-
51. Data: 2009-07-12 20:58:49
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m3hbxhbpff.fsf@intrepid.localdomain...
>> ... Jakas separacja musiala byc.
>
> W kazdym razie jak widze taki modem (nie wiem jak teraz, ale jeszcze
> niedawno dawalo sie takie zobaczyc w wersji "OEM" w supermarketach) to
> mam pewne podejrzenia.
No, też sie boję takich pseudowynalazków... A bardziej tego, że to tanie
gówno, gdzie fabrycznie nie położono żadnego nacisku na zabezpieczenie
przed problemami większymi od wynikających z przebywania w sterylnym
klimatyzowanym środowisku, że byle pierdnięcie na drucie spowoduje
lawinowe narośnięcie problemów... Mogę użyć najwyżej wtedy, gdy
doraźnie, nawali mi dostęp do sieci, a muszę coś przetransferować.
Włożyć winmodem, XP nawet mi sam go "natywnie" instaluje, wdzwonić się,
szybko przetransferować, wyjąć modem...
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
52. Data: 2009-07-12 21:07:54
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
>> D-Link DE-220? 16-bitowy Ethernet? Na zdjeciu w sieci trafo widac
>> z kilometra.
>
> Trafo nie wyklucza transoptorów...
Ale tych nie widze na zdjeciu.
Poza tym nie do konca wiem jakie mialoby byc ich zastosowanie. Trafo
separuje galwanicznie, napiecie przebicia chyba min. 4 kV (zaleznie od
producenta i wersji pewnie).
>> Moze to byla wersja bez TP, np. tylko z BNC?
>
> OIDP, miała i to, i to. Na starej isie.
Moze dla BNC, a trafo dla TP. BNC to inna bajka. Aczkolwiek czy tam sie
uzywalo w ogole transoptorow to nie jestem pewien. Typowo takze uzywalo
sie trafo oraz monolitycznego transceivera NS lub innego Winbonda (ktory
sam z siebie nie mial zadnej galwanicznej separacji), chyba tez
potrzebna byla przetwornica zasilania (hybryda z trafo w srodku).
> Żałuję, ze karta przyputana, bo chyba, jako jedyna, jest montowana
> przez chyba każdy system operacyjny jaki próbowałem, niemal
> "natywnie", bez dodatkowego dogrywania jej sterowników.
Maly kawalek szmelcu.
--
Krzysztof Halasa
-
53. Data: 2009-07-12 21:09:39
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m3d485bp5l.fsf@intrepid.localdomain...
> Nie wiem, walczylem przez kilka lat z rubinem c202, ale on byl na
> tranzystorach itp. Chyba ze to ta lampa co byla tez w c202, i.e.,
To jakaś nowsza wersja raczej, ja miałem starego 714, duży, ciężki, 57
(około) kilo wagi, podzielone niemal po równo między kineskop, bebechy
(skąd-inąd wielki plus za modułowa konstrukcję, pierdzielnie blok,
wypina sie zatrzaski, odpina parę kabelków, wstawia nowy, do widzenia,
10 minut roboty), oraz drewnianą skrzynię, każde z nich ważyło po ok. 18
kilo.
> jedyna lampa.
> Swoja droga, straszne g* jak sie spojrzy z perspektywy "normalnego"
> sprzetu, nawet sporo starszego.
Problemem była jakość materiałów, potwornie badziewne płytki, z
najgorszego chyba papieru bakelizowanego (co mnie dziwiło, bo Ruscy
potrafili całkiem nieźle robić na szkle), elementy starzejące się w
szalonym tempie, pewne podzespoły wysilone do granic wytrzymałości, aż
przy cieższych warunkach otoczenia bywało, że granice te były
przekraczane, łatwo rozregulowujące sie...
Ale jeśli wszystko było sprawne, wyregulowane ściśle do wskazań
fabrycznych, zestrojone na tiptop... miałem to szczęście przez jakiś
czas... to kopałbym w dupę każdego, kto by mi proponował "kup sobie
zachodni telewizor"... i nie o cenę chodziło, ale o jakość obrazu.
Mało Rubinów widziałem prawidłowo wyregulowanych i zestrojonych...
Żenująco mało...
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
54. Data: 2009-07-12 21:19:46
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
J.F. <j...@p...onet.pl> writes:
> A jestes pewien ze nie bylo malutkiej hybrydy ?
> A w niej transformator.
Tak na 100% nie pamietam, pamietam ze wtedy sie dziwilem patrzac przez
szybe. To byla jakas wersja "wariantowa" (taka z opcjonalnym DSP
pewnie), nie bylo na niej polowy elementow.
Mala hybryda z trafo dla modemu POTS? Nie przypominam sobie bym widzial
mniejsze trafo tego typu niz cos w stylu 1 cm x 1 cm (moze minimalnie
mniejsze, ale nic trudnego do zauwazenia).
--
Krzysztof Halasa
-
55. Data: 2009-07-12 21:59:25
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m38witboet.fsf@intrepid.localdomain...
> "Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
>
>>> D-Link DE-220? 16-bitowy Ethernet? Na zdjeciu w sieci trafo widac
>>> z kilometra.
>>
>> Trafo nie wyklucza transoptorów...
>
> Ale tych nie widze na zdjeciu.
Tu - http://abcresellers.com/store/product169.html - rzeczywiście ich
nie ma.
Ale na mojej są, 3 sztuki.
Kiepskawe zdjęcie, ale widać na nim coś, co wygląda jak to, o czym
mówię... Na zdjęciu to-to może być czymś innym:
http://pigtail.net/LRP/3c509.jpg
Dolna karta, licząc od prawej piny, dwa czteronóżkowe, prostokątne
elementy, nad 6, 7 i 8 pinem.
...A nie... powiększyłem zdjęcie, jednak to nie to. Ale na pierwszy
rzut oka, bez powiększenia, przypomina to. Jak wygrzebię tę kartę swoją,
to ją fotnę i zarzucę linkiem. Przeszukuję net, ale bardzo kiepsko mi
teraz chodzi i szukanie to mordęga.
Jeśli się okaże, że sie mylę i nie ma na tej karcie czegoś, co ja bym
uznał za transoptor, to tu, na tej grupie, "odszczekam" to :)
>
> Poza tym nie do konca wiem jakie mialoby byc ich zastosowanie. Trafo
> separuje galwanicznie, napiecie przebicia chyba min. 4 kV (zaleznie od
> producenta i wersji pewnie).
Niby tak. Tyle, że trafo, to impreza raczej wąskopasmowa, 10 megabitów
hmm... nie wiem, czy przejdzie. Chyba, że akurat dopasowane... ale co z
przełączeniem np. do 1 Mbt (jeśli takowe jest możliwe), czy w 100 Mbit?
Zjawiska falowe et consortes to zjedzą.
>
>>> Moze to byla wersja bez TP, np. tylko z BNC?
>>
>> OIDP, miała i to, i to. Na starej isie.
>
> Moze dla BNC, a trafo dla TP. BNC to inna bajka. Aczkolwiek czy tam
> sie
Wykluczyć nie mogę.
> uzywalo w ogole transoptorow to nie jestem pewien. Typowo takze
> uzywalo
> sie trafo oraz monolitycznego transceivera NS lub innego Winbonda
> (ktory
> sam z siebie nie mial zadnej galwanicznej separacji), chyba tez
> potrzebna byla przetwornica zasilania (hybryda z trafo w srodku).
No właśnie, prędzej mi do przetwornicy to pasuje. Czyli coś innego
musiałoby robić choćby za pozory separacji, stawiałbym na kondensatory
właśnie.
>
>> Żałuję, ze karta przyputana, bo chyba, jako jedyna, jest montowana
>> przez chyba każdy system operacyjny jaki próbowałem, niemal
>> "natywnie", bez dodatkowego dogrywania jej sterowników.
>
> Maly kawalek szmelcu.
Skoro działa we wszystkim, co możliwe, to wybieram szmelc. Byle sprawny,
oczywiście.
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
56. Data: 2009-07-13 06:18:46
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "vari" <v...@p...onet.pl>
> Izolacja ma sie do tego nijak (tzn. tylko tyle, ze zapobiega zwarciu,
> wtedy by nie dzwonil). Po prostu, tych 10-20 V roznicowego napiecia
> latwo jest wygenerowac w takich warunkach.
Wiem o tym.
Napisalem o napieciu przebicia bo mi się wydaje że trochę za małe (przy
okazji).
vari
-
57. Data: 2009-07-13 10:23:47
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
> To jakaś nowsza wersja raczej, ja miałem starego 714, duży, ciężki, 57
> (około) kilo wagi, podzielone niemal po równo między kineskop, bebechy
> (skąd-inąd wielki plus za modułowa konstrukcję, pierdzielnie blok,
> wypina sie zatrzaski, odpina parę kabelków, wstawia nowy, do widzenia,
> 10 minut roboty), oraz drewnianą skrzynię, każde z nich ważyło po ok.
> 18 kilo.
C202 to byla podobna skrzynia, tyle ze polprzewodnikowa. Chyba nieco
mniej sie grzala, ale nie mam bezposredniego porownania z 714 (widzialem
go wiele razy w srodku, ale nic wiecej).
> Problemem była jakość materiałów, potwornie badziewne płytki, z
> najgorszego chyba papieru bakelizowanego (co mnie dziwiło, bo Ruscy
> potrafili całkiem nieźle robić na szkle), elementy starzejące się w
> szalonym tempie, pewne podzespoły wysilone do granic wytrzymałości, aż
> przy cieższych warunkach otoczenia bywało, że granice te były
> przekraczane, łatwo rozregulowujące sie...
Ruscy potrafili wzglednie dobrze zrobic, jak to mialo byc dla armii albo
czegos podobnego. Innych przypadkow nie pamietam. Jesli mialo isc na ich
wewnetrzne (cywilne) potrzeby, to nasz najgorszy szmelc a nawet obecna
chinszczyzna byly/sa (duzo) lepsze.
> Ale jeśli wszystko było sprawne, wyregulowane ściśle do wskazań
> fabrycznych, zestrojone na tiptop...
Innymi slowy, praktycznie nigdy.
> miałem to szczęście przez jakiś
> czas... to kopałbym w dupę każdego, kto by mi proponował "kup sobie
> zachodni telewizor"... i nie o cenę chodziło, ale o jakość obrazu.
> Mało Rubinów widziałem prawidłowo wyregulowanych i zestrojonych...
> Żenująco mało...
Niby jak chcialbys je dobrze wyregulowac? Tam (przynajmniej w c202)
nawet cewki w okolicach dekodera SECAM(?) tak sie grzaly, ze nie dalo
sie ich na stale dobrze ustawic. Otwierales plytke z boku, ustawiales,
no niby bylo dobrze (ale nie porownywalbym z niewiele starszym np.
Sanyo). Zamykales, i co.
Przyznaje ze Sanyo to moze niekoniecznie bardzo zachodni.
Zreszta co tu gadac o Sanyo, Neptun byl duzo lepszy (tyle ze chyba
minimalnie nowszy i mial nieznacznie mniejszy ekran).
IMHO jedyna zaleta Rubinow byla cena.
--
Krzysztof Halasa
-
58. Data: 2009-07-13 10:35:06
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
> Niby tak. Tyle, że trafo, to impreza raczej wąskopasmowa, 10 megabitów
> hmm... nie wiem, czy przejdzie.
Oczywiscie ze przejdzie.
> Chyba, że akurat dopasowane... ale co
> z przełączeniem np. do 1 Mbt (jeśli takowe jest możliwe),
Niemozliwe.
> czy w 100
> Mbit? Zjawiska falowe et consortes to zjedzą.
Nope. Przeciez sa trafo, ktore robia 10/100/1000. Np. (rzut oka na
plytke) H5007NL. To jest zwykle trafo, a wlasciwie cztery w jednej
obudowie, dodatkowo trzeba pamietac ze w 1000BASE-T transmisja jest
w kazdej parze (a wiec i w kazdym trafo) dwukierunkowa.
Bez problemu.
> Skoro działa we wszystkim, co możliwe, to wybieram szmelc. Byle
> sprawny, oczywiście.
No ale wiesz, ISA i 10 Mb/s raczej nie do konca "dziala ze wszystkim".
Z dobrych kart w tamtych czasach (ale juz PCI) pamietam SMC EtherPower
(i EP^2). Wczesniej, ISA, za dobre uwazalem WD/SMC8013* oraz (pozniej?)
3C509 (3C509B tez nie byly zle). Mam wrazenie ze nawet jakies
przedpotopowe 8-bitowe WD8003 dzialaly sprawniej niz klony NE2000.
--
Krzysztof Halasa
-
59. Data: 2009-07-13 10:36:21
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"vari" <v...@p...onet.pl> writes:
> Napisalem o napieciu przebicia bo mi się wydaje że trochę za małe (przy
> okazji).
Ale do dzwonienia nie potrzeba przeciez przebicia(?).
--
Krzysztof Halasa
-
60. Data: 2009-07-13 10:41:00
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m3eiskvq30.fsf@intrepid.localdomain...
(...)
> Ruscy potrafili wzglednie dobrze zrobic, jak to mialo byc dla armii
> albo
> czegos podobnego. Innych przypadkow nie pamietam. Jesli mialo isc na
> ich
Dla Toważysza Pierszego Sekretasza :)) (nie poprawiać)
> wewnetrzne (cywilne) potrzeby, to nasz najgorszy szmelc a nawet obecna
> chinszczyzna byly/sa (duzo) lepsze.
Takowoż.
No, dla nas ktoś wybrał telewizor, w 1978 roku pod koniec kosztował 22
tysiące Pe-eL-Zetów.
Fakt, podpsuwał sie., ale nawet nieczęsto, przynajmniej na początku.
Olimpiadę w Calgary zimową obejrzałem na Rubinie i kolory były świetne.
Ale już nie tak długo potem, zaczęło kuleć... O dziwo, nie dekoder,
gdzie jedynym problemem był obwód deemfazy, którego niedostrojenie
powodowało występowanie kolorowych płomyków na krawędziach, o barwie
(czerwona/niebieska) zależnej od kierunku odstrojenia. Odnosiłem
wrażenie, że to też wina sygnału, czasem dwie rożne emisje dawały
płomyki przeciwnych barw... I bądź tu mądry i dostrój... Przez całe
życie dekodera nie trzeba było go dostrajać, tylko tę deemfazę... Dobre
audio miał, bo dobry był głośnik i lampowa końcówka.
>> Ale jeśli wszystko było sprawne, wyregulowane ściśle do wskazań
>> fabrycznych, zestrojone na tiptop...
>
> Innymi slowy, praktycznie nigdy.
Ano, niestety...
>> Mało Rubinów widziałem prawidłowo wyregulowanych i zestrojonych...
>> Żenująco mało...
>
> Niby jak chcialbys je dobrze wyregulowac? Tam (przynajmniej w c202)
Odpowiednimi przyrządami, wygrzane. Nie każdy naprawiacz to miał, a
dokładność zestrojenia dekodera byla istotna.
> nawet cewki w okolicach dekodera SECAM(?) tak sie grzaly, ze nie dalo
SECAM BIII Opt.
> sie ich na stale dobrze ustawic. Otwierales plytke z boku, ustawiales,
> no niby bylo dobrze (ale nie porownywalbym z niewiele starszym np.
> Sanyo). Zamykales, i co.
Błąd konstrukcyjny. I to raczej chyba nie same cewki się grzały, ile coś
je grzało, bo nie posądzam Ruskich o to, by stroili cewkę celowo
wprowadzając jej rdzeń w nasycenie, coby miało się przekłądać na zmianę
jej indukcyjności... (robi się tak, ale raczej nie w takich układach,
jak elektronika dla domu), chyba, że w transduktorze, który był w module
odchylania.
> Przyznaje ze Sanyo to moze niekoniecznie bardzo zachodni.
> Zreszta co tu gadac o Sanyo, Neptun byl duzo lepszy (tyle ze chyba
> minimalnie nowszy i mial nieznacznie mniejszy ekran).
Neptunów kolorowych to się raczej nie naoglądałem...
> IMHO jedyna zaleta Rubinow byla cena.
Przeważnie tak... Choć taka minimalna nie była...
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.