-
21. Data: 2012-04-03 18:45:19
Temat: Re: I ty jestes podsluchiwany
Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>
> Zależy kim jestem. Złodziej mógłby np okraść twoje mieszkanie wiedząc że
> Cię akurat nie ma. To jest naprawdę prosty negatywny skutek śledzenia
> Ciebie. Normalnie udzielasz takich informacji wąskiemu gronu osób.
doskonały przykład. złodziej, typu ktoś kto wyniesie mi z mieszkania
telewizor i komputer, ogólnie coś co jest dla mnie warte z 5 tyś, dla
niego mniej niż połowa może:
1. usiąść na ławce przed blokiem, i popijając piwko obserwować mieszkanie
2. dokonać jakiegoś włamu, przejęcia informacji płynącej w kablu
sieciowym bądź skorzystać z jakiejś formy podsłuchy, alby ustalić kiedy
mnie nie będzie.
z czego skorzysta? Uwierz mi że jakby miał mózg, to by się nie
zastanowił tylko poszedł do pracy
>> Ciśnienie mi podnosi osobnik
>> który ma firmę, ogłasza się z imienia nazwiska i wszelkich danych w
>> necie, raklama na aucie, ale na wczasach jak wynajmuje rower to dowodu
>> nie chce pokazać (autentyk sierpień 2010)
>
> No i to właśnie jest ok, chroni swoją prywatność a nie "publiczność"
ale czego Ty nie rozumiesz? Na białym Berlingo ma napisane bronek and
ziutek kowalscy najtańsze gumy do osobowek i dostawczaków. nip, tel,
adres numer konta.
A ekspedient z wypożyczalni z rowerkami pyta imie i nazwisko a bronek na
to ze nie powie.... "No kaman" ale tu niema równowagi...
>
>> Podobnie nasz kolega parę postów wcześniej. Google udostępni
>> policji... Jasne że udostępni, każdy udostępni, bo ma obowiązek.
>
> W jakim zakresie osoba fizyczna ma obowiązek udzielania informacji o
> innej osobie fizycznej czy firmie ?
w takim jaki wynika z nakazu przedstawionego przez funkcjonariusza.
ToMasz
-
22. Data: 2012-04-03 19:04:52
Temat: Re: I ty jestes podsluchiwany
Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>
> Ale co wy z tym sraniem? Prawidłowe dokończenie anegdoty powinno brzmieć
> na przykład: co Ziutkowi szkodzi, że ktoś wbrew jego woli i bez jego
> wiedzy wejdzie mu do domu, poprzegląda wszystkie szuflady,
> korespondencję i historię przeglądarki? Poza pozbawieniem go godności i
> podstawego ludzkiego prawa do prywatności zasadniczo nic, prawda?
Teraz to Ty przesadziłeś. JA bym opisał to tak: Dostajesz od nas
powierzchnie na której możesz mieszkać. Robisz co chcesz, ale pamiętaj
że my na Ciebie patrzymy. niechcesz mieć naszego wzroku na plecach? To
spadaj - nie znamy sie.
Dlaczego tak? ano bo internet jest za darmo, (płacimy dostawcy za
utrzymanie kabla) ale to co robimy na necie jest zawsze do ustalenia.
jak to? Normanie, niema metody zabezpieczenia przed atakiem pomiędzy
Twoim kompem a pierwszym serwerem. czyli inaczej Twój dostawca z Twoją
lub bez zgody wie więcej niż ksiądz na spowiedzi. Nie macie pojęcia co
robią wirusy i trojany w Waszych kompach, bo skutecznie walczyć można
tylko z tymi które już zostały wyłapane przez kasperskiego i jemu
podobne firmy
>
>> Natomiast jak Bronek ujawni
>> TOBIE adresy stron www które przeglądał, to Ty możesz mu...... No
>> właśnie co?
>
> Ty mu pewnie możesz gówno. Ale odpowiednie służby mogą przyjść i
> powiedzieć: towarzyszu Ziutek, kablujcie albo wszyscy się dowiedzą jakie
> porno oglądasz i z czyją żoną sypiasz. No ale to nic wielkiego, prawda?
Tylko że Ziutek powinien powiedzieć śpię tylko ze swoją, a pornioli nie
oglądam, albo oglądam takie a takie, za które płace 2.99 (może za
minute). I kablował nie będe. Ilu z nas tak może powiedzieć? Chyba
tylko ja, skoro wszyscy mi tłumaczą że inwigilowanie ludzi jest dla nich
bezpośrednim zagrożeniem i pozbawieniem godności ludzkiej.
>
> Naruszenie podstawowych praw człowieka to już jest krzywda. Internet to
> nie tylko porno i lolcaty - to również korespondencja, której tajemnicę
> zapewnia konstytucja. Nie dla śmiechu o nią walczono. Zatrważające jest,
> jak lekkomyślnie niektórzy są gotowi się jej zrzec.
>
Teraz nie wiem jak to napisać. Jak dlamnie czytanie cudziej
korespondencji to brak kultury. Podsłuchiwanie też. Wchodzenie do
czyjegoś domu w celu rekonesansu również. Wcale nie chcę aby mi ktoś po
domu łaził. Jednak z drugiej strony, nasze dane ma zus, ubezpieczyciel,
nfz, urząd miasta, bank... i nikomu to nie przeszkadza? Składając
podanie o prace - to samo. Ale na grupach dyskusyjnych ile jest osób
podających imie i nazwisko? 3? A zniewagi lecą jak z karabinu
maszynowego - anonimowosc? Gupota - nic więcej! JAkbym teraz poprosił
Waldka to w 15 minut Wam poda moje imie nazwisko i adres (Z błędem 100m)
Lecz gdy nagle ktoś mówi że takie coś ma się stać legalne- oburzenie.
Więc najpierw należałoby pozbyć się komórki (namierzanie i podsłuch)
karty z bankomatu (namierzanie i historia finansów) a dopiero potem
odciąć się od netu. z resztą można korzystać z dostępu gsm, z
nierejestrowanych kart sim. antene kierunkową przestawiać na inne
nadajniki co 15 minut, da to wrażenie ciągłego ruchu.....
ToMasz
-
23. Data: 2012-04-03 19:22:07
Temat: Re: I ty jestes podsluchiwany
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "John Kołalsky" napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl>
>>>Podsłuchiwanie zapytań do wyszukiwarki na poziomie łącza można
>>>utrudnić
>>>korzystając z rozwiązań typu HTTPS Everywhere.
>>>https://www.eff.org/https-everywhere
>
>> Ale google nadal chetnie pomoze naszej policji, nie tedy droga :-)
>> neostrade kupowac, zmiane IP chwalic,
>Jak to niby miałoby utrudnić działanie policji jeśli dostawcy
>zbierają dane o tych zmianach na potrzeby policji ?
Podejrzewam ze google bedzie mialo inny stosunek do prosby "prosimy o
wykaz przeszukan z numeru ip 1.2.3.4", a inny gdy bedzie do tego trzy
strony
adresow i godzin. do przepisania. I jeszcze mozna sie co do strefy
czasowej pomylic, i cudze szukania przekazac :-)
>>cookies czesto kasowac, IE9 nie instalowac, gmaila nie uzywac - i
>>moze jakos sie uda :-)
>> No i chyba czas na jakis projekt "internet over internet".
>> Szyfrowany, anonimizowany ...
>P2P
Ale wlasnie chodzi o to zeby to byl bardziej "internet", niz p2p.
J.
-
24. Data: 2012-04-03 19:55:55
Temat: Re: I ty jestes podsluchiwany
Od: Skrypëk <krypëk@pűbliçenëmy.pl>
ToMasz <twitek4@.gazeta.pl> wrote:
>> Ale co wy z tym sraniem? Prawidłowe dokończenie anegdoty powinno
>> brzmieć na przykład: co Ziutkowi szkodzi, że ktoś wbrew jego woli i
>> bez jego wiedzy wejdzie mu do domu, poprzegląda wszystkie szuflady,
>> korespondencję i historię przeglądarki? Poza pozbawieniem go
>> godności i podstawego ludzkiego prawa do prywatności zasadniczo nic,
>> prawda?
> Teraz to Ty przesadziłeś. JA bym opisał to tak: Dostajesz od nas
> powierzchnie na której możesz mieszkać. Robisz co chcesz, ale pamiętaj
> że my na Ciebie patrzymy.
O jakich Was? Człowieku... odhibernowali cię z PRLu?
> skoro wszyscy mi tłumaczą że inwigilowanie ludzi jest dla
> nich bezpośrednim zagrożeniem i pozbawieniem godności ludzkiej.
To chyba coś jest jednak na rzeczy.
>> Naruszenie podstawowych praw człowieka to już jest krzywda. Internet
>> to nie tylko porno i lolcaty - to również korespondencja, której
>> tajemnicę zapewnia konstytucja. Nie dla śmiechu o nią walczono.
>> Zatrważające jest, jak lekkomyślnie niektórzy są gotowi się jej
>> zrzec.
> Teraz nie wiem jak to napisać. Jak dlamnie czytanie cudziej
> korespondencji to brak kultury. Podsłuchiwanie też. Wchodzenie do
> czyjegoś domu w celu rekonesansu również. Wcale nie chcę aby mi ktoś
> po domu łaził.
A dla nas takie rzeczy to ciężkie przestępstwo.
Tymczasem brakiem kultury jest twoja promocja totalitaryzmu.
> Jednak z drugiej strony, nasze dane ma zus,
> ubezpieczyciel, nfz, urząd miasta, bank... i nikomu to nie
> przeszkadza? Składając podanie o prace - to samo. Ale na grupach
> dyskusyjnych ile jest osób podających imie i nazwisko? 3? A zniewagi
> lecą jak z karabinu maszynowego - anonimowosc? Gupota - nic więcej!
> JAkbym teraz poprosił Waldka to w 15 minut Wam poda moje imie
> nazwisko i adres (Z błędem 100m) Lecz gdy nagle ktoś mówi że takie
> coś ma się stać legalne- oburzenie. Więc najpierw należałoby pozbyć
> się komórki (namierzanie i podsłuch) karty z bankomatu (namierzanie i
> historia finansów) a dopiero potem odciąć się od netu. z resztą można
> korzystać z dostępu gsm, z nierejestrowanych kart sim. antene
> kierunkową przestawiać na inne nadajniki co 15 minut, da to wrażenie
> ciągłego ruchu.....
Jest ogromna różnica między dobrowolnym udostępnianiem swoich danych oraz
jawnych ich przetwarzeniem przez uprawnione organy a pozyskiwaniem tajnym,
podglądaniem i podsłuchami.
Tu nie chodzi o żadną anonimowość tylko o prywatność, cymbalisto.
-
25. Data: 2012-04-03 20:36:57
Temat: Re: I ty jestes podsluchiwany
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "ToMasz" <twitek4@.gazeta.pl>
>> Zależy kim jestem. Złodziej mógłby np okraść twoje mieszkanie wiedząc że
>> Cię akurat nie ma. To jest naprawdę prosty negatywny skutek śledzenia
>> Ciebie. Normalnie udzielasz takich informacji wąskiemu gronu osób.
> doskonały przykład. złodziej, typu ktoś kto wyniesie mi z mieszkania
> telewizor i komputer, ogólnie coś co jest dla mnie warte z 5 tyś, dla
> niego mniej niż połowa może:
> 1. usiąść na ławce przed blokiem, i popijając piwko obserwować mieszkanie
> 2. dokonać jakiegoś włamu, przejęcia informacji płynącej w kablu sieciowym
> bądź skorzystać z jakiejś formy podsłuchy, alby ustalić kiedy mnie nie
> będzie.
To ja właśnie o tym mówię, że można śledzić użytkownika na różne sposoby by
pozyskać informacje ułatwiające zaatakowanie go. Weź taką sprawę jak w
Sosnowcu ... nie żyje dziecko, policja przegląda logi odwiedzin znajdując
coś podejrzanego. Skąd ja to wiem ?! Czemu o tym wiem ?!
> z czego skorzysta? Uwierz mi że jakby miał mózg, to by się nie zastanowił
> tylko poszedł do pracy
Złodziej ma iść do pracy ???
>>> Ciśnienie mi podnosi osobnik
>>> który ma firmę, ogłasza się z imienia nazwiska i wszelkich danych w
>>> necie, raklama na aucie, ale na wczasach jak wynajmuje rower to dowodu
>>> nie chce pokazać (autentyk sierpień 2010)
>>
>> No i to właśnie jest ok, chroni swoją prywatność a nie "publiczność"
> ale czego Ty nie rozumiesz? Na białym Berlingo ma napisane bronek and
> ziutek kowalscy najtańsze gumy do osobowek i dostawczaków. nip, tel, adres
> numer konta.
> A ekspedient z wypożyczalni z rowerkami pyta imie i nazwisko a bronek na
> to ze nie powie....
No i ?
> "No kaman" ale tu niema równowagi...
Czego z czym ? Kowalski budzi się, Kowaliski idzie do pracy, Kowalski
pracuje, Kowalski wraca do domu, Kowalski idzie pojeździć na rowerze,
Kowalski wraca do domu, Kowalski idzie spać, Kowalski śpi. Ma 24 godziny na
dobę być dyspozycyjny ???
>>
>>> Podobnie nasz kolega parę postów wcześniej. Google udostępni
>>> policji... Jasne że udostępni, każdy udostępni, bo ma obowiązek.
>>
>> W jakim zakresie osoba fizyczna ma obowiązek udzielania informacji o
>> innej osobie fizycznej czy firmie ?
> w takim jaki wynika z nakazu przedstawionego przez funkcjonariusza.
Aaa czyli ma obowiązek, ale trzeba przyjść z nakazem -> ROTFL