-
11. Data: 2010-10-18 17:58:54
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Czarek napisał:
>
>>> To jak w takim samochodzie wymienić akumulator?
>>
>> Jak to jak? W autoryzowanym serwisie ;-)
>>
>> PS. doszło do tego, że w niektórych samochodach, samemu nie da
>> się w warunkach "domowych/garażowych" wymienić żarówki H4.
>
> No właśnie. Doszło. A ja po to kupuję samochód, by dojeżdżać,
> a nie dochodzić.
>
> Jarek
>
> PS
> Czy już jest tak, że jak się przepali na drodze, to wezwana
> pomoc holuje auto na lawecie do serwisu w celu wymiany żarówki?
> Bo przecież w warunkach drogowych/poboczowych wymienić jeszcze
> trudniej, a z przepaloną żarówka jeździć nie wolno.
Tak trzeba. Albo pomoc drogowa załatwi. Któryś z volkswagenów miał tak, że
aby wymienić żarówkę należało podnieść samochód, odkręcić koło, zdjąć
wewnętrzną osłonę błotnika i od dupy strony wymienić żarówkę. Najlepiej robi
się to na zadupiu w nocy (no bo w dzień nie widzisz, czy świeci) przy śniegu
na wąskiej drodze z dużym ruchem. Oczywiście po stronie kierowcy.
Sam kiedyś pomagałem kobiecie wymienić żarówkę kierunkowskazu w Oplu. Na
szczęście dziewczyna miała drobniutkie rączki i udało mi się ją pokierować,
bo inaczej trzeba by było wyciągać akumulator i rozdzielacz.
Waldek
-
12. Data: 2010-10-18 18:35:29
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: Konop <k...@g...pl>
> 1. Przy wyłączonych odbiornikach w samochodzie "ucieka" prąd, od
> południa w sobotę w poniedziałek rano, rozrusznik "pyka", ale nie
> "kręci".
Odłącz akumulator i sprawdź, czy to coś da... może to on nie domaga i
sam "gubi prąd"? :)... Jasne, autko samo z siebie też pewnie trochę
bierze, no ale jeśli po kilku dniach stania akumulatora "luzem" samochód
nie odpali, to wiadomo, co jest winne...
--
Pozdrawiam
Konop
-
13. Data: 2010-10-18 19:17:54
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Waldemar Krzok napisał:
>> Czy już jest tak, że jak się przepali na drodze, to wezwana
>> pomoc holuje auto na lawecie do serwisu w celu wymiany żarówki?
>> Bo przecież w warunkach drogowych/poboczowych wymienić jeszcze
>> trudniej, a z przepaloną żarówka jeździć nie wolno.
>
> Tak trzeba. Albo pomoc drogowa załatwi. Któryś z volkswagenów miał
> tak, że aby wymienić żarówkę należało podnieść samochód, odkręcić
> koło, zdjąć wewnętrzną osłonę błotnika i od dupy strony wymienić
> żarówkę. Najlepiej robi się to na zadupiu w nocy (no bo w dzień nie
> widzisz, czy świeci) przy śniegu na wąskiej drodze z dużym ruchem.
> Oczywiście po stronie kierowcy. Sam kiedyś pomagałem kobiecie
> wymienić żarówkę kierunkowskazu w Oplu. Na szczęście dziewczyna
> miała drobniutkie rączki i udało mi się ją pokierować, bo inaczej
> trzeba by było wyciągać akumulator i rozdzielacz.
Wciąż nie mogę się nadziwić, że coś takiego jest legalne. Chodzi mi
oczywiście o produkcję takich inżynierskich bubli. To powinno być
ustawowo zabronione.
--
Jarek
-
14. Data: 2010-10-18 19:41:14
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: "dziadek Ben" <j...@o...pl>
>> trzeba by było wyciągać akumulator i rozdzielacz.
> Chodzi [...] o produkcję takich inżynierskich bubli. To powinno być
> ustawowo zabronione.
Obserwując, w jakim kierunku zmierza ustawodawstwo UE spodziewam się raczej,
że ustawowo zabroniona będzie naprawa czegokolwiek własnymi siłami (czytaj:
"tymy ręcamy").
Pozdrawiam
--
dziadek Ben
[beztego]
-
15. Data: 2010-10-18 20:03:24
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
dziadek Ben napisał:
>>> trzeba by było wyciągać akumulator i rozdzielacz.
>
>> Chodzi [...] o produkcję takich inżynierskich bubli. To powinno
>> być ustawowo zabronione.
>
> Obserwując, w jakim kierunku zmierza ustawodawstwo UE spodziewam
> się raczej, że ustawowo zabroniona będzie naprawa czegokolwiek
> własnymi siłami (czytaj: "tymy ręcamy").
Jedno z drugim ma bardzo luźny związek. Nieważne któremy rencamy,
ale żarówkę powinno dać się wymienić w dwie minuty na pasie awaryjnym
autostrady. Bez zdejmowania kół, wyciągania silnika, ładowania wozu
na lawetę itd. Ja wiem, że to jest spowodowane pazernością producenta,
a nie nieuctwem inżynierów (swoją drogą inżynier kiedyś wiedział co
to "etyka zawodowa" i na pewne rzeczy nie dawał się namówić). Ale to
jest po prostu nie-bez-piecz-ne! Dlatego powinno być zabronione.
Jarek
PS
Na Ukrainie jest obowiązek wożenia w samochodzie zapasowych żarówek.
Wiem, prawo to słabo trzyma się realiów technicznych współczesnej
motoryzacji. Ale muszę przyzanać, że przynajmniej w tym punkcie
prawodawstwo ukraińskie stoi wyżej (bo nakazuje co trzeba) niż
prawodawstwo unijne (bo nie zabrania tego, co aż się prosi o zakazanie).
A Ukraina to jest właśnie ten kraj, co go tak bardzo w UE nie chcą.
--
Ilu inżynierów Volkswagena potrzeba, aby wymienić żarówkę?
-
16. Data: 2010-10-18 22:00:30
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 18 Oct 2010 20:03:24 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
>Jedno z drugim ma bardzo luźny związek. Nieważne któremy rencamy,
>ale żarówkę powinno dać się wymienić w dwie minuty na pasie awaryjnym
>autostrady. Bez zdejmowania kół, wyciągania silnika, ładowania wozu
Na autostradzie nie ma az takiej potrzeby uzywania swiatel, zeby
ryzykowac zyciem. To juz lepiej pojechac do warsztatu.
P.S. w USA. Ohio mialo kiedys fajna strone, a dzis tylko
http://www.youtube.com/watch?v=59FqST_fSl4
http://www.youtube.com/watch?v=zz_eZHPauu8
http://www.youtube.com/watch?v=zYtILn6xjDI
>Na Ukrainie jest obowiązek wożenia w samochodzie zapasowych żarówek.
>Wiem, prawo to słabo trzyma się realiów technicznych współczesnej
>motoryzacji. Ale muszę przyzanać, że przynajmniej w tym punkcie
>prawodawstwo ukraińskie stoi wyżej (bo nakazuje co trzeba)
Ale czy nakazuje wymiane, czy tylko wozenie ? :-)
J.
-
17. Data: 2010-10-18 22:23:30
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> Jedno z drugim ma bardzo luźny związek. Nieważne któremy rencamy,
>> ale żarówkę powinno dać się wymienić w dwie minuty na pasie awaryjnym
>> autostrady. Bez zdejmowania kół, wyciągania silnika, ładowania wozu
>
> Na autostradzie nie ma az takiej potrzeby uzywania swiatel, zeby
> ryzykowac zyciem. To juz lepiej pojechac do warsztatu.
Jak pojechać, skoro nie wolno jechać?
>> Na Ukrainie jest obowiązek wożenia w samochodzie zapasowych żarówek.
>> Wiem, prawo to słabo trzyma się realiów technicznych współczesnej
>> motoryzacji. Ale muszę przyzanać, że przynajmniej w tym punkcie
>> prawodawstwo ukraińskie stoi wyżej (bo nakazuje co trzeba)
>
> Ale czy nakazuje wymiane, czy tylko wozenie ? :-)
Wożenie na zapas. Wymiana to i u nas jest obowiązkiem. Nie wiem tylko,
jak wygląda od strony ukraińskiego prawa sytuacja po zmianie żarówki.
Może posiadanie przepalonej też się liczy -- jako dowód, że była
wymieniana. Ale może jest tak, że prawo wymaga wożenia jednej, a warto
mieć dwie, żeby nie dostać mandatu.
--
Jarek
-
18. Data: 2010-10-18 23:11:53
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 18 Oct 2010 22:23:30 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
>Pan J.F napisał:
>> Na autostradzie nie ma az takiej potrzeby uzywania swiatel, zeby
>> ryzykowac zyciem. To juz lepiej pojechac do warsztatu.
>Jak pojechać, skoro nie wolno jechać?
Moze u nich wolno ?
W koncu jesli sie oficjalnie zaleca zeby w razie awarii zjechac na
pobocze i absolutnie nie wychodzic z pojazdu tylko pozostac w
zapietych pasach.
Po tych filmikach zalecenie nie dziwi :-)
J.
-
19. Data: 2010-10-18 23:46:48
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>>> Na autostradzie nie ma az takiej potrzeby uzywania swiatel, zeby
>>> ryzykowac zyciem. To juz lepiej pojechac do warsztatu.
>> Jak pojechać, skoro nie wolno jechać?
>
> Moze u nich wolno ?
U nich wolno. Przynajmniej w dzień. W Polsce nie można poruszać się
bez świateł w każdych warunkach. Ani wolno, ani szybko.
--
Jarek
-
20. Data: 2010-10-19 18:14:31
Temat: Re: LED w bezpieczniku samochodowym
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Waldemar Krzok napisał:
> Sam kiedyś pomagałem kobiecie wymienić żarówkę kierunkowskazu w Oplu. Na
> szczęście dziewczyna miała drobniutkie rączki i udało mi się ją pokierować,
> bo inaczej trzeba by było wyciągać akumulator i rozdzielacz.
>
A wystarczyłoby zrobić reflektor na zawiasach. Odkręcasz jedną śróbkę,
odchylasz reflektor (kable powinny mieć minimum zapasu) i wymieniasz. Od
środka może być jakiś blokujący sztyft, żeby utrudnić kradzież. To chyba
nie przekracza możliwosci przeciętnego człowieka - zarówno pod względem
wymiany, jak i zaprojektowania. Chyba pójdę do salonu i wkurzę
sprzedawcę :-) Konkretnie po długotrwałym przebieraniu w ofercie zapytam
o sposób wymiany żarówki - "bo panie jak to trzeba do warsztatu to..." :-)
Maciek