eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Co zrobic...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 181

  • 91. Data: 2011-01-14 21:50:33
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:igq7i6$1ad6$1@news.mm.pl...
    >W dniu 2011-01-14 20:09, J.F. pisze:

    >> Ale co - do dzis dnia wlasciciele wymieniaja alternator co roku ?
    >>
    >
    > Nikt nie twierdzil, ze po roku padnie.

    Jarek tak właśnie twierdził.


  • 92. Data: 2011-01-14 21:55:10
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości news:

    >> Skoro są alternatory, które mimo to nie sprawiają problemów - to warto
    >> takie zastosować.
    >>
    >
    > Jeszcze raz. To nie alternator jest problemem jako takim tylko jego
    > umiejscowienie.

    Jeszcze raz - skoro twierdzisz, że w każdym Fiacie umiejscowienie jest takie
    samo, a nagminne problemy dotyczyły Sien, to jednak nie jest to JEDYNY
    decydujący czynnik.


    >
    >>> Niemozliwe, przeciez to wedlug Ciebie juz dawno stary zlom jest.
    >>
    >> No jest.
    >> Czeka aż syn się nauczy jeździć na nim, złom do rozwalania nadaje się
    >> jak nic.
    >>
    >
    > Dlugo musial czekac.

    Wiesz, życie sprawia niespodzianki.
    Moja telepraca miała trwać kwartał max, trwa już ponad 4 lata.
    A tylko w takim przypadku drugie auto jest praktycznie zbędne.

    > Oplacalo sie to?

    Finansowo na pewno nie.
    Ale ta pewność, że nawet jak coś się stanie ceedowi, to odpalamy drugie auto
    i jedziemy dalej - to swoje plusy miało.

    A teraz - jak mam oddać auto z przebiegiem 60 tys za pół darmo, to niech
    stoi i się kurzy, dzieciak dorośnie, to się przyda.

    >
    >>> Zaprzestali ich pakowania, wraz z zaprzestaniem produkcji tych
    >>> samochodow :>
    >>
    >> Punto 2 produkują nadal, więc nie opowiadaj bajek.
    >>
    >
    > Ale to juz nie fiat chyba produkuje,

    A kto?


  • 93. Data: 2011-01-14 21:58:43
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:igq8u3$216a$1@news.mm.pl...
    >W dniu 2011-01-14 20:14, Cavallino pisze:
    >
    >>> Ale nazywanie wycieraczki czescia zamienna to lekkie naduzycie.
    >>
    >> A jakie to ma znaczenie czy wycieraczka czy nie wycieraczka?
    >> Marża zapewne identyczna.
    >>
    >
    > No znaczenie jakies ma.
    > Wycieraczke kupisz sobie w markecie, wahacza juz nie ;>

    Problem w tym, że ta wycieraczka w markecie będzie jeszcze droższa niż w ASO
    Fiata.

    >
    >>> Czesci zmienne zazwyczaj najbardziej potrzebne sa do aut historycznych
    >>> :>
    >>
    >> Mnie nie.
    >>
    >
    > No i co to wnosi do watku?

    Że ja mówię o innych samochodach, a więc i częściach, niż Ty.
    Może z tego powodu te różnice.


    > No i w BMW da sie ponegocjowac, w Fiacie mi sie nie udalo (jakosc obslugi
    > pomijam, bo to moze tylko kwestia konkretnego ASO).

    U mnie jest odwrotnie, kartę zniżkową mam do Fiata.

    > IMHO fiat jest bardzo drogi... BMW moglby spokojnie kosic dwa razy tyle co
    > ten fiat za czesci i nikt by sie nie dziwil.

    Czyli to BMW jest tanie, a Fiat drogi.
    Renault jest droższe ze 4 razy, a Kia 2 razy.
    I dlatego do Kii materiałów nie kupuję ASO.

    > Ale taniej marce chyba nie przystoi dawac ceny jak za marke premium,

    Ale to chyba nie ten problem, tylko Ty sobie go tak zakonotowałeś.


    >>> Tylko wytlumacz nam po co ktos mialby kupowac do nowego samochodu
    >>> mechanizm wycieraczek?
    >>
    >> Spytaj Renault.
    >
    > Swego czasu sie do ASO Renault najezdzilem dosyc czesto nowa meganka...

    No to wiesz, że u nich może paść wszystko, nawet jak jest kompletnie nowe.

    > mysle, ze wiecej juz ich nie musze odwiedzac :>

    Mam podobne plany.


  • 94. Data: 2011-01-14 22:01:18
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:lha1j6hngl2m7ht9mr0umiq6c9nvgr7jc5@4ax.com...
    > On Fri, 14 Jan 2011 16:50:02 +0100, Cavallino wrote:
    >>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >>news:
    >>>>Z tą różnicą, że w przypadku Fiata "była" i szybko się skończyło,
    >>>Az tak szybko nie, w koncu model zatwierdzony, homologowany, musi sie
    >>>choc linia produkcykjna zamortyzowac
    >>
    >>Skoro moje 2 Punciaki jeden z 1999, drugi z 2002 nie miały tych problemów,
    >>to raczej krótko trwało.
    >
    > One chyba i wczesniej nie mialy problemow.
    > Albo w sienach byl inny model,

    Dokładnie tak podejrzewam, że nałożyły się dwie rzeczy - kiepskie miejsce i
    fatalny model altka.

    >>A linia to się musiała zamortyzować dostawcy, to już nie był problem
    >>Fiata.
    >
    > Ale dostawca jest w jednym koncernie :-)

    Jesteś pewien?
    Siena była gdzieś z Turcji, może i altka gdzieś tam znaleźli.

    >>> Watpie - patrz wyzej, to nie moze trwac w nieskonczonosc, klient dwa
    >>> razy naciagnac sie nie da.
    >>Ciekawe, że cewki zaczęły padać coś pod koniec lat 90-tych, a mnie w 2006,
    >>w
    >>aucie z 2003, gwarancyjnie wymieniali na takie same, spieprzone od
    >>początku
    >>Sagemy.
    >
    > Bo linia musi sie zamortyzowac :-P
    > Ewentualnie - to juz nie byl problem Renault, Sagem placi, klient jest
    > zadowolony :-)

    Który klient był zadowolony?
    Mnie część poszła już po gwarancji i musiałem sam to gówno wymieniać, za
    swoją kasę.
    Oczywiście za porządne Beru zapłaciłem połowę tego, co Renault krzyczało za
    gówniane Sagemy.


  • 95. Data: 2011-01-14 22:16:00
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>

    Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
    news:4d307207$0$2459$65785112@news.neostrada.pl...
    > Renault Megane.
    > Myślałem, że już każdy na grupie to wie. ;-)

    Ja kupiłem czteroletnie clio, kiedy miało sześć lat to wydałem na naprawy
    6,5 tys (tj. w roku, w którym skończyło sześć lat, nie od nabycia). Nigdy
    więcej.

    --
    Yogi(n)
    http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasi
    ukiewicz412010.jpg
    http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.
    jpg



  • 96. Data: 2011-01-14 23:11:48
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: "marek" <s...@o...pl>

    > Jeszcze raz. To nie alternator jest problemem jako takim tylko jego
    > umiejscowienie.

    tu sie nie zgodze. posiadam pajero w ktorym alternator jest bardzo nisko,
    prawie na wysokosci walu korbowego. zdarza mi sie kilka(nascie) razy w roku
    zwodowac wozek do wysokosci reflektorow. i jakos od kilku lat alternator
    chodzi bez problemu. alternator w fiacie jest zle zrobiony. szczegolow nie
    pamietam ale gdzies o tym czytalem i nowsze wersje podobno pozbawione sa tej
    wady.


  • 97. Data: 2011-01-15 00:16:31
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2011-01-14 10:57, Wangog pisze:
    > Witam
    >
    > Co byscie zrobili w sytuacji kiedy:
    > Kupiliscie auto ok. pol roku temu za 20 tys. (C klasa 220 CDI z 2000
    > roku). Bardzo dobrze wyposazona, super odczucia z jazdy. Okazalo sie ze
    > awarii uleglo kilka dosc drogich elementow jak serwo czy alternator. Do
    > tego dochodza jeszcze koszty olejow (automat) i innych troche tanszych
    > jak klocki czy elementy zawieszenia.
    > Juz wpakowaliscie w niego ok. 5 tys PLN i co dalej?
    >
    > Sprzedac go i stracic kase, ktora wydaliscie na naprawy. Nikt oczywiscie
    > nie odpowie na pytanie czy dalej cos sie nie popsuje.
    > Czy moze dalej w niego ladowac jak sie cos zepsuje?
    >
    > Nie chce sie go pozbywac bo bardzo dobrze mi sie nim jezdzi, ale jak mam
    > jeszcze pare tysi wydac na naprawy to mnie zkreca...

    Ale jaką masz alternatywę?
    Sprzedać i kupić prawie nowe Seicento? :)

    Bo niestety jak się kupuje dziesięciolatka, to trzeba liczyć się z tym
    że to i owo będzie się sypało. A kupując auto drogiej marki, jeszcze
    sama bieżąca eksploatacja też będzie odpowiednio kosztować.

    Jak masz szczęście to nic się sypnie mniej, jak masz pecha to więcej.


  • 98. Data: 2011-01-15 00:17:07
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 14 Jan 2011 22:01:18 +0100, Cavallino wrote:
    >Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >>>A linia to się musiała zamortyzować dostawcy, to już nie był problem
    >>>Fiata.
    >>Ale dostawca jest w jednym koncernie :-)
    >
    >Jesteś pewien?
    >Siena była gdzieś z Turcji, może i altka gdzieś tam znaleźli.


    Moze i tam znalezli, ale czemu nad brama zakladu byl napis
    Magneti-Marelli :-)

    >>>Ciekawe, że cewki zaczęły padać coś pod koniec lat 90-tych, a mnie w 2006,
    >>>w aucie z 2003, gwarancyjnie wymieniali na takie same, spieprzone od
    >>>początku Sagemy.
    >> Bo linia musi sie zamortyzowac :-P
    >> Ewentualnie - to juz nie byl problem Renault, Sagem placi, klient jest
    >> zadowolony :-)
    >Który klient był zadowolony?

    Ten, ktoremu ASO sprawnie naprawila pojazd i nic nie zaplacil, bo na
    gwarancji :-)

    >Oczywiście za porządne Beru zapłaciłem połowę tego, co Renault krzyczało za
    >gówniane Sagemy.

    A patrzyles po ile sa Sagemy poza ASO ?

    J.


  • 99. Data: 2011-01-15 00:34:30
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" <w...@o...pl>

    W dniu 2011-01-14 10:57, Wangog pisze:
    > Sprzedac go i stracic kase, ktora wydaliscie na naprawy. Nikt oczywiscie
    > nie odpowie na pytanie czy dalej cos sie nie popsuje.
    > Czy moze dalej w niego ladowac jak sie cos zepsuje?

    Masz przed sobą wybór:
    Albo dalej trzymać się tego co masz - auto już Ci znane i w miarę
    rozpoznane co do stanu. Obecnie najpilniejsze rzeczy już zrobiłeś (i
    masz 99% pewności że to wytrzyma), więc powinno by już taniej.

    Albo szukać nowego auta - sprzedając to co masz i tracąc na tej operacji
    (bo za zrobione naprawy nikt nie da ekstra grosza)...
    W efekcie masz za konkretną kwotę auto tańsze i o całkowicie nieznanym
    stanie - nie masz pojęcia jakie niespodzianki będą na Ciebie czekać Znów
    też musisz inwestować w mat eksploatacyjne (płyny, klocki, itp.) oraz w
    bieżące naprawy... I bez gwarancji, że za 3 dni alternator nie padnie...

    Z tonu mogę się domyślać tylko, że mając jakieś 18.000 zł przeznaczone
    na auto skusiłeś się na autko za 20.000 - bo takie piękne i prawie okazja...
    Niestety przy używanym pojeździe zawsze należy mieć 20-30% bufor na
    koszt doprowadzenia pojazdu do używalności...

    --
    Wojciech Smagowicz


  • 100. Data: 2011-01-15 09:47:06
    Temat: Re: Co zrobic...
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2011-01-14 23:11, marek pisze:
    >> Jeszcze raz. To nie alternator jest problemem jako takim tylko jego
    >> umiejscowienie.
    >
    > tu sie nie zgodze. posiadam pajero w ktorym alternator jest bardzo
    > nisko, prawie na wysokosci walu korbowego. zdarza mi sie kilka(nascie)
    > razy w roku zwodowac wozek do wysokosci reflektorow. i jakos od kilku
    > lat alternator chodzi bez problemu. alternator w fiacie jest zle
    > zrobiony. szczegolow nie pamietam ale gdzies o tym czytalem i nowsze
    > wersje podobno pozbawione sa tej wady.

    No i nie rozumiesz istoty problemu.
    Ty jak sam pisales zwodujesz alternator kilka kilknascie razy w roku, a
    we fiacie jest "wodowany", a zima i sola traktowny w kazda deszczowa pogode.
    I tak przez lata, az w koncu peknie od korozji i/lub naglego schlodzenia
    nadwyrezonej juz konstrukcji.
    Te alternatory nie tylko do fiata montowali, a jakos to samochody z
    grupy fiata maja z nimi problemy.

    --
    Karolek

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: