eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyProblem techniczno-społeczny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 1. Data: 2013-10-30 20:30:08
    Temat: Problem techniczno-społeczny
    Od: zgred <z...@n...com>

    Tak się zastanawiam, w kontekście protestów społecznych:

    Czy wydmuszka wypełniona kwasem masłowym lub siarkowodorowym rzucona z
    bliska na dolną krawędź przedniej szyby zmusi pasażerów do niezwłocznego
    opuszczenia pojazdu? (wiem, wloty można zamknąć...)

    Czy puszka pianki budowlanej opróżniona (np na przejściu dla pieszych) w
    otwory wlotu powietrza doprowadzi w ciągu paru (2-3) minut do
    unieruchomienia samochodu wskutek braku chłodzenia?

    Dotyczy samochodów luksusowych ~n*100kPLN

    Znacie może odpowiedź? Próbował ktoś w praktyce?

    --

    Tnx. Zgred.


  • 2. Data: 2013-10-30 20:42:30
    Temat: Re: Problem techniczno-społeczny
    Od: "X-Man" <k...@w...pl>

    "zgred" <z...@n...com> wrote in message
    news:52715e40$0$2182$65785112@news.neostrada.pl...
    > Tak się zastanawiam, w kontekście protestów społecznych:
    > Czy wydmuszka wypełniona kwasem masłowym lub siarkowodorowym rzucona z bliska
    > na dolną krawędź przedniej szyby zmusi pasażerów do niezwłocznego opuszczenia
    > pojazdu? (wiem, wloty można zamknąć...)

    wątpię ale jakaś niewielka szansa zawsze jest


    > Czy puszka pianki budowlanej opróżniona (np na przejściu dla pieszych) w
    > otwory wlotu powietrza doprowadzi w ciągu paru (2-3) minut do unieruchomienia
    > samochodu wskutek braku chłodzenia?

    jeszcze bardziej wątpię

    > Dotyczy samochodów luksusowych ~n*100kPLN
    > Znacie może odpowiedź? Próbował ktoś w praktyce?

    nudzi ci się?

    Pzdr
    Piotrek



  • 3. Data: 2013-10-30 20:52:35
    Temat: Re: Problem techniczno-społeczny
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 30 października 2013 20:42:30 UTC+1 użytkownik X-Man napisał:
    > "zgred" <z...@n...com> wrote in message
    >
    > news:52715e40$0$2182$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    > > Tak się zastanawiam, w kontekście protestów społecznych:
    >
    > > Czy wydmuszka wypełniona kwasem masłowym lub siarkowodorowym rzucona z bliska
    >
    > > na dolną krawędź przedniej szyby zmusi pasażerów do niezwłocznego opuszczenia
    >
    > > pojazdu? (wiem, wloty można zamknąć...)
    >
    >
    >
    > wątpię ale jakaś niewielka szansa zawsze jest
    >
    >
    >
    >
    >
    > > Czy puszka pianki budowlanej opróżniona (np na przejściu dla pieszych) w
    >
    > > otwory wlotu powietrza doprowadzi w ciągu paru (2-3) minut do unieruchomienia
    >
    > > samochodu wskutek braku chłodzenia?
    >
    >
    >
    > jeszcze bardziej wątpię
    >
    >
    >
    > > Dotyczy samochodów luksusowych ~n*100kPLN
    >
    > > Znacie może odpowiedź? Próbował ktoś w praktyce?
    >
    >
    >
    > nudzi ci się?
    >
    >
    >
    > Pzdr
    >
    > Piotrek

    Niezwykle skuteczny jest halon z gaśnicy halonowej. Wdmuchnięcie pod maskę powinno
    unieruchomić silnik na dłuższy czas nie wyrządzając silnikowi żadnej szkody. Trzeba
    bardzo uważać na istoty żywe. Ich działanie też jest oparte na spalaniu.


  • 4. Data: 2013-10-30 21:20:37
    Temat: Re: Problem techniczno-społeczny
    Od: zgred <z...@n...com>

    W dniu 2013-10-30 20:52, k...@g...com pisze:

    >> nudzi ci się?

    Nie. Planuję pewną akcję społeczną.
    >> Pzdr
    >> Piotrek
    >
    > Niezwykle skuteczny jest halon z gaśnicy halonowej. Wdmuchnięcie pod maskę powinno
    unieruchomić silnik na dłuższy czas nie wyrządzając silnikowi żadnej szkody. Trzeba
    bardzo uważać na istoty żywe. Ich działanie też jest oparte na spalaniu.
    Wierzę, że "eliminuje tlen", ale -
    pojemność układu dolotowego jest rzędu porównywalnego z pojemnością
    skokową, powiedzmy 2-3 razy większa. Więc wystarczy rozrusznikiem zrobić
    dwa-trzy pełne obroty wału i układ się przepłucze.
    No, ale - nie jestem ombibusem i pewno o czymś jeszcze nie wiem. Osadza
    się w kanałach i paruje potem? Ciekaw jestem mechanizmu. Piszą tylko, ze
    działa "antykatalitycznie", ale jak się go wydmucha, to rozumiem, że nie
    działa.



    --
    Tnx. Zgred.


  • 5. Data: 2013-10-30 21:47:45
    Temat: Re: Problem techniczno-społeczny
    Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>

    W dniu 2013-10-30 21:20, zgred pisze:

    > No, ale - nie jestem ombibusem i pewno o czymś jeszcze nie wiem.

    Powiedz jaki efekt chcesz osiągnąć, a pewnie rady się posypią.

    Wąchałeś kiedyś kwas masłowy i siarkowodorowy? Bo zadając takie pytanie
    o wypełnionej wydmuszce to chyba nie.
    A piana montażowa puki nie zastygnie to tak jak by jej nie było. T.z.
    zasysane powietrze zrobi sobie w niej tunel.
    --
    Krzysiek
    http://niewygodne.info.pl/index.htm


  • 6. Data: 2013-10-30 22:24:47
    Temat: Re: Problem techniczno-społeczny
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 30 października 2013 21:20:37 UTC+1 użytkownik zgred napisał:
    > W dniu 2013-10-30 20:52, k...@g...com pisze:
    >
    >
    >
    > >> nudzi ci się?
    >
    >
    >
    > Nie. Planuję pewną akcję społeczną.
    >
    > >> Pzdr
    >
    > >> Piotrek
    >
    > >
    >
    > > Niezwykle skuteczny jest halon z gaśnicy halonowej. Wdmuchnięcie pod maskę
    powinno unieruchomić silnik na dłuższy czas nie wyrządzając silnikowi żadnej szkody.
    Trzeba bardzo uważać na istoty żywe. Ich działanie też jest oparte na spalaniu.
    >
    > Wierzę, że "eliminuje tlen", ale -
    >
    > pojemność układu dolotowego jest rzędu porównywalnego z pojemnością
    >
    > skokową, powiedzmy 2-3 razy większa. Więc wystarczy rozrusznikiem zrobić
    >
    > dwa-trzy pełne obroty wału i układ się przepłucze.
    >
    > No, ale - nie jestem ombibusem i pewno o czymś jeszcze nie wiem. Osadza
    >
    > się w kanałach i paruje potem? Ciekaw jestem mechanizmu. Piszą tylko, ze
    >
    > działa "antykatalitycznie", ale jak się go wydmucha, to rozumiem, że nie
    >
    > działa.
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    > --
    >
    > Tnx. Zgred.

    Nie eliminuje tlenu tylko wchodzi w reakcję chemiczną z płomieniem. W jego obecności
    nic się nie może zapalić. Wystarczają pojedyncze cząsteczki halonu żeby nie dało się
    nic zapalić. To jeden ze skuteczniejszych środków gaśniczych. Ze względu na
    niebezpieczeństwo dla ludzi i zwierząt stosowany jest niezwykle rzadko i tylko tam
    gdzie użycie tradycyjnych środków gaśniczych mogło by spowodować duże straty, skarbce
    w muzeach, pomieszczenia z cennymi książkami i obrazami, dziełami sztuk. Jeśli jest
    taka instalacja zamontowana to zawsze w dostępnych miejscach umieszczone są
    indywidualne aparaty ucieczkowe dla ludzi. Czyli albo małe butle z powietrzem albo
    małe generatory tlenu. Czasami na amerykańskich filmach jak jest pożar to z sufitu
    wyskakują takie aparaty ucieczkowe. Jak od halonu zgaśnie silnik to akumulatora nie
    wystarczy na przedmuchanie. Sprawdziłem to w praktyce. Jedno psiknięcie we wlot
    powietrza do filtra. Takie psiknięcie jak dezodorantem pod pachę. Silnik odpalił na
    drugim akumulatorze po wyjęciu filtra powietrza i przedmuchaniu cylindrów sprężonym
    powietrzem. Przez chwilę po założeniu filtra powietrza jak silnik pracował, na
    wolnych obrotach się krztusił i wypadały mu zapłony. Gdzieś po 30 sekundach filtr się
    przedmuchał i było dobrze. Masakra. W życiu nie przypuszczałem że takie będą skutki.
    Teraz raczej trudno takie ćwiczenie praktyczne przeprowadzić bo nie można kupić
    gaśnic halonowych. Kiedyś były dostępne w sklepach motoryzacyjnych. Blaszana puszka
    jak do dezodorantu i trochę inny niż w dezodorancie ten dinks do naciskania. Podobny
    do tego w piankach do golenia.


  • 7. Data: 2013-10-30 22:56:19
    Temat: Re: Problem techniczno-społeczny
    Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>

    W dniu 2013-10-30 22:24, k...@g...com pisze:
    > To jeden ze skuteczniejszych środków gaśniczych.

    zgadza się

    > Ze względu na niebezpieczeństwo dla ludzi i zwierząt stosowany jest niezwykle
    rzadko
    i tylko tam gdzie użycie tradycyjnych środków gaśniczych

    tu już trochę konfabulujesz - z rozkładu halonów powstają związki
    trujące, ale akurat najczęściej używane w gaśnicach Halony 1211 i 1301
    są uważane za na tyle bezpieczne, że używane są w gaśnicach na pokładach
    samolotów pasażerskich. A wytwarzanie halonów zabronione zostało przede
    wszystkim z uwagi na bardzo skuteczne niszczenie warstwy ozonowej w
    atmosferze. I halon nadal jest stosowany właśnie tam, gdzie
    najważniejsze jest jednak ugaszenie pożaru - czyli w samolotach,
    okrętach wojennych itp. A że nie jest już produkowany, więc prowadzone
    jest dokładne rozliczanie jego ilości w instalacjach, recykling i
    ponowne użycie.

    > Teraz raczej trudno takie ćwiczenie praktyczne przeprowadzić bo nie można kupić
    gaśnic halonowych.

    da się, ale nie są dostępne oficjalnie dla zwykłego śmiertelnika (u
    nas..). Choć przy odrobinie szczęścia i znajomościach da się zapewne
    taką dorwać z demobilu lotniczego. Lub na ebayu :-)
    http://www.ebay.pl/itm/H3R-Fire-Extinguisher-A344T-A
    ircraft-Halon-Fire-Ext-/300616009717?pt=LH_DefaultDo
    main_123&hash=item45fe1c47f5

    > Kiedyś były dostępne w sklepach motoryzacyjnych. Blaszana puszka jak do dezodorantu
    > i trochę inny niż w dezodorancie ten dinks do naciskania. Podobny do tego w
    piankach do golenia.

    były, były, ale to było gdzieś tak w latach '80 ubiegłego wieku..

    --
    Pozdr.
    Michał


  • 8. Data: 2013-10-31 00:50:09
    Temat: Re: Problem techniczno-społeczny
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 30 października 2013 22:56:19 UTC+1 użytkownik Michał Baszyński
    napisał:
    > W dniu 2013-10-30 22:24, k...@g...com pisze:
    >
    > > To jeden ze skuteczniejszych środków gaśniczych.
    >
    >
    >
    > zgadza się
    >
    >
    >
    > > Ze względu na niebezpieczeństwo dla ludzi i zwierząt stosowany jest niezwykle
    rzadko
    >
    > i tylko tam gdzie użycie tradycyjnych środków gaśniczych
    >
    >
    >
    > tu już trochę konfabulujesz - z rozkładu halonów powstają związki
    >
    > trujące, ale akurat najczęściej używane w gaśnicach Halony 1211 i 1301
    >
    > są uważane za na tyle bezpieczne, że używane są w gaśnicach na pokładach
    >
    > samolotów pasażerskich. A wytwarzanie halonów zabronione zostało przede
    >
    > wszystkim z uwagi na bardzo skuteczne niszczenie warstwy ozonowej w
    >
    > atmosferze. I halon nadal jest stosowany właśnie tam, gdzie
    >
    > najważniejsze jest jednak ugaszenie pożaru - czyli w samolotach,
    >
    > okrętach wojennych itp. A że nie jest już produkowany, więc prowadzone
    >
    > jest dokładne rozliczanie jego ilości w instalacjach, recykling i
    >
    > ponowne użycie.
    >
    >
    >
    > > Teraz raczej trudno takie ćwiczenie praktyczne przeprowadzić bo nie można kupić
    gaśnic halonowych.
    >
    >
    >
    > da się, ale nie są dostępne oficjalnie dla zwykłego śmiertelnika (u
    >
    > nas..). Choć przy odrobinie szczęścia i znajomościach da się zapewne
    >
    > taką dorwać z demobilu lotniczego. Lub na ebayu :-)
    >
    > http://www.ebay.pl/itm/H3R-Fire-Extinguisher-A344T-A
    ircraft-Halon-Fire-Ext-/300616009717?pt=LH_DefaultDo
    main_123&hash=item45fe1c47f5
    >
    >
    >
    > > Kiedyś były dostępne w sklepach motoryzacyjnych. Blaszana puszka jak do
    dezodorantu
    >
    > > i trochę inny niż w dezodorancie ten dinks do naciskania. Podobny do tego w
    piankach do golenia.
    >
    >
    >
    > były, były, ale to było gdzieś tak w latach '80 ubiegłego wieku..
    >
    >
    >
    > --
    >
    > Pozdr.
    >
    > Michał

    Z tego co mi wiadomo to halony bardzo skutecznie blokują spalanie. Wręcz
    uniemożliwiają je. Życie komórek oparte jest na spalaniu katalitycznym. Halon jak
    przedostanie się do komórki to wygasza w niej katalityczny piecyk. W takiej sytuacji
    komórka umiera. Jak w człowieku umrze dostatecznie dużo komórek w tym samym czasie to
    i człowiek odwala kitę. Nie lecialem palącym się samolotem ani nie płynąłem łodzią
    podwodną. Podejrzewam ze jak użyje się w przypadku pożaru w takich obiektach halonu
    ,to do czasu wymiany powietrza trzeba oddychać innym powietrzem, a nie tym zmieszanym
    z halonem. Kiedyś czytałam że zagrożeniem przy użyciu halonu nie są związki chemiczne
    jakie się wytwarzają w czasie palenia i gaszenia a halon który nie przereagował.


  • 9. Data: 2013-10-31 06:39:02
    Temat: Re: Problem techniczno-społeczny
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2013-10-30 20:30, zgred wrote:
    > Tak się zastanawiam, w kontekście protestów społecznych:
    >
    > Czy wydmuszka wypełniona kwasem masłowym lub siarkowodorowym rzucona z
    > bliska na dolną krawędź przedniej szyby zmusi pasażerów do niezwłocznego
    > opuszczenia pojazdu? (wiem, wloty można zamknąć...)

    Myślę, że tak.

    > Czy puszka pianki budowlanej opróżniona (np na przejściu dla pieszych) w
    > otwory wlotu powietrza doprowadzi w ciągu paru (2-3) minut do
    > unieruchomienia samochodu wskutek braku chłodzenia?

    Raczej nie. Choć napewno narobi innych szkód.

    >
    > Dotyczy samochodów luksusowych ~n*100kPLN
    >
    > Znacie może odpowiedź? Próbował ktoś w praktyce?

    Chcesz zostać celebrytą?

    Shrek.


  • 10. Data: 2013-10-31 07:07:09
    Temat: Re: Problem techniczno-społeczny
    Od: zgred <z...@n...com>

    W dniu 2013-10-30 21:47, Krzysztof 45 pisze:
    > W dniu 2013-10-30 21:20, zgred pisze:
    >
    >> No, ale - nie jestem ombibusem i pewno o czymś jeszcze nie wiem.
    >
    > Powiedz jaki efekt chcesz osiągnąć, a pewnie rady się posypią.

    Chcę
    1) Zmusić pasażerów do szybkiego opuszczenia pojazdu
    2) Doprowadzić do unieruchomienia pojazdu w sposób mniej niszczący, niż
    np. przebijając oponę (owszem, to łatwe, na światłach albo na przejściu,
    ale koła mogą np. byc antyprzebiciowe)

    >
    > Wąchałeś kiedyś kwas masłowy i siarkowodorowy? Bo zadając takie pytanie
    > o wypełnionej wydmuszce to chyba nie.
    Wąchać - wąchałem. Ale nie odważyłbym się takiej wydmuszki nosić w
    kieszeni :)

    > A piana montażowa puki nie zastygnie to tak jak by jej nie było. T.z.
    > zasysane powietrze zrobi sobie w niej tunel.

    Liczyłem na oklejenie chłodnicy i uczynienie jej nieskuteczną. Na dużej
    powierzchni chłodnicy, dopóki nie włączy sie wentylator, to to powietrze
    raczej swobodnie napływa, a nie jest zasysane. Wloty chłodnicy, z
    przodu, a nie wloty powietrza do kabiny (nie napisałem wcześniej).
    Niestety, nie sądzę, żeby ktoś pozwolił wypróbować na swoim samochodzie
    :) o ile akurat nie wymienia chłodnicy.
    Pomysł z pianką był "pierwszym z brzegu". Jak widać niekoniecznie
    najlepszym.

    Otrzymane odpowiedzi, łącznie z Twoją - są cennymi uwagami.

    --
    Tnx. Zgred.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: