-
31. Data: 2019-10-29 13:00:11
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Jak bys nie liczyl to w stosunku do przejeżdżający rocznie osobokilometrow i ilości
przejsc dla pieszych w Polsce to ilosci wypadków śmiertelnych nie da się ubrać w
żadną statystykę. Jak by proporcjonalnie do liczby zabitych na przejazdach kolejowych
liczyć to tam będzie o wiele więcej bo przejazdów jest o wiele mniej. Podobnie z
topielcami. Wypadek robi się wtedy jak kilka czynników sprzyjających jego powstaniu
jest w jednym miejscu i czasie. Ale żaden z tych czynników jeśli jest sam do wypadku
nie doprowadzi. Musza byc wszystkie, jak zabraknie jednego też wypadku nie będzie.
Narracja ze samochod jest ciężki i szybko jedzie jest błędna bo to tylko dwa
czynniki. Bez pieszego i przejscia wypadku nie zrobia. Gdyby piesi stosowali
podstawowe zasady bezpieczeństwa to żaden by na przejsciu i poza nim nie zginął. Taka
ciekawostka. Przejścia dla pieszych są niebezpieczniejsze dla pieszych od "dzikiego"
przechodzenia przez jezdnię. Wynika z tego że poza przejściami piesi bardziej
uważają. To dlaczego nie uważają na przejsciach?
-
32. Data: 2019-10-29 13:29:18
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Kierujący pojazdem
Zachowanie kierującego pojazdem na, przed i za przejściem dla pieszych oraz znaki i
sygnały drogowe z tym związane określają
przepisy art. 26 i art. 49 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym
oraz § 3 ust. 1, § 8 ust. 1, § 47 ust. 4, § 89
ust. 3 i § 95 ust. 1-2 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw
Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w
sprawie znaków i sygnałów drogowych.
Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych jest obowiązany:
- zachować szczególną ostrożność (art. 26 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym),
- ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu (art. 26 ust. 1 Prawa
o ruchu drogowym),
- zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych znajdujących
się w tych miejscach lub na nie wchodzących,
jeżeli przejście jest oznakowane znakiem D-6 i D-6b (§ 47 ust. 4 rozporządzenia w
sprawie znaków i sygnałów drogowych),
- zatrzymać pojazd w celu umożliwienia przejścia osoby niepełnosprawnej, używającej
specjalnego znaku, lub osoby o widocznej
ograniczonej sprawności ruchowej (art. 26 ust. 7 Prawa o ruchu drogowym),
- powstrzymać się od wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio
przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch
jest kierowany (art. 26 ust. 3 pkt 1 Prawa o ruchu drogowym),
- powstrzymać się od omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz
zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa
pieszemu (art. 26 ust. 3 pkt 2 Prawa o ruchu drogowym).
-
33. Data: 2019-10-29 14:55:32
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: Kviat
W dniu 29.10.2019 o 13:00, Zenek Kapelinder pisze:
> Gdyby piesi stosowali podstawowe zasady bezpieczeństwa to żaden by na przejsciu i
poza nim nie zginął.
Jak ty bredzisz, to przechodzi ludzkie pojęcie.
Idzie osoba niewidoma. Dochodzi do przejścia dla pieszych. Stosuje
wszystkie możliwe zasady bezpieczeństwa: czeka na sygnał dźwiękowy
oznaczający zielone światło. Wchodzi.
I dostaje strzała od zapiedalacza, bo nie zastosowała podstawowej
zasady, że ma się rozejrzeć przed wejściem na przejście.
Pozdrawiam
Piotr
-
34. Data: 2019-10-29 15:57:52
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "ąćęłńóśźż" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5db7f21b$0$560$6...@n...neostrada.
pl...
>Jak się *przeciętny* pieszy ma upewnić, że ten samochód w oddali nie
>zapierdala 130 km/h zamiast przepisowych 50 km/h i że nie zatrzyma
>się tak jak ten, który już wcześniej zatrzymał się przed przejściem?
Jesli on jest "w oddali" to sie zatrzyma lub pieszy zdazy przejsc.
Ale chodzi o to, zeby sie upewnil, ze jest w oddali.
>Czy pieszy ma czekać, aż na wszystkich dwóch/trzech/czterech pasach
>będzie czekało po sztuce samochodu?
>IMHO nonsens.
nonsens ... ale jak sie pieszy upewni przed wejsciem na kolejny pas
ruchu ze samochody nim nadjezdzajace jada odpowiednio wolno lub
daleko, to dluzej pozyje.
A gdzies tam dalej za przejsciem moze czekac policjant i tych
kierowcow, co nie zauwazyli pieszego pouczyc ... mandatem.
>BTW wqrwiają mnie kierowcy, którzy na widok pieszego zwalniają, ale
>przejeżdżają przez pasy (o dzisiaj rano miałem takich dwoje,
Taki przepis - zwolnic trzeba. Ale zatrzymac sie - nie, a nawet nie
wolno :-)
>przy czym babka jeszcze mnie zwymyślała przez otwarte okno, że jej
>włażę, pewnie na kursie z zatrzymywania się miała 3=).
Bo to tak jest - jak jedziesz szybko, to piesi czekaja grzecznie.
Jak jedziesz wolno - patrza, oceniaja ze jedziesz wolno i wchodza ci
pod kola :-)
W drugim przypadku jedziesz wolno, to sie zatrzymasz, ewentualnie
straty beda niewielkie, a moze nawet oskarzony nie bedziesz.
W pierwszym - raz na iles przejsc trafi sie nieuwazny pieszy, a
jechales szybko :-)
-----
> pieszy powinien sie upewnic czy może bezpiecznie przejść.
> To załatwia sprawe w 100%.
J.
-
35. Data: 2019-10-29 18:13:43
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2019-10-29 09:02, ąćęłńóśźż wrote:
> Jak się *przeciętny* pieszy ma upewnić, że ten samochód w oddali nie
> zapierdala 130 km/h zamiast przepisowych 50 km/h i że nie zatrzyma się
> tak jak ten, który już wcześniej zatrzymał się przed przejściem?
> Czy pieszy ma czekać, aż na wszystkich dwóch/trzech/czterech pasach
> będzie czekało po sztuce samochodu?
To co napisałeś powyżej jest totalnie z tyłka wyjęte. Wyssana z palca
sytuacja nie mająca żadnego oparcia w rzeczywistości.
Ale cóż, ułatwię ci. Jak ma pieszy się upewnić? Zapewne na chwilę
zatrzymać się i poobserwować strony skąd jada pojazdy (pamiętasz takie
coś jak lewo prawo i jeszcze raz lewo i dopiero ewentualnie idziemy?) i
ocenić prędkość pojazdu - 3-4 sekundy wystarcza. Jeśli w tym czasie nie
masz pewności, ze się zatrzyma to czekasz i nie wchodzisz. Proste.
A przechodząc przez wielopasmówke to obserwujesz co się dzieje - a nie
leziesz do przodu jak ciele.
Czy coś tak prostego wykracza poza zdolności rozkminiania standardowego
nawet dość ułomnego osobnika? No bo pytanie jak ma się upewnić -
powalające.
--
mk4
-
36. Data: 2019-10-29 18:20:32
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2019-10-29 14:55, Kviat wrote:
> W dniu 29.10.2019 o 13:00, Zenek Kapelinder pisze:
>> Gdyby piesi stosowali podstawowe zasady bezpieczeństwa to żaden by na
>> przejsciu i poza nim nie zginął.
>
> Jak ty bredzisz, to przechodzi ludzkie pojęcie.
> Idzie osoba niewidoma. Dochodzi do przejścia dla pieszych. Stosuje
> wszystkie możliwe zasady bezpieczeństwa: czeka na sygnał dźwiękowy
> oznaczający zielone światło. Wchodzi.
> I dostaje strzała od zapiedalacza, bo nie zastosowała podstawowej
> zasady, że ma się rozejrzeć przed wejściem na przejście.
Właśnie dlatego człowiek się zniechęca do jakiejkolwiek dyskusji. Bo jak
można dyskutować z kimś kto tworzy absurd i to daje za przykład, który
ma udowodnić jego racje - w obliczu braku poparcia w rzeczywistości.
Po co tworzyć przykłady z tyłka zupełnie oderwane od rzeczywistości -
jak tutaj - przejazd na czerwonym? Czego to ma dowieść? Głupoty tego,
który to napisał? Ręce opadają...
--
mk4
-
37. Data: 2019-10-29 18:42:53
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 29.10.2019 o 09:02, ąćęłńóśźż pisze:
> Jak się *przeciętny* pieszy ma upewnić, że ten samochód w oddali nie
> zapierdala 130 km/h zamiast przepisowych 50 km/h i że nie zatrzyma się
> tak jak ten, który już wcześniej zatrzymał się przed przejściem?
> Czy pieszy ma czekać, aż na wszystkich dwóch/trzech/czterech pasach
> będzie czekało po sztuce samochodu?
Było mówione - nie po jednym a po trzech na pas. A to na wypadek jakby w
dupę im wjechał szybki i bezpieczny. Podobno trzy wózki robią już
wystarczającą zaporę i wtedy sięna przejście nie przebije.
Poważnie mówię - ktoś tu tak pisał i sprawiał wrażenie, że on na poważenie.
Nie miałem pojęcia w tak oczywistej sprawie wyleje sie taka ilość gówna.
Chyba miałem nadmiernie optymistyczne mniemanie o grupie. Lem miał rację.
--
Shrek
-
38. Data: 2019-10-29 18:53:20
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2019-10-26 o 13:57, ToMasz pisze:
> kierowcy nie wolno przejechać pieszego, ale redaktorzy nie nalegają żeby
> pieszy (miał zabezpieczenie) i się rozglądał przed przejściem.....
Piesi powinni poruszać się w metalowych zbrojach.
-
39. Data: 2019-10-29 19:01:26
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Ja bredze? Ty bredzisz do kwadratu. Dyskusja jest o przejsciach nieregulowanych a Ty
wyskakujesz jak sroce spod ogona ze swiatlami i na dodatek wstawiasz niewidomego.
Jedna odpowiedź wyżej jak bys przeczytał bys wiedzial ze przechodzenie przez jezdnię
niepełnosprawnych jest uregulowane. Na Sokratesa niewidomy by się nie podłożył. Oni
słyszą kilka razy lepiej od widomych. Słyszał by zapierdalacza. W Twojej odpowiedzi
wszystko jest z czapy i nie na temat.
-
40. Data: 2019-10-29 19:29:27
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
130 km/h oznacza 36 metrów/sek.
Mężczyzna wszedł na pasy jakieś 3 sekundy przed uderzeniem, czyli pojebane BeeMWe
było od niego wówczas w odległości 108 metrów.
Auto w odległości 108 metrów oznacza 7-8 sekund dla jadącego przepisowe 50 km/h,
przez które to 7-8 sekund pieszy spokojnie może
przejść całe pasy, a kierowca zahamować do zera z zapasem kilkudziesięciu metrów.
-----
> Jesli on jest "w oddali" to sie zatrzyma lub pieszy zdazy przejsc.
> Ale chodzi o to, zeby sie upewnil, ze jest w oddali.