eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 547

  • 231. Data: 2013-04-03 15:27:12
    Temat: Re: Mit zajebistych majtek mojej babci
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Michoo,

    Wednesday, April 3, 2013, 2:30:21 PM, you wrote:

    >>>> Na sąsiedniej grupie
    >>>> piękny flame na temat śrubokręta.
    >>> Wkrętaka.
    >> Co Ty, kwa nać!, wiesz o śrubokrętach, nazewniczy faszysto! ;)
    > Uważaj! Bo pogadam ze znajomymi z Ku Klucz Klanu...

    Już się boję... Chłopaki z Pozidrive'a pomogą i damy wam radę,
    przeklęte Torxy!

    --
    Best regards,
    RoMan
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 232. Data: 2013-04-03 15:38:15
    Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
    Od: tá´Ź

    Wicio wrote:

    > Syrenką z hamulcami bębnowymi się jeździło 110 km/h. Polonezem bez
    > problemu można było pojechać 130 km/h i utrzymać taka prędkość dowolnie
    > długo. I nie potrzeba tu żadnych chorych zmysłów. Chore to są takie
    > teksty jak cytowany.

    Na tej zasadzie, to współczesnym autem można jechać 250 km/h dowolnie
    długo.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 233. Data: 2013-04-03 15:51:27
    Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
    Od: "h.w.d.p." <h...@i...yfd>

    > A dwie linijki nizej:
    > 'Albo Lada z tamtych czasów.'
    >
    >> faktycznie, pisal o ladzie :>
    >
    > Nie, o Ladzie :-P
    >

    fakt. sorki.


  • 234. Data: 2013-04-03 16:09:14
    Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
    Od: "szufela" <b...@e...pl>

    >> Wydluzasz sobie droge hamowania.
    >
    > Czemu?

    Hamujac silnikiem masz dodatkowa sile hamowania
    W ogole awaryjne hamowanie ma wiele wspolnego ze sportem:)
    http://impreza-evo.pl/index.php/site/node,show,127

    > Obserwacja - po puszczeniu gazu samochód zwalnia wolniej niż po wciśnięciu
    > hamulca.

    Raczej samochod zwalnia wolniej toczac sie na luzie niz przy zalaczonym
    biegu bez gazu :)

    > Wniosek 1 - silnikiem hamuje się słabiej niż hamulcami ergo w trakcie
    > ostrego hamowania silnik dodatkowo napędza koła.

    Napedza ale sie nie rozpedza tylko dodatkowo hamuje :)

    > Wniosek 2 - w trakcie hamowania bez wciśniętego sprzęgła hamulce muszą
    > dodatkowo wyhamować masę wirującą, więc mają większą energię do
    > rozproszenia - przy tej samej sile wydłuża to drogę.

    Policz na jakims przykladzie, moze byc ciekawe.

    >W normalnej sytuacji mogę, ale niestety nie jestem na tyle dobrym kierowcą,
    >żeby panicznie hamując, próbując ogarnąć poślizg jeszcze sprawnie operował
    >sprzęgłem i drążkiem.

    Hamujac dodatkowo silnikiem masz wieksza stabilnosc, zapobiegasz blokowaniu
    kol i unikasz utraty kontroli.
    Trzeba cwiczyc, kiedys robilem to wlasnie poldkiem na bemowskim lotnisku na
    lodzie, gdy jeszcze bylo mozna bawic sie gratis . Przednia zabawa, czasem
    ludzi bylo na tyle duzo, ze zdarzaly sie stluczki :)


    sz



  • 235. Data: 2013-04-03 19:10:20
    Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Tue, 2 Apr 2013 16:46:08 -0700 (PDT), k...@g...com napisał(a):

    > Jak długo będziesz jeszcze pierdolił że w wyścigowym samochodzie są lepsze hamulce
    niż w Polonezie?

    W jakim wyścigowym?
    W _każdym_ samochodzie są lepsze hamulce niż w Polonezie.
    Np. w Cinquecento, Ładzie i różnych innych. O prawdziwych samochodach nie
    wspominając :)


  • 236. Data: 2013-04-03 19:13:05
    Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Wed, 3 Apr 2013 08:13:16 +0000 (UTC), masti napisał(a):

    > Dnia pięknego Wed, 03 Apr 2013 01:01:10 +0200 osobnik zwany Tomasz Pyra
    > napisał:
    >
    >> Dnia Tue, 2 Apr 2013 15:01:20 -0700 (PDT), k...@g...com
    >> napisał(a):
    >>
    >>> Macherzy od rajdowych 126p kręcili nieduży silniczek do 15 tysięcy
    >>> obrotów i przeżywał.
    >>
    >> Najmocniejsze rajdowe wersje 126p osiągają około 40KM przy 7500rpm. Nie
    >> ma możliwości (i to nie mówię nawet o technicznych) zrobienia
    >> czegokolwiek więcej, więc ściemniasz.
    >
    > OIDP to w czasach PRL był człowiek, który dociągał silniki 126p do 50KM.

    Dociągnąć podobno się udaje nawet do 60KM, ale nie przetrwa to żadnego
    rajdu.
    Może w wyścigu górskim, albo jakimś krótkim torowym takie silniki się
    stosuje. Na pewno nie w rajdach.


  • 237. Data: 2013-04-03 19:20:43
    Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Wed, 03 Apr 2013 07:54:36 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

    > W dniu 2013-04-03 01:32, Tomasz Pyra pisze:
    > (...)
    >> Ale już Łady miały tarcze 252mm, a nie 227mm jak Polonez.
    >
    > A Porsche 911 RS 254 mm. Co jeszcze chciałeś udowodnić?

    Najsłabsze 911 jakie widzę w katalogu, to 2.0 110KM z 1963 roku, i ma
    tarczę wentylowaną 282. 911 RS również ma taką tarczę.
    Nawet jakieś najsłabsze jakie widzę Porsch 914 1.7 80KM ma 282mm tarcze z
    przodu.

    Jeżeli widzisz w Porsche tarcze 254mm, to pewnie patrzysz na tylne.


  • 238. Data: 2013-04-03 19:35:20
    Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Wed, 03 Apr 2013 02:03:55 +0200, Michoo napisał(a):

    > Ale jak hamuję "awaryjnie" bo np. tir postanowił mnie zepchnąć to walę z
    > buta sprzęgło i hamulec jednocześnie [*] i potem odpuszczam hamulec na
    > tyle by nie czuć poślizgu (brak abs).

    Naciskanie sprzęgła to błąd.
    Bez ABS całe hamowanie należy robić bez naciskania sprzęgła, wcisnąć je
    dopiero pod sam koniec żeby nie zdusić silnika.
    Mając ABS, najpierw należy z całej siły nacisnąć hamulec, a dopiero potem
    można wcisnąć sprzęgło co nieco poprawia działanie ABS.

    Po pierwsze wciskając sprzęgło tracisz po prostu czas i rozpoczynasz
    hamowanie później.
    Po drugie mając bezwładność silnika podłączoną do kół łatwiej utrzymać siłę
    hamowania na granicy przyczepności.
    Po trzecie mając puszczone sprzęgło w razie konieczności tylko przenosisz
    nogę na gaz żeby przyspieszyć, mając wciśnięte sprzęgło i
    rozsynchronizowane obroty połówek sprzęgła puszczenie go może spowodować
    poślizg i opóźnić przyspieszanie.


    Co do wspomagania, to nie ma takiego problemu - skoro zablokowałeś koła, to
    wspomaganie hamulców masz wystarczająco mocne, zresztą sprawne wspomaganie
    wystarcza na kilka naciśnięć hamulca bez działania silnika.
    Wspomaganie kierownicy również nie jest potrzebne, bo na zablokowanych
    kołach po pierwsze nie należy kręcić kierownicą (bo po co skoro auto i tak
    nie skręca?), po drugie nawet bez wspomagania kręci się wtedy całkiem lekko
    :)


  • 239. Data: 2013-04-03 19:37:51
    Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Wed, 3 Apr 2013 10:18:58 +0200, J.F napisał(a):

    > I tu reczny, ktory dziala na granicy, moze to bardzo roznicowac.

    No ja sobie dziś z ciekawości sprawdziłem właśnie ręcznym.
    I mniej więcej tak samo ciężko było zablokować koła i przy 20 i 120km/h.


  • 240. Data: 2013-04-03 19:54:10
    Temat: Re: Mit zajebistych majtek mojej babci
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Wed, 3 Apr 2013 11:31:22 +0200, J.F napisał(a):

    > Tym niemniej ... hamulce w zwyklych samochodach to nie jest jakies
    > "rocket science".
    > Zwyczajna konstrukcja, bardzo podobna w wielu pojazdach ... wiec cos
    > musieliby mocno sp*.

    No właśnie wymiary hamulców...

    Dlatego porównuję z Cinquecento którego hamulce to nie był żaden szał.
    Te same hamulce które jakoś dawały radę w Cinquecento, w około 100kg
    cięższym Seicento już się nie wyrabiały (droga hamowania Seicento przez to
    byla dłuższa niż Cinquecento).

    A co dopiero musiały robić jeszcze mniejsze hamulce w dużo cięższym i
    mocniejszym Polonezie? To musiało hamować jak Cinquecento z przyczepą ;)

    Nawet "BBK" Lucasa miały parametry zaledwie takie same jak hamulce
    Cinquecento.

    > A przeciez na F125p byl z tylu napis "uwaga hamulce tarczowe".

    No bo mimo wszystko to mogły być żylety w porównaniu z tym co było w
    Warszawach i Syrenkach.
    W ogóle niekoniecznie były złe w latach 60-tych kiedy Fiat je wprowadził,
    problem w tym że w PRL produkowano to bez zmian do lat 90-tych, technika
    motoryzacyjna szła do przodu, a w PRL nadal produkowano takie cuda.

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 30 ... 55


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: