Mnich Teofil z X-tego wieku napisał dzieło
na temat ówczesnej techniki wytwarzania.
Tu można przeczytać jego tłumaczenie:
http://almanach.ordugh.org/wiki/O_Sztukach_Rozmaityc
h_Ksiąg_Troje

Dla zachęty fragment na temat hartowania żelaza:

''Nadaje się też hart żelaziwom, któremi szkło i miększe kamienie rznąć
można, a to w taki sposób. Weź trzechletniego kozła, uwiąż go w stajni
i nie daj przez trzy dni żadnej paszy, czwartego zaś daj mu paproci
na żywność i nic więcej.
Gdy tak żywić go będziesz przez dwa dni, na noc następną zamknij go
w beczce przedziurawionej u spodu, zaś pod te dziury podstaw inno
naczynie całe, w któreby się jego mocz zbierał. Gdy się jej przez dwie
lub trzy nocy tym sposobem dostateczna ilość zbierze, wypuść kozła,
a w jego moczu hartuj swojo żelaziwa.
Także w moczu małego chłopczyka ryżego hartowane
żelaziwa nabierają twardości większej niż w zwyczajnej wodzie. ''

http://tiny.pl/htfb4

To i tak lepiej niż w starożytności, gdzie zalecano rozgrzać miecz do
czerwoności i wbić w ciało niewolnika, aby jego siły miecz nabył.

Pozdrawiam WM

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/