eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa35 L dla amatora ?Re: 35 L dla amatora ?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
    Newsgroups: pl.rec.foto.cyfrowa
    Subject: Re: 35 L dla amatora ?
    Date: Sun, 2 Aug 2009 18:20:10 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 253
    Message-ID: <h54ebq$g64$1@inews.gazeta.pl>
    References: <h4p4bm$iqk$1@news.onet.pl> <h4p4i5$jc2$1@news.onet.pl>
    <h4p5oh$n3r$1@news.onet.pl> <h4pceh$kub$1@news.interia.pl>
    <h4q68j$ecg$1@inews.gazeta.pl>
    <a...@o...googlegroups.com>
    <h4qbbi$8q6$1@inews.gazeta.pl> <h4qi73$93p$1@inews.gazeta.pl>
    <h4qodv$q74$1@inews.gazeta.pl> <h4suat$6bo$1@inews.gazeta.pl>
    <h4t3hg$166$1@inews.gazeta.pl> <h4tsgk$ro0$1@node1.news.atman.pl>
    <h4usga$od4$1@inews.gazeta.pl> <h4vs8s$oka$1@inews.gazeta.pl>
    <h5143c$8qo$1@inews.gazeta.pl>
    <f...@c...googlegroups.com>
    <h51761$ivi$1@inews.gazeta.pl> <h51b8n$3d8$1@inews.gazeta.pl>
    <h527ak$h1q$1@inews.gazeta.pl> <h52ick$51s$1@inews.gazeta.pl>
    <h52leu$f9h$1@inews.gazeta.pl> <h53lrp$f2u$1@inews.gazeta.pl>
    <h53qf1$15l$1@inews.gazeta.pl> <h53stn$9tq$1@inews.gazeta.pl>
    <h547g4$i4c$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: static-78-8-111-16.ssp.dialog.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1249230010 16580 78.8.111.16 (2 Aug 2009 16:20:10 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 2 Aug 2009 16:20:10 +0000 (UTC)
    X-User: marb67
    User-Agent: Unison/1.7.9
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.foto.cyfrowa:819181
    [ ukryj nagłówki ]

    On 2009-08-02 16:23:00 +0200, de Fresz <d...@N...pl> said:
    >
    >>> i montującej aparaty.
    >> W Chinach lub innym Bangladeszu, gdzie godzina pracy całej brygady
    >> liczna jest jak sekunda jednego pracownika w UE, czy innym kraju
    >> wysokorozwiniętym.
    >
    > I robiąca w ciągu roku taką ilość cyfrówek, którą w czasach analogów
    > dżapsy montowały dobre 5 lat.
    To dla czego jest drożej?
    Dwa razy drożej, trzy razy drożej.

    >
    >
    >>> Lub podwykonawca. Weź też pod uwagę, że kolejne modele analogów
    >>> wychodziły w znacznie większych odstępach czasowych i częstokroć nie
    >>> różniły się w wielu miejscach drastycznie od poprzedników
    >> Może jednak przyjrzyj się specyfikacji kolejnych analogów, tam różnice
    >> z modelu na model były relatywnie do możliwości technologicznych
    >> gigantyczne.
    >
    > Np. F5-F6. F90X-F100. EOS 50-EOS 30. Pokażesz w tych modelach te
    > powalające różnice techniczne?
    Np. F3 - F4, np. F1 - T90, np. EOS 750 - EOS 1000. T90 - EOS1.
    I generalnie im bliżej czasów obecnych tym mniejsze różnice.

    >
    >
    >>> (a więc nie było tam aż tak wielu nowych mechanizmów do opracowania,
    >>> raczej adaptacje starych,
    >> Jasne, pierwsza migawka szczelinowa realizująca czas naświetlania
    >> 1/4000 i synchro 1/250 w nikonie FA. Wykonana z kompozytu węglowego, a
    >> żeby była lżejsza na szkielecie w kształcie plastra miodu, gdzie
    >> komórki tego plastra były wypełnione materią o grubości mikronów.
    >
    > Gdzie przy zwykłej osiągano już spokojnie 1/2000 (tyle wyrabiały nawet
    > płócienne)
    Najkrótszy czas w szczelinowej migawce, to szerokość szczeliny, więc
    to nie do końca ma związek z jej szybkością jako taką.
    > i synchro 1/125. To ma być ta rewolucja?
    Ano, szybkość przebiegu lamelek 6 m/s, vs 3 m/s. Żeby zrozumieć tę
    rewolucję trzeba mieć trochę wyobraźni technicznej i potrafić
    przeliczyć przeciążenia jakie występują w trakcie startu i hamowania.
    > Większą nowością w tym modelu jak już, był pierwszy pomiar matrycowy
    > (choć opinie o jego skuteczności były mieszane).
    Jak do tej pory. Nikt jeszcze nie wymyślił lepszego i uczucia są ciągle
    mieszane. Dopiero naświetlanie na histogram daje lepsze wyniki, ale na
    ten rodzaj pomiaru trzeba mieć czas.

    >
    >
    >>>> Dlaczego Canon nie wkłada do tanich modeli zamortyzowanych Digic II?
    >>>
    >>> Bo by się nie wyrobił z ilością danych z nowych matryc.
    >> Działałby co najwyżej trochę wolniej. A i to nie koniecznie.
    >> EOS 450D Digic III 12 MPx
    >
    > W 2008 r.
    >
    >
    >> EOS 5D Digic II 12 MPx
    >
    > W 2005 r., gdy w tym samym roku w 350D niby ten sam Digic II obrabiał 8 MPx.
    Ale wg. Ciebie nie dałby rady z 12 MPx, sam to napisałeś kilka wersów wyżej.

    > U Canona (i nie tylko) tradycją już jest, że najpierw nowy procek
    > trafia do 1D, później okrojony do xxD, a na końcu do xxxD. I zupełnie
    > nie wiem czemu zakładasz, że skoro jeden i drugi nazywają się "II", to
    > miałyby to być dokładnie te same procesory. IMHO z tymi nazwami i
    > generacjami procków, to takie marketingowe klechdy i baśnie.
    ja nic nie zakładam. Ja się pytam gdzie jest ta drożyzna w elektronice
    usprawiedliwiająca taką a nie inną cenę gotowego aparatu.
    >
    >
    >>>> Dlaczego poza matrycą główną różnicą między top modelami a entry level
    >>>> jest ich wykonanie?
    >>>
    >>> Bo przy różnicy w cenie końcowej ~500 ojro łatwiej jest upchnąć koszty
    >>> 20-dolarowego odlewu z magnezu.
    >> Pobożne życzenia, że ten odlew kosztuje 20 dolarów.
    >
    > Niech będzie 30. Przy produkcji idącej w setki tysięcy raczej nie
    > wyjdzie więcej.
    Też nie o to się spieram.
    Ciągle nie mam odpowiedzi na podstawowe pytanie.
    Może z innej beczki. Dwie opony, wykonane w takiej samej technologii,
    na tych samych maszynach, przez tych samych ludzi. Ale dwa rozmiary do
    malucha i hamera.
    >
    >
    >>>> Dlaczego w tanich korpus jest jednym wtryskiem z tworzywa, a w drogich
    >>>> jest metalowy?
    >>>
    >>> Prestiż?
    >> Brak argumentów?
    >
    > Nie, serio piszę: prestiż. W tanich aparatach plastik przejdzie,
    > wykrywanie uśmiechu jest tam ważniejszym "selling point". Jak ktoś
    > płaci więcej, to m.in. wymaga solidności konstrukcji, bo płaci za to,
    > że body jest lepiej zrobione, niż korpus z półki niżej. Tym bardziej że
    > "magnezowy odlew" jest w fotografii marketingowym wytrychem od lat.
    A ja Ci mogę pokazać kawałek gumy (o-ring) fi 50 mm i grubości 4 mm,
    który kosztuje 1500 zł.
    Z czego wynika cena? Z prestiżu, czy technologii i miejsca zastosowania?
    >
    >
    >>>> Rozbierz na czynniki pierwsze tego nieszczęsnego OM-1, 300 D i 5D.
    >>>> Zobaczysz różnicę.
    >>>
    >>> Ale do czego zmierzasz?
    >> Zobaczysz różnicę w stopniu skomplikowania.
    >
    > Jak chcesz bezpośrednio porównywać komplikację mechaniczną z
    > elektroniczno-procesorowo-softwarową? Masz na to jakieś tableki czy po
    > prostu będziesz liczył ilość części?
    Nie po prostu z zawodu jestem mechanikiem i wiem ile jest pułapek po
    drodze od pomysłu do przemysłu.
    Zaprojektowany układ elektroniczny po opanowaniu technologii produkcji
    po prostu będzie działał. Mechanizmy zachowują się inaczej.
    >
    >
    >>>> Badziewem nie są, ale nie muszą już być takie jak kiedyś. Dlaczego w
    >>>> tanim D70 migawka jest hybrydowa i krótkie czasy nie są realizowane
    >>>> przez mechanikę? Nie przypadkiem, żeby było taniej?
    >>>
    >>> Ot, eksperymencik - najpierw musieli go opracować, przebadać i wdrożyć.
    >>> Taniej to na pewno nie było. W zamian za to 1/8000 i synchro na 1/500.
    >>> Jakaś inna puszka w tej klasie oferowała coś podobnego kiedykolwiek? I
    >>> gdzie się podziały obecnie te migawki hybrydowe?
    >> Albo chęć pokazania konkurencji, że my w tanim aparacie mamy to czego
    >> nie ma konkurencja.
    >
    > Przy okazji pokazali że w tanim aparacie mają coś, czego nie mają w
    > droższym pro...
    >
    >
    >> A żeby to uzyskać to można było albo wpakować drogą migawkę, albo tanią
    >> hybrydę.
    >
    > I był to taki interes życia, że już po jednym modelu się z niego
    > wycofali? Zresztą - masz gdzieś jakieś dane o cenie migawki hybrydowej
    > (wraz z kosztami jej opracowania), czy tak tylko zgadujuesz?
    Zgaduję, tak samo jak Ty zgadujesz.
    Bo jakoś do tej pory poza przepychankami słownymi nic konkretnego nie padło.
    >
    >
    >>>> Dlaczego najkrótszy czas synchroniczny wraz ze zmniejszeniem drogi
    >>>> migawki, nie uległ skróceniu? 1/200s na pełnej klatce małoobrazkowej i
    >>>> taki sam na APS-C?
    >>>
    >>> A dlaczago miałby?
    >> Idź do szkoły i poucz się matematyki.
    >> Z prostej przyczyny. Żeby synchronizować lampę błyskową z migawką musi
    >> ona otworzyć całe okno formatowe. jeżeli ma do przebiegu 24 mm, to musi
    >> biec szybciej niż gdy ma do pokonania 16 mm.
    >
    > Nie zrozumiałeś. Dlaczego w klasie amatorskiej mieliby dawać coś
    > więcej, niż w klasie pro? Nikon przez chwilę dawał, ale już się
    > wycofali z tego błędu. Sądzę że jest to bardziej związane z
    > marketingiem niż technologią. Skąd wogóle u ludzi bierze się
    > przekonanie, że producenci dają maksimum możliwości technicznych, żeby
    > zrobić dobrze konsumentom? Dają minimum, jakie mogą sprzedać.
    Z tym nie dyskutuję.
    I teraz się zastanów. Skąd wzięła się cena nowych aparatów? Czy po
    prostu nie wciska się ludziom nowej technologii drogo tylko dla tego że
    jest nowa. A biznes i tak jest lepszy bo na sztuce mamy lepsze bicie?
    Przecież są/były tysiące ludzi gotowych płacić za analogowe aparaty.
    Fabryki nagle spłonęły? Produkcja nagle przestała się opłacać? Czy może
    stała się mniej opłacalna w stosunku do "nowego"?
    >
    >
    >> Z tego samego powodu w końcu zrezygnowano z migawek o przebiegu
    >> poziomym, bo droga była zbyt długa, aby uzyskać krótkie czasy. Z
    >> dokładnie tego samego powodu ciężko o MF z czasem krótszym niż 1/100 s.
    >
    > I obeszli to migawką centralną z czasami do 1/1000. Jak nie kijem, to młotkiem.
    Jakim kosztem? Migawka w każdym obiektywie. Maksymalne światło szkła
    ograniczone gabarytami migawki.
    >
    >
    >> Jeżeli takich rzeczy nie wiesz, to bardzo mi przykro.
    >> Najtańsza migawka z EOS-a 300 mogła by spokojnie synchronizować z
    >> czasem 1/250 na APS-c.
    >
    > Równie dobrze możnaby powiedzieć, że np. w analogowym F60 mogli dawać
    > takie synchro - wszak po blisko 20 latach od skonstruowania, cena
    > takiej migawki to powinny być jakieś drobne.
    A dla czego nie były drobne? Bo mechanizmy nie tanieją wraz z ilością
    wyprodukowanych sztuk, jak elektronika. Cena za sztukę ustala się na
    pewnym wyższym poziomie i tyle.
    >
    >
    >>> Mechanika była droższa w produkcji i tańsza w opracowaniu.
    >> A cena końcowa sprzętu niższa.
    >
    > Oszczędzali na programistach.
    Ha ha ha.

    >
    >
    >>> Doprawdy? A jakie miała ona zadania? Kalkulacja ekspozycji i co
    >>> jeszcze? Jakiej mocy obliczniowej do tego potrzeba? Suwaka
    >>> logarytmicznego? A teraz?
    >> Nie piszę o analogowej elektryce, tylko o mikrochipach w aparatach z
    >> początku lat 80-tych. Nikon FA, Canon A1. Przykro mi, ale koszt tej
    >> elektroniki nie był mały. Wystarczy porównać sobie ceny sprzętu
    >> komputerowego z owego okresu.
    >
    > A jakie były jej zadania i możliwości? Pomierzyć ekspozycję i dobrać
    > czas do przesłony? Sądzę że z tym poradzili by sobie dziadkowie
    > komputerów z lat 50-tych. Pokaż mi dzisiaj komputer konsumencki, który
    > w ciągu 1, dobra, niech będzie 2-3 sekund przerobi circa 100 MB danych
    > - demozaikowanie, filtry (odszumianie, krzywe kolorystyczne) i zapis na
    > dysk. A to raptem ze 3 fps. To są układy zupełnie nieporównywalne.
    Ale i czasy są nie porównywalne. Elektronika 30-20 lat temu, była
    znacznie droższa, a i tak była używana w relatywnie tańszym sprzęcie.

    >
    >
    >>>> Wykonanie głupich połączeń elektrycznych wewnątrz aparatu, to kiedyś
    >>>> lutowane druciki, obecnie tasiemka z szybkozłączami.
    >>>
    >>> Ile ich było, tych połączeń? I jakie były wtedy możliwości
    >>> technologiczne zrobienia tego inaczej? Ile to wówczas (gdy była to
    >>> popularna technologia) kosztowało?
    >> No właśnie o tym piszę, że nie było, że było drogie, że mało się tego
    >> robiło, że wszystko wskazuje na to, że technologia powinna być znacznie
    >> droższa w finalnym produkcie, a nie jest. Była tańsza.
    >
    > A może jednak ich produkcja nie była aż tak skomplikowana na ówczesne
    > możliwości technologiczne, jak to próbujesz tu przedstawiać?
    To powiedz mi dla czego pamięć SIMM z połowy lat 90-tych za 4 MB,
    kosztowała tyle co 4 GB obecnie i zajmowała więcej miejsca i brała
    więcej prądu.
    Z czego wzięło się w DOSie 8 znaków w nazwie + 3 na rozszerzenie, bo
    każdy bit kosztował i to dużo.

    > Zresztą te układy były stosunkowo prymitywne i najdroższa w tym
    > wszystkim byla ich miniaturyzacja, nie osiągi (niepotrzebne znów aż tak
    > wielkie). Kalkulacja ekspozycji to naprawdę dość banalna matematyka.
    Co nie zmienia faktu, że kosztowały znacznie więcej.

    > I jakoś nie wierzę że mały japończyk siedział sobie z lutownicą i pod
    > lupką wszystko ręcznie składał do kupy, produkcja już wtedy była
    > zautomatyzowana.
    Otwórz dowolny aparat z tamtego okresu.

    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: