eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 1. Data: 2014-02-11 16:07:44
    Temat: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: "Tmek" <T...@d...ek>

    Wyrosla dyskusja oparta na teoretyzowaniu dotyczaca ssania.

    Zalozenie jest takie:
    W benzyniaku ssanie potrzebne jest do tego, aby przy zimnym silniku
    mieszanka paliwowo powietrzna wpadajaca do kolektora i cylindra osiagnela
    odpowiedni poziom odparowania kropelek benzyny dzieku ktoremu nastapi
    skuteczny zaplom.

    Czyli tlumaczac dalej, w zimnym silnku, mieszanka drobin benzyny paruje o
    wiele wolniej niz w cieplym, zatem aby osiagnac podobne stezenie par,
    zmienia sie proporcje powietrze - beznyna, czyli daje wiecej beznyny na dana
    jednostke powietrza.
    I ssanie w skrocie tak wyglada.

    Czyli idac dalej, jesli zamiast rozpylonej benzyny od razu podac pary
    beznyny z powietrzem, to pomijajac ewentualne skroplenie benzyny w zimnym
    cylindrze, nie potrzeba ssania? Prawda czy nie?

    Idac dalej, zastepujac benzyne mieszanka powietrze lpg, w ktorej nic nie
    musi parowac ssanie przy rozruchu zimnego silnika nie jest wymagane? Prawda
    czy nie?


    Rozpatrujemy to w sytuacji z pominieciem calej autoamtyki, automatycznego
    ssania i innych cudow na wplyw ktorych nie mamy mozliwosci, czyli pozostaje
    do rozwazan stary silnik z mechanicznym ssaniem i bez zadnych bimetalow w
    gazniku i innych automatow.


    Wiec jak, jedni twierdza ze bez ssania nie ruszy, bez wzgledu czy to benzyna
    czy lpg, inna opcja stoi przy zdaniu, ze wg przedstawionego powyzej wywodu
    sie da, bo gaz nie musi odparowywac.

    Ciekaw jestem co wieksze grono o tym sadzi.

    pozdro





  • 2. Data: 2014-02-11 16:39:01
    Temat: Re: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tmek" napisał w wiadomości
    >Zalozenie jest takie:
    >W benzyniaku ssanie potrzebne jest do tego, aby przy zimnym silniku
    >mieszanka paliwowo powietrzna wpadajaca do kolektora i cylindra
    >osiagnela odpowiedni poziom odparowania kropelek benzyny dzieku
    >ktoremu nastapi skuteczny zaplom.

    >Czyli idac dalej, jesli zamiast rozpylonej benzyny od razu podac pary
    >beznyny z powietrzem, to pomijajac ewentualne skroplenie benzyny w
    >zimnym cylindrze, nie potrzeba ssania? Prawda czy nie?

    W zasadzie prawda. Problem moze byc jednak z tym odparowaniem - ciecze
    maja pare nasycona, i w niskiej temperaturze wiecej nie odparuje.
    Jakis podgrzewacz powietrza by sie przydal.
    Nie wiem ile to wynosi dla benzyny, przy jakiej temperaturze stezenie
    bedzie za male.

    Czas odparowania moze tez byc klopotem, choc jak rozumiem zakladasz
    doprowadzenie juz par paliwa.

    >Idac dalej, zastepujac benzyne mieszanka powietrze lpg, w ktorej nic
    >nie musi parowac ssanie przy rozruchu zimnego silnika nie jest
    >wymagane? Prawda czy nie?

    Prawda. Zawsze zapalalem na gazie, gaznik mial ssanie automatyczne,
    ale przeciez na zasilanie LPG to ssanie nie wplywa.

    Do ok -15C dzialalo dobrze. Ponizej zaczynaly sie klopoty - bywalo ze
    silnik odpalil, a chwile pozniej gasl.

    >Wiec jak, jedni twierdza ze bez ssania nie ruszy, bez wzgledu czy to
    >benzyna czy lpg, inna opcja stoi przy zdaniu, ze wg przedstawionego
    >powyzej wywodu sie da, bo gaz nie musi odparowywac.

    Bez ssania na benzynie ma klopot z zapaleniem. Po dluzszym kreceniu
    moze i zaskoczy, ale nie bylbym taki pewny.
    Zreszta jak zaskoczy, to i tak zgasnie - trzeba go umiejetnie gazem
    podtrzymywac.

    Ale lyzka paliwa wlana wprost w kolektor czyni cuda. Jest to na tyle
    malo ze raczej nie wplywa do cylindrow, tylko wlasnie w kolektorze
    paruje.
    Nie trzeba zreszta lyzki - wiele gaznikow mialo "pompke
    przyspieszacza", i przy wciskaniu pedalu byl dodatkowy wtrysk paliwa w
    kolektor.

    Pare wcisniec przed rozruchem ... i albo zapalal jak burza, albo
    trzeba bylo czekac az swiece przestana byc "zalane".

    Teraz juz nie potwierdze, bo auta z gaznikiem brak, aczkolwiek przy
    pomocy kroplomierza czy butli z gazem powinno sie udac i na wtrysku -
    po jego wylaczeniu.

    J.


  • 3. Data: 2014-02-11 17:04:03
    Temat: Re: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: "abn140" <a...@g...com>


    Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:52fa441a$0$2216$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Tmek" napisał w wiadomości
    >>Zalozenie jest takie:
    >>W benzyniaku ssanie potrzebne jest do tego, aby przy zimnym silniku
    >>mieszanka paliwowo powietrzna wpadajaca do kolektora i cylindra osiagnela
    >>odpowiedni poziom odparowania kropelek benzyny dzieku ktoremu nastapi
    >>skuteczny zaplom.
    >
    >>Czyli idac dalej, jesli zamiast rozpylonej benzyny od razu podac pary
    >>beznyny z powietrzem, to pomijajac ewentualne skroplenie benzyny w zimnym
    >>cylindrze, nie potrzeba ssania? Prawda czy nie?

    Kiedys mialem uno z gaznikiem. Ssanie tam wygladalo tak ze sie cofal pedal
    gazu, jak wyciagnac...
    To se mysle - a po h#$%a z tym ssaniem sie 3,14erdolic! wcisne gaz, brym i
    pojdzie. I faktycznie.
    Czyli tam to byl tylko jakby reczny gaz. Czy jednak przy tym ssaniu cos
    jeszcze sie w gazniku robilo to nie wiem...



  • 4. Data: 2014-02-11 18:41:48
    Temat: Re: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: ToMasz <n...@n...neostrada.pl>

    > Ciekaw jestem co wieksze grono o tym sadzi.
    Prehistoria - moim zdaniem. W gaźnikowych samochodach, ssanie
    realizowano ( w więkoszości przypadków) dodatkową przepustnicą nad
    gaźnikiem. Działanie można sobie tłumaczyć na wiele sposobów. Jednak
    najogólniej - przymyka powietrze, więc daje bogatszą mieszankę. W tych
    czasach gaz LPG był podawany poprzez specjalnie wykonaną imitacje
    grźnika w postaci płytki z otworem która miała być zwężką ventuiego.
    Przy odrobinie kombinacji można było pomieszać opary benzyny z gazem.
    Neistety trudno było nad tym panować. Gaz parujując odbierał duże ilości
    ciepła. W czasie pracy silnika to ciepło było pobierane z układu
    chłodzenia. Podczas startu - nie było go wystarczająco dużo. czyli
    poniżej pewnej temperatury, stare gaźnikowce odpalały czasami chętniej
    na gazie niż na benzynie, ale na gazie momentalnie zdychały. (o czym
    wspominał kolega).
    Nie wiem do czego zmierzasz. jakieś modyfikacje rozruchowe chcesz
    wymyślać? nie warta skórka wyprawki....

    ToMasz


  • 5. Data: 2014-02-11 18:49:18
    Temat: Re: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "ToMasz" napisał w wiadomości
    >> Ciekaw jestem co wieksze grono o tym sadzi.

    >Prehistoria - moim zdaniem.

    Stosowne oprogramowanie robi to i w dzisiejszych benzyniakach.
    W tym przypadku tylko trudniej uniknac podawania wiekszej ilosci gazu
    :-)

    >W gaźnikowych samochodach, ssanie realizowano ( w więkoszości
    >przypadków) dodatkową przepustnicą nad gaźnikiem. Działanie można
    >sobie tłumaczyć na wiele sposobów. Jednak najogólniej - przymyka
    >powietrze, więc daje bogatszą mieszankę. W tych czasach gaz LPG był
    >podawany poprzez specjalnie wykonaną imitacje grźnika w postaci
    >płytki z otworem która miała być zwężką ventuiego.

    I byl przed przepustnica ssania, wiec teoretycznie na jej ustawienie
    niewrazliwy.

    >Przy odrobinie kombinacji można było pomieszać opary benzyny z gazem.

    Trudno pomieszac jak gaznik przez pol roku benzyny nie widzial.

    >Neistety trudno było nad tym panować. Gaz parujując odbierał duże
    >ilości ciepła. W czasie pracy silnika to ciepło było pobierane z
    >układu chłodzenia. Podczas startu - nie było go wystarczająco dużo.
    >czyli poniżej pewnej temperatury, stare gaźnikowce odpalały czasami
    >chętniej na gazie niż na benzynie, ale na gazie momentalnie zdychały.
    >(o czym wspominał kolega).

    Ale to ponizej -15C. Powyzej normalnie odpalalem na gazie bez zadnych
    cudowan.

    J.


  • 6. Data: 2014-02-11 21:09:22
    Temat: Re: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: "Tmek" <T...@d...ek>


    Użytkownik "ToMasz" <n...@n...neostrada.pl> napisał w
    wiadomości news:52fa60db$0$2228$65785112@news.neostrada.pl...
    > > Ciekaw jestem co wieksze grono o tym sadzi.
    > Prehistoria - moim zdaniem. W gaźnikowych samochodach, ssanie realizowano
    > ( w więkoszości przypadków) dodatkową przepustnicą nad gaźnikiem.
    > Działanie można sobie tłumaczyć na wiele sposobów. Jednak najogólniej -
    > przymyka powietrze, więc daje bogatszą mieszankę. W tych czasach gaz LPG
    > był podawany poprzez specjalnie wykonaną imitacje grźnika w postaci płytki
    > z otworem która miała być zwężką ventuiego. Przy odrobinie kombinacji
    > można było pomieszać opary benzyny z gazem. Neistety trudno było nad tym
    > panować. Gaz parujując odbierał duże ilości ciepła. W czasie pracy silnika
    > to ciepło było pobierane z układu chłodzenia. Podczas startu - nie było go
    > wystarczająco dużo. czyli poniżej pewnej temperatury, stare gaźnikowce
    > odpalały czasami chętniej na gazie niż na benzynie, ale na gazie
    > momentalnie zdychały. (o czym wspominał kolega).
    > Nie wiem do czego zmierzasz. jakieś modyfikacje rozruchowe chcesz
    > wymyślać? nie warta skórka wyprawki....

    Nie chodzilo o modyfikacje, ani o sposoby realizowania ssania, ani o
    przymarazajcy parownik tylko o kwestie czy przy zimnym silniku zasialnym
    gazem musi byc bogatsza mieszanka.

    Tmek



  • 7. Data: 2014-02-11 21:11:16
    Temat: Re: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: "Tmek" <T...@d...ek>


    Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:52fa62a2$0$2154$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "ToMasz" napisał w wiadomości
    >
    > Trudno pomieszac jak gaznik przez pol roku benzyny nie widzial.
    >
    >
    > Ale to ponizej -15C. Powyzej normalnie odpalalem na gazie bez zadnych
    > cudowan.

    Teoria zweryfikowana praktyka, o to chodzi :)

    pozdro



  • 8. Data: 2014-02-11 21:13:04
    Temat: Re: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: "Tmek" <T...@d...ek>


    Użytkownik "abn140" <a...@g...com> napisał w wiadomości
    news:lddhlh$mig$1@node2.news.atman.pl...
    >
    > Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:52fa441a$0$2216$65785112@news.neostrada.pl...
    > Kiedys mialem uno z gaznikiem. Ssanie tam wygladalo tak ze sie cofal pedal
    > gazu, jak wyciagnac...
    > To se mysle - a po h#$%a z tym ssaniem sie 3,14erdolic! wcisne gaz, brym i
    > pojdzie. I faktycznie.
    > Czyli tam to byl tylko jakby reczny gaz. Czy jednak przy tym ssaniu cos
    > jeszcze sie w gazniku robilo to nie wiem...

    Robilo, robilo.
    Jakby nie robilo to uruchamiajac ssanie na na rzgrzanym chodzil by Ci
    szybciej.
    A nie chodzil tylko gasl.
    Ssanie wzbogaca mieszanke.

    Tmek



  • 9. Data: 2014-02-11 21:58:17
    Temat: Re: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: ToMasz <n...@n...neostrada.pl>

    W dniu 11.02.2014 21:11, Tmek pisze:
    > Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:52fa62a2$0$2154$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Użytkownik "ToMasz" napisał w wiadomości
    >>
    >> Trudno pomieszac jak gaznik przez pol roku benzyny nie widzial.
    >>
    >>
    >> Ale to ponizej -15C. Powyzej normalnie odpalalem na gazie bez zadnych
    >> cudowan.
    >
    > Teoria zweryfikowana praktyka, o to chodzi :)
    ja przy takich temperaturach, Ibizy z 1988roku już chyba nie odpalałem
    wcale. Moja ibiza nie miala baku, jeździłem tylko na gazie, ale jak juz
    wspominałem - dla każdego auta byla jakaś temperatura poniżej której
    nawet jak zapalił, to na gazie nie szedł. ja brałem butelkę gorącej
    wody, i lałem na parownik - wystarczyło podnieść temperaturę o parę
    stopni - działało. potem zaczęli się czepiać na przeglądzie że niemam
    baku, musiałem zamontować i przywrócić działanie na benzynie. niestety
    na benzynie wcale nie chciała zapalać. wiec było szybkie odpalenie na
    gazie i błyskawiczne przełączanie na benzyne. masz praktykę z dawnych
    czasów. Wtedy powiedziałem że nigdy więcej benzyny. następne auto to
    była cytryna c15, która paliła w każdych warunkach, mało tego, paliła
    zdalnie, z pilota. o ile nie zostawiłem auta na biegu, miałem ciepełko
    zanim wlazłem do auta

    ToMasz


  • 10. Data: 2014-02-11 22:06:59
    Temat: Re: Pytanie teoretyczno praktyczne o ssaniu
    Od: masti <g...@t...hell>

    Dnia pięknego Tue, 11 Feb 2014 17:04:03 +0100 osobnik zwany abn140
    napisał:

    > Czyli tam to byl tylko jakby reczny gaz. Czy jednak przy tym ssaniu cos
    > jeszcze sie w gazniku robilo to nie wiem...


    ręczny gaz też bywał np w kanciaku. Ale to jest tylko podniesienie
    przepustnicy.
    Ssanie wzbogaca mieszankę.


    --
    Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: