-
31. Data: 2009-02-28 09:09:20
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: jakub tarczewski <anhin@o2_wytnijjakbyco.pl>
[...]
O ile mi wiadomo Chrystus nie jest szerzej znany jako wynalazca
destylacji. Ale pewnie czegoś nie wiem na ten temat.
Rozumiem, że byłeś zachwycony prostotą opisanego rozwiązania, ale
niestety ta zaleta jest okupiona tragicznie małą sprawnością destylacji;
zmiany czasu i warunków odpędu niewiele tu zmienią, a mogą być w pewnych
warunkach niebezpieczne. W więzieniach, obozach etc. różni przyciśnięci
potrzebą wynalazcy tworzyli bardzo interesujące zestawy do destylacji
frakcjonowanej lub rektyfikacji w niskich (30-40 st C) temperaturach,
niektóre dawały moc >70st, ale miały cechę wspólną -ponad 2/3 pary szło
w powietrze...
> No to opisz jak dziala taki prawdziwy deflegmator, wtedy Twoja wypowiedz
> nabierze wiekszej wartosci.
wiesz, niespecjalnie mi się chce powtarzać opisy zamieszczane od setek
lat w odpowiedniej literaturze fachowej (w bibliotece mojego Ojca była
przepiękna niemiecka cegła z 1878 roku, gotykiem pisana i ilustrowana
drzeworytami, o produkcji destylatów, od malutkiej przydomowej gorzelni
do wielkiej przemysłowej destylarni -cudo, niestety znikło przy którejś
przeprowadzce). Rozumiem że nie masz czasu ani ochoty na skorzystanie z
jakiejś technicznej biblioteki, ale jeśli temat Cię interesuje, na
początek wystarczą Google (około 2,900 wyników dla zapytania
'deflegmator').
-
32. Data: 2009-03-01 02:25:13
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "tornad" <t...@v...pl>
> [...]
> O ile mi wiadomo Chrystus nie jest szerzej znany jako wynalazca
> destylacji. Ale pewnie czegoś nie wiem na ten temat.
> Rozumiem, że byłeś zachwycony prostotą opisanego rozwiązania, ale
> niestety ta zaleta jest okupiona tragicznie małą sprawnością destylacji;
> zmiany czasu i warunków odpędu niewiele tu zmienią, a mogą być w pewnych
> warunkach niebezpieczne. W więzieniach, obozach etc. różni przyciśnięci
> potrzebą wynalazcy tworzyli bardzo interesujące zestawy do destylacji
> frakcjonowanej lub rektyfikacji w niskich (30-40 st C) temperaturach,
> niektóre dawały moc >70st, ale miały cechę wspólną -ponad 2/3 pary szło
> w powietrze...
E. no nie przypuszczalem, ze bede mial przyjemnosc zamienic kilka zadn z
fachowcem. Zapewne jestes Chemikiem, ktorych w odroznieniu od przynajmniej
niektorych fizykow bardzo powazam. I trafnie zauwazyles, ze bylem ta metoda
zachwycony szczegolnie w czasch gdy za samo popsiadanie aparatury szlo sie do
kicia.
> > No to opisz jak dziala taki prawdziwy deflegmator, wtedy Twoja wypowiedz
> > nabierze wiekszej wartosci.
>
> wiesz, niespecjalnie mi się chce powtarzać opisy zamieszczane od setek
> lat w odpowiedniej literaturze fachowej (w bibliotece mojego Ojca była
> przepiękna niemiecka cegła z 1878 roku, gotykiem pisana i ilustrowana
> drzeworytami, o produkcji destylatów, od malutkiej przydomowej gorzelni
> do wielkiej przemysłowej destylarni -cudo, niestety znikło przy którejś
> przeprowadzce). Rozumiem że nie masz czasu ani ochoty na skorzystanie z
> jakiejś technicznej biblioteki, ale jeśli temat Cię interesuje, na
> początek wystarczą Google (około 2,900 wyników dla zapytania
> 'deflegmator').
No rzeczywiscie, przepraszam i dziekuje, ale niestety, siedem fachow osma
bida, zapewne juz nie bede sie przekwalifikowywal i mimo jego zalet, nie bede
go stosowal; wole trunki renomowanych firm. Zapytalem, jak dlugo zyje, o czyms
takim uslyszalem po raz pierwszy.
"Kondolencje" z powodu utraty bialego kruka, zapewne powedrowal za zachodnia
granice gdzie zostal sprzedany za czapke gruszek. Znam to z autopsji; mialem
pare numizmatow, ktore podzielily los Twojej "cegly".
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
33. Data: 2009-03-01 10:16:46
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: jakub tarczewski <anhin@o2_wytnijjakbyco.pl>
..
> E. no nie przypuszczalem, ze bede mial przyjemnosc zamienic kilka zadn z
> fachowcem. Zapewne jestes Chemikiem, ktorych w odroznieniu od przynajmniej
> niektorych fizykow bardzo powazam. I trafnie zauwazyles, ze bylem ta metoda
> zachwycony szczegolnie w czasch gdy za samo popsiadanie aparatury szlo sie do
> kicia.
dzięki za słowa uznania, ale niestety są niezasłużone: ja sam z
wykształcenia i zawodu jestem dość odległy od tej szlachetnej profesji,
która jednakowoż była zwyczajną w mojej najbliższej rodzinie. Stąd od
wczesnego dzieciństwa byłem osłuchany i opatrzony zarówno z teorią i
praktyką fermentacji w małej i wielkiej skali, jak i technologiami
odpędu, co też wiele lat później zdarzało mi się praktycznie
wykorzystywać (kiedy alkohol w sklepach był na kartki, a właściwie to go
wcale nie było). Na temat różnych wynalazków i ich wartości praktycznej
też sporo mogłem się dowiedzieć z pierwszej ręki, mianowicie od biegłego
sądowego, który z czystej ciekawości dokładnie badał różne sprytne
maszynki, które dostawał z prokuratury do oceny (mam nadzieję że nie
liczy się to jako współpraca w sensie lustracyjnym?). Tak że kolumny
odpędowej nie policzę, ale dość dokładnie wiem jak powinna wyglądać, i
to dotyczy też prostszej, domowej aparatury...
> "Kondolencje" z powodu utraty bialego kruka, zapewne powedrowal za zachodnia
> granice gdzie zostal sprzedany za czapke gruszek. Znam to z autopsji; mialem
> pare numizmatow, ktore podzielily los Twojej "cegly".
eee, sądząc z okoliczności wylądował raczej na makulaturze... ale mam
nadzieję że jednak ocalał, nawet za zachodnią granicą. Za kondolencje
oczywiście dziękuję.
-
34. Data: 2009-03-01 12:16:31
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "WM " <c...@W...gazeta.pl>
jakub tarczewski <anhin@o2_wytnijjakbyco.pl> napisał(a):
> która jednakowoż była zwyczajną w mojej najbliższej rodzinie. Stąd od
> wczesnego dzieciństwa byłem osłuchany i opatrzony zarówno z teorią i
> praktyką fermentacji w małej i wielkiej skali, jak i technologiami
> odpędu, co też wiele lat później zdarzało mi się praktycznie
> wykorzystywać (kiedy alkohol w sklepach był na kartki, a właściwie to go
> wcale nie było). Na temat różnych wynalazków i ich wartości praktycznej
> też sporo mogłem się dowiedzieć z pierwszej ręki, mianowicie od biegłego
> sądowego, który z czystej ciekawości dokładnie badał różne sprytne
> maszynki, które dostawał z prokuratury do oceny (mam nadzieję że nie
> liczy się to jako współpraca w sensie lustracyjnym?). Tak że kolumny
> odpędowej nie policzę, ale dość dokładnie wiem jak powinna wyglądać, i
> to dotyczy też prostszej, domowej aparatury...
>
To ja tak dla równowagi o skutkach nadużywania.
Znakomity, klasyczny już film Marka Piwowskiego , Korkociąg .
http://www.youtube.com/watch?v=Ng7tzVCIfMo&feature=r
elated
Tamto pokolenie było odporne na propagandę i reklamę i mimo wyświetlania
tego filmu poborowym w PRL-u, nie oddziaływał tak jak powinien.
To dlatego, że wtedy prawie wszystkiego brakowało i reklamowano tylko te
produkty i idee, które nie miały wzięcia.
Obecnie dzięki cierpliwemu serwowaniu reklam młodemu pokoleniu
stało się ono ponownie na nią wrażliwe i daje się totalnie ogłupiać.
Ciekawe, że zupełnie brak mądrych reklam dydaktycznych i oświatowych,
podobnych do filmu Korkociąg.
WM
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
35. Data: 2009-03-01 12:53:13
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: jakub tarczewski <anhin@o2_wytnijjakbyco.pl>
>
> To ja tak dla równowagi o skutkach nadużywania.
dziękuję Ci za otrzeźwienie -zupełnie serio. Rzeczywiście, w tym wątku
warto sobie przypomnieć, o czym właściwie rozmawiamy.
-
36. Data: 2009-03-02 08:45:50
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> Sposob wart polecenia czy zerzniecia. Moze zamiast filtracji zastosujesz
> destylacje?
Do destylacji wlasnie skladam oddzielna aparature. W weekend zaszly
pewne postepy.
Mnie chodzi o filtrowanie nalewek, zwlaszcza slodzonych miodem,
ktore klaruja sie bardzo trudno.
pozdrawiam
pluton
-
37. Data: 2009-03-02 08:51:24
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> Ja kogutek mówię Ci że idziesz złą drogą. Zwłaszcza jak to do nalewek ma
> być.
No nie wiem... O ile pierwszy nalew mozna zebrac klarowny,
to po doslodzeniu owocow miodem, albo nawet wycisnieciu
ich na prasie bez slodzenia, juz z klarownoscia beda problemy.
Wolal bym miec jakis plan B na takie okazje.
pozdrawiam
plutonb
-
38. Data: 2009-03-02 08:51:57
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> Pluton, a ty widziałeś kiedyś wirówkę do miodu? Bo ty może nie wiesz,
> ale chcesz zrobić dokładnie coś takiego, tylko że z lepszą filtracją.
Chyba widzialem, jako dziecko. Zainteresuje sie tematem. Dzieki,
pozdrawiam
pluton
-
39. Data: 2009-03-02 09:31:19
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
>
> > Ja kogutek mówię Ci że idziesz złą drogą. Zwłaszcza jak to do nalewek ma
> > być.
>
> No nie wiem... O ile pierwszy nalew mozna zebrac klarowny,
> to po doslodzeniu owocow miodem, albo nawet wycisnieciu
> ich na prasie bez slodzenia, juz z klarownoscia beda problemy.
> Wolal bym miec jakis plan B na takie okazje.
>
> pozdrawiam
> plutonb
>
>
I jest plan nie tylko awaryjny. Podjedziesz sobie do Biowinu i nabędziesz drogą
kupna 1 opakowanie Klarowinu. Zakup Cie nie zrujnuje, nikogo nie zrujnuje. Chyba
złotówkę kosztuje. Sklarujesz tym kilkanaście jak nie kilkadziesiąt litrów
cieczy. Całą praca to rozbełtanie go w wodzie i dolanie do nalewki. Po kilku
dniach zrobi ten Klarowin to co jest nieosiągalne na najlepszych filtrach.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
40. Data: 2009-03-02 12:49:30
Temat: Re: Maszyna do wytwarzania 'g'
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> kupna 1 opakowanie Klarowinu.
Chemia do nalewek ? .... Przemysle,
ale predzej zostawie na 2 lata do sklarowania,
niz dodam chemii :)
Predzej mors z jablek - ale to juz NTG :)
pozdrawiam
pluton