyło mi się, żeby mnie laptop
    >>>> kopnął, niezaleznie od tego, skąd czerpał zasilanie. Z HP jest inaczej?
    >>>
    >>> Mnie też nie komputer nie kopnął. Ani laptop ani stacjonarny. Pralka
    >>> czy lodówka też nie. Ale ja mam poprawnie zrobioną instalację.
    >>
    >> Mnie też nie. Instalację też mam zrobiona poprawnie, bo do większości
    >> gniazdek pasują wtyczki od wszystkich urzadzeń.
    >
    > No i nie ma problemu. Jak masz urządzenie z płaską wtyczką (klasa II) to
    > sobie wtykaj gdzie chcesz. Jak jest klasy I to już nie jest tak prosto.

    No i właśnie tu *jest* problem. A nawet więcej problemów, tak ze trzy.
    Po pierwsze zdarzają się urządzenia bez określonej przynależności
    klasowej. Po drugie, te klasy mogą zależeć od widzimisia konstruktorskiego,
    od tego jaka wtyczka była na stannie albo od uchwały zarządu w sprawie
    standaryzacji elementów używanych do produkcji. Wtedy te kółeczka
    i kwadraciki należy olać, bo nic z nich nie wynika. Po trzecie nie każdy
    użykownik musi się znać na tych oznaczeniach (na szczęście producenci
    o tym wiedzą, dlatego takie wkładanie wtyczek w domowe dziurki nie jest
    groźne).

    >> A ja wiem, że jak wtyczka pasuje do gniazdka, to nic złego stać się
    >> nie może. Chyba że jest wielki napis z wykrzyknikiem, by nie podłączać
    >> do gniazdka bez styku ochronnego. Taki napis widziałem ostatnio na
    >> betoniarce. A na laptopie nigdy.
    >
    > Po co wykrzyknik?

    Bo od tego może zależeć ludzkie życie.

    > Masz klasę I (symbol masy w kółku) lub klasę II (kwadrat w kwadracie).
    > Klasę III możemy sobie darować. I masz instrukcję w której pewnie
    > napisane w co wtykać.

    Na szczęście nie wszyscy myślą tak, że wystarczy o takich rzeczach
    napisać w instrukcji na 34 stronie.

    >>> A mnie dziwiłoby gdyby producent dostosowywał konstrukcję urządzenia
    >>> do typów instalacji których nie powinno już się stosować.
    >>
    >> Ale się stosuje. Poza tym dlaczego nie powinno? I dlaczego "już".
    >
    > Bo się zmieniły przepisy.

    No tak. Ordnung must sein.

    > Nie możesz zrobić w domu instalacji dwuprzewodowej i bez różnicówki.

    Na szczęście używać dalej mogę (nie wiem czy właśnie tak jest z tą
    różnicówką, ale jeśli tak, to dość głupio).

    >>>> W samolotach są płaskie amerykańskie, 110V. Nikt nie żąda homologacji
    >>>> na przejściówki ze standaru brytyjskiego, europejskiego, australijskiego
    >>>> itd. Nie sprawdza uziemienia (zwłaszcza że w samolocie o *uziemienie*
    >>>> trudno). A kto bardziej niż linie lotnicze panikuje, że samolot spadnie
    >>>> jak pasażer włączy telefon? Teoretycnie może być tak, ze kilkaset osób
    >>>> na raz klepie w laptopy. Z tymi zakłóceniami i innymi potwornościami,
    >>>> to jakaś ściema.
    >
    > MOzer i ściema tak samo jak z emisją spalin w autach. Normy idą coraz
    > bardziej do góry i po prostu kupując nowy produkt musisz się zgodzić na
    > to że pewnie był robiony pod tym kątem.

    No ale tu idą do dołu -- skoro pewne urządzenia kiedyś *musiały* obywać
    się bez instalacji ochronnej, a teraz konstruktor wiele rzeczy może
    sobie odpuścić, to te urządzenia są gorsze.

    >> I co wtedy? Wskazówka emisjometru wychyla się na czerwone pole? Coś
    >> jeszcze? Bo samolot nie spada. Pasażerka obok ogląda komedię romantyczną
    >> z systemu pokładowego. Paski jej przez ekran nie latają. Inny pasażer
    >> słucha "Carmen" Bizeta. Też mu nie trzeszczy. To czym mam się przejmować?
    >
    > A ja znam przypadek że pecet nadawał tak że stojąca 2 metry obok stacja
    > łącznosci radiowej nie mogła pracować. Pomogła poprawa zerowania.

    A jak sąsiad odpalił trabanta, to nie było widać co jest po drugiej
    stronie ulicy. Coś z tego wynika?

    >>> i widzisz jakie są efekty po wpięciu dobrego filtra sieciowego.
    >>
    >> To znaczy jak? Zestaw audio podłaczony jak się patrzy, zgodnie z normami
    >> europejskimi, amerykańskimi i azjatyckimi. Laptop z zasilaczem na kablu
    >> grubym jak pyta i z wtyczką, że zabić można. Wszystko w mieszkaniu
    >> z obolcowaną na maksa instalacją (więc niektóre urządzenia elektryczne
    >> stoją i się kurzą, bo wtyczki nie pasują, a pan domu krzyczy jak zobaczy
    >> gdzieś przejściówkę). A na dokładkę "dobry filtr sieciowy", dzieki któremu
    >> dźwięk jest *jeszcze* lepszy? Czy ten filtr ma być z miedzi beztlenowej?
    >> I czy trzeba podłączać do prundu kablem kierunkowym?
    >
    > Nie bardzo wiem o co ci chodzi z tymi "śmiesznymi" tekstami. W zdani
    > które przeciąłeś na pół pisałem o emisji z którą walczyłem w Instytucie
    > Łączności przez ponad 2 tygodnie. I widziałem jaka jest różnica w emisji
    > w zależności od tego jaki wstawić filtr sieciowy , jaki ferryt czy jak
    > zakończyć ekran przewodu przy wejściu do urządzenia.

    No tak, ale to jest instytut, to są urzędnicy, to są normy. Dla
    konkretnego urządzenia. Jasne, waro poświęcić nawet cztery tygodnie
    by ograniczyć emisję zakłóceń. Tylko pewnie podłączaliście zerowanie
    (jak w każdym porządnym domu), więc wasze wysiłki mogą pójść na marne,
    jeśli diwajs trafi do kogoś z dwuprzewodową (a przecież wciąż legalną)
    instalacją.

    A mnie (w tych śmiesznych testach) chodziło o praktykę. Domową praktykę.

    > Jak ty mi ty wjeżdżasz z jakimiś twoim zdaniem jajcarskimi pierdami
    > o miedzi beztlenowej to możemy zakończyć tą bezsensowną rozmowę.

    No więc pomyślałem sobie, że to przecięte zdanie (o tym, że z filtrem
    sieciowym zestaw audio gra lepiej) miało być jajcarskie. Jak ja bym
    słyszał w głośnikach jakieś pierdy czy inne zakłócenia, to bym wywalił
    taki złom w diabły, a nie szukał półśrodków w rodzaju podłączania do
    innego gniazdka. Wy sobie tam w zaciszu instytutowym nanizujecie jakieś
    feryciki na druciki, a i tak jedyne zakłócenie co je słychać w porządnym
    sprzęcie audio, to telefony komórkowe. I na nie nie ma siły -- poziom
    mają o wiele rzędów większy od wszystkiego co lokalnie hula po sieci
    zasilającej, nawet dwuprzewodowej. Stary sprzęt (np. z lat '70) jest
    bezsilny -- zwykle łomot jest taki, że bębenki pękają. A w nowym jakoś
    sobie poradzili, by było ledwie słychać. To się nazywa rozwiązywanie
    *realnych* problemów.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: