eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaBaterie cynkowo-powietrzneRe: Baterie cynkowo-powietrzne
  • Data: 2013-08-31 13:32:58
    Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 31 Aug 2013 10:38:14 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >>> Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba
    >>> z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam
    >>> jest taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze.
    >> A jakby go zakleic ?
    > Niewiele to da, bo powietrze, które dostało się do środka, będzie jeszcze
    > przez dłuższy czas reagować.

    Ale ile go tam jest ? Powietrze pamietaj lekkie - w 1cm^3 jest go
    ~1.3mg, z czego tlenu 0.26mg.

    No chyba ze tlen rozpuszczony w elektrolicie ..

    >>> W aparatach słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie
    >>> wyłącza.
    >> telefonow sie nie wylacza, gps'ow, akumulatory mozna ladowac - bo
    >> duzego pradu to one chyba nie daja. Na kilkudniowej wycieczce - jak
    >> znalazl.
    > Na kilka dni, to przecież zwykły akumulator czy bateria starcza.

    No wlasnie nie bardzo, jak sie chce z zabawek korzystac :-)

    > Te powietrzne, to są dobre na kilka tygodni.

    Sa i tacy co urlopuja sie pare tygodni.

    >>> Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół
    >>> przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po
    >>> prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.
    >> Ale czy parametry maja lepsze niz zwykle baterie, bo ja ciagle mysle o
    >> turystycznym uzytku - musi byc lekkie, male, tanie.
    > Te co widziałem, lepiej sprawdzają się jako stacjonarne. Czyli bardziej
    > w obozie niż w plecaku. Drogie nie jest.

    W obozie na pare osob to mozna i generator miec :-)

    >>> Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną
    >>> ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.
    >>> Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani
    >>> i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,
    >>> by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii
    >>> elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś
    >>> dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać
    >>> z niego prąd w ogniwach powietrznych.
    >>
    >> Tez mi cos takiego chodzilo - nie wiem czy sie aluminium nadaje, ale
    >> przeciez cynk mozna przewozic :-)
    >
    > To nie o przewożenie chodzi. Na cenę cynku składa się głównie wartość
    > rudy, która jest jeszcze cięższa, a w dodatku jest razem z rudą ołowiu.
    > Do tego wartość energii (niewielka), ale cieplnnej, bo to się po prostu
    > wytapia. A w przypadku aluminium koszty boksytów i ich transportu są
    > niewielki w porównaniu z wartością potrzebnej energii elektrycznej.
    > Czyli kupując wyroby aluminiowe, płacimy głównie za prąd. A w tym pomyśle
    > chodzi o odwrócenie całego procesu.

    No tak, tylko skonczysz z powrotem z boksytem/tlenkiem aluminium w
    elektrowni koncowej. I co z nim zrobic ? Na wysypisko, czy wywiezc do
    Islandii celem ponownego przetworzenia ?

    A z tlenkiem cynku mozna tak samo.
    Jedyna roznica jaka widze ... cynk mozna tanio wyprodukowac przy
    pomocy wegla, a aluminium nie. Wiec cynku sie tak nie produkuje :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: