eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Elektryczność a środowisko
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 154

  • 131. Data: 2017-12-15 21:18:06
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:5a34149f$0$15186$65785112@news.neostrada.pl...
    > A nie odwrotnie - latwo bylo zapanowac, bo wystarczylo sterowac
    > wzbudzeniem pradnicy ?

    Może jeszcze zależy gdzie?

    >
    > Takie uklady o ile pamietam to dlugo byly stosowane, z tym, ze krecil
    > silnik elektryczny.

    Układ Leonarda, wynalazek OIDP 19-wieczny. Silnik (niekoniecznie) trójfazowy
    kręci prądnicą, na zaciskach któej wisi drugi silnik, stałoprądowy, dający
    już napęd, często stosowany (był) w napędzie wind. Prądnica i silnik
    stałoprądowy nają sterowane z zewnatrz uzwojenia wzbudzenia i tak się
    reguluje prędkość i moc.
    Obiło mi się o uszy, że stosowano zastępniki elektroniczne tegoż, ale tego,
    jak działał taki zastępnik, to jakiś mie idzie mi sobie wyobrazić.

    --
    Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
    w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
    i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
    (C) Zygmunt Freud.


  • 132. Data: 2017-12-16 23:35:29
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 14 Dec 2017 17:26:56 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):
    > Dnia Thu, 14 Dec 2017 17:15:56 +0100, J.F. napisał(a):
    >> jest stala przekladnia planetarna, do ktorej jest podlaczony silnik
    >> spalinowy i dwa silniko-pradnice elektryczne.
    >> W rezultacie czesc momentu/mocy silnika spalinowego idzie na kola
    >> bezposrednio, a czesc tak jak chciales - przez pradnice i silnik
    >> elektryczny.
    >
    > To rozwiązanie ma dwie wady. Pierwsza - silnik spalinowy może napędzać
    > samochód tylko w ograniczonym zakresie prędkości auta, bo jakby miał to
    > robić w szerokim to musiałby mieć skrzynię biegów. Druga - nawet
    > napędzając samochód w ograniczonym zakresie prędkości auta to będzie
    > musiał pracować w dużo szerszym zakresie prędkości obrotowej. Co
    > spowoduje że nie będzie pracował w punkcie maksymalnej sprawności.
    > Dziwię się dlaczego konstruktorzy idą na takie rozwiązanie - IMO lepsze
    > i tańsze by było zrobienie hybrydy z napędem wyłącznie silnikiem
    > elektrycznym

    Nie przeczytales linka.
    Przekladnia planetarna to smieszne cudo, i wraz z silnikami
    elektrycznymi im wyszla przekladnia o zmiennym przelozeniu.

    Tylko jak tam podali - sprawnosc toru elektrycznego to ok 70%, wiec
    stad chec przeniesienia czesci mocy kolami zebatymi.

    > oraz doładowywaniem aku silnikiem spalinowym pracującym z
    > prędkością obrotową i momentem dobranym dla maksymalnej sprawności.

    Ale ten system tez to umozliwia.

    > Zalety - małe zużycie paliwa, dobre przyspieszenia, brak przekładni
    > mechanicznych, możliwy odzysk energii.

    I to tez :-)

    A przekladnie ... duzy moment wymaga duzo miedzi i zelaza, wiec
    ciezkiego silnika ... albo przekladni.

    J.


  • 133. Data: 2017-12-16 23:45:52
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 15 Dec 2017 20:36:50 +0100, HF5BS napisał(a):
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >> W weglowej elektrowni wylaczysz tasmociag to juz po chwili zgasna palniki,
    >> a potem system musi juz niedlugo chodzic, zeby sie elementy wychlodzily do
    >> temperatury bezpiecznej.
    >> Moze nawet przezyje takie wylaczenie wszystkiego w jednej chwili.
    >
    > ZTCW, to nie tak różowo, tego też nie można wyłączyć pstryk heblem i nie ma.

    Pewnie tak, biorac pod uwage skomplikowanie systemu, tym niemniej
    zatrzymanie bedzie dosc szybkie.
    A w atomowce pare tygodni.

    >> O ile sie orientuje to tam problemem byla instalacja elektryczna - wszytko
    >> potrzebne bylo na miejscu, tylko rozdzielnie zalane.
    >> I nie mozna bylo uruchomic pomp chlodzenia,
    >
    > O proszę! I mamy okoliczność, którą trzeba uwzględnić na nastepny raz. Tak
    > zrobić instalację, żeby mimo zalania, można ją było uruchomić.

    A potem odkryjemy kolejny szczegol, i nastepny itd
    A niektore beda nas kosztowaly ewakuacje w promieniu 30 km :-)

    >> Pomimo "zatrzymania" reaktor nadal produkuje cieplo.
    >> Niewiele - 1-2% mocy normalnej.
    >> Ale 2% od 1GW to jest spora moc.
    >
    > No, zdaje sobie sprawę z tego, że to jeszcze "poświeci", mnie chodzi o
    > sytuację taką, aby w razie takiej draki jak w Fukuszimie, mieć "asa w
    > rękawie" i prostym ruchem wrzucić to gdzieś, aby zyskać na czasie, aby można
    > było bezpiecznie uruchomić co trzeba i się porządnie zająć problemem, dla
    > którego musieliśmy wykombinować ten czas.

    Az sie prosi jakas prosta turbine parowa dac, zeby pompe chlodzenia
    napedzala. I po co jakis prad do tego :-)

    Ba - w Belchatowie jest mala turbina kręcąca pompę kondensatu - czyli
    wode do kotla. Czemu tak to nie wiem, ale widac jest sens.
    A w reaktorze nie ma ?

    >> Mieli pompy (te co normalnie), mieli baterie, mieli dieslowskie
    >> generatory, mieli dodatkowe generatory zamontowane wyzej - bo te pierwsze
    >> to gdzies w piwnicach.
    >> Ale woda zalala rozdzielnie i d*.
    >
    > To teraz miejmy nadzieję, że są mądrzy i zrobią to tak, aby kolejne zalanie
    > nie pokrzyżowało szyków. Bo jeśli nie zrobią, to śmiało określę ich jako
    > głupców, co w błędzie trwają.

    W nowej nie ma problemu - ale tam elektrownie juz sa, trzeba by
    poprawic.

    A tak w ogole ... Japonia nad oceanem, moze im po prostu wiatrakow
    trzeba ?

    J.


  • 134. Data: 2017-12-17 00:10:11
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 14 Dec 2017 15:13:58 +0100, SW3 napisał(a):
    > W dniu 14.12.2017 o 14:59 J.F. <j...@p...onet.pl> pisze:
    >>> Dla zabezpieczenia przed niespodziewanymi wysokimi rachunkami można by
    >>> wprowadzić górny limit ceny.
    >>
    >> I nadal - obudzic sie z rozladowanym autem :-)
    >
    > Jeżeli ta odpowiedź dotyczy cytowanego powyżej fragmentu to uściślam, że
    > chodziło mi o wprowadzenie limitu ceny na giełdzie (aby była pewność, że
    > prąd nigdy nie będzie droższy niż...) a nie w algorytmie sterującym
    > ładowaniem samochodu (który by nie ładował nawet gdy odjazd za chwilę).

    To chyba dobrze kombinujesz, bo tu przyklad dynamicznej ceny
    http://www.bbc.com/news/uk-england-birmingham-423115
    05

    J.


  • 135. Data: 2017-12-17 09:32:08
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Sat, 16 Dec 2017 23:35:29 +0100, J.F. napisał(a):

    > Nie przeczytales linka.

    Fakt. Ale powinieneś napisać "przekładnia bezstopniowa" zamiast
    "przekładnia planetarna", bo to że ona planetarna to mało istotny
    szczegół. Ważne że bezstopniowa. No to wycofuję swój wykaz przewag
    transmisji elektrycznej nad mechaniczną :) Może tylko z drobnym
    zastrzeżeniem. Duży moment obrotowy to nie tyle dużo miedzi i żelaza co
    mocne magnesy a tu spory postęp. No i może jeszcze jedno - bardzo mi się
    podoba koncepcja "silnik w każdym kole". Tak, rośnie masa do
    amortyzacji, ale znikają wszelkie wały, półosie czy mechanizmy
    różnicowe.
    --
    Jacek
    I hate haters.


  • 136. Data: 2017-12-17 10:05:03
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    Marek S wrote:

    > - Donosi się, że teraz samochody mają być elektryczne.

    To akurat dobrze z wielu powodów technicznych, ale gęstość energii
    i szybkość ładowania "zasilacza" mają akumulatory tragiczną.

    > - W nowym budownictwie rezygnuje się z gazu na rzecz elektryczności.

    A w Skandynawii mówi sie o zakazaniu tego, o ile już tego nie zrobili.
    Sprawność produkcji energii elektrycznej w elektrowniach cieplnych jest
    rzędu 40%, przesył tez nie jest bezstratny i kończymy ze 150% strat, jak
    w "Alternatywach". Skoro do ogrzania domku potrzebujesz efektywnie
    3x więcej węgla niż w lokalnym piecu, to aspekt ECO zaczyna wyglądać
    bardzo biednie.

    > - Ponoć energia potrzebna do wyprodukowana żarówki energooszczędnej jest
    > wyższa niż zwykła żarówka + koszt oświetlania nią.

    Ponoć podobnie z ogniwami słonecznymi. No ale są takie seksi...

    > A środowisko?

    Pomijając emisję gazów, skażenie środowiska ma charakter lokalny,
    a kogo interesują obszary postapokaliptyczne w jakichś Chinach..?

    > Czy tylko mnie się wydaje, że to jakiś totalny absurd?

    Nie, ale nie zajmujemy pozycji dominującej.

    Pozdrawiam, Piotr



  • 137. Data: 2017-12-17 10:12:19
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    SW3 wrote:

    > Dla zabezpieczenia przed niespodziewanymi wysokimi rachunkami można by
    > wprowadzić górny limit ceny.

    Był już system, w którym wprowadzono górny limit na wszystkie ceny.
    Słabo się sprawdził. Poza tym prąd jest bajecznie tani, jakieś 160
    złotych za megawatogodzinę. Reszta to podatki i inne składniki
    zmienne opłaty stałej. Podobnie z paliwami, w rafinerie sprzedają
    po jakieś 2 zeta za litr.

    Pozdrawiam, Piotr


  • 138. Data: 2017-12-17 10:17:14
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    Cezary Grądys wrote:

    > Warto się jednak zastanowić, czy ta zmiana jest na pewno w złą stronę,
    > bo może akurat fajnie jakby w Polsce palmy urosły?

    +1. :-D
    Póki co jest "taryfa syberyjska"...

    Pozdrawiam, Piotr


  • 139. Data: 2017-12-17 10:18:27
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Piotr Wyderski napisał:

    >> Dla zabezpieczenia przed niespodziewanymi wysokimi rachunkami można
    >> by wprowadzić górny limit ceny.
    >
    > Był już system, w którym wprowadzono górny limit na wszystkie ceny.
    > Słabo się sprawdził.

    Ale dodajmy, że sprawdzany był długo i wnikiliwie. Po raz pierwszy
    górny limit na ceny towarów na rynku wprowadził cesarz Dioklecjan
    pod koniec III wieku.

    --
    Jarek


  • 140. Data: 2017-12-17 11:25:24
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: jacek <j...@w...pl>

    W dniu 2017-12-17 o 09:32, Jacek Maciejewski pisze:
    > Dnia Sat, 16 Dec 2017 23:35:29 +0100, J.F. napisał(a):
    >
    >> Nie przeczytales linka.
    >
    > Fakt. Ale powinieneś napisać "przekładnia bezstopniowa" zamiast
    > "przekładnia planetarna", bo to że ona planetarna to mało istotny
    > szczegół. Ważne że bezstopniowa. No to wycofuję swój wykaz przewag
    > transmisji elektrycznej nad mechaniczną :) Może tylko z drobnym
    > zastrzeżeniem. Duży moment obrotowy to nie tyle dużo miedzi i żelaza co
    > mocne magnesy a tu spory postęp. No i może jeszcze jedno - bardzo mi się
    > podoba koncepcja "silnik w każdym kole". Tak, rośnie masa do
    > amortyzacji, ale znikają wszelkie wały, półosie czy mechanizmy
    > różnicowe.
    >
    Amortyzacja się poprawi, koło opiera się na oponach nie na zawieszeniu
    więc kabina staje się oddzielna a wirujące wirniki
    stabilizują tor auta jak żyroskop :)
    Dodatkowo środek ciężkości wędruje w dół co sprawia że auto
    łatwiej przetrzyma test łosia :) w przeciwieństwie do merca klasy A :)


    --
    pzdr, j.r.

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: