-
21. Data: 2009-04-02 12:35:43
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Thu, 2 Apr 2009 13:44:33 +0200, "Wit\(old\)"
<wicio100(cut)@poczta.onet.pl> wrote:
>
>Użytkownik "adam" <j...@o...maile.com> napisał
>w wiadomości news:49d4918f$1@news.home.net.pl...
>> Nigdy nie posiadałem również _żadnego_ programu antywirusowego oraz zawsze
>> używałem tandemu OE+IE.
>> Dziwne, że niektórzy potrzebują do bycia bezpiecznym Linuxa.
>
>Skąd wiesz że nie masz teraz żadnego syfu skoro nie masz antywira? (chyba że
>już masz bo piszesz "nie posiadałem" ) To że nic się nie dzieje
>niepokojacego to nie znaczy że tak faktycznie jest. Przeskanuj komputer to
>sie dowiesz prawdy.
>Wit
Oj, chyba oboje z Jakubem nieco przesadzacie. Od dwóch czy trzech lat
nie pamiętam aby AV mi się odezwał z alarmem przy ,,normalnym''
użytkowaniu. Of course, jak się wchodzi na strony z krakami bez AV to
się ryzykuje, ale oprócz tej oczywistej oczywistości ;) to mógłbym nie
mieć AV i nie mieć wirusów. Używam go głownie dla tego, że na myśl o
reinstalce Windowsa niedobrze mi się już robi.
--
Grzegorz Krukowski
-
22. Data: 2009-04-02 13:15:11
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl>
>>> Nigdy nie posiadałem również _żadnego_ programu antywirusowego oraz
>>> zawsze używałem tandemu OE+IE.
>>> Dziwne, że niektórzy potrzebują do bycia bezpiecznym Linuxa.
>>
>> Skąd wiesz że nie masz teraz żadnego syfu skoro nie masz antywira?
>> (chyba że już masz bo piszesz "nie posiadałem" ) To że nic się nie
>> dzieje niepokojacego to nie znaczy że tak faktycznie jest.
>> Przeskanuj komputer to sie dowiesz prawdy.
>> Wit
> Oj, chyba oboje z Jakubem nieco przesadzacie. Od dwóch czy trzech lat
> nie pamiętam aby AV mi się odezwał z alarmem przy ,,normalnym''
> użytkowaniu. Of course, jak się wchodzi na strony z krakami bez AV to
> się ryzykuje, ale oprócz tej oczywistej oczywistości ;) to mógłbym nie
> mieć AV i nie mieć wirusów. Używam go głownie dla tego, że na myśl o
> reinstalce Windowsa niedobrze mi się już robi.
Mi tez AV sie nie "odzywa". Od kiedy fire-wall wycina wszystko
co chce sie z zewnatrz podlaczyc a czego ja nie zapraszalem ;)
Ja sam smieci nie instaluje wiec jedyne co moze znalezc to
jakies ciasteczka ktorych nie blokuje w przegladarce.
Postaw sobie komputer bez ogniomorka na miesiac a potem zainstaluj
jakis soft AV to pewnie sie zdziwisz...
q
-
23. Data: 2009-04-02 14:30:19
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: John Smith <u...@e...net>
Jakub Jewuła napisał(a):
> Postaw sobie komputer bez ogniomorka na miesiac a potem zainstaluj
> jakis soft AV to pewnie sie zdziwisz...
Podobno wystarczy godzina...
--
Mirek
-
24. Data: 2009-04-02 15:29:33
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-04-02 16:30:19 +0200, John Smith <u...@e...net> said:
>> Postaw sobie komputer bez ogniomorka na miesiac a potem zainstaluj
>> jakis soft AV to pewnie sie zdziwisz...
>
> Podobno wystarczy godzina...
Fajny ten Windows...
;-)
Nie mam ani FireWalla, ani antywira i mam dziwną pewność, że wirusów
czy innego tym podobnego syfu tysz nie. Łażę po wszelakich stronach,
nie zastanwiając się co tam może być, mogę swobodnie klikać w dowolne
załączniki i śpię spokojnie. A wszystko przez tzw. snobizm... ;-)))
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
25. Data: 2009-04-02 16:34:12
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "adam" <j...@o...maile.com> napisał
w wiadomości
> I BTW - trzeba być niezłym lamerem, szlajać diabli wiedzą gdzie lub
> ciągnąć cokolwiek, skądkolwiek żeby złapać wirusa.
> Dziesięć lat, W95, 98, 2000, Xp i nigdy żadnego nie miałem. Raz ktoś mi
> dał CD-R pełen krakowanej lewizny i tam był jakiś blaster - ale to trzeba
> mieć nie pokolei we łbie, żeby w ciemno otwierać wszystko jak leci. Nigdy
> nie posiadałem również _żadnego_ programu antywirusowego oraz zawsze
> używałem tandemu OE+IE.
Domyslam sie, ze nigdy nie jechales samochodem, bo mozna sie zabic, nigdy
nie byles nad morzem, bo mozna sie utopic,
nigdy nie wyszedles wieczorem na spacer, bo mozna zostac pobitym itp...
Proponuje tez nie czytac grup, bo mozna oczy zepsuc.
> <j...@o...maile.com>
Swieta racja :)
Ja tez nie otweiram maili od nieznanych osob itp. Ale paranoikiem nie
jestem. I wyobraz sobie, ze przez 18 lat zajmowania sie komputerami tez
nigdy nie mialem problemow z wirusami itp :)
-
26. Data: 2009-04-02 16:37:57
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Acha. I jeszcze slowko. Jesli nie masz antywira, to nie mow, ze nie masz
wirusow, tylko ze nie wiesz, ile ich masz :)
Mozesz sie kiedys zdziwic, jak pewien moj znajomy. Nie uzywal antywirusa,
dopuki mu system calkiem prawie nie stanal. Jak mu wtedy przeskanowalem
dyski antywirem, to znalazl ponad 800 robali.Do tamtego momentu tez
szpanowal, ze nie uzywa zadnych zabezpieczen, i nie ma wirusow. Trzeba bylo
sformatowac dysk, bo po usunieciu wirusow polowa systemu znikknela.
-
27. Data: 2009-04-02 16:39:40
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "de Fresz" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:gr2lkt$4e0$1@inews.gazeta.pl...
> Nie mam ani FireWalla, ani antywira i mam dziwną pewność, że wirusów czy
> innego tym podobnego syfu tysz nie. Łażę po wszelakich stronach, nie
> zastanwiając się co tam może być, mogę swobodnie klikać w dowolne
> załączniki i śpię spokojnie. A wszystko przez tzw. snobizm... ;-)))
A wlasciwie to na jakiej podstawie masz taka pewnosc? Jakaś wizja? ;)
-
28. Data: 2009-04-02 16:39:57
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Thu, 2 Apr 2009 17:29:33 +0200, de Fresz <d...@n...o2.pl>
wrote:
>Nie mam ani FireWalla, ani antywira i mam dziwną pewność, że wirusów
>czy innego tym podobnego syfu tysz nie. Łażę po wszelakich stronach,
>nie zastanwiając się co tam może być, mogę swobodnie klikać w dowolne
>załączniki i śpię spokojnie. A wszystko przez tzw. snobizm... ;-)))
Rzeczy elitarne, stając się popularnymi, stają się nieużyteczne.
--
Grzegorz Krukowski
Ministerstwo Głupich Kroków ostrzega:
lustrzanka albo zdjęcia - wybór należy do Ciebie!
-
29. Data: 2009-04-02 16:41:39
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "Wit(old)" napisał
>> Nigdy nie posiadałem również _żadnego_ programu antywirusowego oraz
>> zawsze używałem tandemu OE+IE.
>> Dziwne, że niektórzy potrzebują do bycia bezpiecznym Linuxa.
>
> Skąd wiesz że nie masz teraz żadnego syfu skoro nie masz antywira? (chyba
> że już masz bo piszesz "nie posiadałem" ) To że nic się nie dzieje
> niepokojacego to nie znaczy że tak faktycznie jest. Przeskanuj komputer to
> sie dowiesz prawdy.
Czasami jak mnie najdzie to instaluję i odpalam jakiegoś SpyBota. Jeden, dwa
ciasteczkowe potwory + ostrzeżenie, że w Xp jest zablokowany monit o
antywira wyskakuje.
W sumie jednak muszę cośsprostować - używam firewalla w Xp i sprzętowego w
routerze, więc jak ktoś odczytał wcześniej, że niby jestem goły i wesoły to
nie do końca tak jest.
adam
-
30. Data: 2009-04-02 16:41:40
Temat: Re: Cos dla smiechu
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "Jakub Jewuła" napisał
> Zycze Ci zebys tylko pewnego poranka nie musial gwaltownie
> zmienic pogladow ;)
>
> Ja od prawie zawsze mam jakis soft antywirusowy.
> Mimo tego jakis rok czy dwa temu majac wtedy Kasperskiego padlem
> ofiara jakiejs francy nie znanej jeszcze na "rynku" - KAV sie
> nie popisal. Przez suport KAV zostalem zlany.
>
> Na szczescie odezwal sie do mnie gostek z AVG i pomogl recznie
> ubic dziada - zajelo to kilka dni dlubania ale udalo sie.
> Obylo sie bez koniecznosci reinstalowanie systemu i calego
> softu, pracowalem na tym komputerze do tego roku kiedy
> zmienilem sprzet na nowy (stoi jeszcze w kacie).
> Od tego czasu uzywam na wszystkich komputerach AVG
> i (odpukac) nie mam problemow...
>
> A Tobie zycze jak najlepiej - nie instaluj nigdy zadnego antywirusa,
> zeby sie nie musial zdziwic jak zobaczysz ile syfu masz w komputerze...
>
> Mam komputer ktory pracuje od lat jako serwer plikow plus
> dzialaja na nim dwa programy - zadnych stron www czy poczty.
> Jak pierwszy raz zainstalowalem na nim soft antywirusowy
> to znalazl ponad 1000 zainfekowanych plikow :)
> Komputer dziala jakby nigdy nic...
Ostatni jaki instalowałem to było coś z pakietu Symanteca i jak zobaczyłem
jak fajnie ten skaner wali po wydajności to sobie odpuściłem i
wypierniczyłem na pysk
Kiedyś, parę razy myślałem, że coś jest nie tak i korzystałem z on-lineowych
skanerów.
Parę razy zapuszczałem je dla świętego spokoju - nigdy nic.
Fakt - nic z zewnątrz do mnie (poza zwykłym netowaniem) nikt nie przynosi.
I lepiej się już zamknę żeby potem nie było, że w złą godzinę, że zapeszyłem
czy coś w tym stylu ; ))))
adam