-
11. Data: 2009-04-29 22:11:47
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 29.04.2009 Marcin Narzynski <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl> napisał/a:
> Standard standardem a co w przypadku kolizji?
Zwykle jest bardziej lub mniej przesrane.
> Po to są ciuchy, żeby było bezpieczniej. Z jednej strony krytykuje się w
> czambuł gości w tiszertach a z drugiej udaje się, że standardem jest
> garnitur na motocyklu? Dziwne...
Ciuchy motocyklowe pomogą Ci jak się wyjebiesz i poszorujesz dupą, czy
czym tam chcesz po asfalcie. Jeśli w coś dowalisz to nie ma zmiłuj.
Przy uderzeniu w przeszkodę z prędkością 50km/h możesz się przy
odrobinie niefarta zabić w gównianym samochodzie. Skąd pomysł że 1cm
jakiejś plastikowej pianki uratuje Ci dupę?
Na drodze samemu zwykle decyduje się na jakiś tam poziom ryzyka.
Dochodzą jeszcze sytuacje których się z różnych względów nie ogranie
i w konsekwencji nie ma na nie wpływu. Zwykle jednak nie zdarzają się
często i nie tylko na drodze.
Więc albo akceptujesz związane z danym działaniem ryzyko, albo robisz co
innego(wieloznaczność zamierzona). Warto tylko pamiętać że gusła
usypiają czujność.
--
kakmaratgmaildotcom
-
12. Data: 2009-04-29 22:21:05
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: "Alti" <a...@g...pl>
Użytkownik "Arni" <a...@N...SPAM> napisał w wiadomości
news:gtafdj$mb7$1@wueska.motocykle.org...
> Alti pisze:
>>
>> A dlaczego skuter miałby być specjalnie wymyślony po to? Nie rozumiem co
>> chcesz przekazać. Że na skuterze można w garniaku a na moto nie? A niby
>> dlaczego? Jaka różnica jeżeli chodzi o ruch miejski?
>
> ze jak okraczysz motur to spodnie od garniaka mogą pęknąc w kroku :)
No właśnie chyba tylko to jest argumentem......
;-)
Wojtek
-
13. Data: 2009-04-29 22:30:19
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: "Alti" <a...@g...pl>
Użytkownik "Nikanor" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:d6ae47f2-6093-47d4-a086-d1a6df3cae53@x29g2000pr
f.googlegroups.com...
On 29 Kwi, 23:02, "Alti" <a...@g...pl> wrote:
> A dlaczego skuter miałby być specjalnie wymyślony po to? Nie rozumiem co
> chcesz przekazać. Że na skuterze można w garniaku a na moto nie? A niby
> dlaczego? Jaka różnica jeżeli chodzi o ruch miejski?
>Mniej wieje, mniej pada, nie chlapie od dołu
Większość motocyklistów rzadko jeździ w złą pogodę.
>i muchi nie upaprają spodni oraz krawata.
To jest argument, choć jeżdżąc po mieście i nie osiągając prędkości powyżej
80kmh muchy ci nie straszne. Kumpel ma taką trasę dojazdową do pracy że
swoim fazerem rzadko osiąga prędkości powyżej 50kmh. Ale z drugiej strony są
tacy którzy po 3 pasmówce jadą do pracy przez 3km a pozostałe 6 jada po 2
pasmówce tak więc prędkości zdarzają się powyżej 50kmh.
> A jak się wypierdzielisz, to nie wali ci na nogę
ćwierć tony żelastwa.
A jak się zestrasz to łatwiej bedzie uprać. ;-)
Innymi słowy wydaje mi się, że odsetek wypadków na jednośladach w których to
kierowca został przygnieciony przez pojazd do odsetku wszystkich innych
wypadków wydaje mi się znikomy.
Wojtek
-
14. Data: 2009-04-29 22:45:30
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: Paweł Burdzy <f...@w...pl>
kakmar pisze:
> Więc albo akceptujesz związane z danym działaniem ryzyko, albo robisz co
> innego(wieloznaczność zamierzona). Warto tylko pamiętać że gusła
> usypiają czujność.
Czyli należy jeździć w samych slipkach i boso, bo wtedy będziemy się
najbardziej bali o własną skórę i tym samym ostrożniej jeździli?
Ludzi w garniaku częściej widać na skuterze niż na moto z kilku przyczyn
: rozdarte spodnie, ślicznie wypastowane buty podrapane przez dźwignię
zmiany biegów, kwestia "image'u" itd itp. Skuterami jeździ się wolniej,
a przeszlifowanie nawet gołym tyłkiem po asfalcie przy 50km/h poza
koniecznością kupna nowego garniaka i paskudną blizną na tyłku nie
spowoduje raczej jakichś innych poważnych konsekwencji. Gdyby ten sam
gość jechał na nakedzie, to musiałby być mistrzem samokontroli, żeby
wracając po ciężkim dniu z pracy nie odkręcić sobie na jakiejś prostej.
I wtedy, gdy przy 120km/h na budziku ktoś mu zajedzie drogę garniak już
raczej nie wystarczy.
-
15. Data: 2009-04-29 22:56:47
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-04-30 00:45:30 +0200, Paweł Burdzy <f...@w...pl> said:
> I wtedy, gdy przy 120km/h na budziku ktoś mu zajedzie drogę garniak już
> raczej nie wystarczy.
A co wystarczy?
--
Pozdrawiam
Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco
-
16. Data: 2009-04-29 23:04:19
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
de Fresz pisze:
> On 2009-04-30 00:45:30 +0200, Paweł Burdzy <f...@w...pl> said:
>
>> I wtedy, gdy przy 120km/h na budziku ktoś mu zajedzie drogę garniak
>> już raczej nie wystarczy.
>
> A co wystarczy?
>
Jesionka (jesionowa)
-
17. Data: 2009-04-30 05:35:08
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: Don Pedro <n...@o...pl>
Marcin Narzynski pisze:
> Czy w ogóle da się połączyć dojazdy do pracy motocyklem ze strojem
> biznesowym (pełny, lub prawie pełny garnitur)?
>
Najlepszym wyjściem jest tu skuter. Inna sprawa, że kilka razy widziałem
w Wawie gościa na czopperze BMW (R1200C bodaj) w pełnym garniturze i
braincapie.
pozdr
DP
TL-S
-
18. Data: 2009-04-30 05:39:57
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: "Alti" <a...@g...pl>
Użytkownik "Don Pedro" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gtbda6$kn2$2@news.onet.pl...
> Marcin Narzynski pisze:
>> Czy w ogóle da się połączyć dojazdy do pracy motocyklem ze strojem
>> biznesowym (pełny, lub prawie pełny garnitur)?
>>
>
> Najlepszym wyjściem jest tu skuter. Inna sprawa, że kilka razy widziałem w
> Wawie gościa na czopperze BMW (R1200C bodaj) w pełnym garniturze i
> braincapie.
A ja dalej nie kumam w czym skuter miałby być lepszy od motocykla. Osobiście
wydaje mi się że jest tylko gorszy. O tym że puszkarze bardziej chca
rozjechać skuterzystów niż motocyklistów nawet nie wspomnę.
Wojtek
-
19. Data: 2009-04-30 06:15:14
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: WIADRO <w...@g...com>
On 30 Kwi, 07:35, Don Pedro <n...@o...pl> wrote:
> Najlepszym wyjściem jest tu skuter. Inna sprawa, że kilka razy widziałem
> w Wawie gościa na czopperze BMW (R1200C bodaj) w pełnym garniturze i
> braincapie.
zdarzało się tak jeździć nie raz hayką, nie widze problemu, tak jak i
nie widzie problemu ubierania się w skórę na skuterze czy jazdę w
samych majtasach w ciepły dzień
--
wiadro
-
20. Data: 2009-04-30 06:19:22
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: n...@s...com
On Thu, 30 Apr 2009 07:39:57 +0200, "Alti" <a...@g...pl> wrote:
>A ja dalej nie kumam w czym skuter miałby być lepszy od motocykla.
Ubierz garniak, buty do tego i sie kopnij. Zobacz jak pozniej fajnie
ten garniak wyglada. O butach juz ktus wpomnial.
> Osobiście wydaje mi się że jest tylko gorszy.
Bo ?
>O tym że puszkarze bardziej chca rozjechać skuterzystów niż motocyklistów nawet nie
wspomnę.
he ?
pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!