-
1. Data: 2013-10-11 20:26:14
Temat: Ładowanie (i rozładowywanie) akumulatorków litowo-polimerowych
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Przeglądam właśnie manuał do modułu GSM SIM300CZ
(http://tinyurl.com/py2mtds) i jedna rzecz rzuciła mi się w oczy.
Do tej pory korzystałem z z modułów, które nie miały własnego układu
ładowania, stosując dodatkowo coś w rodzaju MCP73831 (jako
zabezpieczenie przed przeładowaniem) oraz ADC MCU (jako zabezpieczenie
przed głębokim rozładowaniem).
Widzę, że SIM300 ma wyprowadzony pin, do którego mogę dostarczyć
napięcie ładowania (5V). Myślę sobie, że najwyraźniej w środku jest
zintegrowany jakiś sterownik ładowania, który już się wszystkim
zatroszczy. Jednak w instrukcji trafiłem na kilka dziwnych informacji:
1) Przede wszystkim dziwne w tekście jest mowa jedynie o bateriach
Li-Ion. Cy w takim razie zastosowanie litowo-polimerowego odpowiednika
wchodzi w grę?
2) Manual zaleca stosowanie akumulatorków o pojemności 580 mAh. Co się
stanie jeśli dam większy? Chodzi o to, że co najwyżej komenda AT zwróci
przekłamaną informację o stanie naładowania, czy też mogę się spotkać z
poważniejszymi konsekwencjami?
3) Pojawia się też informacja, że akumulator musi mieć wbudowane
zabezpieczenie przed przeładowaniem, głębokim rozładowaniem i zwarciem.
Chodzi po prostu o stosowanie redundantnych zabezpieczeń, czy też moduł
GSM tak naprawdę sam od siebie nie kontroluje procesu ładowania i nie
uchroni akumulatorka przed skutkami przeładowania?
-
2. Data: 2013-10-12 08:41:41
Temat: Re: Ładowanie (i rozładowywanie) akumulatorków litowo-polimerowych
Od: a...@p...pl
On Fri, 11 Oct 2013 20:26:14 +0200, Atlantis <m...@w...pl>
wrote:
>Przeglądam właśnie manuał do modułu GSM SIM300CZ
>(http://tinyurl.com/py2mtds) i jedna rzecz rzuciła mi się w oczy.
>Do tej pory korzystałem z z modułów, które nie miały własnego układu
>ładowania, stosując dodatkowo coś w rodzaju MCP73831 (jako
>zabezpieczenie przed przeładowaniem) oraz ADC MCU (jako zabezpieczenie
>przed głębokim rozładowaniem).
>
>Widzę, że SIM300 ma wyprowadzony pin, do którego mogę dostarczyć
>napięcie ładowania (5V). Myślę sobie, że najwyraźniej w środku jest
>zintegrowany jakiś sterownik ładowania, który już się wszystkim
>zatroszczy. Jednak w instrukcji trafiłem na kilka dziwnych informacji:
>
>1) Przede wszystkim dziwne w tekście jest mowa jedynie o bateriach
>Li-Ion. Cy w takim razie zastosowanie litowo-polimerowego odpowiednika
>wchodzi w grę?
>2) Manual zaleca stosowanie akumulatorków o pojemności 580 mAh. Co się
>stanie jeśli dam większy? Chodzi o to, że co najwyżej komenda AT zwróci
>przekłamaną informację o stanie naładowania, czy też mogę się spotkać z
>poważniejszymi konsekwencjami?
>3) Pojawia się też informacja, że akumulator musi mieć wbudowane
>zabezpieczenie przed przeładowaniem, głębokim rozładowaniem i zwarciem.
>Chodzi po prostu o stosowanie redundantnych zabezpieczeń, czy też moduł
>GSM tak naprawdę sam od siebie nie kontroluje procesu ładowania i nie
>uchroni akumulatorka przed skutkami przeładowania?
to tak jak w sluchawkach dect panasonica, ladowanie na czas po
odlozeniu na baze/ladowarke. Wiec pewnie w twoim wypadku jest podobnie
(uproszczony uklad lub jego brak).
--
ThinkXtra
-
3. Data: 2013-10-12 09:06:53
Temat: Re: Ładowanie (i rozładowywanie) akumulatorków litowo-polimerowych
Od: Zbych <a...@o...pl>
W dniu 11.10.2013 20:26, Atlantis pisze:
> Przeglądam właśnie manuał do modułu GSM SIM300CZ
SIM300 to już antyk. Zainteresuj się SIM900.
> 1) Przede wszystkim dziwne w tekście jest mowa jedynie o bateriach
> Li-Ion. Cy w takim razie zastosowanie litowo-polimerowego odpowiednika
> wchodzi w grę?
> 2) Manual zaleca stosowanie akumulatorków o pojemności 580 mAh. Co się
> stanie jeśli dam większy? Chodzi o to, że co najwyżej komenda AT zwróci
> przekłamaną informację o stanie naładowania, czy też mogę się spotkać z
> poważniejszymi konsekwencjami?
Akumulator będzie się wolniej ładował.
> 3) Pojawia się też informacja, że akumulator musi mieć wbudowane
> zabezpieczenie przed przeładowaniem, głębokim rozładowaniem i zwarciem.
> Chodzi po prostu o stosowanie redundantnych zabezpieczeń, czy też moduł
> GSM tak naprawdę sam od siebie nie kontroluje procesu ładowania i nie
> uchroni akumulatorka przed skutkami przeładowania?
Moduł ma kontrolę ładowania, producent woli dodać dupochron na wszelki
wypadek (i wcale mu się nie dziwię).
-
4. Data: 2013-10-12 11:35:26
Temat: Re: Ładowanie (i rozładowywanie) akumulatorków litowo-polimerowych
Od: Marek Wodzinski <m...@O...mamy.to>
On 10/12/2013 09:06 AM, Zbych wrote:
> W dniu 11.10.2013 20:26, Atlantis pisze:
>> 3) Pojawia się też informacja, że akumulator musi mieć wbudowane
>> zabezpieczenie przed przeładowaniem, głębokim rozładowaniem i zwarciem.
>> Chodzi po prostu o stosowanie redundantnych zabezpieczeń, czy też moduł
>> GSM tak naprawdę sam od siebie nie kontroluje procesu ładowania i nie
>> uchroni akumulatorka przed skutkami przeładowania?
>
> Moduł ma kontrolę ładowania, producent woli dodać dupochron na wszelki
> wypadek (i wcale mu się nie dziwię).
Ja się spotkałem z 'układem ładowania' w jednej kamerze zbudowanym z
diody i opornika, polegającym na zabezpieczniu baterii (LiPo).
Czyli z usb (5V) szło na zwykłą krzemową diodę, później w szereg był
włączony jakiś symboliczny rezystor (kilka om jak pamiętam), a z tego
już przez zabezpieczenie na akumulator. Jak akumulator miał już 4.3V, to
zabezpieczenie odcinało i tak się kończyło ładowanie :-)
Pozdrawiam
Marek
--
"If you want something done...do yourself!"
Jean-Baptiste Emmanuel Zorg
-
5. Data: 2013-10-12 17:58:08
Temat: Re: Ładowanie (i rozładowywanie) akumulatorków litowo-polimerowych
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2013-10-12 09:06, Zbych pisze:
> SIM300 to już antyk. Zainteresuj się SIM900.
Są jakieś bardzo istotne różnice w stosunku do SIM300? Jak na razie
tylko pobieżnie rzuciłem okiem na notę katalogową nowszej wersji i nic
rewolucyjnego nie rzuciło mi się w oczy.
Zresztą nie mam wielkich wymagań. Do tej pory bawiłem się nawet
starszymi modułami (Motorola D15), eksperymentując z połączeniami
głosowymi i SMS-ami. Ku nowszym (a za taki uznać należy SIM300)
rozwiązaniom skłoniłem się głównie ze względu na różnicowe interfejsy
audio. W przypadku asymetrycznych od D15 były pewne problemy z
zakłóceniami od GSM - udało mi się je zminimalizować, ale ciągle
delikatnie słychać je w tle. Chcę teraz zobaczyć jak sobie radzi
różnicówka. ;)
>> 2) Manual zaleca stosowanie akumulatorków o pojemności 580 mAh. Co się
>> stanie jeśli dam większy? Chodzi o to, że co najwyżej komenda AT zwróci
>> przekłamaną informację o stanie naładowania, czy też mogę się spotkać z
>> poważniejszymi konsekwencjami?
>
> Akumulator będzie się wolniej ładował.
To oczywiste. Właśnie zastanawia mnie, czy producent zalecałby konkretną
pojemność tylko ze względu na optymalny czas ładowania? Na pewno nie mam
tam żadnego drugiego dna? ;)
-
6. Data: 2013-10-13 21:14:52
Temat: Re: Ładowanie (i rozładowywanie) akumulatorków litowo-polimerowych
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2013-10-12 11:35, Marek Wodzinski pisze:
> Ja się spotkałem z 'układem ładowania' w jednej kamerze zbudowanym z
> diody i opornika, polegającym na zabezpieczniu baterii (LiPo).
Tak swoją drogą jak wygląda skuteczność zabezpieczeń wbudowanych w
akumulatorki, jeśli chodzi o głębokie rozładowanie? Dodawanie kolejnej
warstwy zabezpieczeń w budowanym urządzeniu faktycznie ma sens, jeśli
mówimy o amatorskiej konstrukcji?
Bo właściwie:
1) Jeśli zawiedzie zabezpieczenie przed zwarciem - jest jeszcze bezpiecznik.
2) Dodatkowe zabezpieczenie przez przeładowaniem jest, w formie MCP73831.
3) Jeśli zawiedzie wbudowane zabezpieczenie przed głębokim
rozładowaniem, uszkodzi się akumulatorek wart 20 zł. Można kupić nowy.
No chyba, że ponowne ładowanie takiego akumulatorka wiąże się z jakimś
ryzykiem?
-
7. Data: 2013-10-14 09:28:09
Temat: Re: Ładowanie (i rozładowywanie) akumulatorków litowo-polimerowych
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik Atlantis napisał:
> W dniu 2013-10-12 11:35, Marek Wodzinski pisze:
>
>> Ja się spotkałem z 'układem ładowania' w jednej kamerze zbudowanym z
>> diody i opornika, polegającym na zabezpieczniu baterii (LiPo).
>
> Tak swoją drogą jak wygląda skuteczność zabezpieczeń wbudowanych w
> akumulatorki, jeśli chodzi o głębokie rozładowanie? Dodawanie kolejnej
> warstwy zabezpieczeń w budowanym urządzeniu faktycznie ma sens, jeśli
> mówimy o amatorskiej konstrukcji?
Ogniwo jest odcinane jeśli napięcie spadnie poniżej 2,5-3V. Przynajmniej
robi tak elektronika baterii komórek.
> Bo właściwie:
> 1) Jeśli zawiedzie zabezpieczenie przed zwarciem - jest jeszcze bezpiecznik.
> 2) Dodatkowe zabezpieczenie przez przeładowaniem jest, w formie MCP73831.
> 3) Jeśli zawiedzie wbudowane zabezpieczenie przed głębokim
> rozładowaniem, uszkodzi się akumulatorek wart 20 zł. Można kupić nowy.
> No chyba, że ponowne ładowanie takiego akumulatorka wiąże się z jakimś
> ryzykiem?
Wyczerpane do zera ogniwo zaczyna szybko tracić pojemność, jeśli
ładujesz je potem nominalnym prądem to przekroczy on wartość 1C
pojemności rzeczywistej, należało by wtedy monitorować temperaturę lub
patrzeć czy ogniwo nie puchnie jeśli jest typu miękkiego.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
8. Data: 2013-10-14 11:37:17
Temat: Re: Ładowanie (i rozładowywanie) akumulatorków litowo-polimerowych
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "AlexY" napisał w wiadomości
Użytkownik Atlantis napisał:
>> Tak swoją drogą jak wygląda skuteczność zabezpieczeń wbudowanych w
>> akumulatorki, jeśli chodzi o głębokie rozładowanie? Dodawanie
>> kolejnej
>> warstwy zabezpieczeń w budowanym urządzeniu faktycznie ma sens,
>> jeśli
>> mówimy o amatorskiej konstrukcji?
>Ogniwo jest odcinane jeśli napięcie spadnie poniżej 2,5-3V.
>Przynajmniej robi tak elektronika baterii komórek.
IMO - nawet troche wyzej, 2.5V to dla baterii chyba juz niebezpieczne,
napiecie koncowe to jakies 3.5V, ale pod obciazeniem mniej.
> Bo właściwie:
> 1) Jeśli zawiedzie zabezpieczenie przed zwarciem - jest jeszcze
> bezpiecznik.
Ale to przy okazji jest zabezpieczenie przed zwarciem - jesli napiecie
spadnie w wyniku przeciazenia, to tak samo odetnie akumulator.
> 2) Dodatkowe zabezpieczenie przez przeładowaniem jest, w formie
> MCP73831.
> 3) Jeśli zawiedzie wbudowane zabezpieczenie przed głębokim
> rozładowaniem, uszkodzi się akumulatorek wart 20 zł. Można kupić
> nowy.
> No chyba, że ponowne ładowanie takiego akumulatorka wiąże się z
> jakimś
> ryzykiem?
Jak to w litowych - kazde ladowanie grozi pozarem, poparzeniem,
smiercia lub kalectwem :-)
J.
-
9. Data: 2013-10-14 19:42:16
Temat: Re: Ładowanie (i rozładowywanie) akumulatorków litowo-polimerowych
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik J.F napisał:
> Użytkownik "AlexY" napisał w wiadomości
> Użytkownik Atlantis napisał:
>>> Tak swoją drogą jak wygląda skuteczność zabezpieczeń wbudowanych w
>>> akumulatorki, jeśli chodzi o głębokie rozładowanie? Dodawanie kolejnej
>>> warstwy zabezpieczeń w budowanym urządzeniu faktycznie ma sens, jeśli
>>> mówimy o amatorskiej konstrukcji?
>
>> Ogniwo jest odcinane jeśli napięcie spadnie poniżej 2,5-3V.
>> Przynajmniej robi tak elektronika baterii komórek.
>
> IMO - nawet troche wyzej, 2.5V to dla baterii chyba juz niebezpieczne,
> napiecie koncowe to jakies 3.5V, ale pod obciazeniem mniej.
Z takim rozrzutem spotykam się w praktyce, napięcie końcowe to 3V pod
obciążeniem doliczamy spadek na rezystancji wewnętrznej ogniwa więc w
zależności od prądu może to być w okolicy owych 2,5V.
>> Bo właściwie:
>> 1) Jeśli zawiedzie zabezpieczenie przed zwarciem - jest jeszcze
>> bezpiecznik.
>
> Ale to przy okazji jest zabezpieczenie przed zwarciem - jesli napiecie
> spadnie w wyniku przeciazenia, to tak samo odetnie akumulator.
I tak właśnie się dzieje, czasem mam w naprawie telefon z całkowitym
zwarciem, bateria podpięta i nadal ma np 50% ładunku.
[..]
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html