On Tuesday, September 12, 2023 at 2:20:46 p.m. UTC-5, a a wrote:

> A co do suszenia dywanikó, wykładzin, filców
> to jednak w Passacie wymaga to demontazu foteli, kanap, listw, konsoli, deski
rozdzielczej, bo wykladzina podchodzi w górę, przed kierowcą i pasażerem
> i łatwe to nie jest, jak się nie ma stodoły na wsi.
>

Nie wiem jak w pasatach ale wiele aut da sie rozebrac prawie golymi rekami. Plastiki
schodza bo sa na klipsy.
We fordach ladnie wychodza i potem sie schodza i nie trzeszcza. Przynajmniej w wielu
bo sa takie co plastikowy klips zawsze sie lamie.

> Moge wyciąc wszystkie wykładziny na złomie, bo nie maja żadnej wartości
> ale nie mam pil, nożyc elektrycznych
> a nie chcę się poranić i zarazic brudem, kurzem, plesn ia, grzybicą.
>

Zazwyczaj mozna wyjac je bez duzej ilosci roboty. Ale wykladzin nie potrzebujesz
nowych. Jak tylko zalane to demontujesz wnetrze, wyciagasz wykladzine i ja normalnie
pierzesz na kawalku podworka.
Najwiekszy problem to znalezc weza z woda zeby potem to wyplukac. Bo bedzie czyste i
wyschnie w jeden - dwa dni (zalezy od pogody).

> Zatem licze, że znajdę w internecie Passata z wybebeszona karoserią i znajdę te
wadliwe otwory, przez które wlala się woda do kabiny
>
> Zatem dzieki za wsparcie.
>
> Ok, stary passat 20-letni poszedl od znajomego znajomego za 1500 zł
> czyli są warte tyle ile ktoś da, ale jak jeżdżą to jeżdżą i każdy sobie je ceni za
mocną blachę