eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaJak kupowałem aparat...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 326

  • 281. Data: 2009-08-23 15:07:39
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2009-08-23 15:15:22 +0200, Dariusz Zygmunt
    <d...@c...homelinux.net> said:

    > Niby dlaczego muzyk nie miałby zagrać utworu którego każdą nutę pamięta?
    > _Poprawne_ {nie powiem że dobre} wykonanie utworu wymaga jedynie pewnej
    > sprawności manualnej i dobrej pamięci, nawet słuchu mieć nie trzeba* a
    > jedynie wyczucie rytmu.

    Robiąc zdjęcie, nie musisz naciskać z odpowiednią siłą kilku klawiszy
    na raz, nie zależnie lewą i prawą ręką. Nawet pisanie bezwzrokowe tego
    nie wymaga, bo zawsze naciskasz jednocześnie tylko jeden klawisz
    (pomijając szifta i alta) i robisz to z jednakową siłą. A już granie na
    organach wymaga także koordynacji nóg (gdybyś nie wiedział na organach
    gra się również nogami). Do tego musisz to robić w odpowiednim tempie,
    nie możesz czekać z naciśnięciem klawisza, czy odpowiednim zadęciem
    ćwierci sekundy. Palcami na instrumentach smyczkowych musisz zablokować
    strunę bardzo mocno bo inaczej wyda fałszywy dźwięk.
    Uwierz Adamowi, granie na instrumencie wymaga godzin ćwiczenia. Gdy
    przerwiesz ćwiczenia wychodzisz z formy i przestajesz dobrze grać.
    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 282. Data: 2009-08-23 16:47:24
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>

    Janko Muzykant pisze:
    >
    > Powiedzmy szczerze - fotografia to wiedza jednej grubszej książki,
    > techniki nie więcej niż przy obsłudze maszyny do szycia i dużo talentu,
    > ewentualnie zdolności socjotechnicznych jeśli chce się pstrykać ludzi.

    Znasz taką książkę? Jeśli wiedza fotograficzna kończy się dla Ciebie na
    aparacie to nic dziwnego. Ile osób, które fotografują kilka lat albo
    dłużej ustawi poprawnie 3 źródła światła w studio?

    > Robienie z tego wiedzy tajemnej jest trochę żałosne.

    To nie jest wiedza tajemna, ale jest to wiedza, którą należy przyswoić.
    Nauczyć się tego. Chyba mylisz fotografię z utrwaleniem obrazu przed
    aparatem. Na tej zasadzie muzykiem jest dziecko walące w bębenek lalką.
    Też wydaje dźwięki.

    > I stąd tyle ludzi ambitnie do fotografii podchodzących i tak mało
    > idących w np. muzykę (''muzyków'' puszczających płyty na imprezach
    > pomijam).
    >

    Wiesz, wiedza potrzebna do nauki gry na gitarze to tabela chwytów
    mieszcząca się na jednej kartce. Swoją drogą ile możesz wymienić nazwisk
    fotografów, a ile muzyków?

    wer


  • 283. Data: 2009-08-23 17:12:00
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    b...@n...pl pisze:
    >> Powiedzmy szczerze - fotografia to wiedza jednej grubszej książki,
    >> techniki nie więcej niż przy obsłudze maszyny do szycia i dużo
    >> talentu, ewentualnie zdolności socjotechnicznych jeśli chce się
    >> pstrykać ludzi.
    >
    > Znasz taką książkę? Jeśli wiedza fotograficzna kończy się dla Ciebie na
    > aparacie to nic dziwnego. Ile osób, które fotografują kilka lat albo
    > dłużej ustawi poprawnie 3 źródła światła w studio?

    Kończę, bo to się staje nudne. Powtarzam raz jeszcze, sprawnego
    wykonywania zdjęć można nauczyć się w miesiąc tylko oczywiście nie można
    być leniem, sprawnego grania... trochę dłużej, a leniem też być nie można.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /piękne chwile w życiu? - tak się zmęczyć, żeby nie mieć ochoty na seks/


  • 284. Data: 2009-08-23 18:32:08
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>

    W niedziela, 23 sierpnia 2009 16:39, Janko Muzykant wyraził następujacą
    opinię:
    > Dariusz Zygmunt pisze:

    >>> Powiedzmy szczerze - fotografia to wiedza jednej grubszej książki...
    >>> Robienie z tego wiedzy tajemnej jest trochę żałosne.
    >> Rozumując w takich kategoriach robienie z muzyki "wiedzy tajemnej"
    >> również, szczególnie że robienie zdjęć jest pracą twórczą a granie z nut
    >> jedynie odtwórczą :-)
    > Muzyka to również wiedza jednej grubszej książki. Tylko jest zasadnicza
    > różnica - zdjęcie możesz robić ''trochę'' wolniej i ''trochę'' mniej
    > precyzyjnie wciska się spust :)

    Szczególnie gdy robisz reportaż z jakiegoś miejsca gdzie dużo się dzieje.
    W muzyce przynajmniej wiesz co będzie dalej - no chyba że grasz a vista ;-)

    >>> I stąd tyle ludzi ambitnie do fotografii podchodzących i tak mało
    >>> idących w np. muzykę ...
    >> ... problemem przy samodzielnym
    >> "uprawianiu muzyki" jest to, że większość instrumentów muzycznych jest
    >> bardzo głośna, więc nie da się grać a już na pewno ćwiczyć w blokowiskach
    >> w jakich mieszka większość Polaków.
    > Zostań może lepiej przy teorii na temat fotografii może, bo zaczynasz
    > Jansalować.

    Nie wiem co przez to chciałeś powiedzieć, ale owszem, pozostanę przy swoim
    zdaniu, choć przypuszczam że nocne robienie odbitek także może być dla
    sąsiadów nieco uciążliwe ;-)

    Z pozdrowieniami
    Dariusz Zygmunt

    --
    53°20'41,8"N 15°02'19,9"E


  • 285. Data: 2009-08-23 18:50:43
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>

    W niedziela, 23 sierpnia 2009 17:07, wyraził następujacą opinię:
    > On 2009-08-23 15:15:22 +0200, Dariusz Zygmunt
    > <d...@c...homelinux.net> said:

    >> Niby dlaczego muzyk nie miałby zagrać utworu którego każdą nutę pamięta?
    >> _Poprawne_ {nie powiem że dobre} wykonanie utworu wymaga jedynie pewnej
    >> sprawności manualnej i dobrej pamięci, nawet słuchu mieć nie trzeba* a
    >> jedynie wyczucie rytmu.
    > Robiąc zdjęcie, nie musisz naciskać z odpowiednią siłą kilku klawiszy
    > na raz, nie zależnie lewą i prawą ręką....

    Nie wszystkie instrumenty to fortepian/pianino/organy ;-)

    > Uwierz Adamowi,

    A po co mi wierzyć komuś, skoro sam w swoim czasie trochę grałem? :-)

    > granie na instrumencie wymaga godzin ćwiczenia. Gdy
    > przerwiesz ćwiczenia wychodzisz z formy i przestajesz dobrze grać.

    Dokładnie tak jak w każdym innym zajęciu wymagającym dobrej koordynacji,
    zresztą, do wszystkiego trzeba mieć pewne predyspozycje, bez tego,
    niezależnie od wkładanej pracy, nie podskoczy się powyżej pewnego poziomu.

    Z pozdrowieniami
    Dariusz Zygmunt

    --
    53°20'41,8"N 15°02'19,9"E


  • 286. Data: 2009-08-23 19:11:57
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2009-08-23 18:47:24 +0200, "b...@n...pl" <b...@n...pl> said:

    > Znasz taką książkę? Jeśli wiedza fotograficzna kończy się dla Ciebie na
    > aparacie to nic dziwnego. Ile osób, które fotografują kilka lat albo
    > dłużej ustawi poprawnie 3 źródła światła w studio?
    Nie ma takiej książki, bo nikt jej nie napisał. Ale gdyby powstała, to
    zajęłaby nie więcej miejsca niż trylogia Tolkiena.
    >
    >> Robienie z tego wiedzy tajemnej jest trochę żałosne.
    >
    > To nie jest wiedza tajemna, ale jest to wiedza, którą należy przyswoić.
    > Nauczyć się tego. Chyba mylisz fotografię z
    I powiesz mi, że nauczysz się tego naciskając spust migawki przez kilka
    godzin dziennie?
    Może przeczytaj najpierw do czego się to odnosi.
    >
    >> I stąd tyle ludzi ambitnie do fotografii podchodzących i tak mało
    >> idących w np. muzykę (''muzyków'' puszczających płyty na imprezach
    >> pomijam).
    >>
    >
    > Wiesz, wiedza potrzebna do nauki gry na gitarze to tabela chwytów
    > mieszcząca się na jednej kartce.
    Wiedza do nauki gry na gitarze to nie tabela chwytów, bo tego uczą się
    muzykanci, a nie muzycy. To taka sama wiedza muzyczna jak do nauki gry
    na fortepianie. Potem są setki godzin ćwiczenia.

    > Swoją drogą ile możesz wymienić nazwisk fotografów, a ile muzyków?
    Głupio zadane pytanie. Bo wpiszę w gooogle i zasypię Cię nazwiskami. I
    co niby miało by to znaczyć, że znam X nazwisk muzyków, i Y fotografów?

    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 287. Data: 2009-08-23 20:58:32
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: _rK_ <podazaj_za_adresem_w_@_stopce.pl>

    In <h6rt9a$a68$2@news.wp.pl> Janko Muzykant wrote:
    > Kończę, bo to się staje nudne. Powtarzam raz jeszcze, sprawnego
    > wykonywania zdjęć można nauczyć się w miesiąc tylko oczywiście nie
    > można być leniem, sprawnego grania... trochę dłużej, a leniem też być
    > nie można.

    Wiesz, a moze wirtuozerie gry mozna przelozyc na sprawne naciskanie
    migawki i poprawne ustawienie swiatelek, zas fotografowanie - w senise
    lapania/tworzenia obrazow - raczej do komponowania muzyki?
    --
    [rK] http://robertkresa.com


  • 288. Data: 2009-08-23 21:04:19
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2009-08-23 20:50:43 +0200, Dariusz Zygmunt
    <d...@c...homelinux.net> said:

    > W niedziela, 23 sierpnia 2009 17:07, wyraził następujacą opinię:
    >> On 2009-08-23 15:15:22 +0200, Dariusz Zygmunt
    >> <d...@c...homelinux.net> said:
    >
    >>> Niby dlaczego muzyk nie miałby zagrać utworu którego każdą nutę pamięta?
    >>> _Poprawne_ {nie powiem że dobre} wykonanie utworu wymaga jedynie pewnej
    >>> sprawności manualnej i dobrej pamięci, nawet słuchu mieć nie trzeba* a
    >>> jedynie wyczucie rytmu.
    >> Robiąc zdjęcie, nie musisz naciskać z odpowiednią siłą kilku klawiszy
    >> na raz, nie zależnie lewą i prawą ręką....
    >
    > Nie wszystkie instrumenty to fortepian/pianino/organy ;-)
    Harmonijka ustna, Saksofon, Klarnet, Harfa, Akordeon i Harmonia.
    Oj Darek, jeżeli sam kiedyś grałeś to dobrze wiesz o czym piszę.
    >
    >
    >> Uwierz Adamowi,
    >
    > A po co mi wierzyć komuś, skoro sam w swoim czasie trochę grałem? :-)
    No właśnie. Grałeś z nut czy palcówki?

    >
    >
    >> granie na instrumencie wymaga godzin ćwiczenia. Gdy
    >> przerwiesz ćwiczenia wychodzisz z formy i przestajesz dobrze grać.
    >
    > Dokładnie tak jak w każdym innym zajęciu wymagającym dobrej koordynacji,
    > zresztą, do wszystkiego trzeba mieć pewne predyspozycje, bez tego,
    > niezależnie od wkładanej pracy, nie podskoczy się powyżej pewnego poziomu.
    Ale nie powiesz mi, że trening dwie godziny dziennie wciskania spustu
    migawki zrobi z kogoś fotografa.
    Dwie godziny dziennie jechania gam, to dopiero pierwszy krok, żeby
    zostać muzykiem instrumentalistą.
    >


    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 289. Data: 2009-08-23 21:19:03
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>

    W niedziela, 23 sierpnia 2009 23:04, wyraził następujacą opinię:
    > On 2009-08-23 20:50:43 +0200, Dariusz Zygmunt

    > ...
    >> A po co mi wierzyć komuś, skoro sam w swoim czasie trochę grałem? :-)
    > No właśnie. Grałeś z nut czy palcówki?

    Z nut ... jeśli zdążyłem przeczytać, ale czasami były tak szybko pisane ...
    ;-)

    > Ale nie powiesz mi, że trening dwie godziny dziennie wciskania spustu
    > migawki zrobi z kogoś fotografa.

    No samego naciskania spustu to nie, ale jeśli przy tym zakomponuje obraz,
    złapie ostrość i ustawi parametry naświetlania to gdy już będzie to robił
    "na serio" to pójdzie mu to znacznie łatwiej.

    > Dwie godziny dziennie jechania gam, to dopiero pierwszy krok, żeby
    > zostać muzykiem instrumentalistą.

    Nigdy nie mogłem pojąć po co ludzi katują się takimi potwornie nudnymi
    ćwiczeniami skoro można ćwiczyć na "żywej" muzyce :-)

    Z pozdrowieniami
    Dariusz Zygmunt

    --
    53°20'41,8"N 15°02'19,9"E


  • 290. Data: 2009-08-23 23:01:27
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    _rK_ pisze:
    > In <h6rt9a$a68$2@news.wp.pl> Janko Muzykant wrote:
    >> Kończę, bo to się staje nudne. Powtarzam raz jeszcze, sprawnego
    >> wykonywania zdjęć można nauczyć się w miesiąc tylko oczywiście nie
    >> można być leniem, sprawnego grania... trochę dłużej, a leniem też być
    >> nie można.
    >
    > Wiesz, a moze wirtuozerie gry mozna przelozyc na sprawne naciskanie
    > migawki i poprawne ustawienie swiatelek, zas fotografowanie - w senise
    > lapania/tworzenia obrazow - raczej do komponowania muzyki?

    To drugie może jak się uprzemy przymykając nieco oko na szczegóły, to
    pierwsze... sorry, ale to jest nieporównywalne. Średnio wprawnego
    wciskania 88 klawiszy fortepianu można dostąpić po co najmniej tysiącu -
    dwóch tysiącach godzin spędzonych na ich świadomym wciskaniu. Ile trzeba
    godzin, by sprawnie rozstawiać trzy lampy w studio i nie przepalać
    widoczków?

    Tak na marginesie, do komponowania - jeśli jest talent - nie potrzeba
    opanowania instrumentu. Jednak jest wtedy istotna trudność w przełożeniu
    pomysłów na dźwięki.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /ile kremówek zjadł papież?/

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: