-
1. Data: 2011-04-05 09:00:00
Temat: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
No tego jeszcze kurna nie było! Wczoraj coś chciałem sprawdzić na
mojej linii PSTN i po wszystkim zapomniałem odłączyć aparat od sieci.
I właśnie przed chwilą zadzwonił. Jak dzwoni, to wiem, że będą mnie
zapraszać na prezentację lub pytać co sądzę o produktach jakiejś
firmy, bo nikt ze znajomych tego numeru już nie używa.
A tu nowość -- miła pani przedstawiła się, powiedziała, że dzwoni
z Kuala Lumpur Malaysia, zapytała -- cały czas po angielsku -- czy
to Jaroslaw Sokolowski (bardzo poprawnie wymawiając moje imię
i nazwisko), a gdy potwierdziło się, że rozmawia z tym z kim chciała,
zaproponowała biznes. Jakieś transfery milionów dolarów na moje konto,
nic szczególnego, więc grzecznie podziękowałem.
Kuala Lumur, to ja owszem znam, ale od strony lotniska tranzytowego.
Interesów tam żadnych nie robiłem. Możliwe, że podawałem kiedyś numer
telefonu w jakimś hotelu, albo przy rezerwacji, cholera wie, nie
pamiętam. A jeśli nie, to co? Już nawet w Malezji czeszą nasze książki
telefoniczne?
Do tej pory jak ktoś chciał mi przelać kilka baniek na konto, to zwykle
wysyłał w tej sprawie mail. Dość często zdarza się też, że nieznajoma
osoba napisze coś rozsądnego, a nawet miłego -- adres mam ogólnie znany,
choćby przez Usenet. Ale żeby tak od razu telefonem dzownić? Idzie nowe.
--
Jarek
-
2. Data: 2011-04-05 11:33:24
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: a...@p...pl
On Tue, 5 Apr 2011 09:00:00 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski
<j...@l...waw.pl> wrote:
>No tego jeszcze kurna nie było! Wczoraj coś chciałem sprawdzić na
>mojej linii PSTN i po wszystkim zapomniałem odłączyć aparat od sieci.
>I właśnie przed chwilą zadzwonił. Jak dzwoni, to wiem, że będą mnie
>zapraszać na prezentację lub pytać co sądzę o produktach jakiejś
>firmy, bo nikt ze znajomych tego numeru już nie używa.
>
>A tu nowość -- miła pani przedstawiła się, powiedziała, że dzwoni
>z Kuala Lumpur Malaysia, zapytała -- cały czas po angielsku -- czy
>to Jaroslaw Sokolowski (bardzo poprawnie wymawiając moje imię
>i nazwisko), a gdy potwierdziło się, że rozmawia z tym z kim chciała,
>zaproponowała biznes. Jakieś transfery milionów dolarów na moje konto,
>nic szczególnego, więc grzecznie podziękowałem.
>
>Kuala Lumur, to ja owszem znam, ale od strony lotniska tranzytowego.
>Interesów tam żadnych nie robiłem. Możliwe, że podawałem kiedyś numer
>telefonu w jakimś hotelu, albo przy rezerwacji, cholera wie, nie
>pamiętam. A jeśli nie, to co? Już nawet w Malezji czeszą nasze książki
>telefoniczne?
>
>Do tej pory jak ktoś chciał mi przelać kilka baniek na konto, to zwykle
>wysyłał w tej sprawie mail. Dość często zdarza się też, że nieznajoma
>osoba napisze coś rozsądnego, a nawet miłego -- adres mam ogólnie znany,
>choćby przez Usenet. Ale żeby tak od razu telefonem dzownić? Idzie nowe.
to trzeba bylo podac swoje konto! Zawsze to te pare baniek na drobne
wydatki!
--
ThinkXtra
-
3. Data: 2011-04-05 17:28:10
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/levlp656q92fm5pf9abjl
g...@4...com
*Użytkownik* napisał(-a):
> to trzeba bylo podac swoje konto! Zawsze to te pare baniek na drobne
> wydatki!
A jakby co, służę swoim ;)
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o)
--ooO-( )-Ooo-
-
4. Data: 2011-04-05 18:30:03
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Big Jack napisał:
>> to trzeba bylo podac swoje konto! Zawsze to te pare baniek na drobne
>> wydatki!
>
> A jakby co, służę swoim ;)
To ja poproszę. Poprosze o adresy mailowe od wszystkich zainteresowanych.
Dopiszę do procmailrc, żeby spambayes mógł bezpośrednio przekazywać
korespondencję we właściwe miejsce. Ofert jest dużo, dla każdego starczy.
Szczegóły transeru będzie można omówić już bez mojego pośrednictwa.
W razie potrzeby drogą telefoniczną.
--
Jarek
-
5. Data: 2011-04-05 19:16:52
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
W dniu 2011-04-05 20:30, Jarosław Sokołowski pisze:
> W razie potrzeby drogą telefoniczną.
>
Właśnie, a'propos telefonu - był jakiś CID połączenia przychodzącego?
-
6. Data: 2011-04-05 19:54:15
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
>> W razie potrzeby drogą telefoniczną.
>
> Właśnie, a'propos telefonu - był jakiś CID połączenia przychodzącego?
Nie było, bo w podstawowym planie telefonicznym Netii takie fanaberyje
nie przysługują.
To jest kolejna rzecz, której nie potrafię rozumem ogarnąć. Prezentacja
numeru nie kosztuje operatora nic. Ale tepsa życzy sobie za coś takiego
(w tańszych planach) bodajże 67,80 zł rocznie. Natia zdaje się tyle samo,
o ile w ogóle podejmuje się świadczyć tak zaawansowaną usługę. Ale ja
przecież nie będę tyle płacił za nic, skoro u inych mogę mieć utrzymanie
numeru wraz z prezentacją kilkadziesiąt razy taniej. Tak więc na ruchu
przychodzącym zarabia nie Netia, tylko ktoś inny.
--
Jarek
-
7. Data: 2011-04-05 20:35:06
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: "brum" <b...@o...eu>
> To jest kolejna rzecz, której nie potrafię rozumem ogarnąć. Prezentacja
> numeru nie kosztuje operatora nic.
trudno mi podac konkretna liczbe, ktora przeczylaby temu stwierdzeniu, ale
"nic" to raczej nie jest
> Ale tepsa życzy sobie za coś takiego
> (w tańszych planach) bodajże 67,80 zł rocznie.
a nie 44,28 brutto ?
> Ale ja przecież nie będę tyle płacił za nic, skoro u inych mogę mieć
> utrzymanie
> numeru wraz z prezentacją kilkadziesiąt razy taniej. Tak więc na ruchu
> przychodzącym zarabia nie Netia, tylko ktoś inny.
ilu klientow wie, ze operator zarabia na ich ruchu przychodzacym ?
oplata za identyfikacje to kwestia statystyki: sprzeda sie za ile zlotych,
zamowi ilus abonentow, wplywy wyniosa okreslona kwote i nie ma wielkiego
znaczenia, ze kosztuje to "nic" i ze jeden, a nawet tysiac abonentow
przeniesie swoj numer do konkurencji zabierajac przy okazji ruch
przychodzacy
nie znam statystyk, ale jesli zalozyc, ze z kilku milionow tepsianych linii
clip jest na polowie miliona, to daje to miesieczny wplyw poltorej banki za
cos, co "nic" nie kosztuje
to ja poprosze pare takich "nic", sprzedam taniej
-
8. Data: 2011-04-05 21:06:08
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
brum napisał:
>> To jest kolejna rzecz, której nie potrafię rozumem ogarnąć. Prezentacja
>> numeru nie kosztuje operatora nic.
>
> trudno mi podac konkretna liczbe, ktora przeczylaby temu stwierdzeniu,
> ale "nic" to raczej nie jest
A co tam kosztuje? I ile konkretnie?
>> Ale tepsa życzy sobie za coś takiego (w tańszych planach) bodajże
>> 67,80 zł rocznie.
>
> a nie 44,28 brutto ?
Nie wiem. Wydawało mi się, że piątaka netto z miesiąc. Ale ja zupełnie
nie jestem z tym na bieżąco.
>> Ale ja przecież nie będę tyle płacił za nic, skoro u inych mogę mieć
>> utrzymanie numeru wraz z prezentacją kilkadziesiąt razy taniej. Tak
>> więc na ruchu przychodzącym zarabia nie Netia, tylko ktoś inny.
>
> ilu klientow wie, ze operator zarabia na ich ruchu przychodzacym ?
Podejrzewam, że mniejszość. Zdecydowana mniejszość. Tylko jakie to ma
znaczenie?
> oplata za identyfikacje to kwestia statystyki: sprzeda sie za ile zlotych,
> zamowi ilus abonentow, wplywy wyniosa okreslona kwote i nie ma wielkiego
> znaczenia, ze kosztuje to "nic" i ze jeden, a nawet tysiac abonentow
> przeniesie swoj numer do konkurencji zabierajac przy okazji ruch
> przychodzacy
Tych co przeszli do konkurencji nie jest "nawet tysiąc". Ludzie rezygnują
z telefonii stacjonarnej na rzecz komórkowej z różnych powodów. Ale jest
i taki, że "komórka jest lepsza, bo widzę kto dzwoni". Słyszałem już taki
argument. Ludzie naprawdę nie wiedzą, że w tlefonii stacjonarnej też tak
jest (o ile ktoś specjalnie nie zepsuje). Bo skąd mają wiedzieć?
> nie znam statystyk, ale jesli zalozyc, ze z kilku milionow tepsianych
> linii clip jest na polowie miliona,
Raczej na więcej niż na połowie miliona. Może nawet na więcej niż na
połowie z tych kilku milionów. Bo CLIP jest włączany "z urzędu" na
droższych planach (zwanych zwykle "Darmowe Cośtam i Cośtam").
Ci z tańszymi już dawno zrezygnowali (bo po cholere mi taki telefon)
albo trzymają i nie używają (bo przecież muszę mieć linię do ADSL).
Tacy co płacą ekstra za CLIP, to rzadkie przypadki.
> to daje to miesieczny wplyw poltorej banki za cos, co "nic" nie
> kosztuje to ja poprosze pare takich "nic", sprzedam taniej
Ja to znam. I na swój prywatny użytek nazywam "tepsianą logiką". A później
płacz, że abonentów ubywa.
--
Jarek
-
9. Data: 2011-04-05 21:06:37
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
W dniu 2011-04-05 22:35, brum pisze:
>> To jest kolejna rzecz, której nie potrafię rozumem ogarnąć. Prezentacja
>> numeru nie kosztuje operatora nic.
>
> trudno mi podac konkretna liczbe, ktora przeczylaby temu stwierdzeniu, ale
> "nic" to raczej nie jest
>
20 lat temu kupowało się centrale z wyposażeniem dodatkowym dla -
powiedzmy - 10% NN. Ale teraz? Nie sądzę. Nie wiem, czy nawet jest
możliwość obcięcia wyposażenia :-)
Więc tak naprawdę, to za nic.
-
10. Data: 2011-04-05 21:21:28
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
>>> To jest kolejna rzecz, której nie potrafię rozumem ogarnąć.
>>> Prezentacja numeru nie kosztuje operatora nic.
>>
>> trudno mi podac konkretna liczbe, ktora przeczylaby temu
>> stwierdzeniu, ale "nic" to raczej nie jest
>
> 20 lat temu kupowało się centrale z wyposażeniem dodatkowym dla -
> powiedzmy - 10% NN. Ale teraz? Nie sądzę. Nie wiem, czy nawet jest
> możliwość obcięcia wyposażenia :-)
> Więc tak naprawdę, to za nic.
W dodatku ja na tej linii w tepsie miałem prezentację, bo był tam
najdroższy abonament. Nie trzeba było wyłączać. Przecież nie
wydłubali tego wyposażenia. A tak w ogóle, to na samym początku
po założeniu telefonu (jeszcze w tepsie) musiałem napisać podanie
żeby mi DTMF aktywowali, bo tylko dekada działała. Może też były
plany, by za DTMF brać miesięczną opłatę.
--
Jarek