-
81. Data: 2018-04-01 22:57:52
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 1 Apr 2018 22:01:10 +0200, Marek S napisał(a):
> W dniu 2018-04-01 o 17:41, J.F. pisze:
>> Ale tu nie chodzi o przypadkowych gosci, tylko ze kokpit od dawna jest
>> projektowany na dwoch pilotow.
>> Dawniej to jeszcze na "mechanika" i nawigatora. Oni znikli, a dwoch
>> pilotow zostalo.
>>
>> Zasadniczo pilotuje jeden, ale widac drugi sie przydaje.
>
> Chwila, ale my nie rozmawiamy ilu pilotów zmieści się w kokpicie, ile
> jest w nim foteli dla nich lecz o tym jakie są wymogi bezpieczeństwa w
> lotnictwie pasażerskim. Z ilości zaprojektowanych miejsc w kokpicie nie
> wynika, że wszystkie one mają być zawsze obsadzone.
No to jednak dwoch pilotow w lotnictwie pasazerskim (a takze np
bombowym) bylo od bardzo dawna.
I nie dlatego, ze jeden moze zwariowac.
> Napisałem, że od niedawna (2015) istnieje wymóg obecności 2 pilotów
> (ściślej członków załogi - niekoniecznie stricte pilotów) w kabinie i
> nie można dopuścić do sytuacji kiedy jeden z pilotów wyjdzie "na siusiu"
> a drugi sam tam zostanie. Powiedziałeś, że od dawna tak jest - co jest
> nieprawdą.
Od dawna jest jednak dwoch pilotow.
Czasem jeden wychodzi na siusiu, czy zrobic dobre wrazenie wsrod
pasazerow.
A dwoch bylo pewnie najpierw z uwagi na dlugosc tras, a potem dla
bezpieczenstwa - jak jeden zejdzie na zawal, czy sie zatruje, czy np
biegunki dostanie.
>> Ja o czym innym - ze moglby byc w ogole tylko jeden pilot, i dlugim
>> locie moglby sobie spokojnie wyjsc do toalety - bo go autopilot
>> zastapi.
> Nawet przekręcając sens tego, o czym dyskutujemy to też nie jest prawdą.
> Autopilot działa tak, jak pilot go zaprogramuje. Jeśli uczyni to źle, to
> samolot również zachowa się źle. Gdy pilota w kabinie nie będzie, to
> nikt nie odkryje zawczasu, że samolot zmierza prosto w zbocze góry.
> Bezwzględnie autopilot musi być kontrolowany przez pilotów.
Jak poleca w nocy czy w chmurze, to gory nie zauwaza.
Wiec ryzyko jest IMO niewielkie.
Wywalili mechanika i nawigatora - kiedys wywala i pilota :-)
>> Ze to rzadkie przypadki. A takie maszyny zazwyczaj lataja na
>> autopilocie - zaloga tylko startuje i laduje.
>> I usterki sa rzadkie.
>
> Owszem, są rzadkie - głównie dlatego, że nigdy kokpit pusty nie był.
> Jeśli jednak byłby, to wypadków byłoby (szacuję) wielokrotnie więcej.
> Bierz pod uwagę, to, że autopilot może się samoczynnie wyłączyć, co
> zdecydowanie rzadkością nie jest. Awaria jakiegoś błahego czujnika,
> turbulencja, pułap, kłopot z ciągiem, delikatne trącenie wolantu podczas
> jakiegoś ruchu pilota i pewnie kupa innych okoliczności.
Nie bedzie pilota, to nie trąci wolantu przypadkiem :-)
No i jeszcze musialoby to zdarzenie sie przytrafic w czasie, gdy pilot
zajety gdzie indziej.
> Inne sytuacje to jakikolwiek inny problem mimo działającego autopilota
> może doprowadzić do katastrofy jeśli nie będzie natychmiastowej ludzkiej
> reakcji. Przykład z blokującym się sterem kierunku, który ujawniał się w
> bardzo specyficznych okolicznościach w całej serii samolotów (2
> katastrofy i kilka, jeśli nie kilkanaście przypadków uratowania
> samolotu). Chodziło o zamarzający siłownik, który blokował się podczas
> rozmrażania w określonym tempie. Żaden autopilot nie opanuje takiej
> sytuacji.
>
> Nie ma takiej opcji by kokpit był choć sekundę pusty i pewnie długo
> jeszcze nie będzie. Daleko jest do takich technologii.
IMO to one juz sa - rzadkie sa te awarie autopilotow.
A jak padnie czujnik to i trzech pilotow nie pomoze.
Ale bylby to odwazny ruch, gdyby zrezygnowali z dwoch pilotow ...
musieli by miec jakis zapasowy tryb ladowania.
Ktory jak piszesz - w zasadzie jest.
>>> A jak myślisz, skąd więc problem z ustaleniem choćby nazwy morza, w
>>> którym spoczywa wrak?
>>>
>>> Wyjaśnię: właśnie nie dołączono pozycji samolotu do komunikatów. Na
>>> zasadzie nie bo nie. Dane tego typu samolot "zna" ale żadna linia, żaden
>>> producent samolotów pasażerskich nie wpadł na to aby na bieżąco
>>> przesyłać lokalizację gdzieś tam. Obecnie jest tak, że jeśli samolot
>>> zniknie z zasięgu wierz kontrolnych to przestaje istnieć. W tym czasie
>>> równie dobrze w kierunku Księżyca mógłby polecieć i nikt by o tym się
>>> nie dowiedział.
>>
>> No o czasy sie zmienily i mamy
>> https://en.wikipedia.org/wiki/ACARS
>
> Serio od 8.03.2014 roku tak bardzo czasy się zmieniły? W linku jaki sam
> podajesz ten system nie wniósł niczego do ustalenia zaginionych
> samolotów - nawet wspomnianego nowoczesnego MH370 (Boeing 777).
Ale w AF447 pomogl.
A w MH370 zostal wylaczony.
> Właśnie
> wiadomości ACARS miałem na myśli mówiąc o tym, że pilot mógłby po drodze
> kupić lokalizator GPS za 200zł by dać szansę na znalezienie samolotu po
> katastrofie. Okazało się, że "pozycja samolotu" w tym systemie brana
> jest z ... satelitów. Po czasie otrzymania wiadomości na np. 2 czy 3
> satelitach szacuje się gdzie ten samolot jest. Jeśli dokładność rzędu
> dwóch mórz jest zadowalająca, to nie trzeba niczego zmieniać :-D
>> I znow zapominasz o lacznosci.
>> Pudelko dziala dzieki temu, ze zaplaciles za maszt telefonii
>> komorkowej co pare km.
>
> Ależ mamy huśtawkę w dyskusji. Raz mówisz, ze jest A, a potem, że nie A
> tylko B. Znów: zapoznaj się z linkiem jaki mi dałeś :-) ACARS naprawdę
> działa. Nie ma żadnych problemów z łącznością w sensie komunikatów
> cyfrowych. Rolę masztów w przestrzeni powietrznej pełnią satelity.
No ale pudelko za 200 pilot moze kupic, ale go nie wykorzysta, bo ono
nie bedzie dzialac tam w gorze. I podlaczyc do ACARS pilot tez nie
bedzie potrafil. Chyba, ze samolot ma internet dla pasazerow ... i
pilota.
Ale odpowiedni inzynier by to polaczyl ... i zrobil to, i pozycje
przekazuje. Tylko to juz kosztuje 200$:-)
> A mój komentarz dotyczący tego, żeby pilot kupił se lokalizator GPS był
> na zasadzie przekąsu, że lepszy rydz niż nic. Jest jakaś szansa, że
> zadziała on zanim samolot w ziemię uderzy. A tak nic. Nawet gdy pod
> samym Strassburgiem rozbił się samolot, to szukali go kilka godzin! I to
> tylko dlatego, że ktoś zadzwonił, że silnik z Airbusa A320 przygniótł mu
> owcę na pastwisku i spłoszył kota. Bo gdyby nie to, to do dziś by go
> szukali pewnie.
A przeciez mozna bylo zobaczyc na flightradar24 :-)
>>>> Ale jak samolot lata 30-40 lat, to jest pewien problem cos poprawic w
>>>> starociu.
>>> Starociu? My tu mówimy o samolotach wyprodukowanych choćby w 2018r.
>>
>> No i nowe maja ... patrz wyzej.
>>
> Co nowe mają bo nie załapałem? Problem z dokonaniem poprawek o jakich
> piszesz?
Nowe raportuja pozycje co pewien czas.
A dolozenie takiej funkcji do 30-letniego samolotu moze nie byc takie
proste.
J.
-
82. Data: 2018-04-02 00:48:52
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 1 Apr 2018 22:30:08 +0200, Marek S napisał(a):
> W dniu 2018-04-01 o 17:20, J.F. pisze:
>> Albo i nie, jak sie jej bezpiecznik wylaczy.
>> A bezpiecznik musi byc, na wypadek pozaru nadajnika.
>
> Też nieprawda :-) Dziś nie zgadzam się z Tobą prawie non-stop :-D
> Nie da się wyłączyć systemu z poziomu kabiny pilotów nawet jeśli
> wszystkie bezpieczniki wydłubiesz. Każdy silnik niezależnie jest
> monitorowany a zasilanie celowo jest tak zaprojektowane by nie podlegało
> sabotażowi oraz uległo destrukcji gdy już samolot stanie się trumną.
Ja tam nie wiem, ale jeden bezpiecznik i Boeing na zlom.
>> Jest jeszcze kwestia, ze jak sie cos stanie na 10km, to wrak moze
>> jeszcze daleko poleciec, a potem w prady w oceanie jeszcze zniosa.
> Ale będzie wiadomo gdzie szukać. Nawet przez 3 kolejne lata. A teraz aby
> MH 370 odnaleźć, to nawet spuszczenie wody z morza może nie być
> wystarczające - bo do końca nie wiadomo, o które morze chodzi.
Glupie 50km niepewnosci i bedziesz mial sporo szukania.
>> AF447 o tyle ciekawe, ze samolot byl sprawny do konca wiec mogl
>> wysylac komunikaty z wysokosci zero+ ... i wysylal - co 10 minut.
>> A 10 minut to jakies 100 km.
>> Ale dzieki temu z grubsza bylo wiadomo gdzie szukac, a nie
>> "gdzies miedzy Brazylia i Afryka".
>
> Taaaa... sęk w tym, że nie "dzięki temu" pozycję znano lecz dzięki temu,
> że pół godziny wcześniej pilot potwierdził swoją pozycję. "Dzięki temu"
> wiadomo było jedynie jak długo samolot jeszcze leciał danym kursem.
> Natomiast komunikaty o jakich piszesz, nie zawierają pozycji,
> przynajmniej takiej, która pozwoli na lokalizację wraku. Jak pisałem -
> dokładność dwóch mórz.
http://www.bea.aero/docspa/2009/f-cp090601e1.en/pdf/
f-cp090601e1.en.pdf
Samolot co 10 minut wysylal swoja pozycje, ostatnia o 2:10.
J.
-
83. Data: 2018-04-02 01:26:40
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-04-02 o 00:48, J.F. pisze:
> Dnia Sun, 1 Apr 2018 22:30:08 +0200, Marek S napisał(a):
>> W dniu 2018-04-01 o 17:20, J.F. pisze:
>>> Albo i nie, jak sie jej bezpiecznik wylaczy.
>>> A bezpiecznik musi byc, na wypadek pozaru nadajnika.
>>
>> Też nieprawda :-) Dziś nie zgadzam się z Tobą prawie non-stop :-D
>> Nie da się wyłączyć systemu z poziomu kabiny pilotów nawet jeśli
>> wszystkie bezpieczniki wydłubiesz. Każdy silnik niezależnie jest
>> monitorowany a zasilanie celowo jest tak zaprojektowane by nie podlegało
>> sabotażowi oraz uległo destrukcji gdy już samolot stanie się trumną.
>
> Ja tam nie wiem, ale jeden bezpiecznik i Boeing na zlom.
Boeing ?
http://niusy.pl/@tvn24bis.pl/a0f
"Zdalnie przejęli kontrolę nad samolotem" :-)
-
84. Data: 2018-04-02 02:34:02
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2018-03-31 o 16:52, Robert Wańkowski pisze:
> W dniu 2018-03-31 o 03:52, Poldek pisze:
>> W dniu 2018-03-31 o 02:17, Zenek Kapelinder pisze:
>>
>>> Bo ludzie sa wygodni a kierowanie samochodem jest nudne.
>>>
>>
>> Bo miasta są zasrane samochodami, które przez 99,5% czasu stoją i
>> zajmują miejsce, a jeżdżą przez 0,05% czasu. Samochody autonomiczne
>> będą jeździły może nie cały czas, ale bardziej jak samoloty, które
>> generalnie cały czas są w powietrzu, poza krótkimi przerwami na
>> wsiadanie<->wysiadanie pasażerów.
> Jak większość będzie autonomiczna, to może korków nie będzie lub mniejsze.
Korki będą mniejsze, bo trasy będą lepiej optymalizowane na podstawie
bieżących danych obciążenia dróg ruchem. Oczywiście zmniejszenie korków
może zwiększyć popyt na przewozy, ale będą też mechanizmy
zabezpieczające i w sumie powinno to działać tak, żeby nie przekraczać
natężenia tuż przed zakorkowaniem.
-
85. Data: 2018-04-02 02:52:26
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2018-04-01 o 22:41, RadoslawF pisze:
> W dniu 2018-04-01 o 22:19, Marek pisze:
>
>>> Ta twoja większość w momencie kiedy okazuje się że posiadanie
>>> jest tańsze niż używanie dokonuje świadomego wyboru i posiada.
>>
>> Czego nie zrozumiałes z potrzeby używania a nie posiadania?
>
> Czego Ty nie zrozumiałeś z potrzeby poniesienia jak najniższych
> kosztów użytkowania auta?
>
>> Samo posiadanie nie implikuje kosztów używania, ergo koszt posiadania
>> i użytkowania zawsze będzie z definicji droższy od samego użytkowania.
>
> Mylisz się.
> Do ceny jaką płacisz normalnie musisz dołożyć marżę właściciela
> pojazdu który ci ten pojazd pożycza, on w tej kwocie zmieści
> swoje koszty i swój zysk. Jak auto kupisz sam na siebie to
> zysku firmie wypożyczającej nie musisz ufundować.
Najdrożej kosztuje przejechanie kilometra samochodem, który mało jeździ.
Samochód prywatny, indywidualny mało jeździ, głównie stoi i zajmuje
miejsce. To zajęte miejsce kosztuje i to coraz więcej i będzie drożało
coraz szybciej. U nas w Polsce - na razie jeszcze - ten koszt miejsca
zajmowanego przez zaparkowany samochód jest wciąż przerzucany
najczęściej z właściciela samochodu na ogół społeczeństwa - darmowe
parkowanie w większości miejsc w Polsce. Np. na gruncie należącym do
miasta, gminy, skarbu państwa - wszyscy obywatele płacący podatki
sponsorują Januszowi samochodziarzowi gratisową przestrzeń do
składowania jego grata. W miastach są już strefy płatnego parkowania,
ale obecne ceny parkowania i tak są tak niskie, że nie odzwierciedlają
kosztów zajętego miejsca. Są prywatne parkingi - tam jest drożej, bo nie
ma dotacji od podatników. Jeżeli Janusz parkuje na własnym terenie (albo
quasi własnym - np. miejsce postojowe wykupione na "własność" od
dewelopera, spółdzielcze własnościowe prawo do miejsca postojowego na
gruncie użytkowanym przez spółdzielnię itp., to już wtedy ma świadomość
ile to kosztuje - podatek od gruntu, utrzymanie miejsca postojowego. Ja
np. płacę miesięcznie 250 zł za własne miejsce w garażu podziemnym.
Własne, czyli spółdzielcze własnościowe prawo do miejsca postojowego,
czy jakoś tak. Koszt kupienia takiego miejsca na "własność" to ok. 25-35
tys. zł. Jak już się je kupi, to można zacząć płacić co miesiąc te 250,-
W tych 250 mieści się podatek od gruntu, opłata za prawo do korzystania
z drogi (należący do miasta kawałek drogi 200 m od wyjazdu z garażu, do
najbliższej drogi publicznej), sprzątanie hali garażowej, ochrona, prąd
i ogrzewanie, woda zużywana przez ekipę sprzątającą, konserwacja i
naprawy urządzeń itd...
-
86. Data: 2018-04-02 03:02:56
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2018-04-01 o 21:34, kk pisze:
> W dniu 2018-04-01 o 11:37, Jacek Maciejewski pisze:
>> Dnia Sun, 1 Apr 2018 11:22:24 +0200, Yakhub napisał(a):
>>
>>> We własnym samochodzie, jak rozleje mi się napój na fotel, to pogodzę
>>> się z
>>> plamą na tapicerką i będą z nią żył.
>>>
>>> W cudzym samochodzie oznacza to konkretne $$ wydane na czyszczenie.
>>>
>>> We własnym samochodzie mam całą masę przydasiów - butelkę mineralnej,
>>> zachomikowane 20pln w razie, gdybym zapomniał portfela, zapasową dyżurną
>>> pieluchę, dziecko ma swój ulubiony fotelik
>>
>> Cos za coś. Jak samochody będą eksploatowane przez tyle czasu przez ile
>> teraz stoją, to parkingi będą puste a jazda będzie przyjemnością.
>>
>
> Jak wszystkie stojące wyjadą na ulicę to korków narobią, tak będzie
Po prostu, żeby przewieźć tyle ludzi ile się przewozi obecnie nie trzeba
tylu samochodów ile teraz jest i wciąż przybywa - stojących 99% czasu
rdzewiejąc i zajmując miejsce, które może być dużo ciekawiej wykorzystane.
-
87. Data: 2018-04-02 03:05:40
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2018-03-31 o 14:46, RadoslawF pisze:
> W dniu 2018-03-31 o 00:22, Pszemol pisze:
>
>> Oprocz tego prywatnych włascicieli aut jest dzis ogromna masa - świat
>> odchodzi od modelu posiadania auta na własność do modelu dzierżawienia
>> auta
>> na chwilę, tylko gdy potrzebujesz. Samochodowa autonomicznosc ułatwi to
>> przejście gdy nie bedziesz sie martwil parkowaniem bo auto samo
>> odjedzie na
>> parking i podjedzie pod ciebie jak na niego zagwiżdzesz.
>
> Nie jest prawda że świat odchodzi od posiadania aut na własność.
> To tylko hasełko marketingowe firm które na razie oferują tylko
> obietnice a nie konkretny towar.
Pierwszy z brzegu przykład - browar.
Nie trzeba go posiadać, żeby napić się piwa...
-
88. Data: 2018-04-02 03:14:16
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2018-04-01 o 22:35, Cavallino pisze:
> W dniu 01-04-2018 o 22:19, Marek pisze:
>> On Sun, 1 Apr 2018 18:47:40 +0200, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
>> wrote:
>>> Ta twoja większość w momencie kiedy okazuje się że posiadanie
>>> jest tańsze niż używanie dokonuje świadomego wyboru i posiada.
>>
>> Czego nie zrozumiałes z potrzeby używania a nie posiadania?
>> Samo posiadanie nie implikuje kosztów używania, ergo koszt posiadania
>> i użytkowania zawsze będzie z definicji droższy od samego użytkowania.
>
> Ano nie zawsze.
> Bo żebyś Ty mógł użytkować, to ktoś musi posiadać, ponieść tego koszty,
> doliczyć Ci swój zarobek i VAT, żeby móc Tobie wynająć.
Już było pisane, ale napiszę jeszcze raz - najdrożej kosztuje
przejechanie kilometra samochodem, który głównie stoi, a jeździ tylko
kilkadziesiąt minut na dobę. Np. u mnie typowo 2 × 20 minut na dobę = 40
minut na dobę jazdy, 1400 minut stania. Rocznie wychodzi 14 600 minut
jazdy, 511 000 minut stania bezużytecznie, rdzewienia i zajmowania
miejsca. Samochód autonomiczny będzie stał o wiele mniej niż 511 000
minut rocznie. Dlatego koszt przejechania kilometra będzie o wiele
niższy, niż własnym.
-
89. Data: 2018-04-02 03:22:00
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2018-04-01 o 22:43, RadoslawF pisze:
> W dniu 2018-04-01 o 19:53, J.F. pisze:
>
>>>> Po pierwsze korków będzie mniej, bo ruch będzie optymalizowany. Po
>>>> drugie stojąc w korkach zamiast wpatrywać się w tablicę rejestracyjną
>>>> przed sobą będzie można spokojnie przeczytać wiele, wiele dobrych
>>>> książek lub pozałatwiać sporo różnych spraw. Zresztą nie tylko stojąc w
>>>> korkach, bo też podczas normalnej jazdy. No tak, co ja gadam - przecież
>>>> Polacy nie czytają książek. A, to bardzo przepraszam...
>>
>> Film bedzie mozna obejrzec.
>> Albo telewizje Trwam - Polacy lubia :-)
>>
>>> Jakbyś jeden z drugim się zastanowił na czym będzie polegać ta
>>> optymalizacja ruchu to byście głupot nie pisali.
>>> A będzie ona polegać na tym że komputer puści cię dłuższą
>>> trasa, w korkach może i mniej postoisz ale szybciej i tak
>>> nie dojedziesz.
>>
>> Cos w tym jest ... slynny "network paradox"
>>
>>> A jak to będzie w elektryku to dłuższa trasa
>>> wydrenuje ci bardziej aku niż postój w korkach.
>>
>> To zjedzie podladowac sie, a w miedzyczasie korek sie rozwieje :-)
>
> Co oznacza że system optymalizujący ruch nie dość ze nie przyśpieszył
> mu dojazdu do domu to jeszcze bardzo mocno opóźnił.
> Namów teraz typowego Kowalskiego żeby dopłacił przy zakupie auta
> do takiego niepotrzebnego mu "udogodnienia". :-)
Janusz Kowalski już dawno to ma w swojej nawigacji, albo swoim
smartfonie i sporo Kowalskich nawet z tego korzysta.
Przy czym to, co jest teraz - obecne systemy monitorowania i
przewidywania obciążenia dróg - są wciąż na wczesnym etapie rozwojowym,
a już sporo Kowalskich chce z tego korzystać.
-
90. Data: 2018-04-02 10:37:48
Temat: Re: Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-04-02 o 03:02, Poldek pisze:
> W dniu 2018-04-01 o 21:34, kk pisze:
>> W dniu 2018-04-01 o 11:37, Jacek Maciejewski pisze:
>>> Dnia Sun, 1 Apr 2018 11:22:24 +0200, Yakhub napisał(a):
>>>
>>>> We własnym samochodzie, jak rozleje mi się napój na fotel, to
>>>> pogodzę się z
>>>> plamą na tapicerką i będą z nią żył.
>>>>
>>>> W cudzym samochodzie oznacza to konkretne $$ wydane na czyszczenie.
>>>>
>>>> We własnym samochodzie mam całą masę przydasiów - butelkę mineralnej,
>>>> zachomikowane 20pln w razie, gdybym zapomniał portfela, zapasową
>>>> dyżurną
>>>> pieluchę, dziecko ma swój ulubiony fotelik
>>>
>>> Cos za coś. Jak samochody będą eksploatowane przez tyle czasu przez ile
>>> teraz stoją, to parkingi będą puste a jazda będzie przyjemnością.
>>>
>>
>> Jak wszystkie stojące wyjadą na ulicę to korków narobią, tak będzie
>
> Po prostu, żeby przewieźć tyle ludzi ile się przewozi obecnie nie trzeba
> tylu samochodów ile teraz jest i wciąż przybywa - stojących 99% czasu
> rdzewiejąc i zajmując miejsce, które może być dużo ciekawiej wykorzystane.
Ale Ty się nie przejmuj, ci co mają samochody decydują a nie Ty