-
21. Data: 2009-04-12 22:39:53
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: dominik <n...@d...kei.pl>
l...@l...localdomain pisze:
>> Ja też się pukam w głowę jak można kupić ferrari czy podobne wyścigowe
>> auta :) Przecież można jakieśtam punto za tak mały ułamek ceny... :)
>> hyhyhy :)
> Ja to się tam pukam w głowę jak można kupić rower w cenie tegoż
> Punto. A w tym przypadku, to nawet rower w cenie Ferrari.
Kiedyś był wątek pana, który kupił M8 i nawet sam nie wiedział czemu,
właśnie tu :) Jak sobie odnajdziesz to zdaje się, że twierdziłem, że nie
mogę tego zrozumieć. Dziś uważam, że tak jak ferrari ma nabywców tak i
leica :) Nie ma w tym nic zdrożnego.
Porównywać sobie jednak tak prosto nie można. D40x to aparat innej klasy
i inaczej wykonany zupełnie. Swoje wady owszem ma, ale wystarczy dotknąć
by wiedzieć że cena jest zupełnie inna niż plastikowy nikon entry level.
> A tak swoją drogą: czy Ty znasz z praktyki ostrzenie dalmierzem?
Znam doskonale, bo mam dalmierze i kilka szkieł do nich. Jedno i drugie
ma swoje wady jak i zalety. Dalmierze dawno przegrały jednak z lustrami
sromotnie. Dzisiaj są więc ciekawostką, a nie jakkolwiek powszechnymi
aparatami. Z EVIL-kami szkła do tychże przeżyją bez wątpienia drugą
młodość. Nawet myślałem o kupnie G1 właśnie żeby wkręcać szkła przez
hamową przejściówkę do leiki. Gdyby G1 miał IS matrycowy, pewnie bym go
miał. Tak to czekam na samsunga. No i chociaż troszkę jego matryca
będzie większa i w właściwych proporcjach.
--
jgs .--.
dominik gg:919564 (\_/)/ _ \
__QQ http://dominik.net.pl (o.o) _( |____
(_)_"> .- ".-`----'`"""")
_) '--`
-
22. Data: 2009-04-12 23:00:18
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: dominik <n...@d...kei.pl>
robertar pisze:
>> Jedno krótkie pytanie: miałeś go w rękach chociaż chwilkę? :)
> Nie miałem w ręku tgo aparatu. Ale czy ja pisałem wcześniej, że swoją
> opinię opieram na własnych doświadczeniach?
Nie trzeba owszem mieć bogatych doświadczeń by coś ocenić, ale sęk w
tym, że nie wiesz co stoi za tą leiką. Dawniej była święta wojna czy
dalmierze czy lustrzanki. Jedno i drugie miało swoje wady i zalety. Wady
luster na przestrzeni lat poznikały w znacznym stopniu i popularność
wymusiła sporo postępu. Dalmierze poznikały i poza nielicznymi wyjątkami
dzisiaj nie istnieją. Ta leika to dalmierz właśnie, do tego luksusowy
dalmierz, a widać to zarówno w wykonaniu jak i każdym obiektywie. Próżno
szukać nawet w najlepszych elkach dzisiaj tego stylu i wdzięku jaki
niosą np szkła. Samo porównanie słupków zupełnie wypaczy cały sens.
>> Bo Twoje porównanie do d40x świadczy o tym, że nie ;)
> Dokonałem porównania z d40x, ponieważ czas premiery oraz wielkość
> matrycy liczona w pikselach obu tych aparatów jest bardzo podobna.
Równie dobrze mógłbyś porównać wspomniane ferrari z punto bo oba to
samochody osobowe, oba mają napęd na dwa koła i w podobnym czasie miały
premierę. Tak samo mógłbyś mówić, że kto to kupuje, skoro punto wydaje
się po dwóch słupkach lepsze, a tyle tańsze.
Sęk w tym, że jak wsiądziesz do punta to zobaczysz plastikowe panele,
gałeczki, obskurną kierownicę i szmaciane siedzenia, gdy w ferrari
prawdopodobnie będzie gustowna tapicerka, skórzane siedzenia, a każdy z
elementów wykończony luksusowo.
Leika jest właśnie produktem luksusowym. Swego czasu ruskie klepały
dokładne niemalże kopie i sprzedawali je za ułamek ceny leiki. Niektóre
obiektywy wyszły im nawet lepsze od pierwowzorów (bo np dodawali
powłoki, które oryginały jeszcze nie miały). Sęk w tym, że zorki i fedy
były aparatami dla ludu, gdy leika była luksusowym marzeniem i taki był
jej cel w swojej istocie.
Dzisiaj też M8 mógłby kosztować tyle co jakiśtam kompakt pewnie, bo nie
zachwyca ani parametrami, ale jakością obrazu, ale to leika.. ferrari
też nie produkuje miliarda aut seryjnie, by na pojedynczym zarobić
niewiele. Zresztą w tym miejscu wystąpiłby pewien paradoks -
zmniejszenie ceny nie zwiększyłoby popytu, produkt nie byłby już
luksusowym, a miałby słabe szanse konkurować z seryjnymi samochodami czy
to ceną czy ogólnie całokształtem. W sumie z swojej pozycji tylko by
stracili.
> Kilka lat fotografowałem dalmierzowcem i zapewniam Cię, że potrafię
> odróżnic ten typ aparatu od lustrzanki. Znam też wady i zalety
> stosowania obu rodzajów aparatów.
W przeciwieństwie do kolegi nie wspominałem o tym co wynika z
konstrukcji i jaka filozofia za tym stoi. Moim zdaniem po prostu nie
rozumiesz przeznaczenia i półki tego aparatu.
To nie jest po prostu sprzęt do walki o słupki, ale luksusowy produkt.
Cena dla nabywców nie ma znaczenia w kontekście osiągnięć, a jedynie w
tym, że mnie stać, a sąsiada nie. Że mam coś luksusowego.
>> Zapewne jakby pomacał, to dopiero by się popukał w głowę...
> Nie przeczę, że może by się tak i stało...
> ....gdyby nie to, że wcześniej poczytałem o tym body i - niestety -
> wydaje mi się ono przeciętne.
Ależ nikt nie twierdzi inaczej. Jest przeciętne w wielu sprawach, ale to
zupełnie inny aparat niż d40x. Stawiasz punto koło ferrari i mówisz, że
kilka słupków mają tych samych. Pomijasz całą resztę. Pomijasz też klasę
tych samochodów. Ferrari przegra w każdym względzie z wieloma znacznie
tańszymi autami, ale nie o cenę zawsze chodzi i nie możesz patrzeć na
nie tylko pod tym względem :)
> To, że tym aparatem da się robić dobre zdjęcia ze znakomitymi
> przejściami tonalnymi to, moim zdaniem, wyłącznie zasługa doskonałych
> obiektywów, z których leica zawsze słynęła.
Ale te obiektywy słyną IMHO przede wszystkim za wykonanie, a nie za
jakość optyczną. Jak sobie porównywałem, to nie znalazłem niczego
takiego "wow", oczywiście poza jakością budowy.
--
jgs .--.
dominik gg:919564 (\_/)/ _ \
__QQ http://dominik.net.pl (o.o) _( |____
(_)_"> .- ".-`----'`"""")
_) '--`
-
23. Data: 2009-04-13 00:17:53
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 12.04.2009 dominik <n...@d...kei.pl> napisał/a:
> Równie dobrze mógłbyś porównać wspomniane ferrari z punto bo oba to
> samochody osobowe, oba mają napęd na dwa koła i w podobnym czasie miały
Ferrari i Punto mają zdecydowanie różną i widoczna dla kazdego (mas)
pozaestetyczną funkcjonalność. Myśle, że lepiej iść w wina :)
--
Marcin
-
24. Data: 2009-04-13 07:01:45
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: "wiktor [wiki] matlakiewicz" <w...@s...pl>
czeŚĆ,
... a dzień taki sam u nas jak u Was,
napisał robertar na pl.rec.foto.cyfrowa do nas:
> > Tak
> > czy inaczej same słupki to bezsens zupełny, ale co kto woli :)
> Masz racje. Dlatego poczytałem sobie jeszcze nieco o tym aparacie.
> Na tej podstawie stwierdzam, że aparat ten posiada szereg wad, które
> przedstawiam poniżej.
Prośba, a właściwie uwaga organizacyjna.
Przy tak dokaładnym wymienianiu / opiniowaniu przydałoby się na samym
początku zostawić widoczną informację o jakim aparacie mowa.
Dla czytelności w teraźniejszości i dla googlania w przyszłości :o)
> Tak więc - wyszedłem poza słupki i dalej twierdzę, że wersja cyfrowa
> M8 nie budzi we mnie żadnej zazdrości.
Tu niby jakieś info jest, ale słabo widoczne.
> pozdrawiam
> Robert
pozdrawiam
Wiki
--
wiktor [wiki] matlakiewicz //^\\___ And when I vest my flashing sword
8o ^ / And my hand takes hold in judgement
[wiki.smutek.pl] 1oooD ][=a I will take vengeance upon mine enemies
[]6o4.44o964 Żywiec \/_|_\___ And I will repay those who hase me
-
25. Data: 2009-04-13 08:50:06
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: robertar <r...@w...pl>
> Stawiasz punto koło ferrari i mówisz, że
kilka słupków mają tych samych.
To motoryzacyjne porównanie jest autorstwa Pawła W., nie moje :)
Ale dobrze. W użyciu tego porównania też widzę pewien sens.
Obie, wyżej wspomniane modele aut produkowane są obecnie przez koncern
FIAT:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ferrari
A teraz wyobraźmy sobie, że M8, podobnie jak D40x projektowana jest w
firmie Nikon. (By nie wzniecać nowej wojny systemowej za przykład
mógłby tu posłużyć np. Canon).
Tak więc, konstruktorzy Nikona, którzy mają już za sobą opracowanie
kilkunastu lustrzanek cyfrowych dostają nowe zadanie - dygitalizacja
leici.
Założenie podstawowe - ma powstać dalmierzowiec kształtem i
funkcjonalnością nawiązujący do typowej laicy ale kryjący w swym
wnętrzu przetwornik cyfrowy zamiast kliszy.
Przy tej symulacji potrzebne jest jeszcze jedno założenie - podczas
fuzji Nikona z Leicą konstruktorzy tej ostatniej nie są wyrzucani na
bruk - to oni, wszakże , mają doświadczenie w budowie najlepszych
dalmierzowców.
Jaki byłby efekt pracy konstruktorów Leicy i Nikona?
Powstałby dalmierzowiec o cechach typowych dla Laicy z cyfrowym
wnętrzem zbudowanym w oparciu o wieloletnie doświadczenie Nikona.
Być może, zamiast puca metalu (a'la canomatic) w dolnej części modelu
M8 znalazłoby się miejsce na kartę CF i uchwyty do gripa a
prądożerność spadłaby kilkukrotnie, nie wspominając o porządnej
"guzikologii" połączonej z uporządkowanym menu.
Tak więc - podsumowując - uważam, że projektantom leici po prostu
zabrakło wieloletniego doświadczenie w dziedzinie budowy aparatów
cyfrowych.
> Cena dla nabywców nie ma znaczenia w kontekście osiągnięć, a > jedynie w
> tym, że mnie stać, a sąsiada nie. Że mam coś luksusowego.
Jest jednakże pewna rzesza ludzi fotografujących, której zależałoby na
tym, by aparat ten posiadał doskonale parametry techniczne. To własnie
dalmierzowce są bezkonkurencyjne, jesli chodzi o fotografię tzw.
"uliczną" lub gdy chodzi o ciągły kontakt z osobą fotografowaną.
Zauważmy, że za lustrzanką chowamy całkowicie dwoje oczu, podczas gdy
dalmierzowiec zasłania nam tylko jedno.
(Tego ostatniego zdania nie kierowałem do osób lewoocznych
oczywiście :))
Z tych właśnie względów żałuję, że na rynku dalmierzowców cyfrowych
jest obecnie tak krucho.
> Sęk w tym, że zorki i fedy
> były aparatami dla ludu, gdy leika była luksusowym marzeniem i > taki był
> jej cel w swojej istocie.
Nie do końca tu się mogę zgodzić.
Leica była aparatem praktycznym "do szpiku kości"
Doskonała technicznie, a przy tym niepozorna z wyglądu.
Warto było, zwłaszcza profesjonalistom (i nie mam tu na mysli
kolekcjonerów) zainwestować dużą ilośc pieniędzy, by móc całe lata
korzystać z jednego, porządnego aparatu.
Oczywiście mam tu na myśli modele analogowe leici.
Pozdrawiam
Robert
-
26. Data: 2009-04-13 09:00:53
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: robertar <r...@w...pl>
> Prośba, a właściwie uwaga organizacyjna.
> Przy tak dokaładnym wymienianiu / opiniowaniu przydałoby się na samym
> początku zostawić widoczną informację o jakim aparacie mowa.
Ok, postaram się na przyszłość :)
A przy okazji - mała korekta mojego poprzedniego tekstu.
Było:
> Obie, wyżej wspomniane modele...
oczywiście miało być:
Oba, wyżej wspomniane modele...
Pozdrawiam
Robert
-
27. Data: 2009-04-13 09:10:11
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
robertar pisze:
>> Stawiasz punto koło ferrari i mówisz, że
> kilka słupków mają tych samych.
>
> To motoryzacyjne porównanie jest autorstwa Pawła W., nie moje :)
Chyba jednak nie moje, ale mniejsza o to. ;)
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
Ona mówi, ze chce tu uczynić Magiczne Królestwo, krainę pokoju i
szczęśliwości, a kiedy kto chce tego dokonać, trzeba uważać na szpiegów
w każdym kącie i nikt nie chce mówić otwarcie, bo kto by chciał narzekać
na zło popełniane w imię pokoju i szczęśliwości? Wszystkie ulice są
czyste, a topory ostre.
Wyprawa Czarownic - Terry Pratchett
pawelek_79 poczta.onet.pl
-
28. Data: 2009-04-13 09:28:12
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: Jester <j...@t...net.pl>
dominik pisze:
> Ale te obiektywy słyną IMHO przede wszystkim za wykonanie, a nie za
> jakość optyczną. Jak sobie porównywałem, to nie znalazłem niczego
> takiego "wow", oczywiście poza jakością budowy.
Oj, nie do końca... Wykonaie wykonaniem, a nawet z małej Leici C11
robiącej zdjęcia w formacie APS wychodziło coś poza zasięgiem
konkurencji (APS-owej oczywiście). Przy większych formatach było tak
samo, byle budżetowy Minilux i to w wersji zoom rozkładał 50 mm też
budżetową stałkę Canona (oczywiście na ścianie, z rzutnika do slajdów,
nie na monitorze - później testy mi przeszły). Tyle, że mówię o
kliszach, cyfrowej bym nie wziął za darmo...
J
-
29. Data: 2009-04-13 10:07:07
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "robertar" napisał
(...)Tak więc - podsumowując - uważam, że projektantom leici po prostu
zabrakło wieloletniego doświadczenie w dziedzinie budowy aparatów
cyfrowych.
--------------------------
Odważna i chyba prawdziwa hipoteza.
Wydaje mi się, że dokładnie z tego powodu to nie u producentów dSLR
(pomijając Olympusa) powstała decyzja o pożegnaniu z lustrem.
adam
-
30. Data: 2009-04-13 10:29:22
Temat: Re: Jak bida to moze jakis nowy kolorek...
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-04-13 10:50:06 +0200, robertar <r...@w...pl> said:
> Leica była aparatem praktycznym "do szpiku kości"
> Doskonała technicznie, a przy tym niepozorna z wyglądu.
Zapomniałeś umieścić tego stwierdzenia w czasookresie. W latach 60.,
70. i 80. tak, później technika w fotografi zrobiła znaczny krok do
przodu, a Leica dalej jechała na sprawdzonych wzorcach sprzed 30 lat.
Innymi słowy - przespali pewien skok techniczny i coraz bardziej
stawali się marką dla snobów, kolekcjonerów, funboyów i starszych panów
dla których zawsze "kiedyś było lepiej". Inni widząc postęp i wzrost
wygody niesiony przez technologie (AF, transport, zumy), nie widzieli
powodu, aby się umartwiać.
Zresztą Contaxy serii G użytkowo biły eMki niemal pod każdym względem.
Może poza wyborem starych szkieł i trwałością, ale na to ostatnie
wielki wpływ miała prostota konstrukcji eMek.
I Leica totalnie przespała rewolucję cyfrową (po raz drugi zupełnie nie
wyczuli przemian na rynku foto), dając obecnie coś, co jest takim ni
psem, ni wydrą, głownie bazując na legendzie, która w dużej mierze jest
już martwa i dalej muszą bazować na tej samej grupie, co w latach 90.,
ino jest już ona znacznie mniejsza.
I IMHO to ślepa uliczka. Zobaczymy jak im pójdzie z S2.
--
Pozdrawiam
de Fresz