W dniu 14.09.2016 o 14:42, Matli pisze:
>> Z drugiej strony może lepiej kupować co roku taki za 68tys, sprzedawać po
>> roku za 58tys?
>> Różnica to 833zł miesięcznie za które zawsze jeździsz nowym, maksymalnie
>> rocznym samochodem.
>
> To już lepiej brać taki fleet management dla os. fizycznych.
> Płacisz 1% wartości auta miesięcznie i nic Cię nie interesuje (opony,
> przeglądy, naprawy, ubezpieczenia - są po stronie fleet).
> Po 3 latach zamieniasz na nowy wóz.
to ja poddam pod rozwagę inne rozwiązanie. kupujemy auto za parę, no
może za 10 tyś i remontujemy wszystko co się da. Czasem jest potrzebny
nowy ( z rozbitka) silnik, wtedy warto kupić drugie takie samo z
kierownicą po lewej. po wszystkich naprawach, mamy auto które przejedzie
kupę km, i będzie najtańszą opcją z wyzej wymienionych. Czy tak ludzie
robią? bardzo rzadko. opowiem Wam moją historię. pracowałem w pewnej
firmie. robiliśmy bardzo dużo km, nie pamiętam, ale 50 tyś w roku -
spokojnie. jeździliśmy starymi autami. firma była mała i w zasadzie
wszyscy razem budowaliśmy ją. PEwnego dnia szef stweirdził że sobie kupi
luksusową limuzynę, a nam jakies berlingo/doblo/combo z 2 miejscami.
Pytam go kto zato będzie płacił? LEasing/raty/inna możliwość
"wypożyczenia" za ok 1000zł na miesiąc. no to mu zaproponowałem że kupie
od niego te auta które ma, (nie wsiadał do nich) wyermontuje każde z
nich za 10 000zł i on mi będzie płacił tysiaka na miesiąc za to że auta
są 100% sprawne i gotowe do jazdy 24 godź na dobe. Oczywiście nie
zgodził się.
Stare auta nie są złe, ale starych aut widuję mało. Większość tego co
widzę to zombie. żywe trupy, z dziurami na wylot, kopcące na wszystkie
odcienie niebieskiego i szarego.
ToMasz

do góry

W dniu .09.2016 o 18:09 ToMasz <t...@p...fm.com.pl> pisze:

> kupujemy auto za parę, no może za 10 tyś i remontujemy wszystko co się
> da. Czasem jest potrzebny nowy ( z rozbitka) silnik, wtedy warto kupić
> drugie takie samo z kierownicą po lewej. po wszystkich naprawach, mamy
> auto które przejedzie kupę km, i będzie najtańszą opcją z wyzej
> wymienionych. Czy tak ludzie robią? bardzo rzadko. opowiem Wam moją
> historię. pracowałem w pewnej firmie. robiliśmy bardzo dużo km, nie
> pamiętam, ale 50 tyś w roku - spokojnie. jeździliśmy starymi autami.

Przejedziesz po takim remoncie kolejne 200kkm bez dodatkowych kosztów?
Używane auto po pewnym czasie to ciągłe dokładanie i niepewność.
Wszystko oczywiście zależy od indywidualnej sytuacji. Dla Ciebie 50kkm to
bardzo dużo, dla mnie raczej normalnie. Dużo dla mnie to jest 80-100kkm
rocznie.
W mojej sytuacji kupno używanego (sensowny 3 latek to 30-40k PLN z
przebiegiem +200kkm) i jego remont (proporcjonalnie droższy - za 10-15k
PLN) może wyjść niewiele taniej niż zakup nówki sztuki z salonu. I o ile
nie mam wątpliwości, że tym salonowym zrobię te 200-300kkm bez większych
nakładów to w przypadku używki nawet po generalnym remoncie jest to
całkowita loteria.

TG

do góry

Dnia Wed, 14 Sep 2016 18:09:52 +0200, ToMasz napisał(a):

> W dniu 14.09.2016 o 14:42, Matli pisze:
>>> Z drugiej strony może lepiej kupować co roku taki za 68tys, sprzedawać po
>>> roku za 58tys?
>>> Różnica to 833zł miesięcznie za które zawsze jeździsz nowym, maksymalnie
>>> rocznym samochodem.
>>
>> To już lepiej brać taki fleet management dla os. fizycznych.
>> Płacisz 1% wartości auta miesięcznie i nic Cię nie interesuje (opony,
>> przeglądy, naprawy, ubezpieczenia - są po stronie fleet).
>> Po 3 latach zamieniasz na nowy wóz.
> to ja poddam pod rozwagę inne rozwiązanie. kupujemy auto za parę, no
> może za 10 tyś i remontujemy wszystko co się da.

Pod warunkiem że ma się własny warsztat, wszystkie potrzebne narzędzia,
niezbędną wiedzę i umiejętności oraz czas na robienie tego.

do góry

--Możesz rozwinąć myśl? Nie widzę powiązania.

Auto jest dobre tylko polityka sprzedazy preferuje firmy ...znajoma kupila nowego
focusa w BEMO Motors po 3 latach chciala zmienic na nowszy model ale na rynku pelno
poflotowych wiec jej cena byla mocno powyzej rynkowej a dealer zaproponowal (w
rozliczeniu) 3 tysie wyzej niz najtansze sztrucle z allegro ... no i wyleczyla sie z
Forda ... znajomi brali Mondeo MKIV 2.0 Titanium u jakiegos dealera w Gdyni cena
wysoka ale zobaczyli ze ma tez uzywane (3-latek) z DE i wciagneli go za niecale 60%
katalogowej ...

P.

do góry

W dniu 2016-09-13 o 17:01, Bolko pisze:
> http://tiny.pl/gwrmn
>
> Prawie nowy focus kosztuje 68 tys
> Roczny 58 tys
> To już trochę kasy na remont auta jest.
>
Zaden z nich nie jest nowy - chociaz 500 km to prawie jak nowy. Z
drugiej strony jako auto demonstracyjne to pewnie wiecej niz przecietnie
musial znosic. Roczne np. po wypozyczalni tez raczej bedzie bardziej
zuzyte niz roczne nawet sluzbowe ale u jednego czlowieka.

Ogolnie z porownaniem cen za nowe i prawie nowe jest taki problem, ze
najczesciej odnosi sie ceny uzywanych do cen katalogowych a juz na www
producenta trwa praktycznie bezustannie okres promocyjny. Do tego
dochodza czesto rabaty od cen promocyjnych u dealera.
Szkoda, ze nie ma takiego ceneo, wpisuje model samochodu i widze realne
ceny nie do negocjacji :)

Pozdrawiam,
Marcin

do góry