eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 31. Data: 2013-10-22 12:10:19
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:l44uru$d4n$1@news.task.gda.pl...
    > induktor jest bardzo fajny... nadaje sie do kopania ;-)

    Zdecydowanie :)

    > jak byłem dzieciakiem to miałem takiego gada :)

    Gdzieś mi się szlaja takie cacko :)
    Można było jeszcze kondensator naładować (byle nie za mocno) i "przywitać
    się" z kimś :))

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 32. Data: 2013-10-22 12:42:03
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 20 października 2013 21:13:48 UTC+2 użytkownik Atlantis napisał:
    > Ostatnio wpadł w moje ręce pewien telefon polowy. Konstrukcja
    >
    > zagraniczna i raczej późna, bo poza korbką posiada także tarczę
    >
    > numerową. W środku znajduje się induktor o dość pokaźnych gabarytach.
    >
    > Dość ciekawym elementem jest mechanizm przenoszący napęd - pomiędzy
    >
    > dużym kołem korbki, a małym induktora znajduje się jeszcze jedna
    >
    > zębatka, zamontowana na czymś w rodzaju dźwigienki. Podczas kręcenia ta
    >
    > środkowa zębatka porusza się to w jedną, to w drugą stronę. Ruch ten
    >
    > jest przenoszony na dźwigienkę, która z kolei przełącza styki znajdujące
    >
    > się po drugiej stronie induktora.
    >
    >
    >
    > Podczas energicznego kręcenia korbką między stykami wyraźnie widać iskry.
    >
    >
    >
    > Teraz moje pytanie: co tak właściwie wytwarza sam induktor? Prąd stały
    >
    > czy zmienny? Czemu służą te styki? Czyżby ich zadaniem było przełączenie
    >
    > kierunku przepływu prądu stałego, jak w elektromechanicznym wibratorze
    >
    > ze starych przetwornic?
    >
    >
    >
    > Jeśli na wyjściu byłby prąd stały, to może taki induktor dałoby się
    >
    > wykorzystać do napędzenia jakiejś przetwornicy DC-DC i np. doładowywania
    >
    > jakiegoś niewielkiego akumulatorka (jak w tych surwiwalowych radyjkach)?

    A nie możesz zrobić takiej siłowni opartej na induktorze i napisać jak się sprawuje?


  • 33. Data: 2013-10-22 12:50:04
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "ACMM-033" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:l45iuc$ibj$1@node1.news.atman.pl...
    >
    > Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:l44uru$d4n$1@news.task.gda.pl...
    >> induktor jest bardzo fajny... nadaje sie do kopania ;-)
    >
    > Zdecydowanie :)

    Wspomnę jeszcze o jednej rzeczy, którą dzięki induktorowi udało mi się
    wykonać bezpiecznie dla obiektu obrabianego.
    Miałem takiego zielonego Neptunika, do kompa, aby sobie poprogramować i
    pograć, etc. Miał on wadę, że co jakiś zas obraz dostawał tak potężnej
    jasności, że zastanawiałem się, jakim cudem powielacz i trafo przeżyły takie
    obciążenie. Nie ustawisz tego normalnie regulatorem, to było wielce daleko
    jaśniejsze, niż najjaśniejsze nawet ustawienie pokrętłem. Aż odchylanie
    przysiadało z obciążenia. O wygaszaniu powrotów należało zapomieć. Radziłem
    sobie po chłopsku, łomocąc w obudowę tak mocno, że jeszcze trochę, a kinol
    roztrzaskałby się na kawałki. Wreszcie, wkurzony, postanowiłem znaleźć, co
    się dzieje i się okazało, że w środku lata sobie wielki paproch
    nie-wiadomo-czego, zwiera elektrody w wyrzutni kinolka. Niektórzy podobno
    przepalali to zdejmując doprowadzenie WN i smyrając (ze zdjętą oczywiście
    podstawką) po elektrodach. Nie chciałem ryzykować uszkodzenia elektroniki,
    ręka by mi zadrżała, czy by coś przeskoczyło, pomyślałem, że mam induktor,
    ktory spokojnie rozjarza żarówkę od latarki, to zdjąłem obudowę, aby w razie
    powtórzenia uszkodzenia nie strącić paprocha przy miąchaniu monitorem by
    odkręcić mu dupę. Szybko się zdarzyło, delikatnie zdjąłem podstawkę,
    oczywiście, całość wyłaczona z zasilania, omomierzem sprawdziłem które
    elektrody są zwarte, z krosówki zrobiłem dwie pętelki na doprowadzenia do
    zwartych elektrod, pokręciłem induktorem, błyyyysk w środku, zwarcie
    odparowało chyba, od tego momentu ani razu nie było problemu z nagłym
    wzrostem jaskrawości. Paproch pewnie sobie jeszcze gdzieś po zakamarkach
    podfruwywał, ale już nie przeszkadzał. Rozumowałem, że prąd z induktora jest
    na tyle niewielki, że nawet, jak całość pójdzie na żarzenie, to go nie
    uszkodzi, co mogło by się stać, gdybym użył naładowanego kondensatora.

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 34. Data: 2013-10-23 09:45:18
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "Dariusz K. Ladziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik J.F napisał:
    > Użytkownik "Dariusz K. Ladziak" napisał w wiadomości
    > Użytkownik Tomasz Wójtowicz napisał:
    >> Są dwa rodzaje telefonów bezbateryjnych:
    >>
    >>> 1. Mocny mikrofon dynamiczny i słuchawka po drugiej stronie. Działają w
    >>> ogóle bez wzmocnienia i w zasadzie nie różnią się od stosowanych
    >>> wcześniej rur komunikacyjnych.
    >
    >> Czyli stary, dobry telefon Bella. Polskie okrętowe miały dwa jednakowe
    >
    > Problem w tym ze on kiepsko dzialal.
    > Dopiero zastosowanie przez Edisona mikrofonu weglowego dalo zdatny do
    > uzytku telefon.
    > Na okrecie gdzie kable krotkie moze i wystarczy system Bella,
    > szczegolnie jak bedzie mial lepsze przetworniki niz w 1876.

    Dokładnie tak jak piszesz - krótkie (do kilkuset metrów na nawiększych
    jednostkach) kable to i układ Bella wystarczał - za to niezawodnośc
    nieporównywalna z układem Edisona (w tym to dopiero jest różności do
    popsucia!)

    --
    Darek


  • 35. Data: 2013-10-23 09:48:43
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "Dariusz K. Ladziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik Marek Dyjor napisał:

    > induktor jest bardzo fajny... nadaje sie do kopania ;-)
    >
    > jak byłem dzieciakiem to miałem takiego gada :)

    Na jednym z zimowisk przeciągnęliśmy linię z pokoju zastępcy komendanta
    do pokoju jednego z zastępów. I co rano Maniek dzwonił do chłopaków na
    pobudke - tyle ze chłopaki uznali że dzwonek jest za cichy. Odpinali
    telefon i jednemu z młodych na noc do palców u dwóch nóg linię
    podpinali... Pobudka juz cicha nie była!

    --
    Darek


  • 36. Data: 2013-10-23 21:22:15
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    W dniu 2013-10-20 22:16, J.F. pisze:

    > Zwykly wytwarzal zmienny. Styki na koncu byly przelaczane w czasie
    > krecenia - tzn jak kreciles, to sie oska przesuwala i wlaczala
    > induktor w linie.

    Z całą pewnością tutaj jest coś innego. Styki przełączają się cały czas
    podczas kręcenia korbką.

    Swoją drogą czy może przypadkiem telefony polowe bywały czasem
    wyposażane w jakąś funkcjonalność telegraficzną? Pytam, ponieważ ten ma
    jakąś sprężynującą dźwigienkę, sprzężoną z parą styków wewnątrz obudowy.
    Z pewnością nie są to widełki do odkładania słuchawki.

    Co ciekawe na słuchawce znajduje się również przełącznik PTT,
    charakterystyczny raczej dla radiotelefonów/radiostacji.


  • 37. Data: 2013-10-23 22:00:45
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "Dariusz K. Ladziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik Atlantis napisał:
    > W dniu 2013-10-20 22:16, J.F. pisze:
    >
    >> Zwykly wytwarzal zmienny. Styki na koncu byly przelaczane w czasie
    >> krecenia - tzn jak kreciles, to sie oska przesuwala i wlaczala
    >> induktor w linie.
    >
    > Z całą pewnością tutaj jest coś innego. Styki przełączają się cały czas
    > podczas kręcenia korbką.
    >
    > Swoją drogą czy może przypadkiem telefony polowe bywały czasem
    > wyposażane w jakąś funkcjonalność telegraficzną? Pytam, ponieważ ten ma
    > jakąś sprężynującą dźwigienkę, sprzężoną z parą styków wewnątrz obudowy.
    > Z pewnością nie są to widełki do odkładania słuchawki.
    >
    > Co ciekawe na słuchawce znajduje się również przełącznik PTT,
    > charakterystyczny raczej dla radiotelefonów/radiostacji.

    Telefon stacjonarny MB wyposażany był w naprawdę duże (tak ze dwa - trzy
    litry objętości) ogniwo cynkowo - węglowe z depolaryzacją powietrzną. Na
    jakiś czas starczało bez przycisku PTT, jak się wyczerpało - nie było
    problemów logistycznych z wymianą.

    Telefony polowe ogniwo miały zdecydowanie mniejsze - więc znacznie
    podatniejsze na szybkie wyczerpanie. Na dokładkę w warunkach wojennych
    (a na taką okoliczność konstruowane były) z logistyka może być różnie -
    stąd też dla oszczędności prądu dodano przycisk PTT.

    --
    Darek

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: