eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCzy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 156

  • 131. Data: 2010-09-13 12:29:57
    Temat: Re: Czy warto pomagaÄ� osobie która ulegĹ�a wypadkowi z wĹ�asnej winy?
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    r...@k...pl wrote:
    > Thu, 09 Sep 2010 19:21:02 +0200, w <u...@b...softax.pl>, Sebastian
    > Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl> napisał(-a):
    >
    >> Ależ się nie wypina. Dziadek który nie widział czerwonego i wysłał mnie
    >> na miesiąc do szpitala musiał za swój samochód sam zapłacić choć miał
    >> AC. Bo w AC było zapisane, że wypłata nie obowiązuje jeśli samochód
    >> użyty w przestępstwie -- uznanie za winnego przez sąd oznaczało, że
    >> szkoda nastąpiła na skutek przestępstwa popełnionego przez kierującego
    >> dziadka.
    >>
    >>> Opisałem zderzenie. Celowo nie nazywam tego wypadkiem, bo nim nie był.
    >> Jak najbardziej to był wypadek. Wypadek może być zawiniony.
    >
    > Wypadki z reguły są zawinione.

    Oczywiście -- to odnosiło się do stwierdzenia, że jak ktoś np. wjedzie
    na czerownoe to to nie jest wypadek tylko, no właśnie...

    >
    > A dziadek został skazany, bo miałeś obrażenia pow. 7 dni, a nie za czerwone.

    Zgadza się. Początkowo dostał 300PLN ów za spowodowanie kolizji (to
    nawet mniej niżby za to czerwone dostał, bo za to to było wtedy chyba
    400-500PLNów). Dziadek został zkazany za spowodowanie wypadku a nie za
    umyślną napaść na mnie przy użyciu samochodu.

    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 132. Data: 2010-09-13 12:55:55
    Temat: Re: Czy warto pomagaÄ&#65533; osobie ktĂłra ulegĹ&#65533;a wypadkowi z wĹ&#65533;asnej winy?
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    kogutek wrote:
    > Masz rację. Trzeba pomagać. Jest taki obowiązek. Brak pomocy może być traktowany
    > jako przestępstwo. Załóżmy hipotetyczną sytuację.
    ^^^^^^^^^^^^

    hipotetyczną i nierealną.

    [dramatyczna opowiastka ciach]

    > Napisz teraz w jaki sposób przeprowadzisz akcję ratunkową.


    Wiesz, (zapewne w odróżnieniu od Ciebie) brałem udział w wypadku (nie z
    mojej winy). Mogę zatem na podstawie własnego doświadczenia stwierdzić,
    że ta historia jest zupełnie nierealna.


    > Musisz mu
    > pomoc.

    Jako ofiara wypadku to nic nie muszę. I zwykle też nie jestem w stanie.
    Zwłaszcza po dzwonie w tył takim, że skasowało pasażerów -- samo
    przyspieszenie jest takie, że nawet jak nic trale nie urwie w środku, to
    na tyle wnętrzności poobraca, że ich właściel jest wyłączony z akcji i
    to na więcej niż chwilę.

    > Takie prawo. Ja bym mu pomógł tak. Jak bym nie miał z pięciu litrów
    > paliwa w kanistrze, z reguły mam, to bym spuścił z któregoś baku.

    Kanister z bagażnika już nie istnieje.

    > Polał bym
    > delikwenta i podpalił. Dalej twierdzisz że trzeba pomagać?

    Guzik wiesz co byś zrobił, co był w stanie zrobić, itd. I nie życzę
    żebyś się dowiadywał -- to jest bardzo nie fajne. Żadne życie przed
    oczami nie przelatuje. Mówisz "kurwa" (to tuż przed), potem myślisz
    "cholera, kłopot, samochód rozpieprzony", potem nawet patrzysz co z
    pasażerami, potem przychodzi wrażenie, że chyba masz flaki na wierzchu,
    myślisz "czy to game over?", patrzysz, a tu krwawej plamy nie ma,
    wygląda ok, "no to może nie tak źle", wtedy uświadamiasz sobie że nie
    oddychasz, "o, to jednak kiepsko", pojawiają się skądś jacyś ludzi mówią
    żeby się nie ruszać, rejestrujesz że pasażerka mimo tego, że ma się nie
    ruszać wysiada, jakoś zmusiłeś się do oddychania, "o to chyba podobnie
    jak byłem dzieciakiem i spadłem z hamaku, też nie mogłem oddychać -- w
    sumie nic strasznego", "o jak fajnie podłoga się wygięła", sam
    wysiadasz, itd...

    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 133. Data: 2010-09-14 13:54:30
    Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    krzysiek82 wrote:
    > W dniu 2010-09-09 18:40, Sebastian Kaliszewski pisze:
    >> To jest twój psi obowiązek. Za nie udzielenie pomocy trafia się za
    >> kratki. I bardzo dobrze.
    >
    > pomyśl o podstawowej kwestii, która też stwarza zagrożenie gdy zatrzyma
    > się cała masa samochodów.

    Korki są codziennie.

    > Jeśli widzisz, że ktoś już się zatrzymał i
    > pobiegł w stronę auta to znaczy, że jesteś niepotrzebny i należy się
    > usunąć aby nie tarasować drogi i nie stwarzać dodatkowego zagrożenia.

    Jak był wypadek to i tak ustawi się korek. Możesz się właśnie zatrzymać
    choćby po to by pomóc zabezpieczyć miejsce zdarzenia. A może
    poszkodowanych jesty więcej a jeden człowiek może udzialać pomocy jednej
    osobie na raz. Jak już więcej samochodów stanie to można jechać dalej.

    Zachowałeś się tak jak się zachowałeś i nie szukaj tu usprawiedliwienia
    bo go nie otrzymasz.

    >
    > (tak, wbrew różnym bredniom Polska jest
    >> rozwiniętym państwem)
    >
    > pod jakim względem?

    Pod większością.

    > Bo jakoś tego na co dzień nie widać.

    Owszem, to widać na co dzień.

    To, że jesteś typowym obywatelem tego kraju któremu nic się nie podoba i
    wszystko jest źle, obiektywnej rzeczywistości nie zmieni.

    > No chyba, że
    > pod względem marnowania unijnych pieniędzy to się zgodzę, pod tym
    > względem polska to mistrzostwo świata.
    >
    >> Ależ jest odpowiedzialność finansowa. Cywilna. Jest też od niej
    >> ubezpieczenie.
    >
    > Ale niewspółmierna do kosztów akcji ratowniczej.

    ROTFL!

    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 134. Data: 2010-09-14 14:07:44
    Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
    Od: krzysiek82 <o...@c...pl>

    W dniu 2010-09-14 13:54, Sebastian Kaliszewski pisze:
    > Owszem, to widać na co dzień.

    to miłe, że żyjesz w innym świecie, ale na co dzień tego świata nie ma,
    jest syf, brud, bieda, głupota ogarniająca wszystko w koło. Nie widzisz
    tego to twój problem, ale nie wmawiaj innym, że ten kraj normalny. Bo
    nie jest i nigdy nie był. Niestety nie zapowiada się aby coś w tej
    kwestii miało się zmienić, bo przecież większość społeczeństwa żyje w
    niewiedzy i myślą, że tak jest dobrze.

    --
    krzysiek82


  • 135. Data: 2010-09-16 12:39:55
    Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    krzysiek82 wrote:
    > W dniu 2010-09-14 13:54, Sebastian Kaliszewski pisze:
    >> Owszem, to widać na co dzień.
    >
    > to miłe, że żyjesz w innym świecie, ale na co dzień tego świata nie ma,
    > jest syf, brud, bieda, głupota ogarniająca wszystko w koło.

    Przejedź się trochę po świecie to zrozumiesz co to jest syf, brud, bieda
    czy głupota ogarniająca wszystko w koło.

    > Nie widzisz
    > tego to twój problem, ale nie wmawiaj innym, że ten kraj normalny.

    Jest. Nie jest najbogatszym krajem na świecie, ale jest krajem zupełnie
    cywilizowanym, dobrze podpiętym do najwięszego systemu gospodarczego na
    świecie, itd.

    > Bo
    > nie jest i nigdy nie był.

    Jest i wiele razy w historii (choć nie zawsze) był.

    Chyba, że za normalność uznajesz średnią światową -- wtedy to faktycznie
    nie jest bo "nieco" do przodu odstaje :)

    > Niestety nie zapowiada się aby coś w tej
    > kwestii miało się zmienić, bo przecież większość społeczeństwa żyje w
    > niewiedzy i myślą, że tak jest dobrze.

    To raczej ty żyjesz w niewiedzy. Przejedź się po świecie, pożyj trochę
    gdzie indziej. Wycieczki "all inclusive" nie zaliczam do "pojeżdżenia i
    pożycia".

    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 136. Data: 2010-09-16 12:47:24
    Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"
    <s...@r...this.informa.and.that.pl> napisał w wiadomości news:

    > To raczej ty żyjesz w niewiedzy. Przejedź się po świecie, pożyj trochę
    > gdzie indziej. Wycieczki "all inclusive" nie zaliczam do "pojeżdżenia i
    > pożycia".

    Nawet na nich widać przepaść jaka jest między Europą, zwłaszcza taką
    średniego szczebla (jak Polska), a większością z reszty świata.
    Wystarczy poza nasz kontynent wyjechać.


  • 137. Data: 2010-09-16 12:52:06
    Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
    Od: krzysiek82 <g...@m...pl>

    W dniu 2010-09-16 12:39, Sebastian Kaliszewski pisze:
    > Przejedź się trochę po świecie to zrozumiesz co to jest syf, brud, bieda
    > czy głupota ogarniająca wszystko w koło.

    często podróżuje i to nie w kapsule zwanej autobusem z przewodnikiem.
    (zwykle na zachód) bo na wschód mnie nie ciągnie. Nie twierdzę, że
    wszędzie jest super, ale nie zmienia to faktu, że nadal negatywnie
    odstajemy od reszty europy. Wystarczy pojechać na Słowację, zdziwiło
    mnie tak to, że na przystankach autobusowych są kwiatki w doniczkach.
    Przecież u nas dawno by je ktoś rozwalił zniszczył i zadeptał.

    > Jest. Nie jest najbogatszym krajem na świecie, ale jest krajem zupełnie
    > cywilizowanym, dobrze podpiętym do najwięszego systemu gospodarczego na
    > świecie, itd.

    niestety może na podstawie papki z mediów można tak myśleć, ale
    zagłębiając się w tą tematykę raczej się tych rewelacji nie potwierdzi.

    > Chyba, że za normalność uznajesz średnią światową -- wtedy to faktycznie
    > nie jest bo "nieco" do przodu odstaje :)

    pod jakim względem do przodu?

    > To raczej ty żyjesz w niewiedzy. Przejedź się po świecie, pożyj trochę
    > gdzie indziej. Wycieczki "all inclusive" nie zaliczam do "pojeżdżenia i
    > pożycia".

    żebyś wiedział nigdy nie byłem na zagranicznej wycieczce typu "all
    inclusive" poruszam się tam gdzie sam mogę samodzielnie dojechać.

    --
    krzysiek82


  • 138. Data: 2010-09-16 12:57:49
    Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
    Od: krzysiek82 <g...@m...pl>

    W dniu 2010-09-16 12:47, Cavallino pisze:
    > Nawet na nich widać przepaść jaka jest między Europą, zwłaszcza taką
    > średniego szczebla (jak Polska), a większością z reszty świata.
    > Wystarczy poza nasz kontynent wyjechać.
    >

    dokładnie, w 89roku było to dla mnie jako dziecka traumatyczne
    przeżycie, inny świat bardziej kolorowy itp itd. Teraz może pod tym
    względem się poprawiło (mamy markety itp itd) ale mentalność się nie
    zmieniła a to chyba właśnie ona determinuje zmiany i postęp w dobrym
    kierunku. Mam znajomego który nigdy nie był za granicą dla niego jest w
    polsce super tym bardziej, że pracuje jako urzędnik i realnie w praktyce
    nic nie robi sam się tych chwali na lewo i prawo.

    --
    krzysiek82


  • 139. Data: 2010-09-16 13:11:28
    Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
    Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-09-16 12:52, krzysiek82 pisze:
    (...)
    > często podróżuje i to nie w kapsule zwanej autobusem z przewodnikiem.

    To często to już ktoś tu wyliczył.

    > (zwykle na zachód) bo na wschód mnie nie ciągnie. Nie twierdzę, że
    > wszędzie jest super, ale nie zmienia to faktu, że nadal negatywnie
    > odstajemy od reszty europy. Wystarczy pojechać na Słowację, zdziwiło

    Znasz te Słowację tylko z opowieści. W porównaniu do Polski to
    '3 świat'.

    > mnie tak to, że na przystankach autobusowych są kwiatki w doniczkach.
    > Przecież u nas dawno by je ktoś rozwalił zniszczył i zadeptał.

    Pomniki naszych radzieckich przyjaciół też się świetnie mają, ale
    nie świadczy to ogólnym poziomie, czy standardach europejskich.



  • 140. Data: 2010-09-16 13:12:44
    Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
    Od: krzysiek82 <g...@m...pl>

    W dniu 2010-09-16 13:11, Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
    > To często to już ktoś tu wyliczył.

    no dobrze nie to, co obecni tu światowcy ale 3-4 razy do roku to chyba
    wystarczy, żeby mieć jakiś światopogląd?

    > Znasz te Słowację tylko z opowieści. W porównaniu do Polski to
    > '3 świat'.

    przykłady proszę.

    > Pomniki naszych radzieckich przyjaciół też się świetnie mają, ale
    > nie świadczy to ogólnym poziomie, czy standardach europejskich.

    nie wnikałem, w sumie mnie interesuje jaki naród jest teraz a nie jaki był.

    --
    krzysiek82

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: