eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmPlay robi sobie jaja.....z przegladarkami
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 41. Data: 2011-01-10 19:38:39
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "JoteR" <j...@p...pl>

    >>> Tak, taki standard jest w tzw. korespondencji biznesowej, bo tam w
    >>> przeciwieństwie do usenetowej pyskówki, odpowiedź pisze się hurtem,
    >>> dołączając często historię korespondencji. Zatem siłą rzeczy odpowiedź
    >>> musi być na początku, a cały ogon za nią ...
    >>
    >> Niby czemu historia korespondencji nie może być na końcu ?
    >
    > No właśnie o tym piszę, że treść poprzedniej korespondencji zostawia się
    > na końcu. Ale u ciebie bez zmian - nadal nie rozumiesz o czym się pisze.
    > Po cholerę zatem to komentujesz? Tak bardzo lubisz wychodzić na głupka?

    Jasno widać, że historia może być zarówno na początku jak i na końcu.

    >
    >> Raczej zwykłym dyletanctwem i głupotą jest rozwiązywanie problemu
    >> czytania korespondencji archiwalnej przez przesyłanie całego archiwum w
    >> każdym liście. Gdyby to było mąde to byśmy tak robili na niusach również.
    >
    > Dorośniesz, skończysz wreszcie szkołę, pójdziesz do pracy, tam może nawet
    > zaryzykują i dopuszczą cię do komputera - może wtedy zrozumiesz, po co w
    > służbowych mailach zostawia się historię korespondencji na końcu.

    Tak dziadek, a Ty wyciągniesz kopyta i przestaniesz pieprzyć od rzeczy

    Przepraszam innych czytających ale .. no naprawdę .. wymiękam.


  • 42. Data: 2011-01-10 19:43:26
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com>

    > (...)
    >>> Raczej zwykłym dyletanctwem i głupotą jest rozwiązywanie problemu
    >>> czytania korespondencji archiwalnej przez przesyłanie całego archiwum
    >>> w każdym liście. Gdyby to było mąde to byśmy tak robili na niusach
    >>> również.
    >>
    >> Dorośniesz, skończysz wreszcie szkołę, pójdziesz do pracy, tam może
    >> nawet zaryzykują i dopuszczą cię do komputera - może wtedy zrozumiesz,
    >> po co w służbowych mailach zostawia się historię korespondencji na końcu.
    >
    > Sporo w tym racji ;) Wiele osób nie rozumie, że korespondencja służbowa
    > to nie usenetowa pyskówka i udowadnianie, że ten co ma ostatnie słowo
    > ma rację. Od razu zaznaczę (by ktoś się nie czepiał), że wymiana
    > korespondencji służbowej (czy też innej o podobnym znaczeniu prawnym)
    > również często posiada cechy podobne do wymienionych powyżej, jednak
    > odbywa się to w trochę innej przestrzeni zasad oraz akceptacji
    > zachowań.

    No tak, ale tego nie dowiemy się nim nie skończymy szkoły i do pracy nie
    pójdziemy ... ROTFL


  • 43. Data: 2011-01-10 20:39:39
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-01-10 20:43, niusy.pl pisze:
    > Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com>
    >
    >> (...)
    >> Sporo w tym racji ;) Wiele osób nie rozumie, że korespondencja służbowa
    >> to nie usenetowa pyskówka i udowadnianie, że ten co ma ostatnie słowo
    >> ma rację. Od razu zaznaczę (by ktoś się nie czepiał), że wymiana
    >> korespondencji służbowej (czy też innej o podobnym znaczeniu prawnym)
    >> również często posiada cechy podobne do wymienionych powyżej, jednak
    >> odbywa się to w trochę innej przestrzeni zasad oraz akceptacji
    >> zachowań.
    >
    > No tak, ale tego nie dowiemy się nim nie skończymy szkoły i do pracy nie
    > pójdziemy ... ROTFL

    No właśnie - jak piszesz, to pisz za siebie i nie próbuj podpierać
    się bliżej nieokreśloną grupą ludzi...


    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 44. Data: 2011-01-10 20:42:05
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>


    Juz ci pisalem - rozne sa korespondencje sluzbowe, i nie zawsze jest
    wygodnie pisac tylko swoje a na koncu zostawic oryginal.

    J.


    On Mon, 10 Jan 2011 20:12:06 +0100, JoteR wrote:
    >"niusy.pl" napisał:
    >
    >>> Tak, taki standard jest w tzw. korespondencji biznesowej, bo tam w
    >>> przeciwieństwie do usenetowej pyskówki, odpowiedź pisze się hurtem,
    >>> dołączając często historię korespondencji. Zatem siłą rzeczy odpowiedź
    >>> musi być na początku, a cały ogon za nią ...
    >>
    >> Niby czemu historia korespondencji nie może być na końcu ?
    >
    >No właśnie o tym piszę, że treść poprzedniej korespondencji zostawia się na
    >końcu. Ale u ciebie bez zmian - nadal nie rozumiesz o czym się pisze. Po
    >cholerę zatem to komentujesz? Tak bardzo lubisz wychodzić na głupka?
    >
    >> Raczej zwykłym dyletanctwem i głupotą jest rozwiązywanie problemu czytania
    >> korespondencji archiwalnej przez przesyłanie całego archiwum w każdym
    >> liście. Gdyby to było mąde to byśmy tak robili na niusach również.
    >
    >Dorośniesz, skończysz wreszcie szkołę, pójdziesz do pracy, tam może nawet
    >zaryzykują i dopuszczą cię do komputera - może wtedy zrozumiesz, po co w
    >służbowych mailach zostawia się historię korespondencji na końcu.
    >
    >JoteR


  • 45. Data: 2011-01-10 21:24:05
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: "JoteR" <j...@p...pl>

    "J.F." napisał:

    > Juz ci pisalem - rozne sa korespondencje sluzbowe

    Piszesz do mnie służbowo? No, no... ;->

    > i nie zawsze jest wygodnie pisac tylko swoje a na koncu zostawic oryginal.

    Oczywiście, że zależy to od okoliczności i konstrukcji listu na który się
    odpowiada - ja stosuję zarówno formę, nazwijmy ją roboczo - "usenetową", jak
    i (niesłusznie tu nazwaną) "microsoftową". Tym niemniej, jeśli ten *ogon*
    urośnie, to już w zasadzie nie ma dobrego wyjścia - albo trzeba go amputować
    (co czasami jest niewskazane, jeśli np. dochodzi jakiś nowy CC) albo pisać
    na górze.
    Pamiętam, jak dawno temu dostałem maila (od oddelegowanej do nas
    Hamerykanki) z jakimiś pytaniami ułożonymi pracowicie w punktach. Odpisałem,
    równie pracowicie umieszczając kolejne odpowiedzi pod każdym z punktów, tak
    jak to robiłem na grupach. W odpowiedzi dostałem kolejnego maila, ze skargą
    "I dont see your answer" lub podobnie. Jednak nadal stosuję tę formę, jeśli
    pytania bądź zagadnienia ułożone są w punktach. Wszystko zależy bowiem od
    kontekstu a nie od takiego czy innego czytnika.

    JoteR


  • 46. Data: 2011-01-10 22:09:28
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com>

    >>> (...)
    >>> Sporo w tym racji ;) Wiele osób nie rozumie, że korespondencja służbowa
    >>> to nie usenetowa pyskówka i udowadnianie, że ten co ma ostatnie słowo
    >>> ma rację. Od razu zaznaczę (by ktoś się nie czepiał), że wymiana
    >>> korespondencji służbowej (czy też innej o podobnym znaczeniu prawnym)
    >>> również często posiada cechy podobne do wymienionych powyżej, jednak
    >>> odbywa się to w trochę innej przestrzeni zasad oraz akceptacji
    >>> zachowań.
    >>
    >> No tak, ale tego nie dowiemy się nim nie skończymy szkoły i do pracy nie
    >> pójdziemy ... ROTFL
    >
    > No właśnie - jak piszesz, to pisz za siebie i nie próbuj podpierać
    > się bliżej nieokreśloną grupą ludzi...

    Już lecę kończyć tę szkołę i do pracy ROTFL


  • 47. Data: 2011-01-11 17:37:51
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>

    JoteR pisze:
    > "J.F." napisał:
    >
    >> Juz ci pisalem - rozne sa korespondencje sluzbowe
    >
    > Piszesz do mnie służbowo? No, no... ;->
    >
    >> i nie zawsze jest wygodnie pisac tylko swoje a na koncu zostawic
    >> oryginal.
    >
    > Oczywiście, że zależy to od okoliczności i konstrukcji listu na który
    > się odpowiada - ja stosuję zarówno formę, nazwijmy ją roboczo -
    > "usenetową", jak i (niesłusznie tu nazwaną) "microsoftową". Tym
    > niemniej, jeśli ten *ogon* urośnie, to już w zasadzie nie ma dobrego
    > wyjścia - albo trzeba go amputować (co czasami jest niewskazane, jeśli
    > np. dochodzi jakiś nowy CC) albo pisać na górze.
    > Pamiętam, jak dawno temu dostałem maila (od oddelegowanej do nas
    > Hamerykanki) z jakimiś pytaniami ułożonymi pracowicie w punktach.
    > Odpisałem, równie pracowicie umieszczając kolejne odpowiedzi pod każdym
    > z punktów, tak jak to robiłem na grupach. W odpowiedzi dostałem
    > kolejnego maila, ze skargą "I dont see your answer" lub podobnie. Jednak
    > nadal stosuję tę formę, jeśli pytania bądź zagadnienia ułożone są w
    > punktach. Wszystko zależy bowiem od kontekstu a nie od takiego czy
    > innego czytnika.
    >
    > JoteR
    Mnie też zmuszano w pracy, do odpowiadania "na górze". niemniej jednak
    jeśli pan A pisze do B i C zadając kilka pytań, a potem Bi C
    odpowaiadają - da sie to zrobić w sposób usenetowy, albo w sposób
    nieczytelny. kiedyś nawet pokwapiłem sie zeby outlookowi kazać
    "usenetowo" cytować i barwić czcionkę każdego autora inaczej - niektórzy
    byli w szoku jakie to proste i czytelne. niestety, ciekawostce sie
    skończyło. dlaczego? microsoft "rzondzi"

    ToMasz


  • 48. Data: 2011-01-11 19:17:41
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: "JoteR" <j...@p...pl>

    "ToMasz" napisał:

    >> Wszystko zależy bowiem od kontekstu a nie od takiego czy
    >> innego czytnika.
    >>
    >> JoteR
    > Mnie też zmuszano w pracy, do odpowiadania "na górze". niemniej jednak
    > jeśli pan A pisze do B i C zadając kilka pytań, a potem Bi C
    > odpowaiadają - da sie to zrobić w sposób usenetowy, albo w sposób
    > nieczytelny. kiedyś nawet pokwapiłem sie zeby outlookowi kazać
    > "usenetowo" cytować i barwić czcionkę każdego autora inaczej - niektórzy
    > byli w szoku jakie to proste i czytelne. niestety, ciekawostce sie
    > skończyło. dlaczego? microsoft "rzondzi"

    O, i tu mamy wspaniały przykład, że z tym kursorem trafiłeś jak kulą w płot.
    Bo Tobie genialna Mozilla ustawiła kursor na końcu, w związku z tym nie
    tylko nie fatygowałeś się już przycięciem cytatów, ale nawet zostawiłeś
    podpis. Czyli taki czytnik, który usiłuje być mądrzejszy od radia, wyrabia u
    użytkowników małpie odruchy - ustawił kursor na końcu, więc ja już nie muszę
    nic więcej robić, nawet klepnąć Enter, żeby zostawić pustą linię
    oddzielającą cytat, tylko klepię na pałę odpowiedź tam, gdzie czytnik
    zarządził. Mój OE przynajmniej zostawia mi wybór, lecąć kursorem od góry, po
    drodze a to przytnę wrotkę, a to skrócę cytat, a to dopiszę komentarz, a na
    końcu się podpiszę, zamiast zostawiać czytnikowi decyzję, jakąż to dzisiaj
    głupawą sentencją w sygnaturce uraczyć czytelników. Faktycznie, "microsoft
    'rzondzi'" ;->

    JoteR


  • 49. Data: 2011-01-11 20:58:15
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2011-01-11 20:17, JoteR pisze:
    > "ToMasz" napisał:
    >
    >>> Wszystko zależy bowiem od kontekstu a nie od takiego czy
    >>> innego czytnika.
    >>>
    >>> JoteR
    >> Mnie też zmuszano w pracy, do odpowiadania "na górze". niemniej jednak
    >> jeśli pan A pisze do B i C zadając kilka pytań, a potem Bi C
    >> odpowaiadają - da sie to zrobić w sposób usenetowy, albo w sposób
    >> nieczytelny. kiedyś nawet pokwapiłem sie zeby outlookowi kazać
    >> "usenetowo" cytować i barwić czcionkę każdego autora inaczej - niektórzy
    >> byli w szoku jakie to proste i czytelne. niestety, ciekawostce sie
    >> skończyło. dlaczego? microsoft "rzondzi"
    >
    > O, i tu mamy wspaniały przykład, że z tym kursorem trafiłeś jak kulą w płot.
    > Bo Tobie genialna Mozilla ustawiła kursor na końcu, w związku z tym nie
    > tylko nie fatygowałeś się już przycięciem cytatów, ale nawet zostawiłeś
    > podpis. Czyli taki czytnik, który usiłuje być mądrzejszy od radia, wyrabia u
    > użytkowników małpie odruchy - ustawił kursor na końcu, więc ja już nie muszę
    > nic więcej robić, nawet klepnąć Enter, żeby zostawić pustą linię
    > oddzielającą cytat, tylko klepię na pałę odpowiedź tam, gdzie czytnik
    > zarządził. Mój OE przynajmniej zostawia mi wybór, lecąć kursorem od góry, po
    > drodze a to przytnę wrotkę, a to skrócę cytat, a to dopiszę komentarz, a na
    > końcu się podpiszę, zamiast zostawiać czytnikowi decyzję, jakąż to dzisiaj
    > głupawą sentencją w sygnaturce uraczyć czytelników. Faktycznie, "microsoft
    > 'rzondzi'" ;->

    Pleciesz trzy po trzy.
    Thunderbird pracuje tak jak Ty chcesz a nie jak ten czytnik chce.


    --
    animka


  • 50. Data: 2011-01-11 21:38:37
    Temat: Re: [OT] Play robi sobie jaja.....z przegladarkami
    Od: "JoteR" <j...@p...pl>

    "animka" napisała:

    > Pleciesz trzy po trzy.

    To się nazywa trollowanie - pojęcie skądinąd doskonale Ci znane ;->

    > Thunderbird pracuje tak jak Ty chcesz a nie jak ten czytnik chce.

    Aha, czyli Twoje posty kodowane w Quoted-Printable to nie ułomność Twojego
    czytnika, tylko zamierzona złośliwość? Zakarbuję to sobie... ;->

    JoteR

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: