-
111. Data: 2014-09-08 13:28:04
Temat: Re: Niemo?no?? ... ograniczenie mocy.
Od: Alf/red/ <f...@u...waw.pl>
On 08/09/14 12:56, jureq wrote:
> Np.
Celowo dałem poprzednio taki cytat, jaki dałem. Ale dziękuję za dobre chęci.
--
Alf/red/
-
112. Data: 2014-09-08 13:28:10
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2014-09-08 13:19, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 08.09.2014 13:16, Marcin N pisze:
>
>> Dlatego w słoneczny dzień wszyscy BEZPIECZNIE jadą te 20 km/h szybciej.
>
> 20? Marzyciel...
Prawda. Teraz jadą 10, bo tresura radarowa zadziałała.
--
MN
-
113. Data: 2014-09-08 13:30:08
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2014-09-08 13:24, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Marcin,
>
> Monday, September 8, 2014, 10:49:30 AM, you wrote:
>
>>>> Podałem zalety HTMLa. Teraz podajcie wady.
>>> To jest grupa o samochodach a nie o wyższości HTML nad czystym tekstem
>>> i odwrotnie. Na polskich grupach dyskusyjnych obowiązuje zasada
>>> pisania tylko i wyłącznie czystym tekstem - dostosuj się albo
>>> spierdalaj.
>> Zwykle prostakom nie odpowiadam. Zrobię jednak wyjątek.
>> Ja piszę czystym tekstem. Od zawsze. Więc sam -jak to ująłeś - spierdalaj.
>
> Jak gówniarz - sam nie potrafi nic wymyślić, to powtarza po dorosłym.
Zgaduję, że to wszystko, co tu wypisujesz teraz to z zachowaniem netykiety?
I to wszystko w obronie zakazu używania HTMLa, który powstał w czasie,
gdy każdy kilobajt danych był na wagę złota...
--
MN
-
114. Data: 2014-09-08 13:33:58
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Marcin,
Monday, September 8, 2014, 1:30:08 PM, you wrote:
>>>>> Podałem zalety HTMLa. Teraz podajcie wady.
>>>> To jest grupa o samochodach a nie o wyższości HTML nad czystym tekstem
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^
[...]
> I to wszystko w obronie zakazu używania HTMLa, który powstał w czasie,
> gdy każdy kilobajt danych był na wagę złota...
Spierdalaj!
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
115. Data: 2014-09-08 13:40:22
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "AZ" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:luk302$ksl$...@n...news.atman.pl...
>> A to jest jakiś wyznacznik "wielkości" awarii?
> Oczywiscie.
ROTFL W takim razie brak płynu hamulcowego to drobna awaria :-) Gratuluję
logiki.
>> Wiem, ze na tej grupie odpowiedzialność i umiejętność przewidywania
>> konsekwencji nie są lubiane ale wyluzuj.
> Odpowiedzialnosc, przewidywanie konsekwencji a to wszystko w temacie
> przepalania zarowek. Kabaret.
Kabaretem to jest infantylne założenie że żarówki są wieczne.
>> Wycieraczki zmieniasz dopiero gdy
>> nic nie widać czy może jednak przewidujesz że skoro już są smugi to za
>> chwilę nic nie będzie widać i trzeba wycieraczki zmienić wcześniej?
> A coz to za kolejne dziwne porownanie?
Próbuję ustalić czy potrafisz przewidywać cokolwiek, czy może jesteś z tych
co zakładają że wszystko jest wieczne a jak się coś zepsuje to lamentują bo
nie mogą dalej jechać.
>> Naprawdę nie ma obowiązku jeżdżenia na żarówkach "do końca" ich życia :-)
> No jak ktos lubi lub jest bogaty i nie ma sobie czym zaprzatac glowy to
> moze je zmieniac co i pol roku. Jakby nie bylo - jest to glupota...
Głupotą jest np. spóźnić się na samolot z powodu przepalonej żarówki, bo się
myślało, że jak 10 lat działa to jeszcze podziała.
Pozdrawiam
Ergie
-
116. Data: 2014-09-08 13:44:27
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2014-09-08 13:33, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Marcin,
>
> Monday, September 8, 2014, 1:30:08 PM, you wrote:
>
>>>>>> Podałem zalety HTMLa. Teraz podajcie wady.
>>>>> To jest grupa o samochodach a nie o wyższości HTML nad czystym tekstem
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^
>
> [...]
>
>> I to wszystko w obronie zakazu używania HTMLa, który powstał w czasie,
>> gdy każdy kilobajt danych był na wagę złota...
>
> Spierdalaj!
Nie! Tylko nie to! Błagam! Nie każ mi wychodzić!
Przyznaj - jesteś nieszczęśliwym człowiekiem.
--
MN
-
117. Data: 2014-09-08 13:50:28
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: AZ <a...@g...com>
On 2014-09-08, Ergie <e...@s...pl> wrote:
>>> A to jest jakiś wyznacznik "wielkości" awarii?
>
>> Oczywiscie.
>
> ROTFL W takim razie brak płynu hamulcowego to drobna awaria :-) Gratuluję
> logiki.
>
Nie wiem ile juz zyjesz na tym swiecie, ale nie spostrzegles, nawet przez
chwile, ze nie wszystko jest zerojedynkowe?
>>>
>>> Wiem, ze na tej grupie odpowiedzialność i umiejętność przewidywania
>>> konsekwencji nie są lubiane ale wyluzuj.
>
>> Odpowiedzialnosc, przewidywanie konsekwencji a to wszystko w temacie
>> przepalania zarowek. Kabaret.
>
> Kabaretem to jest infantylne założenie że żarówki są wieczne.
>
A ktos tu zakladal, ze sa wieczne? Sie przepala to sie wymienia, proste.
>>>
>>> Wycieraczki zmieniasz dopiero gdy
>>> nic nie widać czy może jednak przewidujesz że skoro już są smugi to za
>>> chwilę nic nie będzie widać i trzeba wycieraczki zmienić wcześniej?
>
>> A coz to za kolejne dziwne porownanie?
>
> Próbuję ustalić czy potrafisz przewidywać cokolwiek, czy może jesteś z tych
> co zakładają że wszystko jest wieczne a jak się coś zepsuje to lamentują bo
> nie mogą dalej jechać.
>
Potrafie przewidywac ale nie jestem paranoikiem wymieniajacym cos co pol roku
tylko dlatego, ze moze sie zepsuc, tymbardziej, ze jest to w trasie do dostania
co pare kilometrow. W zyciu bym nie wpadl na pomysl wymieniac sprawne zarowki.
Nie, nie jestem z tych co lamentuja. W tym roku 1500 km od domu padl mi termostat,
oczywiscie moglem rozwalic plan urlopu, zadzwonic po lawete, pojechac do serwisu
zeby naprawili ja nieprzewidujacy (przeciez moglem wymienic termostat przed
wyjazdem) zaslonilem pol chlodnicy folia przyczepiona trytytkami i pojechalem dalej.
>>>
>>> Naprawdę nie ma obowiązku jeżdżenia na żarówkach "do końca" ich życia :-)
>
>> No jak ktos lubi lub jest bogaty i nie ma sobie czym zaprzatac glowy to
>> moze je zmieniac co i pol roku. Jakby nie bylo - jest to glupota...
>
> Głupotą jest np. spóźnić się na samolot z powodu przepalonej żarówki, bo się
> myślało, że jak 10 lat działa to jeszcze podziała.
>
A tego to nie potrafie sobie wyobrazic :-)
--
Artur
ZZR 1200
GSX-R 600 K6
-
118. Data: 2014-09-08 13:53:57
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 08.09.2014 13:28, Marcin N pisze:
> W dniu 2014-09-08 13:19, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 08.09.2014 13:16, Marcin N pisze:
>>
>>> Dlatego w słoneczny dzień wszyscy BEZPIECZNIE jadą te 20 km/h szybciej.
>>
>> 20? Marzyciel...
>
> Prawda. Teraz jadą 10, bo tresura radarowa zadziałała.
Mało jeździsz albo po jakimś placu manewrowym, bo to "wszyscy" jest
zdecydowanie niezgodne z rzeczywistością.
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
-
119. Data: 2014-09-08 14:39:32
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "AZ" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:luk564$ksl$...@n...news.atman.pl...
>>>> A to jest jakiś wyznacznik "wielkości" awarii?
>>> Oczywiscie.
>> ROTFL W takim razie brak płynu hamulcowego to drobna awaria :-) Gratuluję
>> logiki.
> Nie wiem ile juz zyjesz na tym swiecie, ale nie spostrzegles, nawet przez
> chwile, ze nie wszystko jest zerojedynkowe?
No to skąd Twoje "oczywiście" skoro świat nie jest zero-jedynkowy? :-)
>> Kabaretem to jest infantylne założenie że żarówki są wieczne.
> A ktos tu zakladal, ze sa wieczne?
Skoro pomysł ich wymiany gdy jeszcze są dobre nie jest w Twojej opinii
przewidywaniem że kiedyś padną to widocznie są wieczne. Nie ma "trzeciej
alternatywy".
> Sie przepala to sie wymienia, proste.
Przypominam że dyskutujemy w kontekście się przepala się wzywa serwis bo
wymiana bez zdjęcia zderzaka/demontażu osprzętu silnika itp. jest
niemożliwa.
> Potrafie przewidywac ale nie jestem paranoikiem wymieniajacym cos co pol
> roku
> tylko dlatego, ze moze sie zepsuc, tymbardziej, ze jest to w trasie do
> dostania
> co pare kilometrow.
Patrz wyżej co z tego że jest do dostania jeśli nie jest do wymiany?
> W zyciu bym nie wpadl na pomysl wymieniac sprawne zarowki.
Bo masz auto gdzie możesz je sobie łatwo wymienić gdy się przepalą. Ja też
tak mam, ale jakbym miał jechać na wakacje autem gdzie samodzielna wymiana
nie jest możliwa to bym je wcześniej wymienił. Bo koszt nadmiarowej wymiany
jest znikomy w porównaniu do kosztu assistance gdzieś za granicą.
> Nie, nie jestem z tych co lamentuja. W tym roku 1500 km od domu padl mi
> termostat,
> oczywiscie moglem rozwalic plan urlopu, zadzwonic po lawete, pojechac do
> serwisu
> zeby naprawili ja nieprzewidujacy (przeciez moglem wymienic termostat
> przed
> wyjazdem) zaslonilem pol chlodnicy folia przyczepiona trytytkami i
> pojechalem dalej.
Bo Ty potrafiłeś to zrobić w trasie a przypominam że dyskutujemy w
kontekście samochodów gdzie samodzielna wymiana jest niemożliwa. Jak mi
kiedyś padł wentylator chłodnicy w lipcu podczas drogi nad morze i
zagotowałem płyn to też nie zawróciłem tylko włączyłem grzanie w kabinie i w
ten sposób odbierałem ciepło gdy stałem w korku, a poza korkami pęd
powietrza robił swoje. Przyjemne takie grzanie nie było, ale dało się
problem obejść. Jak chcesz obejść problem spalonej żarówki?
>> Głupotą jest np. spóźnić się na samolot z powodu przepalonej żarówki, bo
>> się
>> myślało, że jak 10 lat działa to jeszcze podziała.
> A tego to nie potrafie sobie wyobrazic :-)
Wystarczy jechać na ostatnią chwilę i spotkać patrol który "ma czas". Nawet
jeśli nie odbiorą dowodu i skończy się na pouczeniu to potrafią pouczać 20
minut, a to czasem wystarczy by się spóźnić.
Pozdrawiam
Ergie
-
120. Data: 2014-09-08 15:11:42
Temat: Re: Niemo?no?? ... ograniczenie mocy.
Od: dddddddd <f...@e...com>
W dniu 2014-09-08 12:14, masti pisze:
>
>> Ja też jestem za ograniczeniem mocy silników ale nie w drodze prostego
>> zakazu tylko w drodze wprowadzenia silnej progresji kosztów
>> administracyjnych w funkcji pojemności lub mocu silnika. Jak ktoś ma
>> życzenie jeżdzić 300-konnym silnikiem, proszę bardzo, ale niech to go
>> kosztuje tyle żeby było za co naprawiać drogi :)
>
> a to 300KM zużywa drogę więcej niż 150KM?
> nie ma to jak dowalić bogatemu
>
zazdrość przez niego przemawia :)
przecież taki 300-konny to i więcej pali, i częściej przeglądy robić
musi, i więcej za części płaci - czysty zysk dla budżetu... :)
--
Pozdrawiam
Łukasz