Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał
>>> Są co najmniej dwa różne do/od/ostrzenia. Czy mówimy o tym samym?
>
>> Ja myślę o czymś na co się woła FTM, a Ty ?
>
> Najpierw pomyślałem o FTM, bo akurat blisko było (w linijkach i literkach)
> do FTM, ale później pomyślałem, że może chodzi o coś innego, skoro spór
> o bokeh się toczył [pod górę jakaś]... ;)
>
> Więc jak? 50/1.4 ma FTM a 50/1.8 nie ma FTM?

1.8 ma mechaniczny "sprzęg" ale na upartego da się podkręcić ostrość (byle
jednocześnie AF nie odpalić).

>> Jeśli mówimy o doostrzaniu po ustawieniu ostrości (lub w trakie) przez AF
>> to jak dla mnie FTM na 40D był czasami przydatny, a w wielu sytuacjach
>> nierzydatny ze względu na to co było (lub czego nie było) widać na
>> matówce. 450D pewnie ma nieco słabszy wizjer i dlatego manualne poprawki
>> mogą być niewykonalne.
>
> Są zdecydowanie awykonalne przy AF fazowym (lustro i wizjer) ale FTM
> przydaje
> się mimo tego. Czasami trzeba wstępnie naostrzyć, aby AF zauważył to, na
> czym
> mnie zależy... Ręczne przełączanie AF/MF jest koszmarem...
>
> No i jest AF kontrastowy... A tam jest poletko do popisu, bo jest lupka...

No to zdecydowanie wygodniej byłoby mieć USM z FTM.

adam