W dniu 23.01.2024 o 15:46, heby pisze:
> On 23/01/2024 14:31, SW3 wrote:
>>> Takie techniki stosowane są od lat 90. Jesli nie orientujesz sie,
>>> podobne problemy miały np. routery, chyba wszystkich marek.
>> Jest pewna różnica między brakiem internetu nawet w tysiącach domów (i
>> to nie całkowitym bo zostaje mobilny) a blackoutem.
>
> To powoli coraz mniej prawda, od czasu pandemii problem wyłaczenia
> internetu spowoduje paraliż gospodarki w stopniu bolesnym (znaczna część
> pracowników pozostała na zdalnej pracy, często nie mają gdzie wrócić).
>
> O ile na brak prądu mogę jakoś zareagowac, jako przeciętny obywatel mam
> szansę odpalic generator, to na brak internetu coraz mniej da się
> poradzić jako szary tumanista.
>
> To kwestia oczywisćie priorytetów, producent taboretów będzie bardziej
> wystraszony brakiem prądu, ale już producent programów do fakturowania
> bardziej brakiem internetu.
>
> Rzecz w tym, że fotowoltaika tu niewiele winna. Winne głównie radosne
> podpinanie wszystkiego co się rusza pod internety. Postuluje, aby tego
> nie robić. I wliczyć w to wszystko: routery, falowniki, pociągi, lodówki.
>

To przecież te urządzenia nie są podpinane pod internet tylko komunikują
się z odległymi serwisami usadowionymi na chmurach właśnie po to, by
ograniczyć możliwość ataku. I oczywiście fotowoltaika nie różni się aż
tak bardzo od innych powszechnie używanych urządzeń, ale skoro takie
rozwiązania nadal nie są bezpieczne to znaczy, że może np trzeba wymagać
od producenta konkretnych starań w tym temacie tak, jak to ma miejsce w
urządzeniach czy obiektach przemysłowych, które jednostkowo mogą być
niebezpieczne. Blokowanie możliwości korzystania z chmur nie jest
rozwiązaniem choć oczywiście zadziała. Zadziała aż za dobrze, nie będzie
się mogło nic zepsuć co/bo nie działa.