-
11. Data: 2019-05-09 19:17:05
Temat: Re: NURD
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Shrek" <...@w...pl> wrote in message
news:5cd452f9$0$519$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 09.05.2019 o 14:11, Pszemol pisze:
>
>> Ja się nie będę kłócił o to jak znormalizujesz te dane, ważne abyś
>> je jakoś znormalizował. Bo chyba każdy się zgodzi że zdanie
>> "śmierć na drogach poniosło 2 831 osób" będzie miało inny
>> wydźwięk w 40-milionowej Polsce a inny w 5 milionowej Słowacji
>> czy też 80 milionowych Niemczech.
>
> No oczywiście - ale jak sam słusznie zauważasz, ilość obywateli się kurczy
> ilość pieszych wsród obywateli też (skoro ilość samochodów rośnie, a nie
> można być w tym samym czasie kierowcą lib paxem i pieszym), a ilość
> wypadków rośnie.
Ależ można być jednocześnie pieszym i kierowcom i pasażerem!
Robisz dosyć poważny błąd, nie wiem czemu...
W końcu dane są za okres roku, a więc w czasie danego roku
każdy z nas jest JEDNOCZEŚNIE kierowcą jak i pieszym.
Ja każdego dnia jestem kierowcą i jednocześnie pieszym dochodząc
do parkingu, a dni w każdym roku jest ponad 350...
>> Dane bezwzględne, bez
>> normalizacji, nie mówią nam dobrze o trendach bo nie uwzględniają
>> innych ważnych czynników mogących się zmieniać w obserwowanym
>> okresie. I tylko to chciałem "podświetlić" w mojej wypowiedzi.
>
> Przede wszystkim jedyny trend jaki widać, to że doszliśmy do linni w miarę
> poziomej (z lekkimi odchyleniami w granicach błędu statystycznego).
>
> A "normalizowanie" danych to zabieg statystyczny - jak wiadomo statystyka
> to wielkie kłamstwo - zależnie co chcesz uzyskać mogę ci tak
> "znormalizować dane", że najbezpieczniejszym środkiem transportu będzie
> albo samolot albo winda - co tam zamawiający opracowanie sobie życzy:P
Prezentowanie danych jako dowód na porównanie czegoś go czegoś
bez poddania ich wcześniejszej normalizacji to jeszcze większe kłamstwo.
-
12. Data: 2019-05-09 20:09:07
Temat: Re: NURD
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 09.05.2019 o 19:17, Pszemol pisze:
>> No oczywiście - ale jak sam słusznie zauważasz, ilość obywateli się
>> kurczy ilość pieszych wsród obywateli też (skoro ilość samochodów
>> rośnie, a nie można być w tym samym czasie kierowcą lib paxem i
>> pieszym), a ilość wypadków rośnie.
>
> Ależ można być jednocześnie pieszym i kierowcom i pasażerem!
Jednocześnie? No chyba jako kierowca hulajnogi;)
> W końcu dane są za okres roku, a więc w czasie danego roku
> każdy z nas jest JEDNOCZEŚNIE kierowcą jak i pieszym.
Ale skoro przybywa samochodów (czyli więcej czasu spędzamy w autach) to
w _tym_samym_czasie_ ubywa pieszych.
> Ja każdego dnia jestem kierowcą i jednocześnie pieszym dochodząc
> do parkingu, a dni w każdym roku jest ponad 350...
Ale jakbyś nie miał samochodu to byłbyś dłużej pieszym (statystycznie),
a od czasu i butokilometrów statystycznie zmienia się odpowiednio
prawdopodobieństwo wypadku:P
>> Przede wszystkim jedyny trend jaki widać, to że doszliśmy do linni w
>> miarę poziomej (z lekkimi odchyleniami w granicach błędu statystycznego).
>>
>> A "normalizowanie" danych to zabieg statystyczny - jak wiadomo
>> statystyka to wielkie kłamstwo - zależnie co chcesz uzyskać mogę ci
>> tak "znormalizować dane", że najbezpieczniejszym środkiem transportu
>> będzie albo samolot albo winda - co tam zamawiający opracowanie sobie
>> życzy:P
>
> Prezentowanie danych jako dowód na porównanie czegoś go czegoś
> bez poddania ich wcześniejszej normalizacji to jeszcze większe kłamstwo.
No więc zwykło się podawać ilość wypadków z udziałem pieszych podawać na
tysiąc mieszkańców. Ilość mieszkańców spada, a ty chcesz normalizować do
ilości samochodów czyli na odwrót (zresztą dane są z dupy, bo z cepiku).
Shrek
-
13. Data: 2019-05-10 03:31:45
Temat: Re: NURD
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Shrek" <...@w...pl> wrote in message
news:5cd46cb9$0$518$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 09.05.2019 o 19:17, Pszemol pisze:
>
>>> No oczywiście - ale jak sam słusznie zauważasz, ilość obywateli się
>>> kurczy ilość pieszych wsród obywateli też (skoro ilość samochodów
>>> rośnie, a nie można być w tym samym czasie kierowcą lib paxem i
>>> pieszym), a ilość wypadków rośnie.
>>
>> Ależ można być jednocześnie pieszym i kierowcom i pasażerem!
>
> Jednocześnie? No chyba jako kierowca hulajnogi;)
Tak, jednocześnie - bo jednoczesność wyrażasz w czasie za który
robisz zestawienie danych. Ta sama osoba może jednocześnie
być policzona w obu kolumnach: jako kierowca i jako pieszy...
W szczególnym przypadku ta sama osoba może mieć wypadek
w roku 2018 na pasach jako pieszy i ta sama osoba może kogoś
potrącić na pasach jadąc autem jako kierowca... Jednocześnie
znaczy w tym przypadku w roku 2018 - rozumiesz to?
>> W końcu dane są za okres roku, a więc w czasie danego roku
>> każdy z nas jest JEDNOCZEŚNIE kierowcą jak i pieszym.
>
> Ale skoro przybywa samochodów (czyli więcej czasu spędzamy w autach)
> to w _tym_samym_czasie_ ubywa pieszych.
Jeśli przybywa samochodów to niekoniecznie spędzamy więcej
czasu w autach ani nie znaczy to wcale że ubywa pieszych...
>> Ja każdego dnia jestem kierowcą i jednocześnie pieszym dochodząc
>> do parkingu, a dni w każdym roku jest ponad 350...
>
> Ale jakbyś nie miał samochodu to byłbyś dłużej pieszym (statystycznie), a
> od czasu i butokilometrów statystycznie zmienia się odpowiednio
> prawdopodobieństwo wypadku:P
Tu się zgadzamy. Ale mając samochód mogę być pieszym lub
kierowcą i tego Twojeg statystyki nie uchwycą w którym roku
jestem częściej kierowcą a w którym częściej pieszym.
>>> Przede wszystkim jedyny trend jaki widać, to że doszliśmy do linni w
>>> miarę poziomej (z lekkimi odchyleniami w granicach błędu
>>> statystycznego).
>>>
>>> A "normalizowanie" danych to zabieg statystyczny - jak wiadomo
>>> statystyka to wielkie kłamstwo - zależnie co chcesz uzyskać mogę ci tak
>>> "znormalizować dane", że najbezpieczniejszym środkiem transportu będzie
>>> albo samolot albo winda - co tam zamawiający opracowanie sobie życzy:P
>>
>> Prezentowanie danych jako dowód na porównanie czegoś go czegoś
>> bez poddania ich wcześniejszej normalizacji to jeszcze większe kłamstwo.
>
> No więc zwykło się podawać ilość wypadków z udziałem pieszych podawać na
> tysiąc mieszkańców. Ilość mieszkańców spada, a ty chcesz normalizować do
> ilości samochodów czyli na odwrót (zresztą dane są z dupy, bo z cepiku).
No widzisz - czyli jednak na 1000 mieszkańców. Czyli dobry przykład
podałem porównując Niemcy i Słowację. A to, że liczba wypadków na
pasach ZALEŻY od liczby samochodów jest bezdyskusyjne. Wystarczy
zastanowić się ile byłoby wypadków na pasach gdyby nie było samochodów.
-
14. Data: 2019-05-10 06:52:59
Temat: Re: NURD
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 10.05.2019 o 03:31, Pszemol pisze:
>>> Ależ można być jednocześnie pieszym i kierowcom i pasażerem!
>>
>> Jednocześnie? No chyba jako kierowca hulajnogi;)
>
> Tak, jednocześnie - bo jednoczesność wyrażasz w czasie za który
> robisz zestawienie danych.
Nie - dopóki nie opracowałeś bilokacji każda twoja obecność w
samochodzie powoduje, że w tym czasie jest mniej pieszych na ulicach i
więcej użytkowników samochodów. Czy to weźmiesz policzysz w okresie
roku, czy minuty, w skali kraju czy powiatu.
> Ta sama osoba może jednocześnie
> być policzona w obu kolumnach: jako kierowca i jako pieszy...
> W szczególnym przypadku ta sama osoba może mieć wypadek
Ja nie o tym.
>> Ale skoro przybywa samochodów (czyli więcej czasu spędzamy w autach)
>> to w _tym_samym_czasie_ ubywa pieszych.
>
> Jeśli przybywa samochodów to niekoniecznie spędzamy więcej
> czasu w autach
Jeśli tak, to czemu chciałbyś normalizować dane przez ilość samochodów?
>> Ale jakbyś nie miał samochodu to byłbyś dłużej pieszym
>> (statystycznie), a od czasu i butokilometrów statystycznie zmienia się
>> odpowiednio prawdopodobieństwo wypadku:P
>
> Tu się zgadzamy. Ale mając samochód mogę być pieszym lub
> kierowcą i tego Twojeg statystyki nie uchwycą w którym roku
> jestem częściej kierowcą a w którym częściej pieszym.
Znów - nie o tym pisałem.
>>> Prezentowanie danych jako dowód na porównanie czegoś go czegoś
>>> bez poddania ich wcześniejszej normalizacji to jeszcze większe kłamstwo.
>>
>> No więc zwykło się podawać ilość wypadków z udziałem pieszych podawać
>> na tysiąc mieszkańców. Ilość mieszkańców spada, a ty chcesz
>> normalizować do ilości samochodów czyli na odwrót (zresztą dane są z
>> dupy, bo z cepiku).
>
> No widzisz - czyli jednak na 1000 mieszkańców. Czyli dobry przykład
> podałem porównując Niemcy i Słowację.
Oczywiście. Natomiast ja się pytam skąd pomysł, żeby "normalizować" to
po ilości samochodów (będącą zresztą daną z dupy).
> A to, że liczba wypadków na
> pasach ZALEŻY od liczby samochodów jest bezdyskusyjne.
Liczba wypadków zależy od bardzo wielu rzeczy. Chciałem tylko przytomnie
zauważyć, że celem tej statystyki nie jest wcale wyeliminowanie zmiennej
będącą przyczyną. W sumie wręcz przeciwnie;) Normalizacja ma sens jak
szukasz wspólnego mianownika - Polska/Niemcu/Hipszania i chcesz porównać
porównywalne. W tym przypadku wspólny mianownik masz - Polska. Możesz
stosować narzędzia statystyczne jeśli poszukujesz _przyczyn_ wypadków.
Jak chcesz znaleźć trend to wręcz muyszisz porównywać dane jak
najbardziej surowe.
> Wystarczy
> zastanowić się ile byłoby wypadków na pasach gdyby nie było samochodów.
Albo pieszych, albo przejść, albo zmienić definicję wypadku, albo...
Shrek
-
15. Data: 2019-05-10 15:09:00
Temat: Re: NURD
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Shrek" <...@w...pl> wrote in message
news:5cd503a1$0$523$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 10.05.2019 o 03:31, Pszemol pisze:
>
>>>> Ależ można być jednocześnie pieszym i kierowcom i pasażerem!
>>>
>>> Jednocześnie? No chyba jako kierowca hulajnogi;)
>>
>> Tak, jednocześnie - bo jednoczesność wyrażasz w czasie za który
>> robisz zestawienie danych.
>
> Nie - dopóki nie opracowałeś bilokacji każda twoja obecność w samochodzie
> powoduje, że w tym czasie jest mniej pieszych na ulicach i więcej
> użytkowników samochodów. Czy to weźmiesz policzysz w okresie roku, czy
> minuty, w skali kraju czy powiatu.
Tak Ci się może, błędnie, wydawać.
Bo nie mając samochodu mogę do autobusu mieć dojście bez
konieczności przejścia przez pasy, a mając samochód muszę
np. przejść przez pasy do parkingu i w ten sposób zakup
samochodu sprawi, że będę CZĘŚCIEJ przechodził przez pasy.
I w drodze do parkingu mogę być potrącony na pasach przez
autobus, którym jeździłbym gdybym nie miał samochodu.
Kapujesz teraz? Słabo Ci działa wyobraźnia...
>> Ta sama osoba może jednocześnie
>> być policzona w obu kolumnach: jako kierowca i jako pieszy...
>> W szczególnym przypadku ta sama osoba może mieć wypadek
>
> Ja nie o tym.
A właśnie powinieneś o tym, bo analizujesz dane STATYSTYCZNE
dla całej populacji i za okres roku.
Gdybyś analizował każdego człowieka z osobna to byłaby inna rozmowa.
>>> Ale skoro przybywa samochodów (czyli więcej czasu spędzamy w autach)
>>> to w _tym_samym_czasie_ ubywa pieszych.
>>
>> Jeśli przybywa samochodów to niekoniecznie spędzamy więcej
>> czasu w autach
>
> Jeśli tak, to czemu chciałbyś normalizować dane przez ilość samochodów?
Nie upieram się przy takiej akurat normalizacji...
Aczkolwiek tłumaczę niżej uzsadnienie.
>>> Ale jakbyś nie miał samochodu to byłbyś dłużej pieszym (statystycznie),
>>> a od czasu i butokilometrów statystycznie zmienia się odpowiednio
>>> prawdopodobieństwo wypadku:P
>>
>> Tu się zgadzamy. Ale mając samochód mogę być pieszym lub
>> kierowcą i tego Twojeg statystyki nie uchwycą w którym roku
>> jestem częściej kierowcą a w którym częściej pieszym.
>
> Znów - nie o tym pisałem.
A znów - tylko o tym powinieneś pisać :-)
>>>> Prezentowanie danych jako dowód na porównanie czegoś go czegoś
>>>> bez poddania ich wcześniejszej normalizacji to jeszcze większe
>>>> kłamstwo.
>>>
>>> No więc zwykło się podawać ilość wypadków z udziałem pieszych podawać na
>>> tysiąc mieszkańców. Ilość mieszkańców spada, a ty chcesz normalizować do
>>> ilości samochodów czyli na odwrót (zresztą dane są z dupy, bo z cepiku).
>>
>> No widzisz - czyli jednak na 1000 mieszkańców. Czyli dobry przykład
>> podałem porównując Niemcy i Słowację.
>
> Oczywiście. Natomiast ja się pytam skąd pomysł, żeby "normalizować"
> to po ilości samochodów (będącą zresztą daną z dupy).
Po co pytasz wiele razy o to samo? Masz czkawkę?
>> A to, że liczba wypadków na
>> pasach ZALEŻY od liczby samochodów jest bezdyskusyjne.
>
> Liczba wypadków zależy od bardzo wielu rzeczy. Chciałem tylko przytomnie
> zauważyć, że celem tej statystyki nie jest wcale wyeliminowanie zmiennej
> będącą przyczyną. W sumie wręcz przeciwnie;) Normalizacja ma sens jak
> szukasz wspólnego mianownika - Polska/Niemcu/Hipszania i chcesz porównać
> porównywalne. W tym przypadku wspólny mianownik masz - Polska. Możesz
> stosować narzędzia statystyczne jeśli poszukujesz _przyczyn_ wypadków. Jak
> chcesz znaleźć trend to wręcz muyszisz porównywać dane jak najbardziej
> surowe.
Ale porównujesz kolejne lata w tej Polsce aby *wykazać trend*.
A więc aby rzetelnie wykazać trend powinieneś znormalizować dane
które mogą zaszumiać ten trend.
>> Wystarczy
>> zastanowić się ile byłoby wypadków na pasach gdyby nie było samochodów.
>
> Albo pieszych, albo przejść, albo zmienić definicję wypadku, albo...
No właśnie...
-
16. Data: 2019-05-10 15:25:39
Temat: Re: NURD
Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>
W dniu 2019-05-10 o 03:31, Pszemol pisze:
> Tak, jednocześnie - bo jednoczesność wyrażasz w czasie za który
> robisz zestawienie danych.
Jeśli tak liczysz to musisz uwzględnić, że jeden jest "jednocześnie" w
5% pieszym i w 95% kierowcą/pasażerem a inny w 90% pieszym i w 10%
kierowcą/pasażerem. Pozostaje też pytanie czy przeliczać to wg czasu czy
przebytych kilometrów.
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem
innych. /Bastiat
-
17. Data: 2019-05-10 15:29:11
Temat: Re: NURD
Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>
W dniu 2019-05-09 o 07:38, p...@g...com pisze:
> to jest delikatnie mowiac eufemizm:-) w Niemczech w 2017r na przejsciach zginelo
67 osob czyli przy ogolnym przeliczniku 2:1 (przeliczajac na liczbe mieszkancow czyli
ginie 2 Polakow i 1 Niemiec rocznie) na przejsciach ten przelicznik wynosi 4:1 i tu
jest niestety sromotna porazka
No to zlikwidujmy przejścia i po problemie. Ewentualnie zostawmy kilka,
żeby móc dalej liczyć taką statystykę.
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem
innych. /Bastiat
-
18. Data: 2019-05-10 15:38:38
Temat: Re: NURD
Od: p...@g...com
Za jakieś 10-15 lat tępaki w sejmie wreszcie przejrzą na oczy, zmienią przepisy i
suweren zacznie przepuszczać pieszych zbliżających się do przejścia zamiast
zapierdalać na oślep. Do tego czasu zalecam ostrożność, ofiary są nieuniknione.
-
19. Data: 2019-05-10 15:50:41
Temat: Re: NURD
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik przemek napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:c3587bcc-9c9c-4b69-8ed3-e3cbf43e5c39@go
oglegroups.com...
>Za jakieś 10-15 lat tępaki w sejmie wreszcie przejrzą na oczy,
>zmienią przepisy i suweren zacznie przepuszczać pieszych zbliżających
>się do przejścia zamiast zapierdalać na oślep.
Kropla drazy skałe ... ale czemu mieliby nie przejrzec na oczy i
zmienic przepisy tak, zeby suweren pieszy nie mial watpliwosci, ze
powinnien przepuscic suwerena jadacego ?
>Do tego czasu zalecam ostrożność, ofiary są nieuniknione.
Jak widac, w obecnym stanie prawnym to chyba nieuniknione.
J.
-
20. Data: 2019-05-10 19:41:11
Temat: Re: NURD
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 10.05.2019 o 15:09, Pszemol pisze:
>> Nie - dopóki nie opracowałeś bilokacji każda twoja obecność w
>> samochodzie powoduje, że w tym czasie jest mniej pieszych na ulicach i
>> więcej użytkowników samochodów. Czy to weźmiesz policzysz w okresie
>> roku, czy minuty, w skali kraju czy powiatu.
>
> Tak Ci się może, błędnie, wydawać.
> Bo nie mając samochodu mogę do autobusu mieć dojście bez
> konieczności przejścia przez pasy, a mając samochód muszę
> np. przejść przez pasy do parkingu i w ten sposób zakup
> samochodu sprawi, że będę CZĘŚCIEJ przechodził przez pasy.
Możesz kombinować dowoli, ale statystycznie więcej samnochodów przy tej
samej populpulacji znaczy, że jest więcej kierowców i mniej pieszych na
ulicach. Fizycznie mniej.
>>> Ta sama osoba może jednocześnie
>>> być policzona w obu kolumnach: jako kierowca i jako pieszy...
>>> W szczególnym przypadku ta sama osoba może mieć wypadek
>>
>> Ja nie o tym.
>
> A właśnie powinieneś o tym, bo analizujesz dane STATYSTYCZNE
> dla całej populacji i za okres roku.
Ale ja nic nie analizuje ststystycznie (ty to proponujesz), tylko
twierdzę, że wbrew zaklęciom więcej samochodów przy tej samej populacji
znaczy fizycznie mniej pieszych na ulicach.
> Gdybyś analizował każdego człowieka z osobna to byłaby inna rozmowa.
Bez znaczenia - statystycznie (czyli w kupie) wyjdzie że im więcej ludzi
za kółkiem, tym mniej na zewnatrz samochodu. Żadne zaklęcie tego nie
zmieni (z wyjątkiem zaklęcia bilokacji).
>>> Jeśli przybywa samochodów to niekoniecznie spędzamy więcej
>>> czasu w autach
>>
>> Jeśli tak, to czemu chciałbyś normalizować dane przez ilość samochodów?
>
> Nie upieram się przy takiej akurat normalizacji...
> Aczkolwiek tłumaczę niżej uzsadnienie.
Załóżmy racjonalność i że ludzie nei kupują samochodów, zeby je trzymać
na parkingu. Brzytwa pana na O mówi, że mnożysz byty ponad potrzebę.
>>> No widzisz - czyli jednak na 1000 mieszkańców. Czyli dobry przykład
>>> podałem porównując Niemcy i Słowację.
>>
>> Oczywiście. Natomiast ja się pytam skąd pomysł, żeby "normalizować"
>> to po ilości samochodów (będącą zresztą daną z dupy).
>
> Po co pytasz wiele razy o to samo? Masz czkawkę?
Pytam bo nie odpowiedziałeś.
>> Liczba wypadków zależy od bardzo wielu rzeczy. Chciałem tylko
>> przytomnie zauważyć, że celem tej statystyki nie jest wcale
>> wyeliminowanie zmiennej będącą przyczyną. W sumie wręcz przeciwnie;)
>> Normalizacja ma sens jak szukasz wspólnego mianownika -
>> Polska/Niemcu/Hipszania i chcesz porównać porównywalne. W tym
>> przypadku wspólny mianownik masz - Polska. Możesz stosować narzędzia
>> statystyczne jeśli poszukujesz _przyczyn_ wypadków. Jak chcesz znaleźć
>> trend to wręcz muyszisz porównywać dane jak najbardziej surowe.
>
> Ale porównujesz kolejne lata w tej Polsce aby *wykazać trend*.
> A więc aby rzetelnie wykazać trend powinieneś znormalizować dane
> które mogą zaszumiać ten trend.
Ale one wcale nie zaszumiają danych. One stanowią dane i trend.
>>> Wystarczy
>>> zastanowić się ile byłoby wypadków na pasach gdyby nie było samochodów.
>>
>> Albo pieszych, albo przejść, albo zmienić definicję wypadku, albo...
>
> No właśnie...
Więc trzymajmy się konkretów i nie kombinujmy.
Shrek