eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingAda student contestRe: Ada student contest
  • Data: 2010-07-10 11:16:16
    Temat: Re: Ada student contest
    Od: "Tadeusz Olszewski" <o...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    ----- Original Message -----
    From: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
    Newsgroups: pl.comp.programming
    Sent: Tuesday, July 06, 2010 10:50 PM
    Subject: Re: Ada student contest


    > On 2010-07-06, Tadeusz Olszewski <o...@w...pl> wrote:
    >> Użytkownik "Stachu 'Dozzie' K."
    >> <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
    >> napisał w wiadomości news:i0kb1s$ghb$2@solani.org...
    >>> On 2010-07-02, Tadeusz Olszewski <o...@w...pl> wrote:
    >> [....]
    [....]
    >>
    >> Trzech wybranych placówek? Musiałbym mieć dostęp do wyników kontroli, ja
    >> nie
    >> mam, ale NIK ma, Na stronie mają wyszukiwarkę, polecam hasło "szkolnictwo
    >> wyższe", "uczelnie", będziesz miał swój tręd.
    >
    > Trend. Polecam słownik ortograficzny. To po pierwsze.

    Dziękuję za zwrócenie uwagi, postaram się pamiętać w przyszłości jak pisze
    się to słowo i przepraszam Cię za stres związany z czytaniem tekstów z
    błędami

    > Po drugie, ty miałeś coś dowodzić (konkretnie: dowodzić że jest jakiś
    > trend). Na razie rzuciłeś masą słów, pod którymi nie kryje się treść.
    > I jeszcze odsyłasz do przekopywania się przez setki megabajtów raportów
    > NIK-u. Trochę to niepoważne.

    Czego miałem Ci dowieść? Pokazać Ci na podstawie trzech wybranych uczelni,
    że uczelnie państwowe marnują pieniądze podatników?
    Wyraźnie Ci napisałem, że nie dysponuję takimi materiałami, a dysponuję nimi
    np. NIK, który kontroluje te instytucje i tworzy raporty z kontroli.
    Ja na podstawie, raportów NIK, artykułów prasowych, rozmów ze znajomymi
    twierdzę, że uczelnie państwowe źle gospodarują powierzonymi środkami.
    Setki megabajtów, o których sam napisałeś, nie wzięły się z chęci
    przyłożenia państwowym uczelniom (NIK opisuje swoją metodologię, o którą się
    upominasz) tylko z opisu chorych układów, marnotrawstwa pieniędzy,
    kolesiostwa i wielu innych nieprawidłowości.

    [....]
    >>> Z dokładnością do tego że uczelnie są właśnie mocno odporne na naciski
    >>> państwowe. Przypomnij sobie czasy socjalizmu. Czemu władze tak nie
    >>> lubiły uczelni?
    >>
    >> Chyba gazet nie czytasz i nie oglądasz żadnych wiadomości.
    >
    > Eeee... To znaczy?
    >

    Przykłady pierwsze z brzegu, bez szczególnego szukania:
    - sprawa Lecha Wałęsy po publikacji pracy Zyzaka, przypomnij sobie działania
    ministerstwa od edukacji
    - próby organizowania konferencji we Wrocławiu na temat polityki
    historycznej

    >>>> Przypomnę tylko z końca lat osiemdziesiątych (łatwe do adnalezienia w
    >>>> archiwach) teksty z gazet, a wyglądały one mniej więcej tak: co ci
    >>>> idioci
    >>>> robią, jak można pozwolić, aby piekarnie były prywatne, ludzie będą na
    >>>> ulicach umierać a ci co będą mogli kupić chleb wydadzą na niego ostatni
    >>>> ciężko zarobiony grosz. A teraz podobne pierdoły wypisuje się o
    >>>> uczelniach,
    >>>> służbie zdrowia, ubezpieczeniach, wystarczy słowo piekarnie zamienić na
    >>>> uniwersytet.
    >>>
    >>> Tylko widzisz, piekarnie to rynek z innymi warunkami. Sprzedawany jest
    >>> przedmiot materialny, koszt zakupu jest niski, częstotliwość zakupu jest
    >>> duża, ewentualne szkody wywołane wadami produktu są małe i krótkotrwałe,
    >>> no i przede wszystkim takie szkody szybko zostają wykryte.
    >>> Uczelnia świadczy klientowi usługę, świadczy ją przez kilka lat, koszt
    >>> zakupu jest wysoki (tysiąc razy większy od kosztu zakupu bochenka
    >>> chleba, a to tylko jeden semestr), częstotliwość nawiązywania usług
    >>> mała, a szkody mogą znacznie większe niż w przypadku piekarni, ale
    >>> zobaczysz to dopiero po paru latach od zakończenia świadczenia usługi.
    >>>
    >>> Tak więc twoja analogia może i mogłaby być całkiem udana, ale ciężko to
    >>> ocenić, bo próbujesz porównać dwie mocno się różniące sytuacje.
    >>
    >> 1. Przypominam Ci, że prywatyzacja handlu, gdyby komunistyczne ide i
    >> założenia były prawdziwe, w krótkim czasie powinna doprowadzić do głodu w
    >> skali kraju, więc zakres problemu, który miał wystąpić nie był mały.
    >
    > Zwróć uwagę na pewien szczegół: twoja analogia absolutnie nie ma tu
    > zastosowania. Mogłaby mieć, gdyby rynek był podobny -- ale nie jest.
    > Różnice wykazałem.
    >

    Nie ma znaczenia czy handlujesz pietruszką, czy handlujesz wiedzą na
    uniwersytecie, zasady ekonomiczne są te same, to, że czas zwrotu z
    inwestycji jest inny nie ma żadnego znaczenia.
    Rozumiem, że ci z uniwersytetu postrzegają swoją działalność, jako coś
    lepszego, jako misję, powodów, dla których tak postępują jest wiele.

    > Tak naprawdę ciężko powiedzieć czy będzie po twojemu, czy po mojemu,
    > chociaż ty próbujesz wyprowadzać analogie na podstawie rynku z zupełnie
    > innej bajki, a ja próbuję ekstrapolować obecne zachowanie rynku na
    > sytuację gdy usunie się z niego część graczy.
    >
    >> 2. W Stanach i nie tylko, nie wiedzą tego co napisałeś i usiłują zarabiać
    >> na
    >> sprzedaży wiedzy na uczelniach. A skoro nie wiedzą to nawet im to się
    >> udaje
    >> i nie dokładają do swoich uczelni.
    >
    > Do uczelni nie dokładają, ale poziom kształcenia to wygląda na trochę
    > kiepski, z pominięciem paru znanych uczelni (których jest daleko mniej
    > w przeliczeniu na liczbę mieszkańców niż odpowiedników w Polsce).
    >

    Kiepskie uczelnie kształcą inżynierów, którzy mają najwięcej patentów na
    świecie...

    >> 3. Zastanów się, proszę, czy nie należałoby odebrać rodzicom prawa
    >> wychowania dzieci, przecież to jest jeszcze bardziej odpowiedzialne
    >> zadanie
    >> niż jakieś tam studia, wychowanie trwa też zdecydowanie dłużej od
    >> studiowania i o wiele trudniej naprawić błędy wychowawcze. Rozumując
    >> zgodnie
    >> z Twoją argumentacją, przedstawioną wyżej, państwo powinno to zrobić
    >> lepiej
    >> niż rodzice.
    >
    > Pójdźmy za tym co mówisz w tym punkcie. Rodzice najlepiej wykształcą
    > swoje dzieci, nie państwo. Niech każdy rodzic, na przykład magazynier,
    > wykształci sobie dziecko na inżyniera, lekarza czy kim tam dziecko
    > będzie chciało zostać.

    Zobacz, jakie to dziwne: magazynier potrafi wybudować dom, (jeżeli nie
    odbierzesz mu pieniędzy za pomocą podatków), magazynierowi powierzane są
    losy i przyszłość państwa podczas, głosowania (chyba, że jest to zabawa dla
    idiotów a wyniki są ustalanie gdzie indziej), równocześnie twierdzisz, że
    nie wykształci swoich dzieci odpowiednio. Wykształci, jeżeli nie będą mu
    przeszkadzać.

    > --
    > Secunia non olet.
    > Stanislaw Klekot

    Wydaje mi się, że ewentualną dyskusję powinniśmy przenieść na priv, zaraz
    skończy się komuś cierpliwość za off-topic.
    Pozdrawiam

    Tadeusz Olszewski





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: