-
241. Data: 2013-06-27 18:46:29
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello $heikh,
Thursday, June 27, 2013, 4:51:58 AM, you wrote:
>>> Pozdrawiam pana z golfa kombi na wrocławskich blachach, który wczoraj na
>>> autostradzie Kraków-Katowice jechał sobie 120 km/h lewym pasem, tak że
>>> musiałem go wyprzedzać po prawej.
>>> I generalne piętno dla wszystkich tych kierowców, którzy wyprzedzając
>>> ciężarówkę na autostradzie muszą spowodować zator na kilkanaście aut.
>>> Dla auta jadącego 140 km/h zwolnienie do 100 km/h to jakby zatrzymanie w
>>> miejscu. Albo się nauczcie rozpędzać auto do przepisowych 140 km/h albo
>>> siedźcie na tym prawym pasie i się nie wychylajcie.
>> Pierwszy raz na A4?
> Pierwszy raz na pręgierzu? :]
Pierwszy raz na pl.misc.samochody? :P
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
242. Data: 2013-06-27 18:53:43
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: DoQ <p...@d...gmail.com>
W dniu 2013-06-26 20:58, jerzu pisze:
>> Dla auta jadącego 140 km/h zwolnienie do 100 km/h to jakby zatrzymanie w
>> miejscu.
> Ta, i co kurwa jeszcze? Jak Ci zwolnienie ze 140 do 100 sprawia
> problem, to może zacznij jeździć 100?
Najlepsi są pajace, co poganiają jak jesteś już w trakcie wyprzedzania
TIRa jadąc te 140-150. Nie wiem co oni kurwa myślą, że nagle im sie
zdematerializuje?
Ale mam na takich sposób. W połowie wyprzedzania nie kończę manewru ,
tylko zwalniam do prędkości tira i powoli zjeżdżam z powrotem za niego.
Na drugi raz zastanowi się zanim zacznie bezmyślnie poganiać.
-
243. Data: 2013-06-27 18:58:49
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 27 Jun 2013 15:00:34 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
> Osobnik posiadający mail c...@v...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> Skoro napisane jest, że mam prawo wymagać poprawnej jazdy od innych to
>> jest to zasada zapisana w PoRD i w żadem sposób nie sugeruje ona
>> ograniczonego zaufania a wręcz przeciwnie, jest to zasada pełnego
>> zaufania.
>
> To w koncu sa ci kierowcy jezdzacy 180 na godzine czy ich nie ma?
> Jak masz pierwszeństwo a jednak ktos ci wyjedza, to uwazasz hamujesz, czy
> uznajesz, ze nie powinno go tam być?
>
> Zasada jest jasna - masz oczekiwać jazdy zgodnie z przepisami ale byc
> gotowym na sytuacje w których ktos przepis łamie.
O ile okolicznosci na to wskazuja !!!
jedzie tir prawym pasem autostrady, miga w lewo, to nalezy hamowac,
mimo ze on ma ustapic pierwszenstwa :-)
Rozpoznac ze ktos sie zbliza 180 nie jest takie proste.
A czasem wcale nie trzeba go widziec zeby mu i tak zajechac droge.
No ale nie mozna potem zeznawac "pedzil jak wariat" :-)
J.
-
244. Data: 2013-06-27 19:01:01
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: DoQ <p...@d...gmail.com>
W dniu 2013-06-26 12:53, Tomasz Wójtowicz pisze:
> Dla auta jadącego 140 km/h zwolnienie do 100 km/h to jakby zatrzymanie w
> miejscu. Albo się nauczcie rozpędzać auto do przepisowych 140 km/h albo
> siedźcie na tym prawym pasie i się nie wychylajcie.
No właśnie. Jak jeździsz popierdułką, która nie ma siły w miarę szybko
rozpędzić się od 100 do 140kmh i tak ci to przeszkadza, to trzymaj się
prawego i jeździj 100.
-
245. Data: 2013-06-27 22:18:50
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: MadMan <m...@n...wp.pl>
Dnia Thu, 27 Jun 2013 06:47:14 +0000 (UTC), Wiesiaczek napisał(a):
>> Jedzie z prawidłową prędkością po nieprawidłowym pasie. Jakbym jechał
>> szybciej to bym go wyprzedził z prawej i nie robił z tego problemu.
>
> Jest wyraźny zakaz wyprzedzania prawą stroną.
> To, że dopuszcza się wyjątki niczego tu nie zmienia, wyprzedzanie prawą
> stroną w dalszym ciągu jest manewrem bardziej niebezpiecznym.
Dlaczego bardziej niebezpiecznym? Manewr wygląda praktycznie tak samo.
Ba, w Anglii wyprzedza się właśnie prawą stroną :)
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138
-
246. Data: 2013-06-27 22:30:14
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 27.06.2013 10:20, Franc wrote:
> Dnia Wed, 26 Jun 2013 19:44:44 +0200, Jan45 napisał(a):
>
>>>> Jak jest miejsce to:
>>>> - zjźdzam na lewy i jade swoim tempem
>> Popieram. Nie widzę powodu, żeby ułatwiać popierdalaczom
>> skrócenie czasu jazdy swoim kosztem. Czyli kosztem wydłużenia
>> swojego czasu jazdy.
> Przecież wyraźnie napisałem - jak jest dużo miejsca i nie powoduję potrzeby
> hamowania tych z tyłu to jest dobry sposób. Inaczej to już zajechanie.
Ale jest to zajechanie tylko dlatego, że popierdalacze nieprawidłowo
wyprzedzają - powinni zjechać na prawy i dopiero gdy nie ma przeszkód
wyprzedzać dalej albo dostosować prędkość do kolumny pojazdów przed sobą.
Dyskusja o tym czy bardziej nielegalne jest "zajechanie drogi"
popierdalaczowi 200m za sobą czy ciągła jazda lewym pasem jest imo bez
sensu już u podstaw, ale w sumie "zajeżdżający" ma rację, bo skąd mógł
się spodziewać, że popierdalacz będzie jechał nieprawidłowo.
DISCLAIMER - NIE popieram w żadnym miejscu wyskakiwania przed maskę
zmuszając do gwałtownego hamowania, za to powinni prawko zabierać.
>
>>>> - jak jadą szyby daleko w tyle to daję gaz do podłogi i spokojnie przy
>>>> chwilowej prędkości 160 wyprzedzę tira.
>>> Nieekonomiczne, irytujące.
> Ktoś się boi dużych prędkości?
Nie, lubię jeździć szybko (chociaż swoje punto powyżej 155 mi się
inaczej niż z górki nie udało rozpędzić[*]).
Tylko nie zawsze mam ochotę zapierdalać, czasami wolę jechać spokojnie,
bez wstrząsów, bez hałasu, wiec poniżej 130km/h.
[*] Żeby nie odciągać dyskusji, że ściemniam czy coś:
http://img600.imageshack.us/img600/9246/rn1h.jpg
> To może lepiej z domu nie wychodzić.
> Właśnie, że ta metoda pozwala na sprawne poruszanie się.
Ile tracisz czasu na jednym wyprzedzaniu? Jedno spowolnienie o 60km/h
[*] trwające 10 sekund "kosztuje cię" ~160m albo inaczej licząc
zwolnienie ze 180 do 120 na 10 sekund wydłuża czas przejazdu o 3.2s.
Musiałbyś zwalniać prawie 100 razy, żeby czas przejazdu wydłużyć o 5 minut.
[*] Średnie - tzn dla równomiernego zwolnienia 180-120 a potem zaraz
przyspieszania 120-180 to jest równowartość 20 sekund takiego manewru.
>
> Co jest bardziej ekonomiczne - zwalnianie po dojechaniu do tira, potem
> przyspieszani na lewym, powrót na prawy i powrót do prędkoczy przelotowej
Dlaczego zwalnianie po dojechaniu do tira?
> Przyspieszenie ze 120 na 140-160, wyprzedzenie sprawne tira, powrót na
> prawy i odpuszczenie gazu do 120 przelotowej.
Jak bym chciał jechać 140 to bym jechał 140 a nie 120.
> Silnik w yarise 1,0 benzyna też pozwala w 3 osoby na rozpędzenie
> się chwilowe do 170.
Chyba licznikowego. Tak to ja też w punto 160 przekraczam...
--
Pozdrawiam
Michoo
-
247. Data: 2013-06-27 22:52:40
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 27 Jun 2013, Wiesiaczek wrote:
> Skoro napisane jest, że mam prawo wymagać poprawnej jazdy od innych
Powyższe błędne założenie jest powodem zdziwienia takich, którym
ktoś nieprawidłowo migał kierunkowskazem, pojechał nie swoim pasem
przez linię ciągłą itede.
Znaczy zdziwienia, że zostali uznani winnymi wypadku.
Wymagać można tego, czego można wymagać (że jak facio ma
znak że ma *MI* ustąpić to ma *mi* ustąpić) i nic więcej,
jak facio ma linię, znak lub inny zakaz który nie nakazuje
aby wobec *mnie* miał jakiś obowiązek, to on go nie ma.
Łamie "swój zakaz" i za to może dostać mandat, jego sprawa.
pzdr, Gotfryd
-
249. Data: 2013-06-27 23:00:42
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail j...@p...onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku
co następuje:
>
> Rozpoznac ze ktos sie zbliza 180 nie jest takie proste.
> A czasem wcale nie trzeba go widziec zeby mu i tak zajechac droge.
>
Ależ ja rozumiem, ze mozna kogoś nie zauważyć a tym bardziej źle oszacować
odległośc i predkośc.
Ale bez przesady - najczescie jest to "tumiwisizm" i "ja jade to niech inny
przyhamuje" a nie rzeczywisty problem oceny.
> No ale nie mozna potem zeznawac "pedzil jak wariat" :-)
Ano wlasnie.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kobiety mogą uczynić milionerem tylko takiego mężczyznę, który jest
miliarderem" - Charlie Chaplin
-
248. Data: 2013-06-27 23:00:42
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail c...@v...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>> Skoro napisane jest, że mam prawo wymagać poprawnej jazdy od innych to
>>> jest to zasada zapisana w PoRD i w żadem sposób nie sugeruje ona
>>> ograniczonego zaufania a wręcz przeciwnie, jest to zasada pełnego
>>> zaufania.
>>
>> To w koncu sa ci kierowcy jezdzacy 180 na godzine czy ich nie ma? Jak
>> masz pierwszeństwo a jednak ktos ci wyjedza, to uwazasz hamujesz, czy
>> uznajesz, ze nie powinno go tam być?
>
> Jaki to ma związek z Twoją wydumaną "zasadą"?
> Jak wpierdalasz kaszankę, to stosujesz swoją "zasadę" i starannie ją
> prześwietlasz, czy nie ma w niej kości? :)
>
A jest jakis pord dotyczący jedzenia kaszanki?
>
>> Zasada jest jasna - masz oczekiwać jazdy zgodnie z przepisami ale byc
>> gotowym na sytuacje w których ktos przepis łamie. Prosta zasada, której
>> nie trzeba rozdzielać na czynniki pierwsze, ze A to norma a B to
>> wyjątek. To jest jedna zasada.
>
> Choćbyś się zesrał, to i tak A będzie normą a wszystko po zwrocie "chyba
> że" wyjątkiem:)
Z rodzina w domu przy stole też tak rozmawiasz?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jest Leżajsk, jest dobrze.
Był Leżajsk, jest mi niedobrze.
-
250. Data: 2013-06-27 23:00:42
Temat: Re: Miszczuf lewego pasa
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail c...@v...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> Mogłbym.
>> Ale akurat ta zasada jest w art. 4.... Wygogluj sobie.
>
> Nudny jesteś... i do tego jakby ograniczony :)
> Sam sobie najpierw poczytaj a potem odpowiadaj.
A cos merytorycznie?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiarą można manipulować. Tylko
wiedza jest niebezpieczna." Frank Herbert