-
11. Data: 2011-04-05 21:23:58
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
W dniu 2011-04-05 23:21, Jarosław Sokołowski pisze:
> W dodatku ja na tej linii w tepsie miałem prezentację, bo był tam
> najdroższy abonament. Nie trzeba było wyłączać. Przecież nie
> wydłubali tego wyposażenia. A tak w ogóle, to na samym początku
> po założeniu telefonu (jeszcze w tepsie) musiałem napisać podanie
> żeby mi DTMF aktywowali, bo tylko dekada działała. Może też były
> plany, by za DTMF brać miesięczną opłatę.
>
Były, ale okazał się był tez problem, że pojawiły się centrale, które
tylko DTMF miały :-)
Natomiast jeszcze w połowie lat '90 Bell Canada brał bodajże 10 $ za
DTMF. Może juz skończyli, a może nie :-)
-
12. Data: 2011-04-05 21:34:27
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
>> Może też były plany, by za DTMF brać miesięczną opłatę.
>
> Były, ale okazał się był tez problem, że pojawiły się centrale,
> które tylko DTMF miały :-)
Można było jako alternatywę przedstawić pismo o rozwiązaniu umowy
z powodu braku możliwości technicznych świadczenia usług.
--
Jarek
-
13. Data: 2011-04-05 21:48:09
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
W dniu 2011-04-05 23:34, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
>
>>> Może też były plany, by za DTMF brać miesięczną opłatę.
>>
>> Były, ale okazał się był tez problem, że pojawiły się centrale,
>> które tylko DTMF miały :-)
>
> Można było jako alternatywę przedstawić pismo o rozwiązaniu umowy
> z powodu braku możliwości technicznych świadczenia usług.
>
Nie przypominam sobie w tamtych latach takiej formułki. Jak już dożyłeś
dnia przyznania numeru stacji abonenckiej, to usługa musiała być
świadczona :-)
-
14. Data: 2011-04-05 22:30:42
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 05 Apr 2011 23:23:58 +0200, Maciej Bebenek (news.onet.pl)
>Natomiast jeszcze w połowie lat '90 Bell Canada brał bodajże 10 $ za
>DTMF. Może juz skończyli, a może nie :-)
Moze nie, i to moze jest "opcja obowiazkowa".
Ale to ma podobny rodowod jak u nas.
J.
-
15. Data: 2011-04-05 22:33:22
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 5 Apr 2011 22:35:06 +0200, brum wrote:
>> To jest kolejna rzecz, której nie potrafię rozumem ogarnąć. Prezentacja
>> numeru nie kosztuje operatora nic.
>trudno mi podac konkretna liczbe, ktora przeczylaby temu stwierdzeniu, ale
>"nic" to raczej nie jest
W stacjonarnych byc moze nadal tak, ale pamietasz PLUSa przez wiele
lat, a moze ciagle nadal ?
Prezentacja jest darmowa .. ale nie w najtanszym abonamencie, w ktorym
kosztowala 5zl/mc.
J.
-
16. Data: 2011-04-05 22:46:39
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> Natomiast jeszcze w połowie lat '90 Bell Canada brał bodajże
>> 10 $ za DTMF. Może juz skończyli, a może nie :-)
>
> Moze nie, i to moze jest "opcja obowiazkowa".
>
> Ale to ma podobny rodowod jak u nas.
Tak sobie myślę, że w warunkach amerykańskich to wszystko może
być prostsze niż u nas. Tamtejsze centrale zdaje się powinny
być skonfigurowane w ten sposób, że jeśli przez dłuższy czas
trzyma się podniesioną słuchawkę, to zgłasza się żywy człowiek
z obsługi. Przede wszystkim po to, by zapytać czy coś się nie
stało i czy nie potrzeba pomocy. Ale można go również poprosić
o połączenie z podanym numerem. Czyli teoretycznie można mieć
stary telefon z tarczą, w dodatku popsutą, nie płacić dzisięciu
dolców, być podłączonym do najnowszej centrali i łączyć się
podając ustnie numer telefonu.
--
Jarek
-
17. Data: 2011-04-05 23:10:53
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Tych co przeszli do konkurencji nie jest "nawet tysiąc". Ludzie
> rezygnują z telefonii stacjonarnej na rzecz komórkowej z różnych
> powodów. Ale jest i taki, że "komórka jest lepsza, bo widzę kto
> dzwoni". Słyszałem już taki
Przypominam z pewną taką nieśmiałością, że za CLIPa w komórkach też się
niegdyś płaciło i to sporo więcej (AFAIR w Plusie 5 netto, w Erze coś
koło 8). Dopiero w abo Idei i w prepaidach łaskawcy dali darmo. No ale
gdy się komórki upowszechniły naprawdę masowo, to już CLIP był za darmo
praktycznie w każdym planie taryfowym.
> argument. Ludzie naprawdę nie wiedzą, że w tlefonii stacjonarnej też
> tak jest (o ile ktoś specjalnie nie zepsuje). Bo skąd mają
> wiedzieć?
Zwłaszcza, jeśli ma "od zawsze" aparat bez wyświetlacza (a może nawet z
tarczą) ;-).
> . Tacy co płacą ekstra za CLIP, to rzadkie przypadki.
Dzięx, zawsze wiedziałem, że jestem wyjątkowy ;-).
Przemek
-
18. Data: 2011-04-05 23:29:03
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Przemysław Kowalik napisał:
>> Tych co przeszli do konkurencji nie jest "nawet tysiąc". Ludzie
>> rezygnują z telefonii stacjonarnej na rzecz komórkowej z różnych
>> powodów. Ale jest i taki, że "komórka jest lepsza, bo widzę kto
>> dzwoni". Słyszałem już taki
>
> Przypominam z pewną taką nieśmiałością, że za CLIPa w komórkach też się
> niegdyś płaciło i to sporo więcej (AFAIR w Plusie 5 netto, w Erze coś
> koło 8). Dopiero w abo Idei i w prepaidach łaskawcy dali darmo. No ale
> gdy się komórki upowszechniły naprawdę masowo, to już CLIP był za darmo
> praktycznie w każdym planie taryfowym.
Zanim się komórki na dobre nie upowszechniły, to nie zastępowały
stacjonarnych. Więc wszystko się zgadza. Również to, że operatorzy
komórkowi nie są do końca owładnięci wzmiankowaną "tepsianą logiką".
I nienajgorzj im idzie. W każdym razie lepiej niż innym.
>> argument. Ludzie naprawdę nie wiedzą, że w tlefonii stacjonarnej też
>> tak jest (o ile ktoś specjalnie nie zepsuje). Bo skąd mają
>> wiedzieć?
>
> Zwłaszcza, jeśli ma "od zawsze" aparat bez wyświetlacza (a może nawet z
> tarczą) ;-).
Dokładnie tak. A na dodatek Staszek przywiózł swojej Zośce z taki
amerykański telefon z guziczkami i cyferkami, ale nic się na ekraniku
nie pokazywało. Szybko się po wsi rozeszło, że u nas to nie Ameryka
i w telefonach na drucie takich rzeczy jak w komórkach nie ma.
>> . Tacy co płacą ekstra za CLIP, to rzadkie przypadki.
> Dzięx, zawsze wiedziałem, że jestem wyjątkowy ;-).
Tu wszyscy wyjątkowi.
--
Jarek
-
19. Data: 2011-04-06 06:33:14
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl>
>>> W razie potrzeby drogą telefoniczną.
>>
>> Właśnie, a'propos telefonu - był jakiś CID połączenia przychodzącego?
>
> Nie było, bo w podstawowym planie telefonicznym Netii takie fanaberyje
> nie przysługują.
>
> To jest kolejna rzecz, której nie potrafię rozumem ogarnąć. Prezentacja
> numeru nie kosztuje operatora nic. Ale tepsa życzy sobie za coś takiego
> (w tańszych planach) bodajże 67,80 zł rocznie. ...
Po prostu to ma jakąś wartość, więc można to komuś sprzedać
-
20. Data: 2011-04-06 06:35:51
Temat: Re: Kołdry wełniane, garnki blaszane, koniki bujane...
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl>
>
> Tych co przeszli do konkurencji nie jest "nawet tysiąc". Ludzie rezygnują
> z telefonii stacjonarnej na rzecz komórkowej z różnych powodów. Ale jest
> i taki, że "komórka jest lepsza, bo widzę kto dzwoni". Słyszałem już taki
> argument. Ludzie naprawdę nie wiedzą, że w tlefonii stacjonarnej też tak
> jest (o ile ktoś specjalnie nie zepsuje). Bo skąd mają wiedzieć?
No ale za jakiś czas może być odwrotnie, że w telefonii mobilnej będzie
opłata a stacjonarnej nie, by w ten właśnie sposób przyciągnąć klienta do
mało przydatnej usługi.