eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Elektroda jeszcze raz !
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 178

  • 31. Data: 2012-04-19 11:58:55
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: Lucek <n...@p...onet.pl>

    W dniu 2012-04-19 11:41, Janko Muzykant pisze:

    > Nie wydaje mi się, żeby jakiekolwiek środowiska miały stosować taryfę
    > ulgową w zakresie narzędziowej poprawności pisania, gdyż:
    >
    > a) jest to minimum cywilizacyjne, jak umiejętność jedzenia widelcem albo
    > wycierania pupy papierem,
    > b) jest to czynność, którą może (niestety) przejąć maszyna, przez co
    > wszelkie tłumaczenia o niepełnosprawności zwanej dysortografia nie mają
    > racji bytu.
    >
    > Oczywiście każdemu zdarzyć się może ''wypadek przy pracy'', ale raczej
    > wiadomo, o czym mówimy.

    W moich czasach Janku, a i zapewne w Twoich, w szkole mówiło się na nich
    "matoły", a teraz proszę... dysortografia. Jak to ładnie tatuś
    z mamusią potrafią papiery dziecku załatwić byle się tylko uczyć nie
    musiało. Pewnie przemęczone biedactwa od siedzenia przy komputerze
    i nie mają czasu na naukę.

    Jakoś dziwnie w latach 70-tych i 80-tych nikt tego nie miał, a teraz
    pół klasy potrafi mieć. Może to jakieś zaraźliwe jest?




  • 32. Data: 2012-04-19 12:04:18
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: " " <s...@g...pl>

    Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):

    > W dniu 19.04.2012 10:18, Tomek pisze:
    >
    > > ważniejsza jest poprawność gramatyczno-logiczna wypowiedzi. O ile jakiś
    > > błąd w pisowni mogę sobie "w locie" skorygować, o tyle niepoprawna
    > > konstrukcja zdań znacznie utrudnia zrozumienie tekstu, a nie da się jej
    > > sprawdzić automatem.
    >
    > Nietypowy szyk zdania ciekawym może być, hmm ;)
    Bił żonę z którą miał dużo dzieci za pomocą paska. Chciała mieć wózek i
    dziecko na dużych kółkach.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 33. Data: 2012-04-19 12:06:59
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: "kogutek" <s...@g...pl>

    K <...@...c> napisał(a):

    > Dzis dostalem ostrzezenie z informacja ze zlamalem punkt regulaminu
    > konkretnie:
    > "3.1.13. Publikowanie wpisów naruszających zasady pisowni języka
    > polskiego, niedbałych i niezrozumiałych."
    >
    > I tak sobie pomyslalem gdzie ja qrwa trafilem ?
    I dobrze że Cie zjebali na funty. Elektroda według mnie to dno. Ale punkt o
    poprawnej pisowni potrzebny.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 34. Data: 2012-04-19 12:28:48
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Lucek,

    Thursday, April 19, 2012, 11:58:55 AM, you wrote:

    [...]

    > W moich czasach Janku, a i zapewne w Twoich, w szkole mówiło się na nich
    > "matoły", a teraz proszę... dysortografia. Jak to ładnie tatuś
    > z mamusią potrafią papiery dziecku załatwić byle się tylko uczyć nie
    > musiało. Pewnie przemęczone biedactwa od siedzenia przy komputerze
    > i nie mają czasu na naukę.
    > Jakoś dziwnie w latach 70-tych i 80-tych nikt tego nie miał, a teraz
    > pół klasy potrafi mieć. Może to jakieś zaraźliwe jest?

    Nie - bez przesady - jeden prawdziwy dyslektyk się na klasę zdarzył. I
    się zazwyczaj wstydził swojej ułomności i starał jak mógł.

    Moda na dyslekcje (nie poprawiać), to początek/połowa lat 90-tych.
    Nawet mój syn chciał sobie papier załatwić, bo... systemowo wszyscy
    dyslektycy w szkole mieli podniesiony o jeden stopien z polskiego.

    W efekcie: w pierwszych klasach, kiedy się ujawnia prawdziwa dysleksja
    nie było ani jednego ale juz w ósmej klasie (załapał się jeszcze) 30%
    miało papier...

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 35. Data: 2012-04-19 13:12:13
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: K <...@...c>

    W dniu 2012-04-19 09:43, Remek pisze:
    > Użytkownik "K" napisał:
    >
    >> Zgodze sie na grupie polonistow czy innych lingwistow ale na forum
    >> technicznym ?
    >
    > Na każdym Forum powinna obowiązywać kultura ogólna, do której należy
    > znajomość ojczystego języka. Ktoś nie potrafiący nim się posługiwać
    > prawdopodobnie jest zbyt tępy, aby mieć coś sensownego do powiedzenia w
    > sprawach technicznych.
    >
    > Remek
    >

    A skad wiesz ze to moj ojczysty ?


  • 36. Data: 2012-04-19 13:18:06
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: K <...@...c>

    W dniu 2012-04-19 11:20, RoMan Mandziejewicz pisze:
    > Hello Tomek,
    >
    > Thursday, April 19, 2012, 10:18:09 AM, you wrote:
    >
    >>>> wypowiedzi dla tego forum wrzucaj najpierw do worda i sprawdzaj pisownie
    >>> I tak powinny postępować wszystkie osoby z objawami dyslekcji?.
    >> Wszyscy czepiają się tej nieszczęsnej pisowni - jest ważna, bo pozwala
    >> dobrze działać wyszukiwarce i w miarę łatwo słownikiem sprawdzić, czy
    >> nie ma jakichś rażących błędów, ale to nie tylko o nią chodzi. Dla
    >> mnie ważniejsza jest poprawność gramatyczno-logiczna wypowiedzi. O ile
    >> jakiś błąd w pisowni mogę sobie "w locie" skorygować, o tyle
    >> niepoprawna konstrukcja zdań znacznie utrudnia zrozumienie tekstu, a
    >> nie da się jej sprawdzić automatem.
    >
    > Ortografia jest ważna ze względu na wyszukiwania!
    >

    Tak zwlaszcza na elektrodzie ta wyszukiwarka to popis talentu programisty !

    Rozumiem ze pisanie w innych jezykach czy dialektach niz urzedowy tez na
    tym pseudoforum jest zakazane ?


  • 37. Data: 2012-04-19 13:19:22
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: K <...@...c>

    W dniu 2012-04-19 11:58, Lucek pisze:
    > W dniu 2012-04-19 11:41, Janko Muzykant pisze:
    >
    >> Nie wydaje mi się, żeby jakiekolwiek środowiska miały stosować taryfę
    >> ulgową w zakresie narzędziowej poprawności pisania, gdyż:
    >>
    >> a) jest to minimum cywilizacyjne, jak umiejętność jedzenia widelcem albo
    >> wycierania pupy papierem,
    >> b) jest to czynność, którą może (niestety) przejąć maszyna, przez co
    >> wszelkie tłumaczenia o niepełnosprawności zwanej dysortografia nie mają
    >> racji bytu.
    >>
    >> Oczywiście każdemu zdarzyć się może ''wypadek przy pracy'', ale raczej
    >> wiadomo, o czym mówimy.
    >
    > W moich czasach Janku, a i zapewne w Twoich, w szkole mówiło się na nich
    > "matoły", a teraz proszę... dysortografia. Jak to ładnie tatuś
    > z mamusią potrafią papiery dziecku załatwić byle się tylko uczyć nie
    > musiało. Pewnie przemęczone biedactwa od siedzenia przy komputerze
    > i nie mają czasu na naukę.
    >
    > Jakoś dziwnie w latach 70-tych i 80-tych nikt tego nie miał, a teraz
    > pół klasy potrafi mieć. Może to jakieś zaraźliwe jest?
    >
    >
    >


    W twoich czasach jak dzieciaki zobaczyly murzyna na ulicy to wytykaly go
    palcami a radocha byla na cala dzielnice, pozostalo ci to do dzis.


  • 38. Data: 2012-04-19 13:57:59
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: Lucek <n...@p...onet.pl>

    W dniu 2012-04-19 13:19, K pisze:

    > W twoich czasach jak dzieciaki zobaczyly murzyna na ulicy to wytykaly go
    > palcami a radocha byla na cala dzielnice, pozostalo ci to do dzis.

    Skąd wiesz nieuku jak było w moich czasach? Pisać nie umiesz, to się
    ciesz, że się czytać chociaż nauczyłeś.


  • 39. Data: 2012-04-19 14:00:56
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>


    Użytkownik "Lucek" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:4f8fe1df$0$1230$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    > W moich czasach Janku, a i zapewne w Twoich, w szkole mówiło się na nich
    > "matoły", a teraz proszę... dysortografia. Jak to ładnie tatuś
    > z mamusią potrafią papiery dziecku załatwić byle się tylko uczyć nie
    > musiało. Pewnie przemęczone biedactwa od siedzenia przy komputerze
    > i nie mają czasu na naukę.
    >
    > Jakoś dziwnie w latach 70-tych i 80-tych nikt tego nie miał, a teraz
    > pół klasy potrafi mieć. Może to jakieś zaraźliwe jest?
    >
    Masz rację, że problemem jest, że pół klasy potrafi mieć, ale nie masz racji
    używając według mnie obraźliwego słowa matoł do określenia człowieka, który
    ma pewne ułomności w działaniu mózgu.
    Jak ktoś jest kulawy to nikt się nie dziwi, że na WF ma totalnie gorsze
    wyniki od innych, a naśmiewanie się z niego spotka się prawie zawsze z
    dezaprobatą. Jak ktoś ma w jakimś tam stopniu uszkodzony mózg (tego nie
    widać) to naśmiewanie się z niego też powinno spotykać się z dezaprobatą a
    tak nie zawsze jest.
    Właśnie kogoś, kto mimo posiadania w pełni sprawnego mózgu nie potrafi
    zrozumieć że inny człowiek nie zawsze potrafi pokonać ułomności swojego
    mózgu nazwałbym matołem.

    Do 2004 roku ani razu nie zdarzyło mi się pisząc zamienić liter miejscami
    (czeski błąd), a w 2004 trafiłem na operację i jej ubocznym skutkiem jest
    to, że od tej pory nie potrafię napisać jednej linijki bez takiego błędu.
    Nie rozumiem jak to działa, ale czytając (nawet uważnie) taki tekst za żadne
    skarby nie zauważam tego błędu (dobrze, że programy to wyłapują).
    To się wydaje niewiarygodne jak trudno jest mi to zauważyć. Można zrozumieć,
    że czytając tekst nie wie się w którym miejscu szukać, ale raz zdarzyło mi
    się, że szukałem w zaledwie 6 znakach, tylko nie zdawałem sobie sprawy, że
    szukam czeskiego błędu.
    Coś prostego kiedyś liczyłem (a/b/c=d) no i pośredni wynik a/b zapisałem
    sobie na papierze i jak dzieliłem ten wynik przez c to dostawałem inny
    rezultat niż jak dzieliłem a przez (b*c). Oczywisty błąd, a ja z 5 razy to
    przeliczałem i ciągle mi się nie zgadzało.
    Przy zapisie na papierze zamieniłem dwie cyfry miejscami. I ile razy
    porównywałem wynik z kalkulatora (a/b) z tym co zapisałem to mi się zgadzało
    (nie zauważałem tego błędu), a jak wpisywałem to z kartki do kalkulatora to
    już wpisywałem to tak jak było napisane. Jak można się nie wściec, jak
    takiego oczywistego błędu nie idzie namierzyć.
    Wydaje mi się, że wiem co czują prawdziwi dyslektycy i im współczuję.
    P.G.








  • 40. Data: 2012-04-19 14:09:26
    Temat: Re: Elektroda jeszcze raz !
    Od: Lucek <n...@p...onet.pl>

    W dniu 2012-04-19 14:00, Piotr Gałka pisze:

    > Wydaje mi się, że wiem co czują prawdziwi dyslektycy i im współczuję.
    > P.G.

    Prawdziwych dyslektyków PRZEPRASZAM, a do tych co chorobę tych nabyli
    w drodze wizyty u lekarza zdania nie zmieniam.

    Co innego choroba, a co innego zwykłe niechlujstwo, bo jak można
    wytłumaczyć to, że się komuś nie chce nawet skorzystać z przycisku
    Sprawdź Pisownię. To jest lekceważenie tych do których się pisze.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: