eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaBaterie cynkowo-powietrzneRe: Baterie cynkowo-powietrzne
  • Data: 2013-08-31 12:38:14
    Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan J.F. napisał:

    >> Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
    >> z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam
    >> jest taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze.
    >
    > A jakby go zakleic ?

    Niewiele to da, bo powietrze, które dostało się do środka, będzie jeszcze
    przez dłuższy czas reagować. Ale z tych większych ogniw mozna wylać
    elektrolit i je wysuszyć.

    >> W aparatach słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie
    >> wyłącza.
    >
    > telefonow sie nie wylacza, gps'ow, akumulatory mozna ladowac - bo
    > duzego pradu to one chyba nie daja. Na kilkudniowej wycieczce - jak
    > znalazl.

    Na kilka dni, to przecież zwykły akumulator czy bateria starcza. Te
    powietrzne, to są dobre na kilka tygodni.

    >> Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół
    >> przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po
    >> prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.
    >
    > Ale czy parametry maja lepsze niz zwykle baterie, bo ja ciagle mysle o
    > turystycznym uzytku - musi byc lekkie, male, tanie.

    Te co widziałem, lepiej sprawdzają się jako stacjonarne. Czyli bardziej
    w obozie niż w plecaku. Drogie nie jest. W produkcji, bo wiadomo, że za
    sprzęt do surwiwalu sprzedawcy każą sobie dobrze płacić. Zresztą takie
    ogniwo można sobie wystrugać samemu. Częścia hi-tech jest elektroda
    powietrzna, która powinna mieć dużą powierzchnię styku trzech faz --
    powietrza, ciekłego elektrolitu i materiału przewodzącego prąd. To się
    teraz robi z różnych siatek węglowych. Są konstrukcje, które zużywają
    puszki po piwie (jak ktoś jedzie na wielotygodniowy surwiwal, będzie
    miał jak znalazł).

    >> Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną
    >> ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.
    >> Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani
    >> i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,
    >> by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii
    >> elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś
    >> dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać
    >> z niego prąd w ogniwach powietrznych.
    >
    > Tez mi cos takiego chodzilo - nie wiem czy sie aluminium nadaje, ale
    > przeciez cynk mozna przewozic :-)

    To nie o przewożenie chodzi. Na cenę cynku składa się głównie wartość
    rudy, która jest jeszcze cięższa, a w dodatku jest razem z rudą ołowiu.
    Do tego wartość energii (niewielka), ale cieplnnej, bo to się po prostu
    wytapia. A w przypadku aluminium koszty boksytów i ich transportu są
    niewielki w porównaniu z wartością potrzebnej energii elektrycznej.
    Czyli kupując wyroby aluminiowe, płacimy głównie za prąd. A w tym pomyśle
    chodzi o odwrócenie całego procesu.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: