-
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.m10r2.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.foto.cyfrowa
Subject: Re: Dyskusje o niczym
Date: Tue, 08 Feb 2011 15:24:13 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 124
Sender: n...@n...onet.pl
Message-ID: <2...@n...onet.pl>
References: <8...@d...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: newsgate.m10r2.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1297175053 18794 213.180.150.14 (8 Feb 2011 14:24:13 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 8 Feb 2011 14:24:13 +0000 (UTC)
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 89.79.134.246, 10.174.28.54
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 7.0; Windows NT 6.1; Trident/4.0;
BTRS26718; SLCC2; .NET CLR 2.0.50727; .NET CLR 3.5.30729; .NET CLR
3.0.30729; Media Center PC 6.0; .NET4.0C)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.foto.cyfrowa:872882
[ ukryj nagłówki ]> Mow do mnie jeszcze
Zwróćcie proszę uwagę i miejcie to na względzie podczas całej lektury, że
portret to rzecz tak samo prosta jak i skomplikowana. Jakkolwiek pewne
odkrycia przypisane poszczególnym jego elementom mogą być prawdziwe, tak nie
decydują o ostatecznym kształcie całego obrazu. Bardzo często zdarza się
sytuacja, kiedy nasz sposób myślenia okazuje się kompletną klapą. Nie ma sensu
traktować fotografii jako nauki ścisłej. Ja opisuję tu rzeczy i staram się
robić to konkretnie. Jestem też przekonany do tego co piszę. Widzę jednak
całość i to ona właśnie jest dla mnie sensem opisu. Posiadam doświadczenie
ponieważ całe życie szkolę się w obserwacji ludzi, a ponad 10 lat w ich
portretowaniu. Myślę o swoim zajęciu codziennie, w każdej chwili dnia i nocy.
Jestem niebezpieczny. Widzę większość mniej lub bardziej precyzyjnego gadania
w sposób intuicyjny. Nie chciałbym, żebyście wpadli w pułapkę dosłowności bo
najpierw uznacie, że dobrze piszę, potem się zdezorientujecie, a na końcu
zgłupiejecie. Ten tekst to nie izba przyjęć. Część czytelników,
znających „strumień świadomości”, na pewno ogarnie temat, przetrawi go i
wyniesie właściwe wnioski. Tym którzy nie czują się pewnie, poszukują
początków, nie polecam lektury. I mówię to, po raz ostatni, z całą powagą.
Zdjęcia, tak to chyba trzeba ująć, postanowiłem robić 11 lat temu. Z
mniejszymi lub większymi wątpliwościami dotrwałem w tym postanowieniu do
dzisiaj. Wątpliwości moje narastają, pulsują, atakują mnie znienacka lub
uporczywie dręczą. Są one nieodłączną częścią, wybaczcie słowa, pracy
twórczej. Radość, bo jej przebłyski też się zdarzają, jest czymś szczególnym w
całym tym procesie. Nie do końca potrafię ogarnąć czy radość jest pozytywna
czy negatywna i czy oznacza sukces czy porażkę. A może jest bez znaczenia?
Najlepszym określeniem, dotykającym sedna, wydaje się być
sformułowanie „radość przez łzy”. Jedno jest dla mnie pewne. Cokolwiek
się
robi trzeba być sobą i trzeba w to włożyć ogromną pracę. Trzeba przyznawać się
przed lustrem do własnych porażek. Mówiąc wprost nie dawać dupy.
Aby w jakiś sposób usystematyzować moje zmagania podzieliłem je na części.
Jedynie pierwszą z nich, sięgającą okresu z przed 11 lat, jestem w stanie
zaznaczyć chronologicznie. Pozostałe wyślizgują się ponieważ opisuję proces
twórczy, a ten, jakkolwiek usytuowany w czasie tworzony jest z etapów
zachodzących na siebie. Mało tego, nie do końca jestem przekonany czy są to w
ogóle etapy i czy mogę je tak nazywać. Poszczególne myśli, pomysły, jakie
pojawiały się w ciągu tych lat są płynne i wychodzą na światło dzienne jakby
niezależnie od czasu. Żeby unaocznić wam o czym mówię posłużę się przykładem.
Myśl A pojawiła się w 2001 roku. Skojarzyłem, że wtedy się pojawiła dopiero w
2006. Czy mam zatem opisywać ją jako wynik przyszłości? Byłby to nonsens i
nawet gdyby udało mi się ogarnąć ten stan w formie opisu, okazałby się on
niezrozumiały.
Pisząc o sobie będę posługiwał się przykładami fotografii, które sam
wykonałem. Postawię się zarówno na pozycji twórcy jak i krytyka. Nie będę
niczego ukrywał. Mając świadomość użytych środków opowiem wam o nich.
Tajemnica nie istnieje dla mnie. Uważam, że jedynym celem tego typu tajemnicy
byłoby schowanie za nią własnego beztalencia. Widzę niekiedy możliwość, aby w
sposób cyniczny kazać myśleć widzom jak „bardzo uzdolniony jestem”.
Typowe
byłoby pokazywanie tak zwanych super fot, czyli zdjęć ładnych, dla których
rozwinięta strona estetyczna jest warunkiem ich istnienia. Jako fotografujący
nie jestem wolny od tego typu ciągot. Staram się jednak widzieć co robię i
reagować zawczasu. Można porównać to zachowanie do masochizmu, bowiem jeśli
fotografia jaką wykonałem oczarowuje mnie, muszę uwolnić się od tego
oczarowania i zejść na ziemię. Nie jest to łatwe ani przyjemne. Jeszcze
trudniej otrząsnąć się z szoku fotografii konceptualnej, przedstawionej w
formie łamigłówki, rebusu, który widz powinien odczytać. Łańcuchy tutaj nie
wystarczą, trzeba niestety sięgnąć po piłę spalinową. O ile zrozumienie strony
estetycznej wiąże się z czasowym unieruchamianiem z podniecenia drżących rąk,
o tyle strona merytoryczna wymaga dobrowolnego i własnoręcznego ścinania
głowy. Zdobycie się na taki krok, w świecie ludzi normalnych, odczytane będzie
jako szajba ponieważ systematyczny i jednolity rozwój jest oceniany jako
największa wartość. Człowiek rozwijający się nie może nagle, z dnia na dzień,
twierdzić czegoś co dnia poprzedniego nie przeszłoby mu przez gardło. Nie może
on odrzucać swoich dokonań od tak. Byłoby to równoznaczne z twierdzeniem, że
dwa razy dwa nie równa się cztery.
Koncept, bo o nim będę chwilę pisał, to moje myślenie przełożone na obraz. Czy
myślenie to jest jasne i w sposób jasny dla mnie wynika z obrazu jaki tworzę?
Jeśli tak, to po co tworzę ten obraz? Czy mam, za przeproszeniem, onanizować
się swoją wiedzą i szukać jej potwierdzenia we własnej twórczości? Co to w
ogóle ma być? Czy jeśli nie zostanę zrozumiany mam objaśniać światu, aby ten
mnie zrozumiał? Przecież to nawet nie jest śmieszne. Gdyby wspomniane
łamigłówki były również łamigłówkami dla mnie, to rozumiem. Ale jeśli są jasne
jaki jest ich sens?
Czyli co? Muszę, widząc oczywistość tworu, odrzucić go choćby nie wiem jak
mądry był i choćby nie wiem jak mądry byłbym ja. Muszę „obciąć sobie
głowę”.
Jeśli nie stworzę czegoś co mnie przerasta znajdę się w martwym punkcie i nic
z tego co robię nie będzie mnie cieszyć. Tak naprawdę jedyna rzecz za jaką
gonię to moja niewiedza i nieumiejętność, brak zdolności, brak wyczucia,
ciągły brak wszystkiego.
Zapytacie wobec tego jak mogę robić to co robię? Każde zdjęcie jakie zrobiłem
i jakie uważałem za dobre było przeze mnie niezrozumiałe. Później okazywało
się, że odkrywałem jego tajemnicę i tym samym przestawałem je za takowe
uważać. Jest to z resztą naturalny proces, podejrzewam, znany każdemu twórcy.
Szczególnie jest on odczuwalny w pierwszym okresie działalności. Później bywa
różnie. Dla mnie ważne jest i to właśnie chciałbym wam przekazać, aby nigdy
nie zatrzymywać się w miejscu. Domagam się od siebie całkowitej i
bezwarunkowej kapitulacji jeśli kiedykolwiek pomyślę, że coś jest skończone.
Fotografie jakie tu zobaczycie opiszę na tyle na ile potrafię i na tyle na ile
uważam za stosowne. Nie chcę brnąć w absurd i stwarzać wrażenia, że obraz to
jakaś układanka, którą da się do końca przedstawić. Nie da się. Nie wyklucza
to jednak jej jasności i całkowitej transparentności dla samego twórcy.
Aby zakończyć wprowadzenie powiem, że nie lubię zdjęć jakie wykonałem.
Podejrzewam brak talentu. Mam również świadomość, że fotografia nie jest
specjalnie ambitnym zajęciem i trzeba być do pewnego stopnia ograniczonym, aby
się nią zajmować. Sztuka musi być darem dającym możliwość komunikowania się
ducha ze światem żywych ludzi. Fotografia jest błaha, głupia i nie daje według
mnie możliwości przekazu duchowego. Nie jest ona procesem trwającym w czasie,
a jedynie wyrywkową rejestracją rzeczywistości. Wiem, że istnieje uczucie
odczuwalne jako siła spływająca na człowieka i przepełniająca go. Uczucie to
wchodzi do ciała i wędruje po całym wnętrzu. Emanuje i sprawia, że inni ludzie
są zaczarowani. Stają się oni poddanymi, masą o charakterze widza. Wiedzą,
patrząc na dar, że go nie posiadają. Osoba obdarzona darem ma władzę nad
innymi ludźmi i wie o tym. Wie również, że wszystko poza nim jest bez
znaczenia. Jak fotograf ma czymkolwiek emanować, gdzie jego władza? Przecież
jest on jedynie kimś wykonującym obrazki za pomocą aparatu. Człowiek
wykonujący zdjęcia może emanować, ale co to ma wspólnego z fotografią? Nie
jest do niej potrzebna szczególnie rozwinięta wyobraźnia. Może zauważyliście
jakimi ludźmi byli i są malarze. Czytając wypowiedzi, biografie wielu z nich
odnoszę wrażenie obcowania z wielkimi umysłami, ludźmi nieprzeciętnymi,
filozofami. Nie wiem czemu, ale słuchając nawet Cartier Bressona mam poczucie
jakbym słyszał idiotę. Dochodzę do tragicznego wniosku, że bycie idiotą jest
podstawą bycia fotografem.
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Następne wpisy z tego wątku
- 08.02.11 14:35 Janko Muzykant
- 08.02.11 15:24 John Smith
- 08.02.11 15:45 Kokon
- 08.02.11 15:52 JA
- 08.02.11 17:06 marek augustynski
- 08.02.11 17:36 John Smith
- 08.02.11 22:46 marek augustynski
- 08.02.11 23:03 Zygmunt Dariusz
- 08.02.11 23:23 g...@o...pl
- 09.02.11 09:55 Stan.Matyska
- 09.02.11 09:57 Stan.Matyska
- 09.02.11 11:16 John Smith
- 09.02.11 21:25 marek augustynski
- 10.02.11 07:00 J.F.
- 10.02.11 09:03 John Smith
Najnowsze wątki z tej grupy
- Trochę NTG - Vegas Pro
- Nikon D5500 i wyzwalanie migawki
- Canon 550D
- EOS 600D i balans bieli w filmach
- EOS 90D i sentymenty
- Skanowanie: Canon MG2550S vs HP OfficeJet 6950
- czas exif a czas modyfikacji pliku
- karta SD po formacie odzyskiwanie zdjęć i filmów
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Eltec nie zyje?
- Steve McCurry
- Light - lajkowe klasyki od Chinczykow
- Forum o Sony serii A (alfa)?
- obrobka RAW na konputerze
Najnowsze wątki
- 2025-03-15 Wrocław => Konsultant wdrożeniowy Comarch XL (Logistyka, WMS, Produk
- 2025-03-15 Błonie => Analityk Systemów Informatycznych (TMS SPEED) <=
- 2025-03-15 Warszawa => Senior Frontend Developer (React + React Native) <=
- 2025-03-15 Warszawa => Java Full Stack Developer (Angular2+ experience) <=
- 2025-03-15 Warszawa => Java Full Stack Developer (Angular2+) <=
- 2025-03-15 KOMU w RP3 pasuje "Rumuńska łatwość gmerania w wyborach" i dlaczego nie PO-Trzaskanym?
- 2025-03-15 China-Kraków => Key Account Manager IT <=
- 2025-03-14 Spalił się autobus :-)
- 2025-03-14 Policjanci z Piątku
- 2025-03-14 Lublin => JavaScript / Node / Fullstack Developer <=
- 2025-03-14 Warszawa => Account Manager - Sprzedaż Usług Rekrutacyjnych <=
- 2025-03-14 Gliwice => Business Development Manager - Dział Sieci i Bezpieczeńst
- 2025-03-14 VAT-R Umowa najmu na adres zamieszkania
- 2025-03-14 Gliwice => IT Expert (Network Systems area) <=
- 2025-03-14 Warszawa => Junior Rekruter <=