-
21. Data: 2009-12-17 12:54:49
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: "Remek" <b...@t...pl>
Użytkownik "Artur(m)" napisał:
> komunistyczni pracownicy
Komunistyczni? Typowe poprawno-polityczne myślenie. Winien jest system,
firma. Nigdy konkretny człowiek. Za komunizmu zatrudniałem murarza, który
pracował do pierwszej wypłaty. Następnie kilka dni przerwy na picie i
trzeźwienie. Po zmianie systemu zatrudniam tego samego murarza. Jak myślisz?
Coś się zmieniło w jego zachowaniu?
Remek
-
22. Data: 2009-12-17 12:56:20
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Qwinto wrote:
> "Artur(m)" <m...@i...pl> wrote in message
> news:hgculq$igm$1@sabat.tu.kielce.pl...
>>
> [ciach]
>> chciało faceta zabić, ponieważ doskonali komunistyczni pracownicy
>> w doskonałych komunistycznych czasach w doskonałym budynku
>> (dla wojska) przymocowali do sciany przewód elektryczny
>> GWOŹDZIKIEM W ŚRODEK między przewody!!!
>
> Ale chyba tego typu przewod:
> http://tnij.org/przewod-ydyt-300-500v-3x ?
>
> Bo tak wlasnie kiedys je kladziono :)
>
Takie przewody istnieja nadal i instaluje sie je, choc rzadko. Na ogol w
budynkach zelbetonowych. Tylko trzeba wiedziec, gdzie wbijac gwozdzik. Jak
majster jest napity, to wiadomo, co moze byc.
Waldek
-
23. Data: 2009-12-17 13:03:07
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Waldemar Krzok napisał:
> Tylko trzeba wiedziec, gdzie wbijac gwozdzik. Jak majster jest napity,
> to wiadomo, co moze byc.
Ręce mu się mniej trzęsą?
--
Jarek
-
24. Data: 2009-12-17 19:09:31
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st>
Użytkownik "Karol" <b...@p...pl> napisał w wiadomości
news:hgd02b$29c$1@inews.gazeta.pl...
> A co mi grozi, skoro dotknięcie ręką nie powoduje niczego. Szczypanie
> jest niewielkie i ledwo wyczuwalne.
To teraz dotknij np. kaloryfera, rur (jak jest za daleko to kawałek
przewodu powinno rozwiązać problem) i czy nadal było to tylko szczypanie?
Nie mając dobrego kontaktu z ziemią, czy przewodem zerowym, to jest właśnie
szczypanie. Gdy zrównasz potencjał z przewodem zerowym, czy uziemieniem
(poprzez jego dotknięcie) to już może być mocne pierdyknięcie.
-
25. Data: 2009-12-17 20:08:24
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Karol napisał:
> Neonówkę kupię, ale chcę dopisać, że szczypanie jest niewielkie - jak
> dotknę uchem przetarcia w płycie kartonowo-gipsowej pod którym widać
> ceownik który jest wewnątrz czuję właśnie szczypanie i nawet lekkie
> buczenie mnie więcej o częstotliwości prądu zmiennego.
Cześć!
Nie wiem, czy akurat w Twoim przypadku to pomoże ale jest też taka
bardziej zaawansowana neonówka o nazwie Fazer 777. Wykrywa pole
elektryczne, dzięki czemu można wykryć przewód pod napięciem, bez jego
dotykania. Tak samo da się wykryć przerwę w kablu, tylko czasami należy
zamienić miejscami zero z fazą, bo jak tu wykryć przerwę w przewodzie
zerowym. Tylko trzeba to robić z głową, bo można się dorobić fazy na
bolcu w gniazdkach instalacji starego typu. Tam gdzie bolec jest
zmostkowany z przewodem zerowym. Bywa też potrzebne rozłączanie
przewodów w puszkach, żeby odłączać podejrzane odcinki.
Fazer 777 ma różne zastosowania ale nie wiem jak się zachowa na ścianie
z przebiciem. Można regulować czułość, dzięki czemu możesz dojść gdzie
konkretnie jest przebicie lub przerwa i unikniesz rozwalania całej
ściany. To tylko moje gdybanie, bo takiego przpadku nim nie testowałem.
Maciek
-
26. Data: 2009-12-17 20:11:19
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Karol napisał:
> A co mi grozi, skoro dotknięcie ręką nie powoduje niczego. Szczypanie
> jest niewielkie i ledwo wyczuwalne.
Teraz szczypie a po zwiększeniu wilgotności zabije. Poza tym nie wolno
pozostawiać instalacji bez naprawy. To się samo nie naprawi, tylko
będzie gorzej.
Maciek
-
27. Data: 2009-12-17 20:50:22
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: "Zbyszek" <z...@p...onet.pl>
> Użytkownik "Artur(m)" napisał:
>
> > komunistyczni pracownicy
>
> Komunistyczni? Typowe poprawno-polityczne myślenie. Winien jest system,
> firma. Nigdy konkretny człowiek. Za komunizmu zatrudniałem murarza, który
> pracował do pierwszej wypłaty. Następnie kilka dni przerwy na picie i
> trzeźwienie. Po zmianie systemu zatrudniam tego samego murarza. Jak myślisz?
> Coś się zmieniło w jego zachowaniu?
Oczywiście, że się zmieniło.
Trzeźwiał o dwa dni krócej, ponieważ w Twojej firmie zarabiał mniej niż
wcześniej :)
Zbyszek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
28. Data: 2009-12-17 21:29:37
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: "Irokez" <h...@o...pl>
Użytkownik "Artur(m)" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hgculq$igm$1@sabat.tu.kielce.pl...
>
>
> U mnie oświetlenie było tradycyjne.
> Podczas remontu (ściana w łazience pochlapana wodą)
> chciało faceta zabić, ponieważ doskonali komunistyczni pracownicy
> w doskonałych komunistycznych czasach w doskonałym budynku
> (dla wojska) przymocowali do sciany przewód elektryczny
> GWOŹDZIKIEM W ŚRODEK między przewody!!!
U mnie akurat było dobrze przycelowane gwoździkiem, ale izolacje popekały ze
starości. Wilgotna ściana i żarówkę zaświecałem dotykając z jednej strony za
rurę CO a z drugiej do tynku.
Po wymianie instalacji problem znikł.
--
Irokez
-
29. Data: 2009-12-17 23:23:54
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Waldemar Krzok napisał:
>
>> Tylko trzeba wiedziec, gdzie wbijac gwozdzik. Jak majster jest napity,
>> to wiadomo, co moze byc.
>
> Ręce mu się mniej trzęsą?
>
tak, tylko te szesc drutow w przewodzie cos nie pasuje.
Waldek
-
30. Data: 2009-12-18 01:18:35
Temat: Re: [OT] Przebicia prądu w ścianie
Od: "Piotr \"Curious\" Slawinski" <c...@b...internetdsl.tpnet.lp>
Karol wrote:
> Cześć - mam taki nielektroniczny problem, ale może będziecie wiedzieć.
> Mam w domu oświetlenie halogenowe zamknięte w półce kartonowo-gipsowej.
> Jeśli dotknę tej ścianki zewnętrzną częścią dłoni to czuję szczypanie.
> Oznacza to chyba, że mam przebicia prądu w ścianie. Jako, że boje się, że
> rzutuje to na mój rachunek chciałbym cos z tym zrobić (a rozkuwać też mi
> się nie chce).
>
> Zauważyłem, że szczypanie jest "całodobowe" czyli bez względu na to, czy
> halogeny są włączone czy nie - wg. mnie świadczy to o tym, że włącznik
> odcina przewód zerowy.
>
> Czy jeśli zamienię przewody we włączniku światła, to problem przebić
> będzie tylko wtedy, gdy halogeny są włączone czyli rzadko?
nie zostawiaj tego tak.
jesli przewod do tych halogenow jest dosc gruby , to wystarczy kupic
transformator 'elektroniczny' do halogenow (~10-50pln), zmienic halogeny na
takie na 12V i transformatorek wbudowac gdzies zaraz za przelacznikiem.
jesli ma byc pod tynkiem w puszce to radzilbym wybrac taki z zapasem ~200%
mocy i raczej za 50 ziko.
jesli przewod do tych halogenow jest za cienki , to jeszcze nic straconego,
mozna kupic 'halogeny' zrobione z LED'ow - pobieraja bardzo malo pradu.
reszta tak samo, z tym ze transformatorek moze byc tanszy (ale tez trzeba
przetestowac przed zakupem/upewnic sie czy z nimi zadziala, niektore
elektroniczne maja problem)
jesli problemem jest koszt to mozna probowac nie wymieniac wszystkich
halogenow na led'y , a tylko tyle 'ile trzeba' zeby nie spalic kabla.
ile jest tych halogenow i jakiej mocy?
jesli wiecej niz cztery 50W to radzilbym rozkuc jednak te sciane.
--