-
11. Data: 2011-03-20 17:12:08
Temat: Re: KURS FOTOGRAFII - GDAŃSK
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2011-03-20 15:47:04 +0100, "marek augustynski"
<h...@p...onet.pl> said:
>> Nie ma dobrego.
>
> Ciekawa teoria:)
Tak jak nie ma dobrych zdjęć, malowideł, rzeźb. Są tylko takie, które
się innym podobają.
>
>
>> Ważne jest aby wiedzieć z kim (zakres zainteresowań),
>> będzie się miało do czynienia.
>
> To wiesz po całokształcie strony, głównie po treści.
Nie koniecznie, bo jeżeli strona mówi o reporterce, a wykładowcą będzie
np. Marek Wyszomirski, to chyba coś nie halo.
>
>
>> A nazwisko, też nie byłoby od rzeczy, bo
>> może ktoś kogoś zna i wie kto zacz.
>
> Marketing zawsze wygrywa z nazwiskiem bo nie ma nic bardziej niemedialnego niż
> intelekt.
Ale to nie mój problem. Ja gdybym szukał kursu foto, to przede
wszystkim sprawdziłbym czy wykładowca ma osiągnięcia w dziedzinie,
której ma zamiar uczyć.
Ale to JA, być może inni idą do takiej szkoły z innych powodów.
>
>
>> Tu może być sytuacja prozaiczna.
>> Kilku fotoamatorów wymyśliło sobie sposób na zarobienie pieniędzy i
>> raczej ich nazwisk przed przyjściem na zajęcia się nie dowiemy.
>
> Gdyby podali nazwiska zapytałbyś „A któż to jest?”. Nie
> wiem czym oni się
Nic bym nie zaczął, bo i teraz nie zacząłem.
>
> kierują ale z pewnością taki byłby efekt.
Z żadną pewnością, bo ja nie zapytałem o nazwiska, tylko delikatnie
pociągnąłem temat.
> Akademia Fotografii czyli firma do
> nazwy której nawiązują ma np. taktykę opartą o czysty marketing. Taka
> strategia. Podaje nazwiska żeby się nimi pochwalić.
No właśnie. Sam sobie zaprzeczasz.
> Gdańska Akademia Fotografii
> jest tworem malutkim i na ich miejscu celowałbym w jakiś szczególny charakter,
> specjalizację.
Ależ ja nie twierdzę, że ma być odwrotnie. Tylko twierdzę, że dobrze
wiedzieć, czy angielskiego uczy, ktoś kto ten język zna.
> Jeśli tego nie zrobią zostaną wchłonięci, z nazwiskami lub bez.
Mnie nic do tego. I ani mnie to ziębi ani grzeje.
>
> Taki rynek. Jeśli mówimy o renomie placówki oświatowej (jakiekolwiek miejsce,
> które czegoś uczy) to jedynym miernikiem pozwalającym nam na rzeczywistą ocenę
> są losy absolwentów… lub przynajmniej język w jakim się
> wypowiadają. Co z tego,
> że Łódzka Filmówka ma nazwiska jeśli jej program czyni z głowy skansen?
No i znowu sam sobie przeczysz i to w dwóch kolejno po sobie
występujących zdaniach. Akurat Łódzka Filmówka raczej nie musi się
wstydzić losów swoich absolwentów.
A co do programu i skansenu to jest Twoje subiektywne zdanie. Ktoś inny
może mieć odmienne.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
12. Data: 2011-03-20 21:04:54
Temat: Re: KURS FOTOGRAFII - GDAŃSK
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> >> Nie ma dobrego.
> >
> > Ciekawa teoria:)
> Tak jak nie ma dobrych zdjęć, malowideł, rzeźb. Są tylko takie, które
> się innym podobają.
Definicja edukacji powinna brzmieć: ..Uczymy podobania się.. lub ..Uwierz, że
podoba ci się..
> >> Ważne jest aby wiedzieć z kim (zakres zainteresowań),
> >> będzie się miało do czynienia.
> >
> > To wiesz po całokształcie strony, głównie po treści.
> Nie koniecznie, bo jeżeli strona mówi o reporterce, a wykładowcą będzie
> np. Marek Wyszomirski, to chyba coś nie halo.
Masz jak byk napisane, że kurs jest o wszystkim i prowadzą go osoby z
doświadczeniem fotoreporterskim.
> >> A nazwisko, też nie byłoby od rzeczy, bo
> >> może ktoś kogoś zna i wie kto zacz.
> >
> > Marketing zawsze wygrywa z nazwiskiem bo nie ma nic bardziej niemedialnego
niż
> > intelekt.
> Ale to nie mój problem. Ja gdybym szukał kursu foto, to przede
> wszystkim sprawdziłbym czy wykładowca ma osiągnięcia w dziedzinie,
> której ma zamiar uczyć.
Jak wysyłasz zdjęcie na konkurs to warto sprawdzić kto jest w jury. To ma sens.
W szkołę trzeba się wsłuchać, a nie popełnić błąd pędzenia za nazwiskiem. Gdyby
kurs prowadził sam Avedon i pisał w sposób znany nam z tej strony to co?..
> > Akademia Fotografii czyli firma do
> > nazwy której nawiązują ma np. taktykę opartą o czysty marketing. Taka
> > strategia. Podaje nazwiska żeby się nimi pochwalić.
> No właśnie. Sam sobie zaprzeczasz.
Omijasz sens zdań. Zwracam uwagę, że nazwisko to marketing. Chwalisz się
nazwiskiem (nazwą) a nie tym co ono sobą reprezentuje jako ciało pedagogiczne.
Od Nazwiska do jego przełożenia na edukację dzieli stumilowy las. Nawet jeśli
napiszesz w notatce.. Ten człowiek studiował tu i tu, ma osiągnięcia takie i
takie.. nic to nie będzie znaczyć. Znacznie ma czy czytasz tego człowieka i czy
w ogóle on jest w stanie napisać coś od siebie.. Pisać Od Siebie
Jak zwykle popełniam błąd bo dyskutuję o jakimś kursiku a oczekuję od niego
poziomu. Gdyby autorzy kursu Wypowiedzieli Się, dali jakiś Znak Życia, byłoby
to Znamienne. Ich nazwiska są wyłącznie nazwiskami.
> > Gdańska Akademia Fotografii
> > jest tworem malutkim i na ich miejscu celowałbym w jakiś szczególny
charakter,
> > specjalizację.
> Ależ ja nie twierdzę, że ma być odwrotnie. Tylko twierdzę, że dobrze
> wiedzieć, czy angielskiego uczy, ktoś kto ten język zna.
Jeśli nie potrafisz tego stwierdzić po stronie no to przecież jest katastrofa;)
> > Jeśli tego nie zrobią zostaną wchłonięci, z nazwiskami lub bez.
> Mnie nic do tego. I ani mnie to ziębi ani grzeje.
Bo nie zastanawiasz się nad nimi. Po prostu Cię to nie interesuje:)
> > Taki rynek. Jeśli mówimy o renomie placówki oświatowej (jakiekolwiek
miejsce,
> > które czegoś uczy) to jedynym miernikiem pozwalającym nam na rzeczywistą
ocenę
> > są losy absolwentów… lub przynajmniej język w jakim się
> > wypowiadają. Co z tego,
> > że Łódzka Filmówka ma nazwiska jeśli jej program czyni z głowy skansen?
> No i znowu sam sobie przeczysz i to w dwóch kolejno po sobie
> występujących zdaniach. Akurat Łódzka Filmówka raczej nie musi się
> wstydzić losów swoich absolwentów.
Czego dowodzi kinematografia i te niebywałe pokłady wiedzy jakie płyną z
naszego ekranu;)
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2011-03-20 21:34:26
Temat: Re: KURS FOTOGRAFII - GDAŃSK
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2011-03-20 22:04:54 +0100, "marek augustynski"
<h...@p...onet.pl> said:
>>>> Nie ma dobrego.
>>>
>>> Ciekawa teoria:)
>> Tak jak nie ma dobrych zdjęć, malowideł, rzeźb. Są tylko takie, które
>> się innym podobają.
>
> Definicja edukacji powinna brzmieć: ..Uczymy podobania się.. lub ..Uwierz, że
> podoba ci się..
I dokładnie tak jest. Twoja w sensie dosłownym i przenośnym, estetyka,
to wypadkowa wiedzy jaką zdobyłeś w życiu. To wypadkowa podobania
Twoich nauczycieli.
>
> Masz jak byk napisane, że kurs jest o wszystkim i prowadzą go osoby z
> doświadczeniem fotoreporterskim.
No i chciałbym wiedzieć, czy portretu, lub makro nie będzie mnie
przypadkiem uczył fotoreporter.
>>
>
> Jak wysyłasz zdjęcie na konkurs to warto sprawdzić kto jest w jury. To ma sens.
To jest podstawa. Mam kilku klientów, którzy na BBC wybierają zdjęcia w
zależności od nazwisk zasiadających w jury.
>
> W szkołę trzeba się wsłuchać, a nie popełnić błąd pędzenia za nazwiskiem. Gdyby
> kurs prowadził sam Avedon i pisał w sposób znany nam z tej strony to co?..
Ależ to jest oczywiste, wracając do analogii językowych, niewielu
Anglików jest w stanie nauczać angielskiego. Wielokrotnie lepiej zrobią
to polscy przygotowani pedagogicznie filolodzy. Ale jest jeden warunek.
Ci pedagodzy muszą znać angielski. Jak będą rusycystami, to niestety
wolę iść uczyć się od nieprzygotowanego anglika.
I analogicznie. Jeżeli fotografii portretowej będzie mnie uczył
świetnie przygotowany pedagog, ale pejzażysta, to będę wolał
portrecistę nie pedagoga. Przynajmniej będzie uczył na "temat".
>
>
>>> Akademia Fotografii czyli firma do
>>> nazwy której nawiązują ma np. taktykę opartą o czysty marketing. Taka
>>> strategia. Podaje nazwiska żeby się nimi pochwalić.
>> No właśnie. Sam sobie zaprzeczasz.
>
> Omijasz sens zdań. Zwracam uwagę, że nazwisko to marketing. Chwalisz się
> nazwiskiem (nazwą) a nie tym co ono sobą reprezentuje jako ciało pedagogiczne.
To nie jest jednoznaczne. Wykształcenie pedagogiczne musi iść w parze z
przedmiotem. Najlepszy nauczyciel mechaniki płynów, nie wykształci
elektryka, a zwykły monter po zawodówce tak.
>
> Od Nazwiska do jego przełożenia na edukację dzieli stumilowy las. Nawet jeśli
> napiszesz w notatce.. Ten człowiek studiował tu i tu, ma osiągnięcia takie i
> takie.. nic to nie będzie znaczyć. Znacznie ma czy czytasz tego człowieka i czy
> w ogóle on jest w stanie napisać coś od siebie.. Pisać Od Siebie
A bez znaczenia jest czy w ogóle ma o czym pisać, czy jego wiedza w
temacie jest na tyle szeroka, że zajmie więcej niż dwa zdania?
>
> Jak zwykle popełniam błąd bo dyskutuję o jakimś kursiku a oczekuję od niego
> poziomu.
Nie. Po prostu wymieniamy zdania nt. naszego postrzegania problemu szkoleń.
> Gdyby autorzy kursu Wypowiedzieli Się, dali jakiś Znak Życia, byłoby
> to Znamienne. Ich nazwiska są wyłącznie nazwiskami.
Obawiam się, że ich nazwiska (wykładowców), nie są nawet Nazwiskami. Są
tylko wpisem w dowody osobiste.
>>>
>> Ależ ja nie twierdzę, że ma być odwrotnie. Tylko twierdzę, że dobrze
>> wiedzieć, czy angielskiego uczy, ktoś kto ten język zna.
>
> Jeśli nie potrafisz tego stwierdzić po stronie no to przecież jest katastrofa;)
No a skąd mam wiedzieć, że lektor zna angielski. (Nie byłem na stronie
owego kursu) :)
>
>>> Jeśli tego nie zrobią zostaną wchłonięci, z nazwiskami lub bez.
>> Mnie nic do tego. I ani mnie to ziębi ani grzeje.
>
> Bo nie zastanawiasz się nad nimi. Po prostu Cię to nie interesuje:)
Dokładnie. Wolę poświęcić czas Tobie, niż na przeglądanie strony www
jakiegoś kursu foto w Gdańsku.
>
>> No i znowu sam sobie przeczysz i to w dwóch kolejno po sobie
>> występujących zdaniach. Akurat Łódzka Filmówka raczej nie musi się
>> wstydzić losów swoich absolwentów.
>
> Czego dowodzi kinematografia i te niebywałe pokłady wiedzy jakie płyną z
> naszego ekranu;)
No chyba jednak zbyt uogólniasz.
Młyn i krzyż
Lech Majewski (ur. 30 sierpnia 1953 w Katowicach) - reżyser filmowy i
teatralny, pisarz, poeta i malarz. Członek Gildii Reżyserów
Amerykańskich i Europejskiej Akademii Filmowej. Studiował na Akademii
Sztuk Pięknych w Warszawie oraz na Wydziale Reżyserii PWSFTviT w Łodzi.
>
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
14. Data: 2011-03-21 09:09:43
Temat: Re: KURS FOTOGRAFII - GDAŃSK
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> >>>> Nie ma dobrego.
> >>>
> >>> Ciekawa teoria:)
> >> Tak jak nie ma dobrych zdjęć, malowideł, rzeźb. Są tylko takie, które
> >> się innym podobają.
> >
> > Definicja edukacji powinna brzmieć: ..Uczymy podobania się.. lub ..Uwierz,
że
> > podoba ci się..
> I dokładnie tak jest. Twoja w sensie dosłownym i przenośnym, estetyka,
> to wypadkowa wiedzy jaką zdobyłeś w życiu. To wypadkowa podobania
> Twoich nauczycieli.
Zatem dobry jesteś na tyle na ile potrafisz odwracać swój sposób myślenia,
patrzeć na siebie z perspektywy.
Dobry nauczyciel powinien mieć zdolność uczenia się od swojego ucznia czyli
posiadać umiejętność słuchania. Dobry uczeń powinien potrafić powiedzieć co
myśli.
Dobry układ uczeń nauczyciel to układ równy z równym. Rolą nauczyciela jest
utrzymywanie tego układu.
> > Masz jak byk napisane, że kurs jest o wszystkim i prowadzą go osoby z
> > doświadczeniem fotoreporterskim.
> No i chciałbym wiedzieć, czy portretu, lub makro nie będzie mnie
> przypadkiem uczył fotoreporter.
W tym wypadku będzie
> > Jak wysyłasz zdjęcie na konkurs to warto sprawdzić kto jest w jury. To ma
sens.
> To jest podstawa. Mam kilku klientów, którzy na BBC wybierają zdjęcia w
> zależności od nazwisk zasiadających w jury.
Nie, to nie jest podstawa, to jedynie ma sens. Podstawą jest zainteresowanie
fotografią, drążenie tematu..
> > W szkołę trzeba się wsłuchać, a nie popełnić błąd pędzenia za nazwiskiem.
Gdyby
> > kurs prowadził sam Avedon i pisał w sposób znany nam z tej strony to co?..
> Ależ to jest oczywiste
Albo ja mam problemy z myśleniem, co jest prawdopodobne bo akurat kuruję się z
choroby albo Ty skaczesz do woli po problemie.
Nie wsłuchujesz się w autorów tego kursidła, a twierdzisz, że to powinno być
oczywiste. Nie łapię.
> , wracając do analogii językowych, niewielu
> Anglików jest w stanie nauczać angielskiego. Wielokrotnie lepiej zrobią
> to polscy przygotowani pedagogicznie filolodzy. Ale jest jeden warunek.
> Ci pedagodzy muszą znać angielski. Jak będą rusycystami, to niestety
> wolę iść uczyć się od nieprzygotowanego anglika.
> I analogicznie. Jeżeli fotografii portretowej będzie mnie uczył
> świetnie przygotowany pedagog, ale pejzażysta, to będę wolał
> portrecistę nie pedagoga. Przynajmniej będzie uczył na "temat".
On będzie tylko mówił o temacie w żaden sposób w niego nie wnikając. Wyklepie
swoją mantrę i pójdzie. Pedagog, ten od pejzażu, wysłucha Ciebie i postara się
zareagować. No ale Ty też musisz być zdolny żeby to zrozumieć. Klasyczny adept
fotografii w życiu tego nie pojmie bo klasyczny adept w ogóle nie wie po co mu
fotografia.
> >>> Akademia Fotografii czyli firma do
> >>> nazwy której nawiązują ma np. taktykę opartą o czysty marketing. Taka
> >>> strategia. Podaje nazwiska żeby się nimi pochwalić.
> >> No właśnie. Sam sobie zaprzeczasz.
> >
> > Omijasz sens zdań. Zwracam uwagę, że nazwisko to marketing. Chwalisz się
> > nazwiskiem (nazwą) a nie tym co ono sobą reprezentuje jako ciało
pedagogiczne.
> To nie jest jednoznaczne. Wykształcenie pedagogiczne musi iść w parze z
> przedmiotem.
Tak jest najlepiej.
> Najlepszy nauczyciel mechaniki płynów, nie wykształci
> elektryka, a zwykły monter po zawodówce tak.
Fotografia to nie elektryka. Jeśli przyjdzie ten o portretu po zawodówce to
wykształci operatora aparatu portretowego a nie portrecistę.
> > Od Nazwiska do jego przełożenia na edukację dzieli stumilowy las. Nawet
jeśli
> > napiszesz w notatce.. Ten człowiek studiował tu i tu, ma osiągnięcia takie i
> > takie.. nic to nie będzie znaczyć. Znacznie ma czy czytasz tego człowieka i
czy
> > w ogóle on jest w stanie napisać coś od siebie.. Pisać Od Siebie
> A bez znaczenia jest czy w ogóle ma o czym pisać, czy jego wiedza w
> temacie jest na tyle szeroka, że zajmie więcej niż dwa zdania?
Nie jest bez znaczenia. Ja mówię, że znaczenie ma czy i jak pisze, że to jest
znamienne.
Gro z tych wykładowców fotografii jacy są na rynku nie umie wymówić otwartego
zdania o sobie, a więc pokazać innym jak myślą. Problem polega na tym, że oni
właśnie nie myślą. Klepią formułki, które spływają im pod czaszkę, a na samą
myśl o odniesieniu się do nich swoja ułomną wiedzą dostają gęsiej skórki. To są
wykładowcy, którzy będą bronić się przez uczniem rękami i nogami, udowadniać mu
jak marny jest. Nauczyciel nie pedagog wyrządza szkody.
> > Gdyby autorzy kursu Wypowiedzieli Się, dali jakiś Znak Życia, byłoby
> > to Znamienne. Ich nazwiska są wyłącznie nazwiskami.
> Obawiam się, że ich nazwiska (wykładowców), nie są nawet Nazwiskami. Są
> tylko wpisem w dowody osobiste.
Ty się nie obawiaj o ich nazwiska tylko poczytaj co mają do powiedzenia.
> >> No i znowu sam sobie przeczysz i to w dwóch kolejno po sobie
> >> występujących zdaniach. Akurat Łódzka Filmówka raczej nie musi się
> >> wstydzić losów swoich absolwentów.
> >
> > Czego dowodzi kinematografia i te niebywałe pokłady wiedzy jakie płyną z
> > naszego ekranu;)
> No chyba jednak zbyt uogólniasz.
> Młyn i krzyż
> Lech Majewski (ur. 30 sierpnia 1953 w Katowicach) ? reżyser filmowy i
> teatralny, pisarz, poeta i malarz. Członek Gildii Reżyserów
> Amerykańskich i Europejskiej Akademii Filmowej. Studiował na Akademii
> Sztuk Pięknych w Warszawie oraz na Wydziale Reżyserii PWSFTviT w Łodzi.
Widziałem tylko reklamówkę. Moja ocena musi być błędna;)
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2011-03-21 10:00:41
Temat: Re: KURS FOTOGRAFII - GDAŃSK
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Nauczyciela w takiej instytucji dość łatwo zweryfikować - choćby po jego
własnym dorobku.
Spora część posiada "nazwisko", któe jakoś się kojarzy. Z działalności
komercyjnej, artystycznej czy choćby dydaktycznej.
Jeżeli nie jest znany, to ma szansę się przedstawić. Choćby tak, że
prowadził szkolne kółko i ... wiemy, jak się pisze CV.
Tu znamy tylko cenę, i program. Ten drugi można uzyskać spisując spis treści
typowego podręcznika o fotografii.
Jak na ofertę edukacyjną to trochę zbyt mało.
-
16. Data: 2011-04-03 11:57:10
Temat: Re: KURS FOTOGRAFII - GDAŃSK
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > >> Akurat Łódzka Filmówka raczej nie musi się wstydzić losów swoich
absolwentów.
> > >
> > > Czego dowodzi kinematografia i te niebywałe pokłady wiedzy jakie płyną z
> > > naszego ekranu;)
> > No chyba jednak zbyt uogólniasz.
> > Młyn i krzyż
> > Lech Majewski (ur. 30 sierpnia 1953 w Katowicach) ? reżyser filmowy i
> > teatralny, pisarz, poeta i malarz. Członek Gildii Reżyserów
> > Amerykańskich i Europejskiej Akademii Filmowej. Studiował na Akademii
> > Sztuk Pięknych w Warszawie oraz na Wydziale Reżyserii PWSFTviT w Łodzi.
>
> Widziałem tylko reklamówkę. Moja ocena musi być błędna;)
Jako niedoceniający Polaka polaczek muszę.
Film do muzeum i na lekcje plastyki.
Moja opinia i tak sukcesu mu nie odbierze ani wstudu nie przyniesie.
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl