eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaCzy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
  • Data: 2017-07-08 00:27:43
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    HF5BS pisze:

    >> Wyobrażam sobie powstanie próżniowych układów scalonych. Cyfrowych,
    >> o sporej skali integracji, bo analogowe były robione. W ogóle to
    >
    > Czemu nie? Tylko dokąd byś dojechał? I z jakim skutkiem? Może tyle
    > dobrze, że raczej było by odporne na elektrostatykę, ale, jak byś
    > rozwiązał problem żarzenia lamp?

    Jasne, że teraz, w ciągu kilku minut, nie rozwiążę wszystkich problemów
    jakie wtedy stłay przed ludzkością. Ale żarzenie i emisja elektronów
    z katody w technice analogowej i cyfrowej to zupełnie różne rzeczy.
    My teraz, po dziesięcioleciach rozwoju, doszliśmy do takiego obniżenia
    napięcia rdzenia procesora, że ledwie rozróżnia się poziomy. Ale się
    rozróżnia. Nie inaczej by było z techniką próżniową.

    > Bo ja nie widzę takiej integracji, jeśli tam miałbyś żarzenia.
    > To musiało by IMHO być z zimnymi katodami.

    Z ledwie-ciepłymi. Pójdziemy na taki kompromis?

    > Masz super-układ, a to ci nagle od wstrząsu, czy jakiegoś podskoku
    > napięcia pyka filamencik jakiejś kluczowej lampki i co, CAŁY
    > super-układ leci do kibla, bo JEDNO włókienko się zesrało...

    Może nie włókno, może jakieś napylenie na ceramice...

    > Pomijam już szklane banieczki, małe, to i cienkie...

    No właśnie, dlaczego koniecznie szklane?

    >> nieraz się zastanawiałem, dlaczego w pierwszych komputerach użyto
    >> przerzutników na lampach klasy ECC82. Choć dostępne były miniaturowe
    >> lampy wytwarzające kilkadziesiąt razy mniej ciepła. Najbardziej
    >> prawdopodobne jest tłumaczenie w rodzaju "stać nas na to, nie będziemy
    >> robić jakichś dziadowskich oszczędności, co to jest sto czy dwieście
    >> kilowatów wte czy wew te". Temu wszystkiemu patronowali przecież wojskowi.
    >
    > A może bardziej chodziło o zrobienie tego na elementach już sprawdzonych
    > w boju, o znanych właściwościach?
    > Obskoczono by na dużych lampach, dopracowano, to wtedy wio, w kierunku
    > miniaturyzacji, cyzelować ulepszanie układu?
    > Wojskowi... Zwłaszcza oni nie mogą sobie pozwolić na to, by sprzęt nagle
    > zawiódł w środku akcji, jak w poprzednik akapicie napisałem, bo pykło
    > małe włókienko...

    Przecież zawodził co chwilę. Można było oszacować złożoność obliczeń,
    jakie da się wykonać na komputerze. Zanim się zepsuje. Psuł się średnio
    raz dziennie, z obowiązku. Później obniżano napięcia, co zmniejszało
    awaryjność wielokrotnie. Ale to później, bo wcześniej nie zrobiono badań
    podstawowych dotyczące lamp w technice cyfrowej. Konstruktorzy konstruowali
    je wedle zupełnie innych założeń. A jak już się we wszystkim połapali, to
    przyszły tranzystory.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: