-
21. Data: 2009-11-03 21:11:26
Temat: Re: Foto retro...
Od: Valwit <l...@v...net>
Leszek Drwal wrote:
> Anyway - w stosunku wydatek/zadowolenie - jest dobrze (dla mnie).
>
> :)
i o to chodzi :)
--
Łukasz "Valwit" Grupa http://valwit.net ICQ:40117364 GG:1591997
....................................................
...................
-
22. Data: 2009-11-04 00:23:56
Temat: Re: Foto retro...
Od: Piotrne <p...@p...onet.pl>
Jester pisze:
>> Nie są takie tajemnicze... Jeśli widzę ziarna zamiast użytecznej
>> informacji,
>
> Znaczy oceniasz na oko? No to są tajemnicze.
Widzę na niebie Słońce i oceniam na oko, że jest dzień
- jak dla mnie wystarczająco precyzyjnie. Podobnie, jeśli
zobaczę na skanie ziarno to znaczy, że gęściej nie ma sensu
skanować. Na pojedynczym ziarnie nie zobaczę żadnych
szczegółów fotografowanej sceny. Prawdę mówiąc, trochę dziwne
jest dla mnie zachwycanie się ziarnem, które przecież jest
oznaką technicznych ograniczeń fotografii chemicznej.
To tak, jakby ktoś zachwycał się piękną "pikselozą" na zdjęciach
cyfrowych albo ślicznymi artefaktami wynikającymi z kompresji JPG.
> czemu widok ziarna na skanie ma działać jak czerwone światło
> na skrzyżowaniu.
Hmmm... Bo nie interesuje mnie struktura kliszy, tylko
treść zdjęcia?
> Podobają Ci się wyprane kompletnie z ziarna plastikowe zdjęcia
> z cyfrówek? ;)
Tak, bardzo mi się podobają! Mają w sobie coś z ideału :)
Albo HiFi - high fidelity - wysoka wierność.
> Skanowałem furę dwudziestoletnich slajdów ORWO robionych Zenitem do
> A3/300 dpi - czyli 3500 dpi. Ziarno widać na monitorze 1:1. Na odbitkach
> nie widać (wiem, bo robiłem, więc nie będę nawet na ten temat dyskutować).
To dosyć oczywiste, że jeśli slajd skanowany 2400 dpi naświetlimy
na pocztówce, to wyjdzie nie lepiej niż 580 dpi. A naświetlarki mają
np. 254 dpi, więc ziarno się "rozmyje".
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem - to były skany odbitek A3 ze slajdów?
I na odbitce nie było widać ziarna, a na skanie było widać?
Ok, nie będę dyskutować...
> Za mało czego?
Za mało dpi żeby odczytać całą użyteczną informację na mikrofilmie.
>> Może wypróbuję robienie zdjęć slajdom...
>
> ...później je naświetlisz na kliszę, wsadzisz w rzutnik i na pewno będą
> lepsze, niż oryginał... :)
> A jak TE klisze sfotografujesz... Uaaaauuu...
Sądzę, że jednak przenoszenie zdjęć do postaci cyfrowej ma sens...
Chociażby taki, że w czasach slajdów ORWO odbitki papierowe były
tak drogie, że większość zdjęć mam tylko w postaci slajdów (i nigdy
wersji papierowej nie miałem). A wysyłać jedynego egzemplarza
slajdu pocztą do skanowania na drugi koniec Polski nie zamierzam.
Właśnie, przy okazji - gdzie można wykonać slajdy z .jpg? W rozsądnych
cenach oczywiście. Chciałem kiedyś naświetlić różne wzorki - siatki
dyfrakcyjne itp. W końcu zrobiłem "analogowe" zdjęcie wydruku
na mikrofilmie.
P.
-
23. Data: 2009-11-04 06:33:45
Temat: Re: Foto retro...
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
Użytkownik "Piotrne" <p...@p...onet.pl> napisał:
> [...]
> Właśnie, przy okazji - gdzie można wykonać slajdy z .jpg? W rozsądnych
> cenach oczywiście. Chciałem kiedyś naświetlić różne wzorki - siatki
> dyfrakcyjne itp. W końcu zrobiłem "analogowe" zdjęcie wydruku
> na mikrofilmie.
> [...]
Ja robiłem wielokrotnie u Jakuba Jewuły i byłem zadowolony z efektów. Czy
cena będzie dla Ciebie rozsądna - sam musisz zdecydować -
http://www.skanowanie.com.pl/html/digitaldia.html.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
24. Data: 2009-11-04 11:06:30
Temat: Re: Foto retro...
Od: Jester <j...@t...net.pl>
Piotrne pisze:
> Widzę na niebie Słońce i oceniam na oko, że jest dzień
> - jak dla mnie wystarczająco precyzyjnie.
A jak patrzysz na zdjęcie to oceniasz jego rozdzielczość i użyteczną
informację na podstawie ziarna. To chyba nie to samo co zobaczyć że
słońce sobie świeci? ;)
>> czemu widok ziarna na skanie ma działać jak czerwone światło
> > na skrzyżowaniu.
>
> Hmmm... Bo nie interesuje mnie struktura kliszy, tylko
> treść zdjęcia?
To ziarno widoczne jest tylko w dużych powiększeniach, kliszach o dużej
czułości i starych ORWO. I ewentualnie przy skanach robionych kiepskim
skanerem. Do A3 - nie ma o czym mówić w ogóle. Tyle, że ja mówię o
odbitkach - na ekranie komputera problemu ziarna na skanach nie ma w
ogóle, bo wymiary takiego skanu są mikro. Poza tym ziarno jest fajne :)
>> Podobają Ci się wyprane kompletnie z ziarna plastikowe zdjęcia
> > z cyfrówek? ;)
>
> Tak, bardzo mi się podobają! Mają w sobie coś z ideału :)
> Albo HiFi - high fidelity - wysoka wierność.
No. A przy okazji Loudness War, mp3 słuchane z komórki bez słuchawek na
przystanku, głusi realizatorzy dźwięku... To wszystko się coraz bardziej
oddala od ideału moim zdaniem, ale ja się nie znam ;)
>> Skanowałem furę dwudziestoletnich slajdów ORWO robionych Zenitem do
>> A3/300 dpi - czyli 3500 dpi. Ziarno widać na monitorze 1:1. Na
>> odbitkach nie widać (wiem, bo robiłem, więc nie będę nawet na ten
>> temat dyskutować).
>
> To dosyć oczywiste, że jeśli slajd skanowany 2400 dpi naświetlimy
> na pocztówce, to wyjdzie nie lepiej niż 580 dpi. A naświetlarki mają
> np. 254 dpi, więc ziarno się "rozmyje".
Nie na pocztówce - to były odbitki A4.
> Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem - to były skany odbitek A3 ze slajdów?
> I na odbitce nie było widać ziarna, a na skanie było widać?
> Ok, nie będę dyskutować...
To były skany slajdów ORWO, nie odbitek. W ogóle nie mówię o skanowaniu
odbitek (chociaż nie wiem czemu, dobre skany na stronie www są nie do
odróżnienia od zdjęć zrobionych ścianką cyfrową ;) )
I z tych skanów były robione odbitki, nie odwrotnie.
Na skanach 1:1 na ekranie jakieś ziarno widać, na odbitce już nie (bo
jest z grubsza 4x mniejsza od tego, co widać na ekranie)
>> Za mało czego?
>
> Za mało dpi żeby odczytać całą użyteczną informację na mikrofilmie.
A gdzie ty znajdziesz obiektyw do małego obrazka, który ma taką
rozdzielczość, że da radę przy skanowaniu na 5400 dpi? O ile ta Minolta
naprawdę tyle ma - bo w instrukcji dmax ma podobno 4,8, sporo więcej,
niż najlepszy bęben, więc nieufny jestem...
Poza tym już tutaj ktoś pisał, że mała klatka się kończy na 3000 dpi,
więc sam widzisz - chaos informacyjny jest duży i każdy, nawet kompletny
laik może sobie z niego wybrać to, co mu akurat pasuje jako argument w
dyskusji na tym forum... :)
> Sądzę, że jednak przenoszenie zdjęć do postaci cyfrowej ma sens...
Może i ma... Ja mam czterdziestoletnie negatywy na których dziadek uczy
mnie chodzić - nigdy nie były z nich robione odbitki, są nieporysowane,
niezakurzone, nie wyblakły... Kiedyś w wolnej chwili zrobię z nich
odbitki na papierze, na pewno nie będę ich zgrywał na płyty, bo nie
widzę kompletnie sensu, spokojnie mnie przeżyją, a później to już niech
się ktoś inny martwi... ;)
J
-
25. Data: 2009-11-05 18:09:40
Temat: Re: Foto retro...
Od: zibis <z...@k...chip.pl.wytnij.to>
>> ...z wynikami pomiarów dla różnych skanerów i wyniki były raczej
>> powyżej 2000 dpi... Dla skanerów do filmu oczywiście, a nie
>> płaszczaków.
>
> Nikony osiagaja OIDP 3000dpi.
> Bebnowy Howtek 4000dpi (nominalnie tez ma 4000dpi).
> Najlepsze bebnowe ciut powyzej 7000dpi, istnieje bodaj dwa takie.
[...]
>
> q
to istniej obecnie jakiś skaner "dla ludzi", którym dałoby się
przyzwoicie zeskanować filmy?
bo cena LS 9000 ED raczej nie sugeruje przeznaczenia "domowego", a nie
bardzo widzę aby Nikon miał jakiś inny produkt w tej kategorii sprzętowej..
--
zibis
-
26. Data: 2009-11-05 19:23:25
Temat: Re: Foto retro...
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
zibis pisze:
> to istniej obecnie jakiś skaner "dla ludzi", którym dałoby się
> przyzwoicie zeskanować filmy?
> bo cena LS 9000 ED raczej nie sugeruje przeznaczenia "domowego", a nie
> bardzo widzę aby Nikon miał jakiś inny produkt w tej kategorii sprzętowej..
>
Plusteki OpticFilm wydają się dawać sensowną jakość jak na warunki
domowe. Niektórzy też z niegorszym efektem używają płaszczaków epsona z
przystawką do skanowania materiałów transparentnych (nie pamiętam
oznaczeń modeli - V300?). I to chyba są skanery z przeznaczeniem do
użytku domowego. Wszystko* inne to albo lepsze albo gorsze maszyny
profesjonalne.
* nie mówię tu o tym dziwnym wynalazku w postaci aparatu w obudowie do
fotografowania przezroczy, który pojawił się w innym wątku.
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.