-
31. Data: 2009-10-13 07:39:43
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: XX YY <f...@g...com>
>
> Tak właśnie formalnie jest ale znakomita większość ludzi nie ma o tym
> prawie pojęcia lub ma coś lepszego do roboty niż włóczyć się po sądach.
>
mze tak formalnie nie jest .
bardzo czesto watpliwosci wynikaja z faktu iz do okreslonej sytuacji
moznaby zastosowac rozne przepisy prawne - wzajemnie sie wykluczajace.
O ile na ogol przepisy same w sobie sa jasne ( dopoki nie dotycza
polityki ) to problemem moze stac sie interpretacja sytuacji a stad i
watpliwosc , ktory przepis ma zastosowanie. Stad i spory sadowe.
Z drugiej strony model mialby prawo do wynagrodzenia.
czy to oznacza ze tym ktorzy pozuja do zdjec nalezy sie honorarium?
Z jednej strony osoba fotografowana aby moc pokazac swoje zdjecie w
naszej klasie musiala by miec prawa ( nabyte odplatnie od autora
zdjecia ) do rozpowszechnienia z drugiej strony osoba fotografowana
mialaby prawo do domagania sie honorarium za pozowanie.
ha , ha , ha i doszlismy do paragraf 22
fotografowany w kazdym zdjeciu musialby sciagac prawa do publikacji od
fotografujacego odplatnie , i jednoczesnie domagac sie honorarium za
pozowanie.
i obydwoje musieliby odprowadzac podatek do US - to sposob na
wypelnienie dziury budzetowej.
ALE wracajac do postu otwierajacego.
watpliwosc autorki pytania nie jest calkowicie bezpodstawna.
pisze ogolnie , ze zrobila jakies zdjecia , nie wiemy jakie , komu ,
dlaczego sa umieszczane w profilu.
-
32. Data: 2009-10-13 08:12:38
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Marek K napisal:
> Zastanów się nad sobą, Twój tok myślenia jest zadziwiający.
> Jakiś taki wąski.
Nie jestem toba, wiec niespecjalnie mnie to wzrusza.
Kilku takich pieniaczy mialem w otoczeniu, wiec wiem
jakie bagno sa w stanie wytworzyc.
A na odsiecz mozna wyciagnac art.5 KC.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
33. Data: 2009-10-13 17:08:00
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: Marek K <m...@W...kappa.pl>
Jacek_P wrote:
> A na odsiecz mozna wyciagnac art.5 KC.
I kto tu jest pieniaczem ?
Marek
-
34. Data: 2009-10-13 18:03:25
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Marek K napisal:
> I kto tu jest pieniaczem ?
Nie odwracaj kota ogonem, manipulatorze ;)
Watkotworczyni, zamiast grzecznie POPROSIC znajomych
o umieszczenie informacji o jej autorstwie, robi
rozpoznanie, jak przy pomocy paragrafow ich do tego
ZMUSIC. I do tego sie odnioslem.
Teraz ty, w dosc prostacki sposob, probujesz eskalowac
komentarze, raz i drugi. No to ci napisalem, co BYC
MOZE bym zrobil, gdybym z taka pieniaczka mial
do czynienia. Potraktowalbym ja jej wlasna bronia.
A jaki jest twoj komentarz? Prymitywne odbicie pileczki.
Pocwicz logike, poczytaj Schopenhauera. Troche ci jeszcze
brakuje.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
35. Data: 2009-10-13 22:37:22
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 13 Oct 2009, XX YY wrote:
> Z drugiej strony model mialby prawo do wynagrodzenia.
> czy to oznacza ze tym ktorzy pozuja do zdjec nalezy sie honorarium?
Mogą się zrzec.
> Z jednej strony osoba fotografowana aby moc pokazac swoje zdjecie w
> naszej klasie musiala by miec prawa ( nabyte odplatnie od autora
> zdjecia ) do rozpowszechnienia z drugiej strony osoba fotografowana
> mialaby prawo do domagania sie honorarium za pozowanie.
Przekombinowałeś.
Nigdzie nie ma wymogu, aby to fotograf dostał prawo publikacji.
Jeśli publikacji dokonuje osoba która jest na zdjęciu, to rozporządza
*własnym* prawem i niczyjej zgody nie trzeba.
> ha , ha , ha i doszlismy do paragraf 22
Nie wiem z kim szedłeś, bo mi nijak taki koncept nie wychodzi.
Przyjąłeś *zbędne* (i błędne) założenie, że to fotograf potrzebuje
zgody na publikację. Nie, nie potrzebuje - o ile sam nie wpada
na pomysł "sprzedaży zdjęcia z prawem do publikacji".
> i obydwoje musieliby odprowadzac podatek do US - to sposob na
> wypelnienie dziury budzetowej.
Podatek może być tylko jeden, od sfotografowanego (który jest
jednocześnie publikującym), z okazji darmowego świadczenia
otrzymanego od fotografa.
Praktycznie trudny do wyegzekwowania, bo wystarczy że
realizacja ma taką postać, iż fotopstrykacz robi zdjęcie,
*bez* "zamiaru świadczenia", i następnie je ... daruje.
Wtedy jak najbardziej przysługuje zwolnienie - bo
dla darowizn jest (limit zwolnienia), dla "nieodpłatnych
świadczeń" - nie,
Poproszę bez pretensji do mnie, że przepis jest głupi
(bo jest).
> watpliwosc autorki pytania nie jest calkowicie bezpodstawna.
> pisze ogolnie , ze zrobila jakies zdjecia , nie wiemy jakie , komu ,
> dlaczego sa umieszczane w profilu.
W tej gałęzi zeszło na plan dalszy ;)
pzdr, Gotfryd
-
36. Data: 2009-10-13 22:43:10
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 13 Oct 2009, Krzychu wrote:
> A ciekawe jakby jej znajomi umieścili pod zdjęciami informację że ona jest
> autorką? Pewnie założyła by wątek na grupie o tym że znajomi ujawniają jej
> dane osobowe w internecie i to na tak popularnym portalu i co ona ma z tym
> teraz zrobić i jakie są jej prawa ;-)
To jest skutek "stworzenia" prawa autorskiego, czegoś, czego całe wieki
(no dobra, tysiąclecia) prawo nie znało, więc wiąże się z "obsługą"
do której tzw. "normalny człowiek" nie jest przyzwyczajony.
Wychodzi co jakiś czas w wątkach "a fotograf nie dał mi RAWów/kliszy" :)
Trzeba *spytać* *przed*. Koniecznie.
Nie da się inaczej "nie ryzykować komplikacji" i już.
Jak ma być zgodnie z prawem, to nie ma wyjścia, trzeba spytać
"tfurcę" ;), czy sobie życzy:
- wystąpić pod imieniem i nazwiskiem
- wystąpić pod pseudonimem
- wystąpić anonimowo
I to on (twórca) wybiera! (jasno zapisane w PA, że ma prawo).
pzdr, Gotfryd
-
37. Data: 2009-10-13 23:42:12
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2009-10-13, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> On Tue, 13 Oct 2009, XX YY wrote:
>> Z jednej strony osoba fotografowana aby moc pokazac swoje zdjecie w
>> naszej klasie musiala by miec prawa ( nabyte odplatnie od autora
>> zdjecia ) do rozpowszechnienia z drugiej strony osoba fotografowana
>> mialaby prawo do domagania sie honorarium za pozowanie.
>
> Przekombinowałeś.
> Nigdzie nie ma wymogu, aby to fotograf dostał prawo publikacji.
> Jeśli publikacji dokonuje osoba która jest na zdjęciu, to rozporządza
> *własnym* prawem i niczyjej zgody nie trzeba.
Myśle, że "swoje zdjęcie" oznacza u XX YY raczej "własnego autorstwa" -
przynajmniej ja tak to zrozumiałem.
--
Marcin
-
38. Data: 2009-10-14 01:50:05
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: Marek K <m...@W...kappa.pl>
Jacek_P wrote:
> Marek K napisal:
>> I kto tu jest pieniaczem ?
>
> Nie odwracaj kota ogonem, manipulatorze ;)
>
> Watkotworczyni, zamiast grzecznie POPROSIC znajomych
> o umieszczenie informacji o jej autorstwie, robi
> rozpoznanie, jak przy pomocy paragrafow ich do tego
> ZMUSIC. I do tego sie odnioslem.
Skąd wiesz, że nie poprosiła?
I może trafił się jakiś typ w twoim stylu, który tylko paragrafy widzi ?
> Teraz ty, w dosc prostacki sposob, probujesz eskalowac
> komentarze, raz i drugi. No to ci napisalem, co BYC
> MOZE bym zrobil, gdybym z taka pieniaczka mial
> do czynienia. Potraktowalbym ja jej wlasna bronia.
> A jaki jest twoj komentarz? Prymitywne odbicie pileczki.
> Pocwicz logike, poczytaj Schopenhauera. Troche ci jeszcze
> brakuje.
A u was biją murzynów.
Marek
-
39. Data: 2009-10-14 20:52:34
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: M <M...@w...pl>
Henry(k) pisze:
> Dnia Sun, 11 Oct 2009 21:51:59 +0200, JD napisał(a):
>
>> Po co je _dałaś_ ?
>
> A gdzie Daria napisała że je wysłała po to by je umieścili w
> swoich galeriach.
Umowa ustna jest też umową. A zgodnie z prawem autorskim licencja
niewyłączna nie musi być pisemna. Widocznie znajomi zrozumieli, że mogą
spokojnie umieścić zdjęcia gdziekolwiek i zapewne nie domagają się
wyłączności na taką publikację ;-).
Niestety technika dawno prześcignęła model prawa autorskiego wymyślonego
po to, by zachować przywileje dystrybutorów dzieł w obliczu uciekających
zysków z pośrednictwa (akt Królowej Anny i angielscy cenzorzy) .
> Ja też ostatnio wysłałem koleżance jej zdjęcie żeby je zobaczyła
> i jestem bardzo niezadowolony że je umieściła w swoim facebooku
> (albo czymś takim) - zdjęcie jest lipne i mi wstyd za takiego
> gniota (mam nadzieję że go nie podpisała ;-) ).
:-) Widzisz, a jej się spodobało ....
M.
-
40. Data: 2009-10-15 09:29:06
Temat: Re: Prawa autorskie?
Od: XX YY <f...@g...com>
On 14 Okt., 22:52, M <M...@w...pl> wrote:
> Henry(k) pisze:
>
> > Dnia Sun, 11 Oct 2009 21:51:59 +0200, JD napisał(a):
>
> >> Po co je _dałaś_ ?
>
> > A gdzie Daria napisała że je wysłała po to by je umieścili w
> > swoich galeriach.
>
> Umowa ustna jest też umową. A zgodnie z prawem autorskim licencja
> niewyłączna nie musi być pisemna. Widocznie znajomi zrozumieli, że mogą
> spokojnie umieścić zdjęcia gdziekolwiek i zapewne nie domagają się
> wyłączności na taką publikację ;-).
to prawda ze umowa ustna jest umowa , ale jesli dochodzi do sporu
sadowego to jest to niestety marny dowod-wlasciwie marny argumnet gdyz
dowodu brak.
na szczescie w sprawach gospodarczych sady opieraja sie przy
rozstrzyganiu sporow na dokumentach.
czesto odrzucaja sprawy w ktorych brak dokumntacji pisemnej.
ale na szczescie czlowiek ma czasem fajna psychike.
po pewnym czasie autor zdjecia dochodzi do wniosku albo wogole nie ma
pojecia jak to zrobic - ze roszczen odszkodowawczych nie ma sensu
dochodzic , zaczyna sie godzic z mysla ze sytuacji nie zmieni , a po
pewnym czasie nawet zaczyna sie cieszyc ze jego anonimowe zdjecia sa
w obiegu gryz to lepiej niz podpisane nie wzbudzajace najmniejszego
zainteresowania.
i taka rade dalbym autorce pytania - niech wewnetrznie przekona sama
siebie - ze ofiarujac zdjecia znajomym , ktorzy nimi sie ciesza
zaskarbila sobie jakas tam ich mala wdzieczosc. mala bo na ogol
autorzy zdjec znacznie przeceniaja wartosc swoich prac.
XXX