-
21. Data: 2023-08-28 14:37:39
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 28/08/2023 14:23, Robert Wańkowski wrote:
>> Mnie najbardziej martwi, jak się zakończy wskazaniem winnych
> Najpierw trzeba ich znaleźć.
Chodzi o wskazanie grupy. Tak mętne, jak to tylko możliwe.
Na przykład "zakazane jest posiadanie i używanie urządzeń nadawczych..."
i całe krótkofalarstwo padnie, wszak w opinii prawniczych pustaków jest
i tak skansenen paru nerdów, niech se ajfony kupią jak normali ludzie, a
nie dupę zawracają jakimiś licencjami.
> Co będzie następne? Lasery w pilotów?
"Zabrania się posiadania i użytkowania źródeł światła laserowego o mocy
powyżej...".
To naprawdę nie jest trudne. Kilka zdań w mętnym miksie
techniczno-prawniczym, ~460 debili ponosi łapę i jest.
To, że to nic nie da, nie ma znaczenia.
Najzwyczajniej, obawiam się takiego scenariusza, czyli dokręcenia śrubki
z powodu niemożności zmiany gównianej technologii.
-
22. Data: 2023-08-28 15:02:51
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 28.08.2023 o 14:33, Dawid Rutkowski pisze:
> Czytałem w książce o tramwajach o tym, jak był zrobiony pierwszy zdalny system
> przekładania zwrotnic w DC i wciąż nie wiem, jak to mogło działać.
> Było (chyba) tak:
> - robimy odcinek izolowany
> - jak przejeżdżasz pod tym odcinkiem izolowanym "z jazdą", to zwrotnica idzie
(przykładowo) w prawo - to jest jasne
> - jak przejeżdżasz pod tym odcinkiem "BEZ jazdy", to zwrotnica idzie (przykładowo)
w lewo - no i tu nie potrafię
> wymyślić, w jaki sposób można wykryć przejazd "bez jazdy".
"BEZ jady" może nic nie robi, po czasie wraca do pozycji wyjściowej. Ma
np. 2 min na zjazd ze zwrotnicy.
Robert
-
23. Data: 2023-08-28 15:06:13
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
poniedziałek, 28 sierpnia 2023 o 14:37:58 UTC+2 heby napisał(a):
> On 28/08/2023 14:23, Robert Wańkowski wrote:
> >> Mnie najbardziej martwi, jak się zakończy wskazaniem winnych
> > Najpierw trzeba ich znaleźć.
> Chodzi o wskazanie grupy. Tak mętne, jak to tylko możliwe.
>
> Na przykład "zakazane jest posiadanie i używanie urządzeń nadawczych..."
> i całe krótkofalarstwo padnie, wszak w opinii prawniczych pustaków jest
> i tak skansenen paru nerdów, niech se ajfony kupią jak normali ludzie, a
> nie dupę zawracają jakimiś licencjami.
Ale przecież już jest zakazane, chyba że się ma licencję (lub pracodawca).
I to nie tylko nadawczych, ale i odbiorczych.
Szykuje się hakatumba na aledrogo.
Ktoś widać nie lubi konkurencji.
> > Co będzie następne? Lasery w pilotów?
> "Zabrania się posiadania i użytkowania źródeł światła laserowego o mocy
> powyżej...".
Ciekawe, co będzie z laserami medycznymi.
100mW czerwony z aplikatorem soczewkowym "wiązka równoległa"
bardzo ładnie widać skupiony jeszcze na bloku ok. 500 dalej.
Ale to nie kłopot, okna samolotu są jednak w górnej półsferze kadłuba,
trzeba by strzelać z wysokiego budynku blisko lotniska.
Wysokie budynki przy lotniskach nie występują.
> Najzwyczajniej, obawiam się takiego scenariusza, czyli dokręcenia śrubki
> z powodu niemożności zmiany gównianej technologii.
Jest coraz lepiej, "z ostatniej chwili" - podobno zatrzymali policjanta
"z którego domu miał być nadany sygnał".
No panie, pewnie się radyjko do BTSa zalogowało.
Polskie służby jak zwykle najlepsze na świecie, robią rzeczy niemożliwe
od ręki, na cuda trzeba zaczekać jeden dzień.
-
24. Data: 2023-08-28 15:08:01
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dawid Rutkowski napisał:
> Czytałem w książce o tramwajach o tym, jak był zrobiony pierwszy zdalny
> system przekładania zwrotnic w DC i wciąż nie wiem, jak to mogło działać.
> Było (chyba) tak:
> - robimy odcinek izolowany
> - jak przejeżdżasz pod tym odcinkiem izolowanym "z jazdą", to zwrotnica
> idzie (przykładowo) w prawo - to jest jasne
> - jak przejeżdżasz pod tym odcinkiem "BEZ jazdy", to zwrotnica idzie
> (przykładowo) w lewo - no i tu nie potrafię wymyślić, w jaki sposób
> można wykryć przejazd "bez jazdy".
Też czytałem, ale lepiej zrozumiałem i zapamiętałem, bo było wyjaśnione.
Działało to na sznurek. W ten sposób w ówczesnych tramwajach opuszczano
pantograf. Motorniczy, jeśli *nie* chciał przestawić zwrotnicy, to jadąc
przez ten odcinek, ciągnął za linę, która dyndała z sufitu w starych
tramwajach. Te kilka metrów przejeżdżał rozpędem. Jeśli nie pociągnął, to
elektromagnes zwrotnicy, włączony w szereg z całym tramwajem do zasilania
trakcji, robił co ma robić. Ja sobie wyobrażam to jako przerzutnik
bistabilny. Czyli przepuszczenie prądu powinno powodować *zmianę* stanu
zwrotnicy. Motorniczy musiał obserwować obecny stan zwrotnicy i wiedzieć,
czy chce zmiany. Jak zrobić przerzutnik bistabilny, to chyba wiadomo.
Jarek
--
Co się tam dzieje w mej głowie:
Pędy, zapędy, ognie, ogniwa,
Wesoło w czubie i w piętach,
A najweselej na skrętach!
-
25. Data: 2023-08-28 15:08:25
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
poniedziałek, 28 sierpnia 2023 o 15:02:55 UTC+2 Robert Wańkowski napisał(a):
> W dniu 28.08.2023 o 14:33, Dawid Rutkowski pisze:
> > Czytałem w książce o tramwajach o tym, jak był zrobiony pierwszy zdalny system
> > przekładania zwrotnic w DC i wciąż nie wiem, jak to mogło działać.
> > Było (chyba) tak:
> > - robimy odcinek izolowany
> > - jak przejeżdżasz pod tym odcinkiem izolowanym "z jazdą", to zwrotnica idzie
(przykładowo) w prawo - to jest jasne
> > - jak przejeżdżasz pod tym odcinkiem "BEZ jazdy", to zwrotnica idzie
(przykładowo) w lewo - no i tu nie potrafię
> > wymyślić, w jaki sposób można wykryć przejazd "bez jazdy".
> "BEZ jady" może nic nie robi, po czasie wraca do pozycji wyjściowej. Ma
> np. 2 min na zjazd ze zwrotnicy.
Tak też kombinowałem, ale trzeba pamiętać, że to technologia circa może nawet sprzed
I wojny światowej,
a na pewno nie później niż 20-lecie (i to raczej wczesne - musiałbym sprawdzić w
książce).
To jakby to było zrobione?
Ładuje się jakiś kondensator, a ponieważ ma znaną upływność, to się w te 2 minuty
rozładuje?
-
26. Data: 2023-08-28 15:15:46
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
poniedziałek, 28 sierpnia 2023 o 15:08:04 UTC+2 Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan Dawid Rutkowski napisał:
> > Czytałem w książce o tramwajach o tym, jak był zrobiony pierwszy zdalny
> > system przekładania zwrotnic w DC i wciąż nie wiem, jak to mogło działać.
> > Było (chyba) tak:
> > - robimy odcinek izolowany
> > - jak przejeżdżasz pod tym odcinkiem izolowanym "z jazdą", to zwrotnica
> > idzie (przykładowo) w prawo - to jest jasne
> > - jak przejeżdżasz pod tym odcinkiem "BEZ jazdy", to zwrotnica idzie
> > (przykładowo) w lewo - no i tu nie potrafię wymyślić, w jaki sposób
> > można wykryć przejazd "bez jazdy".
> Też czytałem, ale lepiej zrozumiałem i zapamiętałem, bo było wyjaśnione.
> Działało to na sznurek. W ten sposób w ówczesnych tramwajach opuszczano
> pantograf. Motorniczy, jeśli *nie* chciał przestawić zwrotnicy, to jadąc
> przez ten odcinek, ciągnął za linę, która dyndała z sufitu w starych
> tramwajach. Te kilka metrów przejeżdżał rozpędem. Jeśli nie pociągnął, to
> elektromagnes zwrotnicy, włączony w szereg z całym tramwajem do zasilania
> trakcji, robił co ma robić. Ja sobie wyobrażam to jako przerzutnik
> bistabilny. Czyli przepuszczenie prądu powinno powodować *zmianę* stanu
> zwrotnicy. Motorniczy musiał obserwować obecny stan zwrotnicy i wiedzieć,
> czy chce zmiany. Jak zrobić przerzutnik bistabilny, to chyba wiadomo.
Coś zmyślasz.
Po pierwsze - skąd ten system był?
Z DC przed IWW (ew. krótko po IWW) czy skądinąd?
To było jeszcze dla tramwajów typu A, które może i sznurek miały
(odbieraki były wtedy pałąkowe), ale nie zwisał on z sufitu w kabinie
motorniczego - bo i kabiny nie było, motorowy pracował na pomoście - tylko
w przedziale pasażerskim schowany.
Zresztą nie ma potrzeby żadnego ciągnięcia za sznurek - tym się właśnie
różni przejazd "bez jazdy", że mimo, że pantograf dotyka trakcji, to jest rozwarcie.
A jak przejeżdżasz z jazdą (w tym wypadku również siłą rozpędu, bo to
właśnie jest "odcinek izolowany", że nie ma tam zasilania)
to jest zwarcie i można "nadać sygnał".
W to, że to mógł być przerzutnik - bistabilny, ale typu T (w odróżnieniu od D czy
RS),
nie wierzę - nie ma możliwości obserwowania zwrotnicy z jadącego tramwaju
i odpowiednio szybkiej reakcji.
Wyraźnie było napisane - przejazd z jazdą jest (dla ustalenia uwagi) w lewo.
-
27. Data: 2023-08-28 15:20:30
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dawid Rutkowski napisał:
>> "BEZ jady" może nic nie robi, po czasie wraca do pozycji wyjściowej.
>> Ma np. 2 min na zjazd ze zwrotnicy.
>
> Tak też kombinowałem, ale trzeba pamiętać, że to technologia circa
> może nawet sprzed I wojny światowej, a na pewno nie później niż
> 20-lecie (i to raczej wczesne - musiałbym sprawdzić w książce).
> To jakby to było zrobione? Ładuje się jakiś kondensator, a ponieważ
> ma znaną upływność, to się w te 2 minuty rozładuje?
No przecież wyłączniki czasowe na klatkach schowowych kamienic znane
były odkąd elektrykę w miastach założono. Silniczek (synchroniczny),
zębatki, elektromagnes, styki. Jeszcze w latach siedemdziesiątych
takie montowano. To samo było w ulicznej sygnalizacji świetlnej.
Więc jeśli trzeba, to i w tramwajach.
Jarek
--
Bywał przy tym taki ordynarny, że potem zwykle sam wylatywał z gospody
z szybkością zwykłego tramwaju elektrycznego, posłusznie melduję, panie
oberlejtnant, mniej więcej dziesięć kilometrów na godzinę...
-
28. Data: 2023-08-28 15:21:48
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 28/08/2023 15:06, Dawid Rutkowski wrote:
>> Na przykład "zakazane jest posiadanie i używanie urządzeń nadawczych..."
>> i całe krótkofalarstwo padnie, wszak w opinii prawniczych pustaków jest
>> i tak skansenen paru nerdów, niech se ajfony kupią jak normali ludzie, a
>> nie dupę zawracają jakimiś licencjami.
> Ale przecież już jest zakazane, chyba
Chodzi o to, że może skończyć się bez "chyba".
>> Najzwyczajniej, obawiam się takiego scenariusza, czyli dokręcenia śrubki
>> z powodu niemożności zmiany gównianej technologii.
> Jest coraz lepiej, "z ostatniej chwili" - podobno zatrzymali policjanta
> "z którego domu miał być nadany sygnał".
> No panie, pewnie się radyjko do BTSa zalogowało.
Swoją droga jak oni ich znaleźli? Emisja powiedzmy trwała 30 sekund.
Chyba się wygadali, bo jakoś sobie nie wyobrażam "namierzania" takiego
krótkiego impulsu nadawczego, nawet jesli bym wiedział, że nastapi.
-
29. Data: 2023-08-28 15:24:52
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: Ghost <g...@h...net>
W dniu 27.08.2023 o 23:43, heby pisze:
> On 27/08/2023 23:33, Robert Wańkowski wrote:
>>> mogą zatrzymać cały kraj
>> Dlaczego z tego nie skorzystali?
>
> Bo tylko na 2 minuty ;)
>
> Ponadto nastolatków trudno zsnchronizować. Jeden musi obejrzęc do końca
> śmieszne koty, drugiemu się telefon zablokował w FamilyLinku, trzeci
> zapomniał anteny do Baofenga, czwarty pomylił częstotliwość.
>
> Ogólnie sabotowanie nastolatkami to ciężka sprawa.
>
> Mnie jednak interesuje dlaczego kolej utrzymuje ten system, tak
> przezabawnie łatwy do denerowowania ludzi, polityków i foliarzy.
Bo kasa juz wydana, jakis system stopowania musi byc.
>I czy
> inne koleje też mają coś tak śmiesznego.
Smiesznych rzeczy na swiecie nie brakuje, w stanach maja ciagle czeki.
-
30. Data: 2023-08-28 15:25:02
Temat: Re: Hakowanie infrastruktury za pomocą wyrafinowanych narzędzi
Od: Paweł Pawłowicz <p...@u...edu.pl>
W dniu 28.08.2023 o 15:15, Dawid Rutkowski pisze:
[...]
> Zresztą nie ma potrzeby żadnego ciągnięcia za sznurek - tym się właśnie
> różni przejazd "bez jazdy", że mimo, że pantograf dotyka trakcji, to jest
rozwarcie.
> A jak przejeżdżasz z jazdą (w tym wypadku również siłą rozpędu, bo to
> właśnie jest "odcinek izolowany", że nie ma tam zasilania)
> to jest zwarcie i można "nadać sygnał".
Co najmniej pół wieku temu we Wrocławiu był podobny system. Ale działał
tak, że jeśli motorniczy chciał przełożyć zwrotnicę, to na chwilę
przyspieszał na tym odcinku. Nie wiem, czy był to przerzutnik RS, czy
było defaultowe położenie, i przyspieszał tylko wtedy, gdy chciał je
zmienić.
Paweł