-
1. Data: 2013-08-30 12:25:14
Temat: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Poniewaz ogniw paliwowych cos nie mozemy sie doczekac, popatrzylem
sobie na baterie cynkowo-powietrzne.
W koncu cynk tez paliwo, czemu ma byc gorsze od alkoholu, a prawda,
wypic sie nie da :-)
Juz sie kiedys patrzylem, wtedy nie wzbudzily mojego zainteresowania,
nie wiem, polepszyly sie, czy poprzednio nie zwrocilem uwagi na
parametry.
- http://www.rayovac.pl/
maly guziczek, a pojemnosc rzedu 0.5Ah.
-http://www.lubacell.com/index.php?go=3
do pastuchow , takie np AS4 ma rozmiary 56x56x111mm i 50Ah.
Chociaz ... 4x7 eneloopow ma 60x51x105mm, z opcja wiekszego upchania,
i 56Ah, to moze poprzednio sie nie mylilem :-)
To ogniwo za to jest troche lzejsze (eneloop wazy 27g) ... ale tak
sobie mysle ze w miare wyczerpywania robi sie coraz ciezsze ...
No i w koncu sam nie wiem - nic ciekawego, czy przygladac sie tym
guzikowym dalej.
J.
-
2. Data: 2013-08-31 02:06:48
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
> Poniewaz ogniw paliwowych cos nie mozemy sie doczekac, popatrzylem
> sobie na baterie cynkowo-powietrzne.
> W koncu cynk tez paliwo, czemu ma byc gorsze od alkoholu, a prawda,
> wypic sie nie da :-)
Za to można dać cynk.
> Juz sie kiedys patrzylem, wtedy nie wzbudzily mojego zainteresowania,
> nie wiem, polepszyly sie, czy poprzednio nie zwrocilem uwagi na
> parametry.
>
> - http://www.rayovac.pl/
> maly guziczek, a pojemnosc rzedu 0.5Ah.
Zasilanie aparatów słuchowych, to chyba jedyna dziedzina, którą można
zaliczyć do hi-tech, gdzie ogniwa metalowo-powietrzne się przyjęły.
Nie wiem, czy poza cynkowymi nie robią jeszcze aluminiowych i magnezowych.
Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam jest
taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze. W aparatach
słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie wyłącza.
> -http://www.lubacell.com/index.php?go=3
> do pastuchow , takie np AS4 ma rozmiary 56x56x111mm i 50Ah.
Jeszcze były do zasilania lamp sygnalizacyjnych na końcu pociągu.
Te zastosowania znowu łączy to samo -- ciągłość poboru prądu. Aby
krowa w szkodę nie lazła, pociąg miał stały znacznik <EOF>.
Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół
przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po
prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.
> No i w koncu sam nie wiem - nic ciekawego, czy przygladac sie tym
> guzikowym dalej.
Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną
ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.
Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani
i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,
by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii
elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś
dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać
z niego prąd w ogniwach powietrznych.
Jarek
--
Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała
Stąd brak światła i węgla, ale system działa.
-
3. Data: 2013-08-31 02:53:14
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: k...@g...com
W dniu sobota, 31 sierpnia 2013 02:06:48 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> Pan J.F napisał:
>
>
>
> > Poniewaz ogniw paliwowych cos nie mozemy sie doczekac, popatrzylem
>
> > sobie na baterie cynkowo-powietrzne.
>
> > W koncu cynk tez paliwo, czemu ma byc gorsze od alkoholu, a prawda,
>
> > wypic sie nie da :-)
>
>
>
> Za to można dać cynk.
>
>
>
> > Juz sie kiedys patrzylem, wtedy nie wzbudzily mojego zainteresowania,
>
> > nie wiem, polepszyly sie, czy poprzednio nie zwrocilem uwagi na
>
> > parametry.
>
> >
>
> > - http://www.rayovac.pl/
>
> > maly guziczek, a pojemnosc rzedu 0.5Ah.
>
>
>
> Zasilanie aparatów słuchowych, to chyba jedyna dziedzina, którą można
>
> zaliczyć do hi-tech, gdzie ogniwa metalowo-powietrzne się przyjęły.
>
> Nie wiem, czy poza cynkowymi nie robią jeszcze aluminiowych i magnezowych.
>
> Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
>
> z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam jest
>
> taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze. W aparatach
>
> słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie wyłącza.
>
>
>
> > -http://www.lubacell.com/index.php?go=3
>
> > do pastuchow , takie np AS4 ma rozmiary 56x56x111mm i 50Ah.
>
>
>
> Jeszcze były do zasilania lamp sygnalizacyjnych na końcu pociągu.
>
> Te zastosowania znowu łączy to samo -- ciągłość poboru prądu. Aby
>
> krowa w szkodę nie lazła, pociąg miał stały znacznik <EOF>.
>
>
>
> Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół
>
> przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po
>
> prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.
>
>
>
> > No i w koncu sam nie wiem - nic ciekawego, czy przygladac sie tym
>
> > guzikowym dalej.
>
>
>
> Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną
>
> ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.
>
> Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani
>
> i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,
>
> by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii
>
> elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś
>
> dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać
>
> z niego prąd w ogniwach powietrznych.
>
>
>
> Jarek
>
>
>
> --
>
> Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
>
> Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
>
> Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała
>
> Stąd brak światła i węgla, ale system działa.
Po co komu amelinium jak się go nie pomaluje?
-
4. Data: 2013-08-31 11:30:56
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 31 Aug 2013 00:06:48 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Zasilanie aparatów słuchowych, to chyba jedyna dziedzina, którą można
> zaliczyć do hi-tech, gdzie ogniwa metalowo-powietrzne się przyjęły.
> Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
> z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam jest
> taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze.
A jakby go zakleic ?
> W aparatach
> słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie wyłącza.
telefonow sie nie wylacza, gps'ow, akumulatory mozna ladowac - bo
duzego pradu to one chyba nie daja. Na kilkudniowej wycieczce - jak
znalazl.
> Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół
> przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po
> prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.
Ale czy parametry maja lepsze niz zwykle baterie, bo ja ciagle mysle o
turystycznym uzytku - musi byc lekkie, male, tanie.
Akumulator li-ion moze wyjsc optymalnie :-)
Alternatywa
http://zezik.net/2013/04/18/biolite-nowy-palnik-pier
wsze-palenie/
130$
> Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną
> ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.
> Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani
> i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,
> by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii
> elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś
> dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać
> z niego prąd w ogniwach powietrznych.
Tez mi cos takiego chodzilo - nie wiem czy sie aluminium nadaje, ale
przeciez cynk mozna przewozic :-)
I tak jak pamietam - sa baterie cynkowo-tlenkowe, z HgO czy AgO.
Na ile sie znam na chemii - przy okazji tej elektrowni mozna by od
razu rtec lub srebro produkowac. No ale rtec nikomu niepotrzebna, a
srebra malo potrzeba :-)
J.
-
5. Data: 2013-08-31 12:37:47
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: ToMasz <N...@o...pl>
W dniu 31.08.2013 02:53, k...@g...com pisze:
> W dniu sobota, 31 sierpnia 2013 02:06:48 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
>> Pan J.F napisał:
>>
>>
>>
>>> Poniewaz ogniw paliwowych cos nie mozemy sie doczekac, popatrzylem
>>
>>> sobie na baterie cynkowo-powietrzne.
>>
>>> W koncu cynk tez paliwo, czemu ma byc gorsze od alkoholu, a prawda,
>>
>>> wypic sie nie da :-)
>>
>>
>>
>> Za to można dać cynk.
>>
>>
>>
>>> Juz sie kiedys patrzylem, wtedy nie wzbudzily mojego zainteresowania,
>>
>>> nie wiem, polepszyly sie, czy poprzednio nie zwrocilem uwagi na
>>
>>> parametry.
>>
>>>
>>
>>> - http://www.rayovac.pl/
>>
>>> maly guziczek, a pojemnosc rzedu 0.5Ah.
>>
>>
>>
>> Zasilanie aparatów słuchowych, to chyba jedyna dziedzina, którą można
>>
>> zaliczyć do hi-tech, gdzie ogniwa metalowo-powietrzne się przyjęły.
>>
>> Nie wiem, czy poza cynkowymi nie robią jeszcze aluminiowych i magnezowych.
>>
>> Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
>>
>> z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam jest
>>
>> taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze. W aparatach
>>
>> słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie wyłącza.
>>
>>
>>
>>> -http://www.lubacell.com/index.php?go=3
>>
>>> do pastuchow , takie np AS4 ma rozmiary 56x56x111mm i 50Ah.
>>
>>
>>
>> Jeszcze były do zasilania lamp sygnalizacyjnych na końcu pociągu.
>>
>> Te zastosowania znowu łączy to samo -- ciągłość poboru prądu. Aby
>>
>> krowa w szkodę nie lazła, pociąg miał stały znacznik<EOF>.
>>
>>
>>
>> Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół
>>
>> przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po
>>
>> prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.
>>
>>
>>
>>> No i w koncu sam nie wiem - nic ciekawego, czy przygladac sie tym
>>
>>> guzikowym dalej.
>>
>>
>>
>> Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną
>>
>> ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.
>>
>> Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani
>>
>> i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,
>>
>> by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii
>>
>> elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś
>>
>> dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać
>>
>> z niego prąd w ogniwach powietrznych.
>>
>>
>>
>> Jarek
>>
>>
>>
>> --
>>
>> Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
>>
>> Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
>>
>> Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała
>>
>> Stąd brak światła i węgla, ale system działa.
>
> Po co komu amelinium jak się go nie pomaluje?
po co cytować całość dodatkowo dokładając puste linie?
nie umiesz tego naprawić czy nie umiesz tego zrozumieć?
ToMasz
-
6. Data: 2013-08-31 12:38:14
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
>> z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam
>> jest taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze.
>
> A jakby go zakleic ?
Niewiele to da, bo powietrze, które dostało się do środka, będzie jeszcze
przez dłuższy czas reagować. Ale z tych większych ogniw mozna wylać
elektrolit i je wysuszyć.
>> W aparatach słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie
>> wyłącza.
>
> telefonow sie nie wylacza, gps'ow, akumulatory mozna ladowac - bo
> duzego pradu to one chyba nie daja. Na kilkudniowej wycieczce - jak
> znalazl.
Na kilka dni, to przecież zwykły akumulator czy bateria starcza. Te
powietrzne, to są dobre na kilka tygodni.
>> Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół
>> przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po
>> prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.
>
> Ale czy parametry maja lepsze niz zwykle baterie, bo ja ciagle mysle o
> turystycznym uzytku - musi byc lekkie, male, tanie.
Te co widziałem, lepiej sprawdzają się jako stacjonarne. Czyli bardziej
w obozie niż w plecaku. Drogie nie jest. W produkcji, bo wiadomo, że za
sprzęt do surwiwalu sprzedawcy każą sobie dobrze płacić. Zresztą takie
ogniwo można sobie wystrugać samemu. Częścia hi-tech jest elektroda
powietrzna, która powinna mieć dużą powierzchnię styku trzech faz --
powietrza, ciekłego elektrolitu i materiału przewodzącego prąd. To się
teraz robi z różnych siatek węglowych. Są konstrukcje, które zużywają
puszki po piwie (jak ktoś jedzie na wielotygodniowy surwiwal, będzie
miał jak znalazł).
>> Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną
>> ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.
>> Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani
>> i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,
>> by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii
>> elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś
>> dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać
>> z niego prąd w ogniwach powietrznych.
>
> Tez mi cos takiego chodzilo - nie wiem czy sie aluminium nadaje, ale
> przeciez cynk mozna przewozic :-)
To nie o przewożenie chodzi. Na cenę cynku składa się głównie wartość
rudy, która jest jeszcze cięższa, a w dodatku jest razem z rudą ołowiu.
Do tego wartość energii (niewielka), ale cieplnnej, bo to się po prostu
wytapia. A w przypadku aluminium koszty boksytów i ich transportu są
niewielki w porównaniu z wartością potrzebnej energii elektrycznej.
Czyli kupując wyroby aluminiowe, płacimy głównie za prąd. A w tym pomyśle
chodzi o odwrócenie całego procesu.
--
Jarek
-
7. Data: 2013-08-31 12:40:25
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan ToMasz napisał:
>>> Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
>>>
>>> Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
>>>
>>> Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała
>>>
>>> Stąd brak światła i węgla, ale system działa.
>>
>> Po co komu amelinium jak się go nie pomaluje?
> po co cytować całość dodatkowo dokładając puste linie?
> nie umiesz tego naprawić czy nie umiesz tego zrozumieć?
Może dołożył, bo lubi czytać między wierszami?
--
Jarek
-
8. Data: 2013-08-31 13:32:58
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 31 Aug 2013 10:38:14 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
>>> z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam
>>> jest taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze.
>> A jakby go zakleic ?
> Niewiele to da, bo powietrze, które dostało się do środka, będzie jeszcze
> przez dłuższy czas reagować.
Ale ile go tam jest ? Powietrze pamietaj lekkie - w 1cm^3 jest go
~1.3mg, z czego tlenu 0.26mg.
No chyba ze tlen rozpuszczony w elektrolicie ..
>>> W aparatach słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie
>>> wyłącza.
>> telefonow sie nie wylacza, gps'ow, akumulatory mozna ladowac - bo
>> duzego pradu to one chyba nie daja. Na kilkudniowej wycieczce - jak
>> znalazl.
> Na kilka dni, to przecież zwykły akumulator czy bateria starcza.
No wlasnie nie bardzo, jak sie chce z zabawek korzystac :-)
> Te powietrzne, to są dobre na kilka tygodni.
Sa i tacy co urlopuja sie pare tygodni.
>>> Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół
>>> przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po
>>> prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.
>> Ale czy parametry maja lepsze niz zwykle baterie, bo ja ciagle mysle o
>> turystycznym uzytku - musi byc lekkie, male, tanie.
> Te co widziałem, lepiej sprawdzają się jako stacjonarne. Czyli bardziej
> w obozie niż w plecaku. Drogie nie jest.
W obozie na pare osob to mozna i generator miec :-)
>>> Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną
>>> ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.
>>> Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani
>>> i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,
>>> by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii
>>> elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś
>>> dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać
>>> z niego prąd w ogniwach powietrznych.
>>
>> Tez mi cos takiego chodzilo - nie wiem czy sie aluminium nadaje, ale
>> przeciez cynk mozna przewozic :-)
>
> To nie o przewożenie chodzi. Na cenę cynku składa się głównie wartość
> rudy, która jest jeszcze cięższa, a w dodatku jest razem z rudą ołowiu.
> Do tego wartość energii (niewielka), ale cieplnnej, bo to się po prostu
> wytapia. A w przypadku aluminium koszty boksytów i ich transportu są
> niewielki w porównaniu z wartością potrzebnej energii elektrycznej.
> Czyli kupując wyroby aluminiowe, płacimy głównie za prąd. A w tym pomyśle
> chodzi o odwrócenie całego procesu.
No tak, tylko skonczysz z powrotem z boksytem/tlenkiem aluminium w
elektrowni koncowej. I co z nim zrobic ? Na wysypisko, czy wywiezc do
Islandii celem ponownego przetworzenia ?
A z tlenkiem cynku mozna tak samo.
Jedyna roznica jaka widze ... cynk mozna tanio wyprodukowac przy
pomocy wegla, a aluminium nie. Wiec cynku sie tak nie produkuje :-)
J.
-
9. Data: 2013-08-31 13:41:58
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: k...@g...com
W dniu sobota, 31 sierpnia 2013 12:37:47 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
> W dniu 31.08.2013 02:53, k...@g...com pisze:
>
> > W dniu sobota, 31 sierpnia 2013 02:06:48 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
>
> >> Pan J.F napisał:
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >>> Poniewaz ogniw paliwowych cos nie mozemy sie doczekac, popatrzylem
>
> >>
>
> >>> sobie na baterie cynkowo-powietrzne.
>
> >>
>
> >>> W koncu cynk tez paliwo, czemu ma byc gorsze od alkoholu, a prawda,
>
> >>
>
> >>> wypic sie nie da :-)
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> Za to można dać cynk.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >>> Juz sie kiedys patrzylem, wtedy nie wzbudzily mojego zainteresowania,
>
> >>
>
> >>> nie wiem, polepszyly sie, czy poprzednio nie zwrocilem uwagi na
>
> >>
>
> >>> parametry.
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> - http://www.rayovac.pl/
>
> >>
>
> >>> maly guziczek, a pojemnosc rzedu 0.5Ah.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> Zasilanie aparatów słuchowych, to chyba jedyna dziedzina, którą można
>
> >>
>
> >> zaliczyć do hi-tech, gdzie ogniwa metalowo-powietrzne się przyjęły.
>
> >>
>
> >> Nie wiem, czy poza cynkowymi nie robią jeszcze aluminiowych i magnezowych.
>
> >>
>
> >> Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
>
> >>
>
> >> z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam jest
>
> >>
>
> >> taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze. W aparatach
>
> >>
>
> >> słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie wyłącza.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >>> -http://www.lubacell.com/index.php?go=3
>
> >>
>
> >>> do pastuchow , takie np AS4 ma rozmiary 56x56x111mm i 50Ah.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> Jeszcze były do zasilania lamp sygnalizacyjnych na końcu pociągu.
>
> >>
>
> >> Te zastosowania znowu łączy to samo -- ciągłość poboru prądu. Aby
>
> >>
>
> >> krowa w szkodę nie lazła, pociąg miał stały znacznik<EOF>.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół
>
> >>
>
> >> przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po
>
> >>
>
> >> prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >>> No i w koncu sam nie wiem - nic ciekawego, czy przygladac sie tym
>
> >>
>
> >>> guzikowym dalej.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną
>
> >>
>
> >> ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.
>
> >>
>
> >> Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani
>
> >>
>
> >> i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,
>
> >>
>
> >> by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii
>
> >>
>
> >> elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś
>
> >>
>
> >> dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać
>
> >>
>
> >> z niego prąd w ogniwach powietrznych.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> Jarek
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> --
>
> >>
>
> >> Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
>
> >>
>
> >> Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
>
> >>
>
> >> Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała
>
> >>
>
> >> Stąd brak światła i węgla, ale system działa.
>
> >
>
> > Po co komu amelinium jak się go nie pomaluje?
>
> po co cytować całość dodatkowo dokładając puste linie?
>
> nie umiesz tego naprawić czy nie umiesz tego zrozumieć?
>
> ToMasz
Po co naprawiać jak jest dobrze. Żebyś się zesrał to za jakiś czas przejdziesz na
współczesne czytniki i nie będzie Ci nic przeszkadzało. Czytnik Google sam formatuje,
chowa co niepotrzebne. Wystarczy umieć pisać żeby korzystać z grup dyskusyjnych.
-
10. Data: 2013-08-31 13:47:00
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>>> Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
>>>> z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam
>>>> jest taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze.
>>> A jakby go zakleic ?
>> Niewiele to da, bo powietrze, które dostało się do środka, będzie jeszcze
>> przez dłuższy czas reagować.
>
> Ale ile go tam jest ? Powietrze pamietaj lekkie - w 1cm^3 jest go
> ~1.3mg, z czego tlenu 0.26mg.
>
> No chyba ze tlen rozpuszczony w elektrolicie ..
Nie wgłębiałem się zbytnio w procesy dziejące sie w tym maleństwie.
Ale pod pęcherzykiem lakieru na samochodzie też powietrza wiele nie ma,
a korozja idzie na całego.
>> Te powietrzne, to są dobre na kilka tygodni.
> Sa i tacy co urlopuja sie pare tygodni.
I to jest właśnie dla takich.
>> To nie o przewożenie chodzi. Na cenę cynku składa się głównie wartość
>> rudy, która jest jeszcze cięższa, a w dodatku jest razem z rudą ołowiu.
>> Do tego wartość energii (niewielka), ale cieplnnej, bo to się po prostu
>> wytapia. A w przypadku aluminium koszty boksytów i ich transportu są
>> niewielki w porównaniu z wartością potrzebnej energii elektrycznej.
>> Czyli kupując wyroby aluminiowe, płacimy głównie za prąd. A w tym pomyśle
>> chodzi o odwrócenie całego procesu.
>
> No tak, tylko skonczysz z powrotem z boksytem/tlenkiem aluminium w
> elektrowni koncowej. I co z nim zrobic ? Na wysypisko, czy wywiezc do
> Islandii celem ponownego przetworzenia ?
Na wysypisko. Związki glinu są zupełnie nieuciążliwe.
> A z tlenkiem cynku mozna tak samo.
> Jedyna roznica jaka widze ... cynk mozna tanio wyprodukowac przy
> pomocy wegla, a aluminium nie. Wiec cynku sie tak nie produkuje :-)
No i jeszcze ta cena i uciążliwość rud cynku i ołowiu.
--
Jarek