eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDrastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowychRe: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
  • Data: 2022-03-21 12:58:35
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 21 Mar 2022 11:41:22 +0100, ii wrote:
    > W dniu 20.03.2022 o 23:23, J.F pisze:
    >> On Sun, 20 Mar 2022 13:17:22 +0100, ii wrote:
    >>> W dniu 18.03.2022 o 20:16, J.F pisze:
    >>> ...
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Przede wszystkim dodaj, że uzupełnienie zasięgu spalinki do maxa to
    >>>>>>>> średnio pięć minut.
    >>>>>>> Pozostały czas na stacji spędzasz na?
    >>>>>> Na nic. Tankuje, place i jade dalej.
    >>>>>
    >>>>> Robisz średnio na stacji 5 minut? Baju baju. Moim zdaniem 15 a przy
    >>>>
    >>>> W moim przypadku wiekszosc tankowan robie u siebie w miescie,
    >>>> wiec naprawde nie wiem co mialbym 15 minut na stacji robic.
    >>>> Wydaje sie, ze 5 minut nie powinno przekroczyc, ale moze sie tylko
    >>>> wydaje. Jesli dluzej, to niewiele.
    >>>> Nastepnym razem film wlacze.
    >>> A co, wyłączasz?
    >>
    >> Normalnie to nie filmuje.
    >
    > To po co w ogóle filmujesz?

    Nie filmuje, ale zamierzam - zeby zweryfikowac czas.
    I na co idzie :-)

    >>>> Jak na zlosc to sie akurat nic nie zapisalo z takich szybkich
    >>>> tankowan. Za to jedno powolne z trasy sie zapisalo .. 53 minuty.
    >>>> Ciekawe czy sie janosik nie pomylil - no ilez mozna hotdoga jesc.
    >>>
    >>> Przez cały dzień na hotdogu jedziesz?
    >>
    >> Ja to moge i bez hotdoga :-)
    >
    > I tacy ludzie wypadki powodują, narażają innych :-)

    To po dobrym obiedzie chce sie spac :-)

    >> Ale po prostu zadziwil mnie ten czas.
    >> A nie, to burger byl.
    >
    > No burger to inna sprawa. Porządny obiad. Nie ma to tamto. :-)

    No :-)

    >>>>>> Albo dluga trasa, 1200km powiedzmy - ilez tych obiadow mozna :-)
    >>>>>
    >>>>> 1200km to .. 12h. 12h to jest śniadanie, obiad i kolacja.
    >>>>
    >>>> To jest obiad, bo wyjezdzasz po sniadaniu, a dojezdzasz na kolacje.
    >>>> no chyba, ze pasuje ci kolacja po drodze.
    >>>
    >>> No i w elektryku masz 1/2, czyli już załapiesz się na śniadanie albo
    >>> kolację. Nie twierdziłem, że jest tyle samo, ale że jest jednak
    >>> porównywalnie.
    >> Jest o tyle nieporownywalnie, ze zamiast jednej dlugiej lub sredniej
    >> przerwy, bede mial 4 dlugie. I byc moze nocleg po drodze, bo sie czas
    >> niebezpiecznie wydluza.
    >
    > Jak Ty to liczysz. Jak każdy z dwu odcinków przedzielonych jedną przerwą
    > podzielić na pół to w sumie wyjdą Ci 3 przerwy a nie 4.

    Nie bede przeciez wyjezdzal baterii do zera, zeby nie utknac gdzies na
    autostradzie. I nie bede ladowal do pelna, bo to za dlugo trwa.
    Do 80%.
    Czyli zostaje jakies 70-75% zasiegu.

    To jaki zasieg mial miec ten samochod? Ile zostaje w praktyce?
    250km ?
    To pierwsze ladowanie po 250km, drugie po 500, trzecie po 750, czwarte
    po 1000 ... no i powinno na te 1200km starczyc.

    > I to już jest długa trasa a nie statystyczne pół Polski

    Zalezy gdzie sie mieszka.
    Ze Swinoujscia do Ustrzyk gornych jest 1030km :-)

    A ja licze 1200km do Chorwacji.
    Z Poznania to nawet 1400. Do Dubrovnika to 1500, a po austostradach to
    1600 :-)

    >z czego połowa połowy wolnymi drogami.

    A to zalezy. Z Wroclawia do Swinoujscia mam s-ke bez chyba 20km,
    do Gdanska teraz to nawet nie wiem - 100km brakuje?
    Do Zakopanego 100km, na Mazury ze 150 ..

    >>>>> Np 8-ma
    >>>>> śniadanie, za 6h obiad, czyli 14-ta i kolejne 6 kolacja, mamy 20-tą
    >>>>> wieczór. Możesz oczywiście uprzeć się, zabrać z domu kanapki i jeść
    >>>>> podczas jazdy.
    >>>>
    >>>> to na glodne dzieci, ja nie bardzo lubie jesc w czasie prowadzenia.
    >>>> I lubie sobie kawe wypic w dlugiej trasie.
    >>>> No zatankowac trzeba i toalete odwiedzic.
    >>>> Wiec jeden czy dwa postoje bardzo pasuja.
    >>>> Ale elekrykiem o zasiegu 400km to bym raczej co 300km ladowal, wiec 3
    >>>> postoje po drodze, jesli nie 4.
    >>>
    >>> No i ja to rozumiem, ale jakbyś raz w roku na wakacje tak miał jechać to
    >>> byłby to jakiś problem?
    >>
    >> Latem moze i nie. Ale ilez razy mozna Wieden zwiedzac :-)
    >
    > Może do Wiednia już nie należy jeździć elektrykiem.

    Wieden jest w pol drogi do Chorwacji :-)

    >> Ale zimą to mam ochote jak najszybciej dojechac na narty i jak
    >> najszybciej wrocic. I bez noclegow po drodze.
    >
    > I co, z Wrocławia do Karpacza nie wystarcza?

    Narciarsko zupelnie nie to.
    Ale i do Karpacza wyskoczyc lubie.
    130km w jedna strone, 130 w druga, pol dnia na ładowanie ... ale
    gniazdka nie ma.
    Wiec szukamy samochodu, ktore te 260km przejedzie z bez napinki ...
    z rezerwą na ogrzewanie, na degradacje baterii ... 400km powinno
    wystarczyc.
    Od biedy zatrzymam sie na jakis obiad i ladowanie, nawet z pewna
    przyjemnoscia.

    >>>> Albo jeszcze inaczej - jak dopracuja autopilot, to sie walne spac, a
    >>>> auto niech sobie samo jedzie, chocby 90km/h za tirem po autostradzie
    >>>> ...
    >>> No wiem, można też kuszetką pociągu. Albo w ogóle w domu siedzieć.
    >>> Rozważmy wszystkie ewentualności.
    >>
    >> Kuszetka jak najbardziej ... ale to jeszcze jezdzi?
    >
    > W Polsce raczej nie, ale są wprowadzane takie składy na trasach
    > międzynarodowych.
    >
    >> Pozostaje kwestia odleglosci i czasu podrozy, a tu sie kolej jakos
    >> kiepsko sprawdza w praktyce.
    >
    > Jakiej odległości. Pociąg nie dojeżdża na przystanek autobusowy ani w te
    > zadupia gdzie przystanków w ogóle nie ma. Największy problem jest
    > właśnie w tych ostatnich kilometrach. Taksówki poza granice miast są
    > drogie i cała zabawa przestaje trochę mieć sens. 500km koleją kosztuje
    > 70zł, a potem 15km taksówką, 7km poza granice miasta, też 70zł.

    Ano wlasnie.
    Ale ja nie o tym.
    Wroclaw-Gdynia ~6h, mozna by rzec, ze za krotko na kuszetke.
    Chyba, zeby tak na noc i sie wygodnie zdrzemnac i przyjechac
    wypoczetym.

    Wroclaw Split 30h. to juz chyba lepiej elektrykiem :-)

    Do Innsbrucku 11-18h. 11h w sam raz ... z dwiema przesiadkami w srodku
    nocy :-( Bo sa i takie z 6 :-)

    >> No i te wszytkie powody, gdy chcesz miec samochod na miejscu, bo
    >> przeciez mozna bylo samolotem. Kolej przynajmniej narty przewiezie za
    >> darmo.
    >
    > W domu najlepiej siedzieć, narty oglądać w tv, niczego człowiekowi nie
    > braknie :-)


    Jakos tak :-)
    telewizor w lazience, ciepla woda w wannie, chlodne piwo z lodowki ..

    >>>>>>> Jak masz szczęście to nie zdążysz obiadu zjeść i masz naładowany.
    >>>>>>
    >>>>>> Az tak szybko to sie jeszcze nie ładuja ... no moze te modele, na
    >>>>>> ktore i tak cie nie stac :-)
    >>>>>
    >>>>> Godzina nie wystarczy?
    >>>>
    >>>> A na obiad nie wystarczy?
    >>>> Porzadny obiad widac.
    >>>
    >>> No pół godziny nie. Godzina tak.
    >>
    >> No coz - obiadu to nawet pol godziny nie jem.
    >> Ale to czekanie na zamowienie ...
    >
    > Czekanie i jakieś rozmowy z towarzyszami podróży. W pociągu idziesz do
    > Warsa. Niewiele tam jest, ale to miara tego jak ludzie dziadują.

    Dlaczego dziadują - jest akurat czas i miesce cos zjesc.
    Tylko w miedzyczasie bagaz ukradną :-)

    >>>>>> Majac elektryka o zasiegu 360km tez musialbym ladowac co 300 ... oby
    >>>>>> az 300. Na LPG nie balbym sie pojechac kawalek dalej, przy elekryku
    >>>>>> strach.
    >>>>>
    >>>>> Na samym LPG nie bałbyś się?
    >>>>
    >>>> Dlaczego na samym? Benzyny mialem na 500km :-)
    >>>
    >>> Dlatego, że jedziemy elektrykiem a nie hybrydą.
    >>
    >> No i dlatego ładowanie co 250km a nie co 400 :-)
    >
    > No też mówię, że nie ma sensu porównywać hybrydy do nie-hybrydy. Ale
    > dwie hybrydy do siebie jak najbardziej.

    Hybrydy mi sie bardzo podobaja. Platonicznie :-)

    Nie boja sie trasy, mozna po miescie bez paliwa jezdzic, mozna
    doladowac z gniazdka.

    Jak mozna, bo Cavalino straszy :-)

    >>>> Teraz mam diesla bez pewnej rezerwy, wiec tankuje czesciej .. co
    >>>> 600km, nie co 1000 :-)
    >>>
    >>> No i tak wychodzi w wielu samochodach, którymi człowiek normalnie jedzie.
    >>
    >> Tylko widzisz - 600km nie problem. 250km uciazliwosc.
    >> 250km i godzina ładowania - bardzo duza uciazliwosc :-(
    >
    > Ale jak pojedziesz wolno to będzie 400. 200 to na szybkiej drodze.

    Pod warunkiem ze masz taki, co 400 przejedzie, a nie np 350.
    Pod warunkiem, ze sie bateria nie zdegraduje do 300.
    Pod warunkiem ze nie zima lub lato.

    No i np do Warszawy mam 350km. To jechac wolno 4h, czy jeszcze wolniej
    5h, czy doladowac z pol godzinki, a moze jechac szybko 3h i obiad
    zjesc ? :-)

    >>>>>>>>> 400km zasiegu w trasie jest tylko lekko upierdliwe, zalezy zreszta dla
    >>>>>>>>> kogo, problem w tym, ze beznyniaka sie szybko tankuje, a elektryka nie
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> O, to to.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Jak to się ma do tego, że zwykle ładuję w garażu czy koło domu?
    >>>>>>
    >>>>>> Nijak.
    >>>>>> To tylko wieksza upierdliwosc na codzien, bo trzeba te wtyczki
    >>>>>> podlączac :-)
    >>>>>
    >>>>> A na stacji to tankujesz bez wkładania?
    >>>>
    >>>> Na stacji to raz na miesiac :-)
    >>>
    >>> A na ładowarce dwa razy. Mówiłem, 1/2. Twizy ze 100km zasięgu raz na
    >>> tydzień ładuję.
    >>
    >> Bo nie masz gniazdka w domu :-)
    >
    > Jak mam to w 2-giej taryfie ładuję i koszt jest 1/2 z 1/10 tego co
    > spalinowy :-)
    >
    >> I wiesz, ze daleko tym nie pojedziesz, to ci 30km zasiegu nie straszne
    >> :-)
    >
    > Po prostu pokazuje do końca ile jeszcze mam zasięgu i mogę go wycyckać
    > do zera.

    I nie ma klimy, ani ogrzewania :-)

    > A nie, że mi się wyłączy pokazywanie pozostałego dystansu i
    > choćbym pchał to nie wróci.

    A nie ma tak, ze pokazuje ci np 11km zasiegu, do domu masz 10km,
    a po 8 km on pokazuje, ze jeszcze tylko na kilometr?

    To ja chyba wole spaliniaka, ktory jak sie wlacz, to wiem, ze najwyzs
    czas zaankowac, choc niby powinno jeszcze na 100km starczyc :-)

    Dalej - takis pewny, ze dzis masz do przejechania 18 km?
    Ja tam wole miec rezerwe.
    Czyli ladowac twizzy codziennie?

    >>>>>> Problemem wydaje sie trasa, gdzie sie nagle okazuje, ze zasiegu nie
    >>>>>> starczy, ladowanie dlugie, ladowarki nie ma ... no, juz sa dosc
    >>>>>> czesto, a apka prowadzi, ale niespodzianki ładowarkowe.
    >>>>>>
    >>>>> Ja myślę, że ludzie mają głównie obawy a nie realne problemy.
    >>>>
    >>>> Z czasem bedzie coraz lepiej, ale rozni tacy namawiali na elektryka
    >>>> juz dawniej.
    >>>> A na razie - w Polsce zyjemy, stacja paliwowa jest co chwila,
    >>>> ładowarka jeszcze nie.
    >>>
    >>> No i co z tego? Ile przypada elektryków na te ładowarki?
    >>
    >> To z tego, ze jak zabraknie ładowarki to nie pojedziesz.
    >> A elektrykow może malo, ale jak sie dwa inne czasem trafia,
    >> to poczekasz dodatkowa godzine :-)
    >
    > Mogę nie ładować do pełna tylko to rozłożyć na dwie ładowarki.

    To poczekasz dodatkowe 2h, jak na kolejnej ladowarce tez bedzie zajete
    :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: