eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyIlu jest takich gumiarzy? › Re: Ilu jest takich gumiarzy?
  • Data: 2015-05-05 12:40:11
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Trybun <i...@j...ru> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-05-04 o 22:00, Budzik pisze:
    >
    >> Patrzę na rzeczywistość jaka mnie otacza, a nie na jakiś jej wybrane
    >> punkty, tak jak ty to robisz. Wszyscy trzeźwi na drogach, wszystkie
    >> opony na super podniesionych bieżnikach i ogólnie sprawne pojazdy mogą
    >> tylko niewielkim stopniu obniżyć statystyki trupów i kalek. Władze
    >> walczą z wiatrakami, przy twojej wielkiej aprobacie, a tak właściwie
    >> są to tylko pozory i pobożne życzenia a nie rzeczywista walka mająca
    >> wyeliminować owe śmiertelne wypadki. Te ich metody to bardziej
    >> dyscyplinowanie bydła, w chęci pokazanie kto tu rządzi, a nie
    >> prawdziwa walka z całym tym łańcuchem przyczynowo skutkowym.
    >>
    > Władza jak to władza - czesciej postepuje głupio i pod publiczke niz
    > rzeczywiscie sensownie.
    > ale nie ma to absolutnie nic wspolnego z tym, ze JAZDA NA ŁYSYCH OPONACH
    > JEST NIEBEZPIECZNA!

    Owszem, ale jazda na nowych oponach także.

    >
    >>>>>> dlaczego zaraz
    >>>>>> sugestia o bezpieczeństwie na drodze, skoro ten klient nie
    >>>>>> wymieniał kół w jeżdżącym aucie a same kola wyciągnięte z
    >>>>>> bagażnika?
    >>>>>>
    >>>>> ROTFL
    >>>>> Mowisz ze on te koła do wystroju pokoju potrzebował?
    >>>>> Nie sprowadzajmy sprawy do absurdu...
    >>>> A gówno mnie, ciebie i przede wszystkim tego złośliwego debila w
    >>>> warsztacie obchodzi do czego on tych kół będzie używał.
    >>>
    >> No przestań się zabawiać w użytkownika dróg..
    >>
    > Bedzie mi trudno - za duzo jezdze.

    Tym bardziej wzrasta ryzyko że kogoś zabijesz, tfu, ale niestety tak
    fakty wyglądają.

    >>>>> Nie.
    >>>>> Mozep o prostu zbytnio bierzesz argumenty do siebie zamiast skupic
    >>>>> sie tylko na argumentach.
    >>>> To może jakimś kaznodzieją z innych wierzeń?
    >>>>
    >>> Nadal nie i jak widze, krucho u Ciebie z wnioskowaniem.
    >> Co by nie było - władyka przez ciebie przemawia.
    > Nie ma sensu dyskusja z tym co przeze mnie przemawia - wole merytoryke nad
    > Twoje odczucia.

    Meteorytyka jest taka że popierasz działania władzy która sprowadza mnie
    człowieka do roli mającego słuchać, w bardzo wielu przypadkach, debilów
    - ludzkiego gówna.

    >> W jakim sensie głupio? To że mimo tego iż jestem sterroryzowany do
    >> stopnia prawie absolutnego ubezwłasnowolnienia, czasem zbiorę się na
    >> odwagę i pojadę do miasta po kieliszku?
    >> Szanowny panie kolego, nie zapominaj że ja już za kółkiem coś koło
    >> 30lat. Bywały okresy że do auta wtaczałem się na przysłowiowy
    >> czterokończynowy napęd.. i co, i nic, ani najdelikatniejszej stłuczki
    >> na drodze.. Po trzeźwemu, to akurat trudno zliczyć.. I teraz powiedz
    >> mi kablu jeden dlaczego policji każesz prześladować mnie, na podstawie
    >> czego??? Bo ty masz jakiś idiotyczny swój punkt widzenia, że innych
    >> sądzisz wg siebie?
    >> Nie chwalę się, opisałem tylko rzeczywistość. Dojechałem, kupiłem i
    >> wróciłem jak zawsze po pijaku cało do domu. Co w tym smutnego? Smutny
    >> to jest twój bezmyślny poklask przy "polowaniu na czarownice" policji.
    >>
    > Jeżdzenie na bani jest niebezpieczne.
    > Nie jestem tutaj jakos przesadnie wymagający - równiez uważam, ze te 0,5
    > czy 0,8 jest ok. Ale 2 promile?!?!?
    > Bez jaj. Nie mozesz być az tak głupi...
    >
    > Walka z pijanymi kierowcami to tez nie jest bat - to koniecznosc. Naprawde
    > nie znasz statystyk? Problem w tym, ze włądza, jak to zwykle bywa, wylewa
    > dziecko z kąpielą.
    > Ale to nie zmienia faktu, ze kierowca ktory ma 2 promile to proszenie sie o
    > czyjąś smierc na drodze.
    > I Twoje "nigdy nic mi sie nie wydarzyło" nic w tym temacie nie zmienia. Po
    > pierwsze to kwestia prawdopodobienstwa a nie jednostkowych przypadków.
    > Po drugie - do czasu.
    >
    >

    Nie dla mnie, 30 lat doświadczeń. Teraz powiedz coś o swoich
    doświadczeniach - ile wypadków spowodowałeś po pijaku?
    Do czasu powiadasz, a jesteś tego pewny?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: