-
1. Data: 2010-09-07 07:36:19
Temat: escort czy astra.
Od: Artur Frydel <a...@g...com>
Hej.
Pytanie stare jak świat; opel czy ford? :)
Celuję w auto '98-2000, cena ~6k. Silnik 1.6 - nie będę gazował. Wypadło na
astrę bądź escorta. I teraz pytanie; który? Ja rozumiem że trzeba patrzeć na
konkretny egzemplarz, bo przy tym roczniku zawsze można kupić złom, ale
chodzi mi raczej o generalne opinie o danej marce. Co psuje się w astrach,
na co patrzec w escordzie...
--
Artur 'bzyk' Frydel
Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje.
-
2. Data: 2010-09-07 09:01:24
Temat: Re: escort czy astra.
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2010-09-07 07:36, Artur Frydel pisze:
> Celuję w auto '98-2000, cena ~6k. Silnik 1.6 - nie będę gazował. Wypadło na
> astrę bądź escorta. I teraz pytanie; który? Ja rozumiem że trzeba patrzeć na
> konkretny egzemplarz, bo przy tym roczniku zawsze można kupić złom, ale
> chodzi mi raczej o generalne opinie o danej marce. Co psuje się w astrach,
> na co patrzec w escordzie...
Nie wiem na co w Astrach patrzeć, ale mam Escorta, więc mogę na ten
temat coś napisać.
Zrobiłem Escortem jakieś 50 tys. km i w tym czasie poważniejszą awarią
była uszczelka pod głowicą, która poleciała razem z pompą wody, więc się
trochę rzeczy nawarstwiło i koszty były spore. Po części trochę moja
wina, bo zamiast poważnie wziąć się za diagnozowanie, czy przypadkiem
uszczelka nie pada, to jeszcze trochę jeździłem i zabiłem pompę wody
(spaliny dostawały się do układu chłodzenia, zapowietrzał się, rosło
ciśnienie). Bezpośrednio po zakupie wymieniłem też sprężyny z tyłu
(kombi), bo nie zauważyłem, że jedna pękła :->
Poza uszczelką walczyłem dłuższy czas z hamulcami - jeden klocek z lewej
strony bardzo szybko się zużywał, tarcza dostawała bicia. "Specjaliści"
robili mi więc ze 2 razy "konserwację zacisków", wymienili wężyki
hamulcowe, wreszcie tłoczek, w między czasie ze 2 komplety klocków i
jeden tarcz. Inny pewnie by zwyczajnie z tym jeździł, ale ja się
zawziąłem :-> Wreszcie się wk*, kupiłem używany zacisk i przełożyłem
jarzmo - mam nadzieję, że teraz będzie ok. Oczywiście nie jest to raczej
typowa awaria, tylko jakaś pozostałość po działalności serwisantów,
którzy pewnie za ostro młotem przy tym zacisku pracowali :->
Obecnie najpoważniejszym problemem jest dla mnie lekki smrodek
spalenizny, który wydobywa się po włączeniu trzeciego biegu nawiewu.
Pojawił się po czyszczeniu klimatyzacji, więc nie wiem, czy użyty środek
czegoś bardziej nie popsuł niż poprawił. Ponieważ napraw wiąże się z
rozebraniem klimy, więc na razie nie używam tego biegu nawiewu :-)
Kolejną sprawą są typowe przypadłości, z którymi da się żyć:
- przełącznik zespolony (nie odbijają kierunki, bywają poważniejsze
problemy)
- krokowiec (obroty potrafią się zawiesić na np. 3000 i powoli spadać -
na trochę pomaga czyszczenie, ale później konieczna wymiana)
- delikatne zawieszenie (na naszych drogach szybko padają gumy w
wahaczach, łączniki i gumy stabilizatora)
Więcej rzeczy właściwie nie stwierdziłem, poza najpoważniejszą: RDZĄ.
Proponuję na to zwracać największą uwagę, bo mechanikę można zrobić
względnie tanio, często we własnym zakresie, bo to prosta konstrukcja,
zaś walka z rudą jest niestety skazana na niepowodzenie.
Miejsca do sprawdzenia:
- dół błotników przednich
- błotniki tylne
- tylna klapa
- spody drzwi
- progi
- słupki przedniej szyby
- słupek przy prawych tylnych drzwiach (w kombi potrafi pękać)
- podłoga
- podłużnice
- wszystko pozostałe :-D
--
Pozdrawiam
Maciek
-
3. Data: 2010-09-07 09:08:46
Temat: Re: escort czy astra.
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 09:01, Maciek pisze:
> Miejsca do sprawdzenia:
> - dół błotników przednich
> - błotniki tylne
> - tylna klapa
> - spody drzwi
> - progi
> - słupki przedniej szyby
> - słupek przy prawych tylnych drzwiach (w kombi potrafi pękać)
> - podłoga
> - podłużnice
> - wszystko pozostałe :-D
>
czyli reasumując lepiej odpuścić forda, sam potwierdzam te sugestie
niestety. Niestety za wyznaczoną kwotę nie kupi się też astry g
pozostaje poprzedni model, który co prawda powinien mieć trochę lepszą
blachę ale też bez rewelacji.
--
krzysiek82
-
4. Data: 2010-09-07 09:09:48
Temat: Re: escort czy astra.
Od: "Mario" <m...@g...pl>
w obu modelach patrz po pierwsze na korozje, po drugie na cisnienie w
cylindrach....
reszta wzglednie tania w naprawie
pzdr
-
5. Data: 2010-09-07 09:24:20
Temat: Re: escort czy astra.
Od: "Maciek" <k...@X...pl>
> Celuję w auto '98-2000, cena ~6k. Silnik 1.6 - nie będę gazował. Wypadło
> na
> astrę bądź escorta. I teraz pytanie; który? Ja rozumiem że trzeba patrzeć
> na
> konkretny egzemplarz, bo przy tym roczniku zawsze można kupić złom, ale
> chodzi mi raczej o generalne opinie o danej marce. Co psuje się w astrach,
> na co patrzec w escordzie...
Mialem Escorta, rdzewial "dziad" ;-) Wez to pod uwage bo naprawy blacharskie
potrafia niezle uderzyc po kieszeni. Zawieszenie nalezace do twardszego,
przyczepnosc i pewnosc prowadzenia jak dla mnie swietna, bardzo przyjemnie
sie jezdzilo (i to jest dla mnie powazny powod za Escortem). Astra (I) 1.6
8v jezdzilem, za mulowata do tego samochodu i silnik oczywiscie slabszy w
stosunku do 1.6 16v Escorta. Do tego dla mnie ten samochod nie dawal frajdy
z prowadzenia tak jak Escort.
Czesci i usterki pewnie podobne czyli raczej jakies duperela w stylu
czyszczenie silniczka krokowego itp. itd. Oba wspomniane przeze mnie silniki
ciesza sie dobra opinia jezeli chodzi o niezawodnosc i trwalosc (przez caly
5cio letni okres posiadania Escorta silnika nie dotykalem, tylko wymiana
oleju).
Oba samochody to proste konstrukcje, wiec uzytkownika czeka raczej tylko
wymiana czesci eksploatacyjnych, ktore sa w podobnych, niskich cenach.
Jezeli wybierasz miedzy Astra I a Escortem to osobiscie wolabym Forda.
Jezeli chcialbys np. dolozyc i kupic Astre II to skoleji sklanialbym sie ku
niej (porownujac te dwa samochody blachowo Opel przeskoczyl Forda o lata
swietlne). Koncowo, zakladajac, ze ma to byc samochod na pare latek kupilbym
to co bedzie w najlepszym stanie aby do tego interesu nie dolozyc 50%
wartosci zakupu albo i lepiej ;-)
Pozdrawiam
Maciek
-
6. Data: 2010-09-07 09:37:30
Temat: Re: escort czy astra.
Od: WS <L...@c...pl>
On 7 Wrz, 09:08, krzysiek82 <o...@c...pl> wrote:
> czyli reasumując lepiej odpuścić forda, sam potwierdzam te sugestie
> niestety. Niestety za wyznaczoną kwotę nie kupi się też astry g
> pozostaje poprzedni model, który co prawda powinien mieć trochę lepszą
> blachę ale też bez rewelacji.
Mam Astre F '97 1.6 16V od nowosci, korozja to jej najwieksza wada...
Wg mnie nie nalezy pytac "astra czy escort", tylko szukac samochodu w
dobrym stanie - im wiecej modeli do wyboru, tym wieksza szansa na
kupno ;)
WS
PS. w Oplach silniki 16V lubia brac sporo oleju...
-
7. Data: 2010-09-07 09:40:38
Temat: Re: escort czy astra.
Od: IDOC <i...@i...com>
On 2010-09-07 07:36, Artur Frydel wrote:
> Hej.
>
> Pytanie stare jak świat; opel czy ford? :)
>
> Celuję w auto '98-2000, cena ~6k. Silnik 1.6 - nie będę gazował. Wypadło na
> astrę bądź escorta. I teraz pytanie; który? Ja rozumiem że trzeba patrzeć na
> konkretny egzemplarz, bo przy tym roczniku zawsze można kupić złom, ale
> chodzi mi raczej o generalne opinie o danej marce. Co psuje się w astrach,
> na co patrzec w escordzie...
Celuj w 1998 z produkcji w Belgii albo Niemcowni. 1999-2000 to montaż w
Płońsku i większe problemy.
Ja zrobiłem escortem 1,6 16V, 100 tyś km wszystko na gazie, sprzedałem
auto 2 lata temu z przebiegiem 200 tyś. Poza eksploatacją (klocki,
tarcze, 1 raz regeneracja wachaczy, tylne amory) :
- 4-krotne czyszczenie krokowca, nie wymieniłem go :)
- bendiks + akku (jedyny raz kiedy nie ruszyłem z pod domu :)
- regeneracja maglownicy (to moja wina, zachciało mi się zamiast dolać
płynu wymienić całość, skończyło się wyciekiem z uszczelki przy końcówce
drążka),
- rano na zimno rechotał trochę (szklanki) nic z tym nie robiłem :)
- rdza pojawiała się juz na progach (nie miałem chlapaczy i kamienie
pokancerowały dół), parę purchelków na nadkolu, jeden na dachu (chyba po
uszkodzeniu mechanicznym).
Poza tym auto nie do zajechania, objechałem nim w 5 lat całą Europę, nie
brał oleju trzymał się nieźle drogi, koszty napraw malutkie.
Astra szwagra 1999 rok jeszcze jeździ (240 kkm) ale:
- 3 krotnie skończył na lawecie (raz padł drążek zmiany biegów, cos się
ułamało i nie mozna było biegów zmienić, raz padła elektryka, raz
scholowanie po zatkaniu odpowietrzenia skrzyni korbowej i braniu litra
oleju w 100 km)
- ruda w wielu miejscach (nadkola, progi, drzwi, klapa) (fakt to
białas, mój był metalik)
- przy 220 silnik brał 1 litr na 1000 km, wymiana uszczelniaczy trzonków
i któregoś zaworu.
- koszmarnie skrzypiące plastiki i tylna pólka w kombi.
- na gazie jest oszczędniejszy niż ESCORT (podobne instalacje).
- wyraźnie mocniejszy 1,6, lepsze hamulce (moje odczucie), sztywniejszy
w jeździe).
Bierz co znajdziesz w lepszym stanie. Teraz szukałbym Escorta Kombi Ghia
z silnikiem 1,8 albo 2.0 i ładował w to gaz. Ew podobna Astra :)
Pozdrawiam
IDOC
-
8. Data: 2010-09-07 09:41:51
Temat: Re: escort czy astra.
Od: "Maciek" <k...@X...pl>
> czyli reasumując lepiej odpuścić forda, sam potwierdzam te sugestie
> niestety.
Nie zgadzam sie z tym, kup to co bedzie w lepszym stanie aby do tego nie
dokladac. Oba te samochody blachowo sa kiepskie, ale jezeli znajdziesz nie
pordzewialego strucla to kazdy znich spokojnie wytrzyma kilka lat, to nie
jest tak, ze rozpadnie Ci sie za kilka miesiecy, bez jaj.
>Niestety za wyznaczoną kwotę nie kupi się też astry g pozostaje poprzedni
>model, który co prawda powinien mieć trochę lepszą blachę ale też bez
>rewelacji.
Wlasnie.
Maciek
-
9. Data: 2010-09-07 09:54:58
Temat: Re: escort czy astra.
Od: WS <L...@c...pl>
On 7 Wrz, 09:40, IDOC <i...@i...com> wrote:
> Astra szwagra 1999 rok jeszcze jeździ (240 kkm) ale:
> - 3 krotnie skończył na lawecie (raz padł drążek zmiany biegów, cos się
> ułamało i nie mozna było biegów zmienić, raz padła elektryka, raz
> scholowanie po zatkaniu odpowietrzenia skrzyni korbowej i braniu litra
> oleju w 100 km)
> - ruda w wielu miejscach (nadkola, progi, drzwi, klapa) (fakt to
> białas, mój był metalik)
> - przy 220 silnik brał 1 litr na 1000 km, wymiana uszczelniaczy trzonków
> i któregoś zaworu.
> - koszmarnie skrzypiące plastiki i tylna pólka w kombi.
> - na gazie jest oszczędniejszy niż ESCORT (podobne instalacje).
> - wyraźnie mocniejszy 1,6, lepsze hamulce (moje odczucie), sztywniejszy
> w jeździe).
Generalnie astry F maja dobra opinie (pomijajac rdze...), trudno
wyciagac wnioski na podst. 1 egzemplarza ;)
Dla rownowagi moja astra '97 1.6 16V ~210kkm: nigdy "sama" nie zepsula
sie w trasie (1x laweta jak przywalilem miska olejowa w kawal stali
lezacy na drodze, raz holowanie - kawalek asfaltu wystrzelil spod
kola i przecial przewod paliwowy), tylko dwa razy nie odpalila (padl
aku i zrobilo sie zimno) - raz pomogl prostownik, drugi od razu
wymiana aku
WS
-
10. Data: 2010-09-07 10:23:04
Temat: Re: escort czy astra.
Od: Piotr Jurczak <p...@p...pl>
W dniu 2010-09-07 07:36, Artur Frydel pisze:
> Hej.
>
> Pytanie stare jak świat; opel czy ford? :)
>
> Celuję w auto '98-2000, cena ~6k. Silnik 1.6 - nie będę gazował. Wypadło na
> astrę bądź escorta. I teraz pytanie; który? Ja rozumiem że trzeba patrzeć na
> konkretny egzemplarz, bo przy tym roczniku zawsze można kupić złom, ale
> chodzi mi raczej o generalne opinie o danej marce. Co psuje się w astrach,
> na co patrzec w escordzie...
Miałem astrę 1 (1.4 82km mpi), bardzo fajny samochód, w zasadzie nie
było awarii, zawsze mnie dowiózł do domu. Ceny części śmiesznie tanie.
Największy wróg Astr to rdza, ale Escorta to chyba szybciej zjada.
Obecnie jeżdzę Peugeotem 306 (1.6 90km i przynajmniej nie ma problemu z
rudą, a poza tym komfort jazdy i trzymanie się drogi w porównaniu do
astry 1 według mnie jest znacznie lepszy ( do escorta też ale testowałem
bardzo krótko).
Pozdrawiam
PJ