eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaA może jednak kompakt?Re: A może jednak kompakt?
  • Data: 2012-10-17 14:58:41
    Temat: Re: A może jednak kompakt?
    Od: Alfred Frater <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 17.10.2012 10:38, Ergie wrote:
    > Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup

    >> marne zdjęcie które pokazuje ważny momement lub coś co już nie
    >> istnieje jest 1000 razy wartościowsze niż super zdjęcie czegoś
    >> kompletnie banalnego i bez znaczenia.

    Ja chyba wymagam od siebie trochę więcej...

    > Udane zdjęcie to:
    >
    > 50% - być tam
    > 40% - umieć zrobić
    > 10% - mieć czym

    Ale już ma to się nijak do fotografii studyjnej. Do tego chcę zwrócić
    uwagę, że jeżeli nie ma się czym to i tak udało się zrobić 90% udanego
    zdjęcia. ;)

    Wystarczy, że w wypowiedzi pojawią się cyferki i już wygląda
    to mądrze. Tylko wygląda.

    > Znam to jeszcze z czasów analogowych, a i na tej grupie się kilka razy
    > pojawiało powodując flejmy ludzi którzy wydali grubą kasę na sprzęt.

    Nic dziwnego. Zdjęcie wartościowe to chyba nie to samo co zdjęcie
    które jest coś warte. Ci którzy wydali grubą kasę na sprzęt
    zarobili ją nierzadko na super zdjęciach czegoś kompletnie
    banalnego i bez znaczenia. Szczególnie dla siebie.

    Mam wrażenie, że wszelkie matematyczne prawidła w fotografii generują
    ludzie o coś zazdrośni. A nie warto zazdrościć tylko zrozumieć, że
    uniwersalizmy amatorów nigdy nie będą takie same jak prawidła
    fotografii "za pieniądze". Moich klientów nie obchodzi czym
    fotografuje - ma być efekt końcowy bo za to płaci. Jeżeli jest
    zainteresowany to nie jest mój klient. To klient mojego modela.
    Inaczej jest na weselach, gdzie duży aparat, ładny fotograf i
    paradowanie potrafi
    wrzucić do kieszeni ze dwie stówki więcej od taty pani młodej.
    A jeszcze taki z "bajerem" stówki może mnożyć...
    Nie interesują mnie te dwie stówki i klepanie po ramieniu.
    Szczególnie, że najlepsze foty z trzech fotografowanych wesel
    zrobiłem kompaktem. Bo był mały. To była jego podstawowa zaleta.
    Mogłem się wcisnąć, schować. Reportaż weselny lubi spontaniczne
    sceny. Zaznaczam, reportaż, a nie "wedding art profesional" czyli
    wyostrzone bukiety i walizki na dworcu.

    Jak się robi zdjęcia rodzinie na działce to każdy wie co jest
    ważne. :) Ja.

    Zdjęcia trzeba mieć czym robić. Na działce mogę sobie pozwolić
    na zluzowanie tego co chciałem osiągnąć. Mogę shopem jakimś
    ewentualnie aberację czy inne niechciane efekty braku sprzętu
    wyretuszować. Wmówić babci, że młodo wygląda. Jak się na
    tym zarabia to już szkoda czasu na pierdoły. Zdjęcie ma być
    po to dobre, bo każda obróbka to strata czasu.

    Nie dziaduj, zwiąż drutem! :)

    Ja nie potrafię zapanować nad aparatem kompaktowym tak jak nad
    lustrzanką. Nie leży mi, czy jak to nazwać. Dajcie mi
    Państwo chwilę to ubiorę to w jakieś wykresy i procenty, będzie
    mądrzej.

    --
    Afred Frater

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: