-
41. Data: 2019-11-17 15:19:19
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 17 Nov 2019 14:18:49 +0100, Shrek napisał(a):
> W dniu 17.11.2019 o 14:03, J.F. pisze:
>>> Patrząc po grupie, to gdzieś połowa uważa, że pierwszeńtwo pieszego
>>> oznacza "takjabytrochę miał on znak ustąp pierwszeństwa". A usenet to
>>> poniekąd elita. Więc jak widzisz dwa samochody to ststystycznie znaczy,
>>> że któryś z tych kierowców uzna że "wtargnąłeś" - witaj w europie
>>> postsowieckiej:(
>>
>> Polowa twierdzi to odnosnie wchodzenia na przejscie.
>> Pierwszenstwa pieszego juz na przejsciu to raczej nikt nie neguje, w
>> teorii, bo w praktyce to jak widac.
>
> Dokładnie to posługują się figurą retoryczną zwaną "robieniem kurwy z
> logiki". Znaczy mają pierwszeństwo, ale nie mają prawa z niego
> skorzystać - czyli jak masz pierwszeństwo to wtargnąłeś, więc tak jakby
> nie masz pierwszeństwa.
Ale chyba sam robisz kurwe z logiki, skoro sugerujesz, ze pieszy moze
wejsc na przejscie z chodnika bez ogladania.
Ja o tym, ze jak wejdzie i sie przy tym nie zabije, to na kolejnych
pasach ruchu pierwszenstwo juz niewatpliwie ma.
A praktyka naszych kierowcow ... nie zawsze je respektuje.
>Nie poradzisz, widać muszą wymrzeć dwa pokolenia.
No coz, taka jedna probowala. Senat powiedzial NIE.
A za nim chyba sie poslowie z Sejmu opamietali.
A za dwa pokolenia .. model niemiecki u nas zapanuje ?
Pieszy ma pierwszenstwo, tylko przejsc nie ma :-)
>> A taki zachodni Europejczyk, jak juz wejdzie na jeden pas ruchu na
>> jezdni, to samochody z przeciwka sie zatrzymaja, zeby go przepuscic,
>> czy to on sie musi zatrzymac i przepuscic ?
>
> A jak myślisz?
Nie mam pojecia. Przejscia przeciez nie ma ...
ale moze kierowcom sie nie spieszy i przepuszczaja ...
>> To ci kiedys podsylalem
>> https://www.youtube.com/watch?v=BaYeMPgg5sY
>
> No i?
>
>> Ile w tym prawa to nie wiem - widac, ze piesi laza jak chca, ale
>> wiedza, ze zle czynia :-)
>
> Podejrzewam, że kierownikowi z przygazówkami miejscowi przypieliby łatkę
> buraka.
"bo u nas, to sie na czerwonym przechodzi" :-)
J.
-
42. Data: 2019-11-17 16:24:06
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 17 Nov 2019 15:19:03 +0100, nadir napisał(a):
> W dniu 2019-11-17 o 15:08, J.F. pisze:
>> No wlasnie problem w tym, ze Niemcy dopiero od niedawna maja Street
>> View. Ale tych kilkanascie miast ma, i wystarcza, zeby sie przekonac.
>
> Odwrotnie. Niemcy od kilkunastu lat nie mają street wiev, zabroniło tego
> jakieś ichne rodo-srodo czy inna ochrona wizerunku. Pozwoli jednak
> googlom pozostawić starszy podgląd w kilku czy kilkunastu większych
> miastach.
Hm, a mialem wrazenie, ze tych miast przybylo.
Ale faktycznie to stare ...
J.
-
43. Data: 2019-11-17 16:27:57
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 17 Nov 2019 15:04:11 +0100, nadir napisał(a):
> W dniu 2019-11-17 o 13:30, Shrek pisze:
>> Podejrzewam, że wręcz przeciwnie - skoro w mieście jest mało przejść, to
>> za miatem nie ma wogóle i łazi się gdzie chce.
>
> No nie bardzo, bo po różnego rodzaju autostradach, "landsztrasach" czy
> obwodnicach piesi nie łażą. Nie wiem tylko czy zabraniają tego ichne
> przepisy, czy to instynkt samozachowawczy? Pieszych w takich miejscach,
> w każdym razie, nie spotkałem.
Po austrostradach, to pewnie jak u nas - zakaz dla pieszych.
A po innych drogach ... kto mialby isc, skad dokad, po co ... i czemu
nie pojechal samochodem :-)
Zreszta u nas juz sie prawie nie spotyka pieszych "pozamiastowych".
J.
-
44. Data: 2019-11-17 16:43:46
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2019-11-17 o 16:27, J.F. pisze:
> Po austrostradach, to pewnie jak u nas - zakaz dla pieszych.
Pytanie jest takie, skąd ichni oraz nasi piesi wiedzą, że nie mogą się
błąkać po autostradach.
Bo raz, że w tych samych przepisach jest, że oprócz zakazu przechodzenia
przez autostrady, to jest zakaz wchodzenia pod nadjeżdżający pojazd.
Jest jeszcze jeden ciekawy myk, u nas autostrady i drogi ekspresowe są
odgrodzone siatką a są miejsca gdzie zarządca potrafi się wstawić znak
A-18b(dzikie zwierzęta), zaś w Niemczech siatek brak.
-
45. Data: 2019-11-17 16:56:58
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 17 Nov 2019 16:43:46 +0100, nadir napisał(a):
> W dniu 2019-11-17 o 16:27, J.F. pisze:
>> Po austrostradach, to pewnie jak u nas - zakaz dla pieszych.
>
> Pytanie jest takie, skąd ichni oraz nasi piesi wiedzą, że nie mogą się
> błąkać po autostradach.
W szkole ucza, a w gazetach pisza ...
> Bo raz, że w tych samych przepisach jest, że oprócz zakazu przechodzenia
> przez autostrady, to jest zakaz wchodzenia pod nadjeżdżający pojazd.
> Jest jeszcze jeden ciekawy myk, u nas autostrady i drogi ekspresowe są
> odgrodzone siatką a są miejsca gdzie zarządca potrafi się wstawić znak
> A-18b(dzikie zwierzęta), zaś w Niemczech siatek brak.
U nas tez nie wszedzie.
J.
-
46. Data: 2019-11-17 17:29:07
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2019-11-17 o 14:38, mk4 pisze:
> On 2019-11-17 14:21, Shrek wrote:
>> W dniu 17.11.2019 o 14:05, mk4 pisze:
>>
>>> Zauważcie, że nie ma żadnych znaków oznaczających jakiekolwiek
>>> przejście.
>>> Są też takie bez świateł (w sensie, że są tylko linie). Również nie
>>> ma żadnych znaków pionowych ani jakichkolwiek innych.
>>> Są też takie bez niczego - jedynie obniżony chodnik żeby dało się
>>> łatwiej przejść czy przejechać.
>>
>> Po prostu tam się każdy pieszego spodziewa w każdym miejscu. Naszych
>> mistrzów zaskakuje obecność pieszego na doskonale oznakowanym
>> przejściu przed którym zatrzymał się inny pojazd...
>
> Gadaj zdrów. Piesi najczęściej grzecznie czekają aż można będzie
> przejść. Na tych brodach kierowcy też raczej się nie zatrzymują - bo nie
> maja takiego obowiązku.
To zależy od tylko i wyłącznie od kierowców.
Jeździłem trochę po Polsce z niemieckim kierowcą i
tej zachodniej kultury u niego nie zauważyłem.
> Nie rozumiem też po co chcesz na sile zaklinać rzeczywistość, że jest
> inaczej niż jest. Rozumiem, ze może Ci się to nie podobać bo nie bardzo
> pasuje do krucjaty, którą tu powadzisz (moim zdaniem zresztą
> krótkowzrocznej i mocno nieprzemyślanej). Ale jest jak jest i nie
> zaprzeczajmy faktom.
A fakty są takie, że i u nas i u Niemców trafiają się matoły za kierownicą,
ale w Niemczech piesi mi nie włażą w miastach pod koła (co się
notorycznie dzieje w Polsce) za to tak samo łatwo jest tam w mieście
"ustrzelić" rowerzystę, bo jest ich chyba
tam zdecydowanie więcej.
Jak się jeździ ostrożnie, to nie ma problemu ani w Niemczech ani w Polsce.
-
47. Data: 2019-11-17 17:44:12
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 17.11.2019 o 15:04, nadir pisze:
> W dniu 2019-11-17 o 13:30, Shrek pisze:
>
>> Dokładnie tak jest - czyli jak widzisz "przejścia dla pieszych" w
>> rozumieniu "naszych kierowców" (czyli może przejść jak nic nie jedzie)
>> są po prostu w każdym punkcie, gdzie pieszemu przyjdzie do głowy przejść,
>
> To, że mogą przechodzić poza przejściami dla pieszych nie oznacza, że to
> są "przejścia dla pieszych" w rozumieniu "naszych kierowców".
Dokładnie to oznacza w praktyce.
Przejście dla pieszych w "rozumieniu" polskiego kierowcy - pieszy może
przejść jak nic nie jedzie.
Dowolny fragment niemieckiej jezdni (z wyjątkiem autostrady;) - pieszy
może przejść jak nic nie jedzie.
Znajdź 10 różnic:P
> Poza
> wyznaczonymi przejściami piesi są gośćmi na jezdni, uważają gdzie łażą i
> w razie potrącenia/wypadku, to oni są winnymi.
To dokładnie tak jak w "rozumieniu" naszych kierowców na przejściach.
"jak go potrącił to znaczy że wtargnął".
> No nie bardzo, bo po różnego rodzaju autostradach, "landsztrasach" czy
> obwodnicach piesi nie łażą. Nie wiem tylko czy zabraniają tego ichne
> przepisy, czy to instynkt samozachowawczy?
> Pieszych w takich miejscach,
> w każdym razie, nie spotkałem.
Na autostradach to normalne że ich nie ma. Na landsztrasach - no skoro
przechodzą jak nic nie jedzie, to nic dziwnego, że jadąc ich nie widzisz
na jezdni;)
> Ale u nas też możesz przechodzić przez jezdnię(z pewnymi wyjątkami),
> jeżeli do najbliższego skrzyżowania jest więcej niż 100 metrów. Nie wiem
> jak z trąbieniem, ale chyba mandatów policja za to nie wypisuje?
Pod warunkiem, ze nie ma tramwajów ani pasa zieleni. Więc wypisuje -
wiem bo mam. W sosnowcu (taki śląski radom) jak się okazało jeźdzą w
kółko przed dworcem i mandatują pieszych. Co kraj to obyczaj jak widzisz.
--
Shrek
-
48. Data: 2019-11-17 18:08:29
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 17.11.2019 o 15:19, J.F. pisze:
>> Dokładnie to posługują się figurą retoryczną zwaną "robieniem kurwy z
>> logiki". Znaczy mają pierwszeństwo, ale nie mają prawa z niego
>> skorzystać - czyli jak masz pierwszeństwo to wtargnąłeś, więc tak jakby
>> nie masz pierwszeństwa.
>
> Ale chyba sam robisz kurwe z logiki, skoro sugerujesz, ze pieszy moze
> wejsc na przejscie z chodnika bez ogladania.
A gdzie sugeruję coś takiego. Sugeruję tylko, że skoro ma pierwszeństwo,
to ma pierwszeństwo. Jakby ustawodawca chciał napisać, że ma
pierwszeństwo jak nic nie jedzie, to zwykle w takich sytuacjia używa się
zwrotu "obowiązany jest ustąpić pierwszeństwa".
> Ja o tym, ze jak wejdzie i sie przy tym nie zabije, to na kolejnych
> pasach ruchu pierwszenstwo juz niewatpliwie ma.
Był "dobry" wątek kalibrujący - 1/3 uczestników w kfie, więc ten tego;)
> A za dwa pokolenia .. model niemiecki u nas zapanuje ?
> Pieszy ma pierwszenstwo, tylko przejsc nie ma :-)
Jeszcze raz - przejścia po polskiemy (możesz przejść jak nic nie jedzie)
to oni mają w każdym punkcie jezdni.
>>> A taki zachodni Europejczyk, jak juz wejdzie na jeden pas ruchu na
>>> jezdni, to samochody z przeciwka sie zatrzymaja, zeby go przepuscic,
>>> czy to on sie musi zatrzymac i przepuscic ?
>>
>> A jak myślisz?
>
> Nie mam pojecia. Przejscia przeciez nie ma ...
No ale przecież to nie są dzikusy i go nie rozjedzie jak widzi.
>>> Ile w tym prawa to nie wiem - widac, ze piesi laza jak chca, ale
>>> wiedza, ze zle czynia :-)
>>
>> Podejrzewam, że kierownikowi z przygazówkami miejscowi przypieliby łatkę
>> buraka.
>
> "bo u nas, to sie na czerwonym przechodzi" :-)
Raczej coś jak niewpuszczenie z kończącego się pasa. U nas też niby
(jeszcze) można, ale jakby ktoś nagrał kompilację jak nie wpuszcza, to
raczej by aplauzu nie zgarną. Podejrzewam, że ten tu byłby przez
tubylców potraktowany podobnie. Powiem tak - mój szef mieszka w Angli i
pracuje w Polsce. Uważa, że nasi kierowcy w temacie pieszych to w sporej
części debile i troglodyci. Tyle w temacie porównania Warszawy do
Londynu przez kogoś kto trzy dni spędza w UK i cztery w Polsce (jest
Polakiem, ale wyjechał dwie dekady temu).
--
Shrek
-
49. Data: 2019-11-17 18:22:38
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 17 Nov 2019 18:08:29 +0100, Shrek napisał(a):
> W dniu 17.11.2019 o 15:19, J.F. pisze:
>>> Dokładnie to posługują się figurą retoryczną zwaną "robieniem kurwy z
>>> logiki". Znaczy mają pierwszeństwo, ale nie mają prawa z niego
>>> skorzystać - czyli jak masz pierwszeństwo to wtargnąłeś, więc tak jakby
>>> nie masz pierwszeństwa.
>>
>> Ale chyba sam robisz kurwe z logiki, skoro sugerujesz, ze pieszy moze
>> wejsc na przejscie z chodnika bez ogladania.
>
> A gdzie sugeruję coś takiego. Sugeruję tylko, że skoro ma pierwszeństwo,
> to ma pierwszeństwo. Jakby ustawodawca chciał napisać, że ma
> pierwszeństwo jak nic nie jedzie, to zwykle w takich sytuacjia używa się
> zwrotu "obowiązany jest ustąpić pierwszeństwa".
Ale przeciez wyraznie napisal - zabrania sie wchodzic bezposrednie
przed pojazd. W tym takze na przejciu.
>> A za dwa pokolenia .. model niemiecki u nas zapanuje ?
>> Pieszy ma pierwszenstwo, tylko przejsc nie ma :-)
>
> Jeszcze raz - przejścia po polskiemy (możesz przejść jak nic nie jedzie)
> to oni mają w każdym punkcie jezdni.
Polskie jakas ochrone daja, przynajmniej formalna.
>>>> A taki zachodni Europejczyk, jak juz wejdzie na jeden pas ruchu na
>>>> jezdni, to samochody z przeciwka sie zatrzymaja, zeby go przepuscic,
>>>> czy to on sie musi zatrzymac i przepuscic ?
>>>
>>> A jak myślisz?
>>
>> Nie mam pojecia. Przejscia przeciez nie ma ...
>
> No ale przecież to nie są dzikusy i go nie rozjedzie jak widzi.
Ale moze uwaza, ze pieszy zatrzyma sie w polowie i poczeka.
No dobra - w strefie 30 sie zatrzyma. Przy 50 ... moze tez.
>>>> Ile w tym prawa to nie wiem - widac, ze piesi laza jak chca, ale
>>>> wiedza, ze zle czynia :-)
>>>
>>> Podejrzewam, że kierownikowi z przygazówkami miejscowi przypieliby łatkę
>>> buraka.
>>
>> "bo u nas, to sie na czerwonym przechodzi" :-)
>
> Raczej coś jak niewpuszczenie z kończącego się pasa. U nas też niby
> (jeszcze) można, ale jakby ktoś nagrał kompilację jak nie wpuszcza, to
> raczej by aplauzu nie zgarną.
No jak nie. A ci wszyscy, co stali w dlugim korku, to co uwazaja ?
Co prawda pojawily sie filmy "wykiwac szeryfa".
https://www.youtube.com/watch?v=9IXsu9DSk10
Komentarze ... jakby antyszeryfowe.
J.
-
50. Data: 2019-11-17 18:42:04
Temat: Re: Na "zachodzie" jest inaczej niż się kituje na tej grupie ;)
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
A skąd one wiedzą, że mają już zielone?
-----
> w niektórych krajach rowery przejzdżają do przodu i ruszają przed samochodami na
zielonym